Skocz do zawartości
Nerwica.com

PREGABALINA (Egzysta, Linefor, Lyrica, Naxalgan, Pragiola, Preato, Pregabalin Accord/Mylan/ Pfizer/ Sandoz/ Sandoz GmbH/ STADA/ Zentiva, Pregamid, Tabagine)


tekla67

Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

223 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy pregabalina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      158
    • Nie
      47
    • Zaszkodziła
      21


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Lilith napisał:

Nie można- lekarz ma rację. U mnie też były cuda wianki z pregabaliną, ale lekarz miał we wszystkim rację, więc teraz jestem grzeczna i biorę wszystko regularnie tak jak kazał.

Dziękuję Lilith za odpowiedź. Też mi się wydaje, że branie doraźnie leków może cos zaburzyć i w dłuższej perspektywie narobić szkód. Szkoda tylko że prega tak szybko traci swą skuteczność. Teraz biorę Spamilan od kilku dni, ale nie umywa się do pregi. Jednak poczekam jeszcze. Ogólnie mało jest leków działających stricte przeciwlękowo. Większość opiera się w jakimś stopniu na wpływie na serotoninie a ta mnie jeszcze bardziej nerwicuje. Czuje, że drze w środku po takich lekach. Spamilan też to ma. Pregabalina poza efektem przeciwlękowym działa u mnie też przeciwdepresyjnie. Wszytsko mi się chce i niczego się nie boje, wręcz ociera się to o hipomanie. Jednak efekt szybko spada. Hmmm, szkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Libido u mnie zerowe ale jestem sama więc mi to nie przeszkadza. 

Najgorsze jest to dostałam zamiennik Tabagine.  Rano przyjęłam swoje leki hormonalne i na żołądek a godzinę później tą Tabagine (tak mam brać według psychiatry) tylko że jestem mega senna. I czasem ciężko wziąć oddech. 

Już wyczytałam na ulotce mojego leku na żołądek żeby nie łączyć z lekami psychotropowymi bo może powodowac śpiączkę i niewydolność oddechowa. Zaburzenia koncercji... I tak się jakoś czuje dziwnie. 

A zaraz wychodzę do pracy. Nakręciłam się po prostu że ja mam tę niewydolność 🤦🏻‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów wróciłam do kochanej pregabaliny - na początek 75mg. I przez pierwsze 3 dni znów czułam się jak młody Bóg, bardzo wygadana, ekstrawertyk bez lęków. Jednak u mnie ten efekt szybko mija teraz czuję senność duża... Chociaż przez te 3 dni to załatwiłam tyle spraw, których w życiu bez niej bym nie załatwiła. 

Psychiatra mówi , że na zespół leku uogólnionego to najlepszy lek. Będę zwiekszac dawkę do 150mg i na tyłu chce pozostać, żałuję tylko że ten super efekt występuje u mnie tylko na początku. Nadal czuję jej działanie , ale nie ma tego wow.

Tak czy inaczej bardzo dobry lek. Chociaż wcześniej przytulam na nim 20kg w 2msc dlatego teraz pilnuje wagi i tego co jem

Edytowane przez Alexis693

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Alexis693 napisał:

Znów wróciłam do kochanej pregabaliny - na początek 75mg. I przez pierwsze 3 dni znów czułam się jak młody Bóg, bardzo wygadana, ekstrawertyk bez lęków. Jednak u mnie ten efekt szybko mija teraz czuję senność duża... Chociaż przez te 3 dni to załatwiłam tyle spraw, których w życiu bez niej bym nie załatwiła. 

Psychiatra mówi , że na zespół leku uogólnionego to najlepszy lek. Będę zwiekszac dawkę do 150mg i na tyłu chce pozostać, żałuję tylko że ten super efekt występuje u mnie tylko na początku. Nadal czuję jej działanie , ale nie ma tego wow.

Tak czy inaczej bardzo dobry lek. Chociaż wcześniej przytulam na nim 20kg w 2msc dlatego teraz pilnuje wagi i tego co jem

Na mnie też tak działa wlasnie ze pierwsze dawki super a potem już jakby przestawala działać. Chcialam brać co drugi dzień ale psychiatra radzi by brać dziennie więc biorę dziennie. 

Ja nic nie przytyłam póki co. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej , chciałam wam tylko napisać , że po redukcji pregi wreszcie zaczynam wracać do normalnej sylwetki. Przede wszystkim - znika sterczący brzuch który był moją zmorą !!! Apetyt mniejszy + rower. I powoli jadę po normalność. Obecnie przyjmuję 75 mg , a było już 375 mg. Aaaaaa i cholesterol który mi mega skoczył przy 375 mg ...już prawie w normie 🙂 Może komuś te informację będę przydatne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.05.2021 o 09:07, Piotrek89 napisał:

Chciałbym zaczac zyc wreszcie pelnia zycia. A jak narazie jestem zablokowany. Normalnie takiego mula ta pregabalina ze mnie zrobila ze az strach sie bac o tym myslec. Efekt wciecia jak po alko i te zakrecenie troche juz innego typu a na dodatek jakis lek przed kontaktem z ludzmi. Slow jak by nie mozna znalezc w glowie niekiedy i ta pamiec tez jakas nie swoja. Masakra. Tak jak mowilem bralem juz to ponad rok temu w tym samym zestawie z parogenem  i bylo w miare ok a nawet ok. Przerwalem na miesiac bo chcialem sprobowac bez ale moze za wczesnie a moze i ze strachu wrocilem ponownie. Teraz nie moge dojsc do siebie. Dwa tygodnie bralem 1x 75mg i teraz juz 3 tydzien jade 2x75mg. Lacznie 5 tyg i dalej nie jest tak jak powinno. Mysle o psychoterapii. Ale nie ma gdzie. Probowalem jednej na nfz to tylko w moich godz pracy byla mozliwosc i nie byla za ciekawa wiec zrezygnowalem. Lekarz co mi przepisuje co mnie prowadzi twierdzi ze ma problem z moim leczeniem. Tak zrozumialem ze jak przepisuje mi leki to ma byc dobrze i koniec a nie ja narzekam. Ach mowie Wam mam juz tego doscc. I jeszcze jakas deprecha przy tym wszystkim jak by. Sorry ze sie tak rozpisuje ale nie mam z kim... Pytam sie nawet nie raz najblizszych co nie znaja mojego problemu czy cos po mnie widza ze jestem jakis zakrecony czy cos po mnie widza ze jakis jestem nie swoj to każdy y odpowiada ze nic nie widzi. A ja juz ledwo zipię.... 

 

Piotrek89 mam to samo. Jestem psychicznym trupem. Nic na mnie nie działa. Ostatnio brałem duloksetyne około 2miesiace i teraz odstawiam. Żadnej poprawy a jedynie jest jeszcze gorzej. Teraz mam brać prege i sulpiryd. Zobaczymy. 41letni facet który biegał po górach , teraz boi się jechać autem , wejść do sklepu , zostać sam z dziećmi w domu , który do pracy chodzi jak na ścięcie. To jest już żenujące. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.06.2021 o 20:41, Alexis693 napisał:

Czy można pregabaline brać doraźnie? To jedyny lek, który mi pomógł jednak bardzo szybko wzrasta mi tolerancja dla niego a muszę oszczędzać wątrobę. Dodatkowo w 2 miesiące przytyłam 20kg. Brałam SSRI, srni, pramolan ale tylko prega działa. Ogólnie pierwsza dawka to czuję się jak młody bóg, później efekt spada. Psychiatra mówi, że nie można tego brać doraźnie, bo  w leczeniu chodzi aby te neurony jednak napełnily się ta substancja i musi być ta ciągłość. Jak to jest w praktyce?

Hmm pamiętam właśnie że jak wziąłem pierwszą dawkę pregi to poczułem się jakoś dziwnie spokojny , odprężony. A później przez miesiąc nic. Jak to jest z tym ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MuminIDM napisał:

 

Piotrek89 mam to samo. Jestem psychicznym trupem. Nic na mnie nie działa. Ostatnio brałem duloksetyne około 2miesiace i teraz odstawiam. Żadnej poprawy a jedynie jest jeszcze gorzej. Teraz mam brać prege i sulpiryd. Zobaczymy. 41letni facet który biegał po górach , teraz boi się jechać autem , wejść do sklepu , zostać sam z dziećmi w domu , który do pracy chodzi jak na ścięcie. To jest już żenujące. 

W jakiej dawce brales to prege??? Ja z poczatku lecialem na dobe 225 i naprawde nie od razu ale przy jednoczesnym jeszcze parogenie 1 tableteczce dziennie bylo super. Teraz 2 x 75 mg i naprawde czekalem tyle czasu i leki moze troche zeszly ale mialem takiego fiksa ze normalnie ciezko mi bylo cos zrobic i z szedlem na 75. I chuba dalej nie jest za ciekawie. Nie wiem juz co robic. Chyba wskocze znowu na ten zwiekszoony tryb tj. 225. Juz sie pomalu zalamuje. Caly swiat przede mna. Dwie wspaniale corki i kochana zona a ja wrak. Juz sie boje ze ja moze zwariowalem. Jestem taki zdezorientowany i mam okropne problemybz mysleniem i koncentracja. Co sie dzieje. Co jest ze mna nie tak. Gdzie to isc szukac pomocy... Boze.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Piotrek89 napisał:

W jakiej dawce brales to prege??? Ja z poczatku lecialem na dobe 225 i naprawde nie od razu ale przy jednoczesnym jeszcze parogenie 1 tableteczce dziennie bylo super. Teraz 2 x 75 mg i naprawde czekalem tyle czasu i leki moze troche zeszly ale mialem takiego fiksa ze normalnie ciezko mi bylo cos zrobic i z szedlem na 75. I chuba dalej nie jest za ciekawie. Nie wiem juz co robic. Chyba wskocze znowu na ten zwiekszoony tryb tj. 225. Juz sie pomalu zalamuje. Caly swiat przede mna. Dwie wspaniale corki i kochana zona a ja wrak. Juz sie boje ze ja moze zwariowalem. Jestem taki zdezorientowany i mam okropne problemybz mysleniem i koncentracja. Co sie dzieje. Co jest ze mna nie tak. Gdzie to isc szukac pomocy... Boze.... 

Ja doszedłem do 225 i nic nie pomagało , wkońcu odstawiłem. Później zacząłem brać duloksetyna , któa też nie działała ,a teraz ją odstawiam. Wczoraj rano wziąłęm ostatnią ćwiartkę duloksetyny , i dziś popołudniu zaczął się szał. Zawroty głowy, brain zapy co chwile, lęk non stop , poty itd... mam ochotę urwać sobie głowę bo już nie mogę wytrzymać . Wkońcu godzine temu wziąłem znowy ćwiartke żeby zaczęło puszczać . Mam już q.r.w.a.. dosyć tego leczenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dlugo siedzisz juz w tych lekach??? Czy nigdy nie udalo Ci sie po nich po czuc dobrze.??? Jak czules sie wczesniej??? Co spowodowalo ze wszedles w leczenie??? 

Ja juz siedze w tym ponad dwa lata. Jak zaczalem to nie powiem moze nie od razu ale pierwszy rok bylo ok. Naprawde czulem sie dobrze ale ja dostałem info od lekarza ze minimum okolo roku trzeba brać a potem bedzie mozna odstawic i bedzie dobrze. Ja myslalem ze tak wlasnie bedzie. Moja pierwsza wizyta u psychiatry byla okropnym dla mnie stresem. Ale juz nie wiedzialem gdzie isc. Neurolodzy gastrolodzy i inni lekarze rozkladali nade mna rece. Czulem sie zle. Okropnie zle. Wracalem z roboty jak bym pracowal w kopalni. Zjechany na maksa. Co to za holerstwo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Piotrek89 napisał:

Jak dlugo siedzisz juz w tych lekach??? Czy nigdy nie udalo Ci sie po nich po czuc dobrze.??? Jak czules sie wczesniej??? Co spowodowalo ze wszedles w leczenie??? 

Ja juz siedze w tym ponad dwa lata. Jak zaczalem to nie powiem moze nie od razu ale pierwszy rok bylo ok. Naprawde czulem sie dobrze ale ja dostałem info od lekarza ze minimum okolo roku trzeba brać a potem bedzie mozna odstawic i bedzie dobrze. Ja myslalem ze tak wlasnie bedzie. Moja pierwsza wizyta u psychiatry byla okropnym dla mnie stresem. Ale juz nie wiedzialem gdzie isc. Neurolodzy gastrolodzy i inni lekarze rozkladali nade mna rece. Czulem sie zle. Okropnie zle. Wracalem z roboty jak bym pracowal w kopalni. Zjechany na maksa. Co to za holerstwo. 

Piotek89 w lekach siedzę jakieś 7 lat. Najpierw był Citalopram - bez poprawy , później wenaflaksyna - sam nie wiem czy działała bo miałem masę gorszych problemów (choroba dziecka) , później paroketyna - myśle że coś działało w dawce 40 mg , ale jak było lepiej sam sobie zmniejszałem nie wiem po co , a jak się pogarszało to wracałem i tak w kółko , później brałem tylko 20 mg i stan się pogarszał . Jak się w końcu zdecydowałem znowu iść do znachora , to się okazało że kobieta zmarła. Paroksetyne brałem ze 3 czy może 4 lata .Tylko że przy paro wieczorem jakiś browar i było spoko,  pewnie mnie wszyscy zlinczują za alko przy paro , ale człowiek zrobi wszystko żeby poczuć ulgę. Zmieniłem znachora , się zaczeło odstawianie paroksetyny powolne , ale bez jakichś tam przebojów , tylko że odstawiałem bardzo powoli , a przeszedłem na prege, która nic nie dała . Także zostałem bez prochów jakiś pare tygodni , i zacząłem brać duloksetyne.

Miałbyć to złoty środek dla mnie a okazał się katastrofą. Zero pozytywnego działania , a teraz próbuje gówno odstawić. Jak uda mi się odstawić to mam spowrotem wejść na małą dawke pregi 75 mg i do tego sulpiryd 100 mg. Zobaczymy co będzie , pewnie gówno. Na lęk napadowy choruje tak wogóle 12 lat gdzieś i non stop się męcze. Wcześniej byłem innym człowiekiem, a teraz to sam nie mogę uwierzyć co się ze mną stało. Podsumowując na tą chwile to lepiej było jak prochów nie brałem , tylko próbowałem walczyć sam , a to że te specyfiki na mnie nie chcą działać dobija mnie totalnie. Ostatnio nawet walnąłem clonazepam 0.5 mg benzo i co ? i jajco . Także sam już nie wiem . Sorki ze trochę chaotycznie piszę , ale problem ze skupieniem się nad sobą, Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piotrek89 napisał:

Przepraszam ze dopytam ale nie wiem czy dobrze zrozumialem??? Zmarla Twoja partnerka zyciowa??? Chlopie z tego co piszesz to Ty ogromnie duzo przeszedles. Choroba dziecka. Czym sie zajmujesz zwodowo??? Czy korzystales z jakies psychoterapii??? Pomocy psyhologa??? 

Z tą kobietą to chodziło mi o lekarkę do której śmigałem. 😎 Zawodowo to mam raczej pracę bardzo odpowiedzialną. Nie korzystałem z psychoterapii póki co bo próbuje lekiami to narazie zamrozić , no ale narazie kiszka. 

Edytowane przez MuminIDM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×