Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

czyli że wcale nie ze smutkiem

że nie jestem nudna

że to nie ma związku z alkoholem

 

 

To chyba kwestie osobistych odczuć, ja się tak po prostu czułam/czuję...

Bo:

nie potrafię opowiadać

nie mam żadnych ciekawych przygód, wspomnień np. ze szkoły, nigdy nie zrobiłam nic zabawnego/ciekawego, a nawet jeśli to nie pamiętam (!) i nie umiem opowiadać. Pusto, pusto w tej głupiej głowie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam żadnych ciekawych przygód, wspomnień np. ze szkoły, nigdy nie zrobiłam nic zabawnego/ciekawego

To żaden wyznacznik ciekawej osoby. Wiem co mówię, bo mam takiego znajomka który na każdym spotkaniu sypie opowiastkami. W efekcie GRUPOWO wręcz go unikaliśmy bo nikt nie chciał w kółko słuchać jego pierdzielenia, zwłaszcza że po pewnym czasie zapas historyjek się skończył i cykl rozpoczynał się od nowa. Nie ma to jak słuchać pięć razy tego samego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, ale jak siedzisz z kimś, nie ma o czym gadać, ktoś szuka tematu, opowiada, pyta i chciałby posłuchać to inna sprawa.

Nasunął mi się wniosek, że jak nie mamy o czym gadać to nie warto się spotykać, z tym że tak naprawdę to jeszcze nie spotkałam w życiu człowieka z którym rozmowa by się kleiła. Przyczyn upatruję raczej w sobie.

 

Zastanawiam się czy jestem jakaś dziwna, że naprawdę nie utrzymywałam w szkole kontaktu z ludźmi, nawet nie chodzi o integrację z całą klasa, ale z 1-2 osobami, nie paliłam fajek w kiblu, nie miałam zatargów z nauczycielami. Na wagary chodziłam, a jakże, ale zawsze sama albo zostawałam w domu po prostu. Nuda. Normalnie o tym nawet nie myślę, ale po tym spotkaniu mnie tak wzięło... Wiem że wymienione wyżej rzeczy nie są wyznacznikiem fajności...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam, że to pisząc "wyłudzę" od Ciebie tego typu stwierdzenie :P

Nie wiem sama czy pociesza mnie to, może trochę :)

 

Temat zlotu i alkoholu w sumie też się łączą. Zastanawiałam się nad tym troszkę.

Sama nie wiem jak traktować temat alkoholu, z jednej strony: rozluźnienie, dobra zabawa, z drugiej zapijanie smutków. Miałam pomysł np. by na kolejnym zlocie wcale nie pić, potraktować to terapeutycznie, robić coś innego, gdzieś się przejechać, pozwiedzać itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam, że to pisząc "wyłudzę" od Ciebie tego typu stwierdzenie :P

Nie wiem sama czy pociesza mnie to, może trochę :)

Wszystko co wyłudzone powinno cieszyć :D

 

Co do zlotu i alkoholu to co prawda w tym roku "problem" mnie omija, ale mam o dziwo rozkminę w drugą stronę - bo od zeszłego lata nie piję prawie wcale alkoholu. Nie z postanowienia, nie z konieczności, po prostu... przeszła mi ochota (a wcześniej piło się, oj, piło) i wchodząc do sklepu dużo bardziej nęci mnie zmrożona cola niż browar. "Problem" w tym że na takim zjeździe "wypada" coś wypić, wypada poszaleć. A mi się... już nie chce :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba powoli staję się alkoholikiem. Myślałem że potrafię to kontrolować, ale się myliłem.

E tam, zbyt łatwo się poddajesz. Spróbuj jeszcze raz, a potem kolejny, aż do skutku.

Wiem że to nie zabrzmi zbyt dobrze, ale... dobrze mi z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doberman, jestem niepijącą alkoholiczką i wiem jedno -jeśli już samemu czujęe się ze ma się problem to jak najszybciej trzeba coś z tym robić. Ja przez to że w miarę szybko nie zareagowała straciłam bardzo wiele

A w jakiż to sposób mogę zareagować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkohol to najpodlejsza używka jaką dało mi dane spróbować. Paliłem zioło, nigdy nic głupiego nie zrobiłem bo po prostu analizowałem sytuację i wyciągałem z działań plusy i minusy. Raz wziąłem LSD i dzięki temu uświadomiłem sobie, że korzystam z życia w 10%, czyli je marnuje po prostu.

Po alkoholu przeważnie robię głupie rzeczy bo nie analizuję sytuacji. Jest pomysł... brak analizy i działanie, które przeważnie nie ma żadnego sensu, a później pozostaje tylko kac moralny, fizyczny i czasem ból fizyczny.

Alkohol to zło, tyle rodzin przez niego zostało zniszczonych, a oni przecież mogli być szczęśliwi. Pewnie gdyby nie ta używka bym mieszkał ze szczęśliwymi rodzicami i nigdy nie poczuł potrzeby szukania forum dotyczącego zaburzeń psychicznych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :)

 

ja piłam ponad rok do oporu codziennie, nawet czasem w pracy czy przed pracą. Wmawiałam sobię, że bez alkoholu nie zasnę, jasne jest to łatwy usypiacz. Nagle pięknego dnia po ponad roku niedawno w pracy dostałam padaczki alkoholowej, ale postanowiłam wtedy pierwszy raz, że się nie napiję, że to co się dzieje to upadek na dno, i nie będę klina klinem...nie wiedziałam wtedy co mnei czeka...najgorsze 4 dni w życiu! nie przespane noce delirka omamy halucynajcje słuchowe i wzrokowe, ból calego ciała, cały czas drżenie, że nie umiałam chodzić, 5 dni nie jedzenie a wszystko co wypiłam przelytwało przezemnie nie nadążałam się nawadniać, myśli, że się nie chce żyć rozbicie lęk. nie życzę tego nikomu! Ale minął tydzień, i nagle zasnęłam sama bez problemu odespałam 12h ale obudziłam się w końcu tak szczęśliwa i pełna energii nadzieji. Wszystko zaczęło do mnei dochodzić, widzę wszystko wyraznie dostrzegam różne rzeczy ktorych nie widziałam. Teraz pewnie w tak piekny dzień albo bym piła albo spała. A tak zaraz idę się w koncu przeprowadzac :) i mam tyle energii że bym chyba sama całe mieszkanie odmalowała i urządziła.

 

Także, dla każdego co jest dziś w złym stanie i nie wierzy, DA się nie pić życie na parwdę jest dużo lepsze, ciekawsze, pomimo problemow, ktore nage jak sie jest trzezwym sa latwiejsze do rozwiązania ! TRzeba przetrwać to najgorsze, ale warto wtedy nie pić, jeżeli się wytrzyma te najgorsze pierwsze dni to już z dnia na dzień coraz lepiej .

 

pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A problem z powodu którego zaczelas pic znikł ? :smile:

Nie wiem jak dla mnie alkohol owszem rozluznia ,ale nie daje jakoś za bardzo frajdy.Ani nie zbija lęków ,ani nie zwiększa nastroju wręcz odwrotnie robi się jeszcze bardziej depresyjnie.Lubie się napić 3-4 piwka ze znajomymi ,ale nie napierdolić ,bo mi to przyjmenośći nie daje :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm w sumie nie znikł, dalej zmagam się z nerwicą. Ale po tym czasie odkryłam że alkohol potengował moje lęki. Teraz jak nie, piję znowu zaczynam żyć normalnie, znajomi, wyjścia z domu, siłownia, plaża itd :) korzystam z wszystkiego. Ja się upijałam, żeby spać nie myśleć o życiu pracy o niczym . I tak z dnia na dzień. Praca dom praca dom. Weekend w domu przepity. Teraz mam czas na wszystko, rodzinę znajomych, zakupy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem zdania, że da się rzucić alkohol. Sama piję okazjonalnie, ale znam osoby, które przestały pić po kilku latach zmagania się z alkoholizmem. Co prawda, takich osób jest niewiele, ale to wystarczy, by mieć nadzieję, że i nam (lub naszym bliskim) się uda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aja Rzucam alko blah blah. Zobaczymy czy dotrwam do jutra 8)

 

Ale ciekawe, ze ludzie wkrecaja, ze alkoholik to musi permanentnie rzucic picie, wiec kto musi obalic ta teorie.

Alkoholik musi rzucić całkowicie; tylko pijak ma szansę wrócić do rozsądnego spożywania alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba jest sporo prawdy w tym, że alkoholik nie może w ogóle pić alkoholu bo nie zna umiaru i jak zacznie, to nie wie kiedy przestać. Znam takie przypadki i wszyscy alkoholicy nie piją nawet kieliszka. Ale jeżeli jest to jedyna droga, aby uwolnić się od nałogu, to warto nie pić w ogóle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×