Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...


madeline20

Rekomendowane odpowiedzi

Keji to typowa nerwica. Boisz się w sobie przyznać, że jesteś hetero? Nonsens! Skoro od początku podobały Ci się kobiety to chyba wiesz, że to jest prawdą, a nie "a może... , co jeśli... , ale przecież pomyślałam.... , chyba mi się podobał... ". Ja też to mam tylko jestem facetem i boję się, że jestem gejem. Jest to kompletnie bezsensowne. Analizuje cały czas sytuacje z mojego życia. Kiedy patrze sobię na kobietę widzę jej piękno, wtedy od razu myśl, a jeśli to byłby facet i byłby tam penis?! Od razu strach, czy bym się podniecił, chyba bym się podniecił, no na pewno bym się podniecił... no ale nigdy się nei podnieciłem. O tyle łatwiej facetowi, że kiedy stoi to wiemy, kobiecie trudniej zweryfikowac czy rzeczywiście się podnieciła. My też odczuwamy w kroczu pewny rodzaj napięcia. Znam osobę, która nawet dostała erekcji, teraz jej obsesje są na tle dzieci i pedofilii jest to samo. Ja np teraz analizuję sytuację z mojego dorastania. Otóż byłem bardzo ciekawy czy długość mojego penisa jest odpowiednia, ciągle podpytywałem kumpli kto jakiego ma, nie interesowało mnie patrzenie na penisy, ale tylko chciałem sie dowiedziec czy sie prawidłowo rozwijam czy nie jestem w tyle. Podobną rzecz przeżywałem około 2-3 lat temu ze wzrostem. Pierwsze co jak widziałem kumpli to porównywałem wzrost, patrzyłem na zdjęcia, czytałem forum o wzroście, za każdym razem analizowałem, czy jeśli jestem starszy pół roku to nie powinienem być wyższy? Może pójdę zrobię sobie prześwietlenie. Mierzyłem sie codziennie... bez sensu... . Po kilku miesiącach mi przeszło. Mimo, że od tamtego czasu nie urosłem nie wiecej jak 1cm-2cm. To i tak do mojego wzrostu nie można się przyczepić. Mam prawie 180cm, moja kobieta w szpilkach jest ciutke niższa ode mnie. Wszystko idealnie. Czy to myslenie o długosci penisa jak i wzrost czy to mogło być NN czy moze to pierwsze homo? :/ Tak pytam po raz miliardowy, 3 psychiatrów u których byłem stwierdziło, że jestem hetero, 2óch że to NN, seksuolog stwierdził, że jestem hetero. Ciągle pytam rodziców czy nie było czegoś dziwnego w moim zachowaniu. Boję się, że o czymś zapomnialem, czasami napawa mnie olbrzymi strach jak myślę, że mogłem o czymś istotnym zapomnieć... .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JużTuByłemmasz rację skupianie się na obecnej chwili bardzo pomaga, tak wyleczyłam większośc natręctw myślowych, a troche tych tematów przerabiałam, zawsze skupiałam się na sprawach bieżących cieszyłam się z najmniejszych rzeczy i małych sukcesików, i na tym skupiałam mysli a one te obce myśli same mijały. A teraz jak mnie zaatakowało pod koniec sierpnia do tej pory nie mogę z tego wyjśc, choc teraz jest o wiele lepiej niż było na początku a nawet momentami jest super to wciąż to wraca do mnie i znowu jestem w punkcie wyjścia. Niby tyle wiem a nie mogę sobie poradzic..........

lockheed, a ciebie to długo męczyło że mógłbyś byc gejem? Juz ci to przeszło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyleczyłem się stosując metodą up time czyli tu i teraz ,skupiamy się na obecnej chwili.Na początku jest ciężko ,ale jeśli będziemy siedzieli w nim długo to z czasem nam to coraz łatwiej będzie przychodzić

NLP...nie ufam temu z lekka, bo o ile może pomóc na objawy, to wciąż nie dochodzi się do przyczyn.

 

lockheed, niestety u nas, kobiet, to właśnie nie jest takie proste. Btw o pedofilii też miałam, nie potrafię odróżnić lęku od podniecenia. U facetów podniecenie jest bardzo fizyczne, u nas to wszystko siedzi bardziej w psychice. Kobiety podobają mi się od gimnazjum, bardzo zwracam uwagę na ich wygląd, pociągają mnie, bardziej widzę się w takim związku, bo mam ideę roli, jaką mogłabym w niej pełnić, czego oczekuję i co mam jej do podarowania, a propos związku z facetem mam już mniejsze wyobrażenia (lubię dominować generalnie) i chce mi się go tylko, gdy czuję się bardzo, bardzo słaba, rzadko ogólnie. W ogóle w rodzinie wszystkie małżeństwa były nieudane, więc wyniosłam nieciekawy obraz.. Z drugiej strony też zwracam uwagę na walory fizyczne mężczyzn, acz jest to jeden facet na dziesięć, dwadzieścia kobiet, nie ma zresztą co ukrywać, że o wiele więcej jest ładnych babek. Ba, odrzuca mnie idea związku z facetem aktualnie. Co nie znaczy, że nie miałam względem nich zauroczeń ani nie zdarza mi się pociąg fizyczny, bo się zdarza. Zresztą aż za często go czuję, bo ja bardzo temperamentna z natury jestem i w moim wypadku marny to wyznacznik. Najprościej byłoby to sprawdzić, i zrobiłam to, miałam kontakt seksualny z obiema płciami ostatnio, ale jakoś wspomagana obniżającym libido Citalem niewiele poczułam w żadnym wypadku, nigdy nie czułam "tego czegoś' przy nikim, a nawet jak byłam rzekomo zakochana, to cała iskra mijała, gdy dochodziło już do jakiegoś zbliżenia, wszystko więc stoi pod wielkim znakiem zapytania. Są pewne rzeczy, które podobały mi się w stosunku z kobietą i - choć trochę mniej - z mężczyzną. Z drugiej strony jak pytam znajomych, to oni często też mają podobne uczucia, doceniają nawet urodę osób tej samej płci, więc to jest bardzo różnie... Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, a mi chyba za bardzo zależy na etykietach. Na pewno wiem, że najbardziej w świecie przeraża mnie typowy męsko-damski związek, z dziećmi, domem, etc, ale zaraz pojawia się myśl: "Może przeraża mnie to z jakiejś przyczyny, a jest to to, czego mi najbardziej potrzeba?"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Up time to nie NLP.

Tutaj chodzi o synchronizacje półkul mózgowych ;)

Jeśli chcesz się dowiedzieć jaką masz orientacje to po prostu musisz mniej się angażować w swoje myśli ,spróbuj ich nie oceniać.

Ty prezentujesz podejście ,za wszelką cene chce w 100% wiedzieć kogo bardziej pożądam ,a tak nie można.W życiu trzeba płynąć tak jak kłoda w rzece ,a nie co chwile zaczepiać się o wystające kamienie.

Stwierdzam,że zawsze byłaś taka jak ja czyli próbowałaś aby wszystko było perfekcyjne a jak nawet było to i tak się dobrze z tym nie czułaś ,bo umysł dalej podpowiadał Ci ,że jest coś nie tak.I nawet jakbyś stawał na głowie to i tak nic to nie da.Więc najlepiej ignorować myśli ,wtedy one same będą znikać.Ludzie którzy są zdrowi właśnie tak żyją i nie mają dzięki temu problemów natury psychicznej.

 

Dla pocieszenia powiem Ci ,że ja miałem mnóstwo natręctw i też się zastanawiałem czy czasem nie jestem gejem.Ale to był "mała" przygoda w porównaniu do innych rzeczy.Kiedyś jak oglądałem film to przez cały seans się zastanawiałem czy napewno go dobrze ocenie.Na koniec i tak z niego nic nie wiedziałem.Rano jak komuś zapomniałem powiedzieć dzien dobry to przez cały dzień byłem tym zmartwiony ,gdyż może teraz ta osoba mnie nie lubi? Szereg bezsensownych zdarzeń powodujących ciągłą analizę.Siedziałem w domu i analizowałem każde zdarzenie po tysiąc razy najczęściej wszystko widziałem w czarnych barwach.

Zapytaj o Anafranil swojego lekarza.Lek by się bardzo przydał na początku,a ten akurat jest najlepszy na zok.

 

-- 28 lis 2012, 13:05 --

 

Medytacja w sumie jest ciężka gdy się ma zok ,ale polecam założenie słuchawek na uszy i wsłuchwiwanie się w dzwięki lub tekst jeśli słuchasz hip-hopu.Naprawdę pomaga ,a można tą metode wszędzie zastosować.Zobaczysz dzięki temu ,że pszesluchasz 10 sekund max ,gdyż cały czas będziesz się zawieszał na niepotrzebych sprawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla pocieszenia powiem Ci ,że ja miałem mnóstwo natręctw i też się zastanawiałem czy czasem nie jestem gejem.Ale to był "mała" przygoda w porównaniu do innych rzeczy.Kiedyś jak oglądałem film to przez cały seans się zastanawiałem czy napewno go dobrze ocenie.Na koniec i tak z niego nic nie wiedziałem.Rano jak komuś zapomniałem powiedzieć dzien dobry to przez cały dzień byłem tym zmartwiony ,gdyż może teraz ta osoba mnie nie lubi? Szereg bezsensownych zdarzeń powodujących ciągłą analizę.Siedziałem w domu i analizowałem każde zdarzenie po tysiąc razy najczęściej wszystko widziałem w czarnych barwach.

Zapytaj o Anafranil swojego lekarza.Lek by się bardzo przydał na początku,a ten akurat jest najlepszy na zok.

Zapytam. jutro jadę. Przeraża mnie tylko, że to lek starszej generacji i obfity w skutki uboczne. co do oceniania filmów- o tym samym napisałam. Przeżywanie swoich zachowań- przeszło mi dopiero po paru latach, bo generalnie od małego byłam znerwicowanym dzieciakiem z różnymi objawami. Tak to miałam już o pedofilii, o byciu zgwałconą, że rzekomo tego nie pamiętam (przeszło mi dopiero, jak poznałam osobę, która naprawdę to przeszła), o schizofrenii, o przymusie zabicia się, co jeszcze mnie straszy często (dopiero ostatnio odróżniłam u siebie myśli samobójcze od natręctw), o byciu psychopatką, o chorobach, cała typowa gama, potem już przeszło na pojedyncze myśli i uczucia, stłumia je. są takie dni, że te analizy pochłaniają mnie na maksa i nie mogę się skupić na czymś innym.

Medytacji próbowałam, ale nie porwało mnie, nie czuję tego. Muzyka natomiast to dobra rzecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A terapia? Pomaga, nie pomaga? Generalnie i tak nie załatwię nic w przeciągu kolejnych pięciu miesięcy, bo tyle się czeka, ale ostatnio po wysłuchaniu wielu osób i ich doświadczeń coraz bardziej zaczynam wątpić w tę dziedzinę. Musze jutro pogadać z psychiatrą o tym leku, bo mówię, Cital przestał działać, na Zomiren już się uniewrażliwiłam, znowu wracają ataki paniki. W połączeniu z analizowaniem i depresyjnym myśleniem o sobie i swoim życiu, które mnie naszło...Drapięsię z nerwów, żołądek już mnie boli od fajek i najchętniej zeżarłabym pół paczki leków. To życie boli.

 

-- 29 lis 2012, 22:41 --

 

Psychiatra nie była chętna mi przepisać Anafrilu, dostałam Zoloft, głównie na lęki i deprechę, acz zważyła na to, że moje natręctwa...hmm... ich przyczyna tkwi w jakimś zblokowanym trybie myślenia i na to tylko terapia może mi pomóc. Więc teraz uderzam do ośrodków i staram się coś załatwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Długo szukałam takiego forum na którym mogłabym poczytać o problemach innych ludzi podobnych do mnie. Od niedawna wiem, że to co myślałam, że jest we mnie takie bo musi, jest chorobą. Chodziłam do psychologa z czymś kompletnie innym. Miałam problemy w rodzinie. Ale kiedyś opowiedziałam jej o moich problemach i stwierdziła , że to nerwica natręctw. Czytałam i czytałam i stwierdziłam, że to jest mój problem.

Cieszę się, że tak szybko zareagowałam i zapisałam się do psychiatry. Mam chłopaka, zalezy mi na nim i nie chce zniszczyć nam zycia.

Ale zacznę od początku: Pracowałam w wakacje w sklepie. 3 miesiące z czego ostatnie 2 tygodnie były gehenną. Pewnego dnia myłam lodówkę, na niej była plamka krwi. Zmyłam ją i dopiero wieczorem pomyślałam, że mogłam zarazić się HIV. I zaczęło się: płacz nieprzespane noce. Bałam się każdego. Każdemy patrzyłam na ręce w poszukiwaniu krwi i ran. Niestety nadal to trwa. Myję obsesyjnie ręce cały czas, staram się nie dotykać klamek, kranów o ile to możliwe. Albo używam rękawiczek. Codziennie wmawiam sobie, że ktoś idąc obok mógł mieć rankę i zarazić mnie HIV. Że już jestem chora i pewno zarażę chłopaka i umrę. Boję się codziennie. Brzydzę się każdej osoby która nie myje rąk. Dziś też miałam przykrą sytuację. Dostałam w prezencie buty i mierzyłam je. Gdy zdjęłam je zauważyłam zaschniętą plamkę czerwoną, wygląda mi na krew. Boję się , że mogłam się zarazić. Pomimo, że plamka jest zaschnięta i nie odbiła się na skarpetce:| Codziennie zmagam się z lękiem i strachem. Boję się krwi, denerwują mnie ludzie którzy kaszlą lub kichają obok mnie, a ostatnio nawet rozmawiają do mnie.... Serio ta choroba mnie męczy i nie daje mi żyć. W dodatku niestety moi bliscy tzn rodzice i rodzina nie rozumieją mnie. Myślą, że z tym łatwo walczyć, że powinnam nie myśleć o takich rzeczach. Tylko jak nie mysleć jak te myśli przychodzą same....

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

desdemona89, leczysz się? bierzesz jakieś leki? Rozumiem cię, masz rację te mysli przychodzą same wbrew nam, bardzo nas niszczą, im bardziej z nimi walczysz tym gorzej, wyobrażam sobie jak ci ciężko, ale dobrze że zapisałaś się do psychiatry, mnie tej odwagi brakuje. Jak było gorzej to marzyłam o wizycie u psychiatry, a teraz jak jest lepiej, to wciąż się waham sama nie wiem dlaczego? Zastanawiam się, czy z tej choroby można wyjśc całkowicie, czy tylko ją zaleczyc, nauczyc się z nią życ, i jakoś przetrwac każdy kolejny dzień......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się, czy z tej choroby można wyjśc całkowicie, czy tylko ją zaleczyc, nauczyc się z nią życ, i jakoś przetrwac każdy kolejny dzień......

 

 

 

Ja również zastanawiam się nad tym już kilka lat. Nerwica N.żyje we mnie swoim własnym życiem ,rządzi się własnymi prawami,czasem jest słabsza ,czasem silniejsza...itd.

Czym to ścierwo zdusić na wieki,CZYM?

Nawet nie wiem co dalej teraz napisać , bo przy takim problemie każde słowo pewnie będzie tylko gołosłowiem, ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn. nie leczę się na to, ponieważ chodziłam akurat do psychologa z trochę innymi problemami (rodzinne:|) zaczęłam kiedyś opowiadać o tym mojej Pani Psycholog. Ona właśnie powiedziała mi o nerwicy natręctw i że to wlaśnie jest mój problem. Niestety nie biorę żadnych leków jeszcze. Odważyłam się pójść do psychiatry ponieważ "to" nie pozwala mi normalnie żyć. Wręcz zadręcza mnie. Bo wszędzie dookoła widzę możliwość zarażenia się, nawet od kogoś z rodziny niestety. Właśnie teraz przechodzę wielki test. Jest u mnie Ciocia z wujkiem, niestety wujek jest koloru czarnego, więc nie mogłam mu powiedzieć o żadnych moich problemach bo odebrałby to jako czysty rasizm. Ale staram się do łazienki nie chodzić, albo jak najrzadziej, bo się brzydzę. A kiedy idę się kąpać to serio sama dla siebie robię się śmieszna. Rytuały jak w kościele co najmniej. Uważać, żeby moje kosmetyki stały w kosmetyczce, nie stały na półce, ręczniki nie dotykały szafki czy wanny. Wszystko takie STERYLNE. To mnie po prostu wykańcza, a chcę żyć jak kiedyś normalnie i dlatego zapisałam się do psychiatry, bo chcę, żeby ktoś mi pomógł wyjść na prostą. Sama nie dałam rady.

Fakt dziwne to jest, że czasem jest gorzej, a czasem trochę lepiej i jakoś mnie to tak nie męczy. Ale są dni gdzie boję się wyjść z pokoju, a co dopiero mówić o klatce schodowej, autobusie.

Chciałabym móc pogadać o tym z kimś, kto rozumie to, że tak powiem "z własnej autopsji":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam teraz taki "napad natręctwa" i jakoś mniej się stresuje (pewnie to normalne, bo to już nie pierwszy raz), co z kolei mnie niepokoi, bo to jakbym się godził z tymi myślami... Mocna reakcja stresowa zawsze była formą ostrego sprzeciwu w stosunku do idiotycznych myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Od dawna czytam forum ale dopiero teraz odważyłem się napisać o sobie.

Od kiedy jestem chory – nie mam pojęcia w chwili obecnej mam 29 lat i pamiętam że już w podstawówce miałem „problemy” które powodowały że życie było coraz trudniejsze.

Generalnie rodzice nie widzieli problemu i dopiero moja ówczesna dziewczyna a teraz już żona uświadomiła mnie co się ze mną dzieje i powiem Wam szczerze że bardzo się cieszę że nie jestem sam, że jest Nas więcej.

Co do objawów nie mam myśli samobójczych a moje fobie skupiają się na ciągłym sprzątaniu, myciu wszystkiego, ręce, bilet (karta), torba, telefon, biurko w pracy wraz z fotelem, sprzątanie gruntowne mieszkania po wyjściu gości itp. Generalnie nie jest to nic strasznego i przez kilkanaście lat nauczyłem się z tym żyć.

Byłem u psychiatry – fantastycznym człowieku który uświadomił mnie że moje fobie stają się niebezpieczne nie dla mnie a dla mojego otoczenia – kazałem żonie zachowywać się tak jak ja chce (kazałem Jej codziennie myć głowę, gasić światło przez ręcznik papierowy itp.). Dopiero lekarz powiedział mi że nie mogę kazać Jej zachowywać się w określony sposób. Żona na spotkania z psychiatrą chodziła ze mną i to ona mówiła więcej niż ja.

Moja żona doskonale wie jak wyprowadzić mnie z sytuacji. W zeszłym roku właśnie w okolicach zimy wróciliśmy do domu wściekli na siebie. Moja żona wykąpała się i już miała położyć się spać ale o coś się pokłóciliśmy położyła się na podłodze a potem do łóżka. Nie wytrzymałem i pobiłem Ją  - nie jest łatwo o tym mówić….

Ta sytuacja spowodowała że zdecydowałem się na leczenie. Od miesiąca biorę ANAFRANIL 75 mg i już widzę wielką poprawę – chociaż to że żona myję głowę co drugi dzień (tak ustaliliśmy) nie wyłącza światło przez ręcznik papierowy, ja nie myje torby, biletu itd. Generalnie poprawę widzimy i jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.

Teraz w okresie lipca 2013 spodziewamy się naszego pierwszego dziecka – a ja w marcu idę do szpitala na 10 tygodni aby pozbyć się tej choroby. Generalnie po lekach jestem pełen optymizmu że się uda i będzie miedzy nami już zupełnie ok.

Na koniec mojego wpisu życzę Wam abyście spotkali w życiu tak wyrozumiałego człowieka jak moja żona, która żyjąc z takim człowiekiem jak ja nie poddała się i walczy o mnie bardziej niż ja o siebie. Nie wiem czy chciałbym być z takim człowiekiem jakim ja jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

janusz.side cieszę się, że Twoja żona jest oparciem w chorobie. Wygraj z tym gównem dla niej.

 

Pierwszy raz napisałam na tym forum w styczniu, czy dawno. Zastanawiałam się wtedy co mam zrobić. Kilka dni temu w końcu powiedziałam mężowi o nn. Na początku nie zrozumiał. Powiedział, że nie widzi nic dziwnego w tym, że lubię jak jakieś rzeczy mają swoje miejsce, czy nawet je kilka razy dotknę. Dopiero jak opowiedziałam mu o tym, że ja muszę to zrobić bo stanie się coś złego, że jak nie zrobię to o tym myślę, złapał się za głowę. Ale teraz może będzie mi łatwiej. Żyję z tym już 14 lat, czasami są gorsze dni, czasami lepsze. Kiedy jestem przy nim jest dużo lepiej, teraz kiedy on wie o tym to też staram się mniej dotykać, mniej liczyć. Jestem przy Nim spokojniejsza. Myślę o leczeniu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czytając to forum, pocieszyłam się trochę ponieważ istnieją ludzie tacy jak ja lub bardzo podobni. Właściwie z moje problemy z nerwami a właściwie nerwicą trwają już z jakieś 8 lat. Nie wiem do dziś czy jest to nerwica, ale czytając Wasze wypowiedzi myślę, że tak. Ogólnie rzecz biorąc mam bzika na punkcie swojego zdrowia, chodź do lekarza idę w ostateczności. Ręce myję bardzo często, ponieważ wszędzie są bakterie i to mnie obrzydza. Oprócz tego nie umiem usiedzieć na miejscu nic nie robiąc, często muszę się drapać, czy ruszać nogą, zaciskać szczękę lub zmieniać pozycje i sama nie wiem dlaczego po prostu jest to silniejsze ode mnie. Jeszcze z 1,5 roku temu miałam coś takiego, że bez przerwy w myślach nuciłam jakąś piosenkę nie mogłam się na niczym skupić ale też nie mogłam temu zaprzestać. Gdy miną jedne natręctwa to przychodzą kolejne np. był taki czas że w kościele zawsze dopadały mnie jakieś brzydkie myśli i w myślach wulgaryzmy, a potem robiło się mi duszno, bardzo boje się tez duchów i szatana. Miałam robione badania serca ponieważ wieczorami dostawałam ataków duszności i myślałam że umrę, ale badania wyszły dobrze, duszności ustały. Teraz gdy się czymś przejmuję lub denerwuje to strach paraliżuje mi ciało i wydaje mi się ze nie myśle wtedy racjonalnie bo gdy troche ochłone to patrze na to w inny sposób. Jak nerwy puszcza to moje ciało jest obolałe od napiętych mięśni a moja głowa pęka. Wiem że wkońcu musze cos z tym zrobic bo znikaja jedne natrectwa a przychodza inne i tak w kółko :( ale glupio mi opowiadac przed kims swoich dziwactwach. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to nerwica natrectw?

 

Witam serdecznie wszystkich,

 

Podejrzewam u siebie nerwice natrectw myslowych. Od pewnego czasu wkrecam sobie zupelnie irracjonalne rzeczy glownie dotyczace roznych chorob, przewaznie zakazenie wirusem HIV. Juz 6 lat temu wymyslilem sobieni stad ni zowad, ze zostalem nakluty w autobusie miejskim zakazona igla (byl bardzo duzy scisk). Mysli te obezwladniaja mnie zupelnie, czasem siedze tylko i googluje objawy, czytuje fora itp. Nastepnie bylo uklucie sie igla na plazy, chodzilem na bosaka i igla owszem lezala, nie czulem zadnego uklucia, nie bylo sladow, jednak wylaczylo mnie to prawie z zycia na dluzszy czas. Oczywiscie robilem juz wielokrotnie testy i wtedy sie uspokajam by nastepnie kwestionowac prawdziwosc wyniku, podmienienie probek z krwia itd. nadchodza owszem chwile spokoju ale zazwyczaj czyms sie martwie, jest to albo strach o najblizszych ze zgina, umra, cos im sie stanie albo jakies inne "pierdoly" ktore urastaja do nieziemskich rozmiarow w mojej glowie. obecnie znow na tapecie jest HIV, jako ze witalem sie z osoba zakazona przez podanie reki a potem zobaczylem ze na palcu wskazujacym mam zadziora kolo paznokcia. kolejny stres, meczenie sie, non stop mysli i googlowanie. Z jednej strony mam wieksza lub mniejsza swiadomosc ze to jest irracjonalne, ale z drugiej natychmiast wkrecam sobie np ze nie widzialem krwi osoby z ktora sie witalem bo zdazyla juz wniknac do krwioobeigu albo byla niewidoczna. ze stresy dostaje ataki paniki, zalewaja mnie poty raz zimne raz gorace, boli czasem brzuch. w trakcie "ataku" czyli wkrecenia sobie czegos caly czas czuje jakies napiecie, ciezar na sercu. pamietam ze gdy bylem w okresie dorastania zaatakowaly mnie juz wtedy na pewien czas zupelnie niedorzeczne mysli ze jestem osoba transseksualna co absolutnie nie ma potwierdzenia w rzeczywistosci. czesto tez sprawdzam dzwi, kurki z gazem i inne rzeczy. Czy to moze byc nerwica natrectw myslowych? gdzie powinienem sie udac? do psychologa do psychiatry? czy leczenie farmakologiczne ma skutki uboczne? slyszalem ze dosc dobrze zdaje egzamin homeopatia w leczeniu NN. prosze o odpowiedz i rade

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukas78, Witam Cię na forum :D

 

Twoje myśli mają charakter obsesji.

Dziś HIV, jutro inna obsesja...

Moim zdaniem możesz mieć też skłonności hipochondryczne.

Dużo w Tobie lęku.

Myślę, że jeśli w/w myśli utrudniają Ci funkcjonowanie, powinieneś pójść do psychiatry i poprosić o skierowanie na terapię.

Może terapia nie będzie długotrwała.

Zaburzenia lękowe leczy się przede wszystkim poprzez psychoterapię , wspomagając się lekami. Czasem leki są niezbędne, czasem zbędne.

Homeopatia....nie jestem jej przeciwnikiem, ale nie sądzę, żeby była skuteczna w leczeniu w/w zaburzeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to nerwica natrectw?

 

Witam serdecznie wszystkich,

 

Podejrzewam u siebie nerwice natrectw myslowych. Od pewnego czasu wkrecam sobie zupelnie irracjonalne rzeczy glownie dotyczace roznych chorob, przewaznie zakazenie wirusem HIV. Juz 6 lat temu wymyslilem sobieni stad ni zowad, ze zostalem nakluty w autobusie miejskim zakazona igla (byl bardzo duzy scisk). Mysli te obezwladniaja mnie zupelnie, czasem siedze tylko i googluje objawy, czytuje fora itp. Nastepnie bylo uklucie sie igla na plazy, chodzilem na bosaka i igla owszem lezala, nie czulem zadnego uklucia, nie bylo sladow, jednak wylaczylo mnie to prawie z zycia na dluzszy czas. Oczywiscie robilem juz wielokrotnie testy i wtedy sie uspokajam by nastepnie kwestionowac prawdziwosc wyniku, podmienienie probek z krwia itd. nadchodza owszem chwile spokoju ale zazwyczaj czyms sie martwie, jest to albo strach o najblizszych ze zgina, umra, cos im sie stanie albo jakies inne "pierdoly" ktore urastaja do nieziemskich rozmiarow w mojej glowie. obecnie znow na tapecie jest HIV, jako ze witalem sie z osoba zakazona przez podanie reki a potem zobaczylem ze na palcu wskazujacym mam zadziora kolo paznokcia. kolejny stres, meczenie sie, non stop mysli i googlowanie. Z jednej strony mam wieksza lub mniejsza swiadomosc ze to jest irracjonalne, ale z drugiej natychmiast wkrecam sobie np ze nie widzialem krwi osoby z ktora sie witalem bo zdazyla juz wniknac do krwioobeigu albo byla niewidoczna. ze stresy dostaje ataki paniki, zalewaja mnie poty raz zimne raz gorace, boli czasem brzuch. w trakcie "ataku" czyli wkrecenia sobie czegos caly czas czuje jakies napiecie, ciezar na sercu. pamietam ze gdy bylem w okresie dorastania zaatakowaly mnie juz wtedy na pewien czas zupelnie niedorzeczne mysli ze jestem osoba transseksualna co absolutnie nie ma potwierdzenia w rzeczywistosci. czesto tez sprawdzam dzwi, kurki z gazem i inne rzeczy. Czy to moze byc nerwica natrectw myslowych? gdzie powinienem sie udac? do psychologa do psychiatry? czy leczenie farmakologiczne ma skutki uboczne? slyszalem ze dosc dobrze zdaje egzamin homeopatia w leczeniu NN. prosze o odpowiedz i rade

I do psychologa i do psychiatry. Ja chyba pierwsze byłam u psychiatry

Homeopatia przy takich myślach natrętnych nic nie da. Wkręcać będziesz sobie jeszcze dużo bo na tym polega NN.

Nawet tą sytuację co opisałeś [ukłucie w autobusie ] czuł byś chyba, jakiś ślad by był ale ja wiem na jakiej zasadzie to działa bo sama leczę się na NN i wszystko jesteś w stanie wkręcic sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za cenne odpowiedzi. Czy ktoś mógłby polecić dobrego specjalistę w Warszawie albo Lublinie? Czy są też jakieś metody samodzielnej pracy ze sobą, które są stanie choć w niewielki sposób pomóc osobie cierpiącej na takie obsesje jak ja? A jak wy doraźnie radzicie sobie z natrętnymi myślami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz przepisał mi niedawno escitalopram, jest to mój pierwszy lek. Zastanawiam sie jednak czy go brać, czy moje objawy mogą się nasilić po zaczęciu brania leków. Z drugiej jednak strony, jeśli jest coś co może mi pomóc, to czemu z tego nie skorzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×