Skocz do zawartości
Nerwica.com

desdemona89

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez desdemona89

  1. oohwowlovely, Przepraszam nie chciałam zadziałac w ten sposób, ale skoro takie odczucie masz, że czujesz obrzydzenie to samo przez się mówi, że nie masz się czego bać
  2. oohwowlovely, Przepraszam nie chciałam zadziałac w ten sposób, ale skoro takie odczucie masz, że czujesz obrzydzenie to samo przez się mówi, że nie masz się czego bać
  3. camomilla2, Monika dobrze Ci radzi i dobrze, że wracasz do terapii. Ja również zaczęłam terapię i byłam pierwszy raz;) Ale będę chodzić dotąd dopóki nie będę zdrowa! Miałam dokładnie takie same objawy jak Ty. Tylko ja nie byłam w ciąży. U mnie one pojawiły się nagle. Nagle zaczęłam uważać, wszędzie widzieć krew. Wymyślać takie historie, że nawet dla mnie racjonalne było, że krew może się unosić we wdychanym powietrzu i tak mogę się zarazić. Byłam pewna że jestem chora na HIV. Potem przeszło i potem znów. Test odradził mi psycholog mówiąc, że i tak po nim wmówię sobie, że źle zrobili lub podmienili wyniki. Każdy człowiek dla mnie był potencjalnie zarażony. A każdy przedmiot którego dotykałam dla mnie był strefą zakażenia. Wyobrażałam sobie, że wszystkiego wokoło mnie dotykał ktoś z krwią na rękach. Brzydziłam się ludzi, przedmiotów. Myłam ręce mydłem potem alkoholem a potem pumeksem (najgorsze co przeszłam to gojenie ran i pozostałe blizny na dłoniach:(). Potrafiłam nawet wracac do domu psikać dezodorantem na waciki i alkoholem z niego szorować twarz usta i umierać wręsz z bólu, tak szczypało:| I uwierz mi dla mnie też to był problem bardzo realny, wręcz pogodziłam się z tym, że i tak się zarażę, bo przecież wszyscy są tacy brudni. Dziś leczę się, zaczęłam terapię i próbuję znów żyć normalnie;)
  4. camomilla2, Monika dobrze Ci radzi i dobrze, że wracasz do terapii. Ja również zaczęłam terapię i byłam pierwszy raz;) Ale będę chodzić dotąd dopóki nie będę zdrowa! Miałam dokładnie takie same objawy jak Ty. Tylko ja nie byłam w ciąży. U mnie one pojawiły się nagle. Nagle zaczęłam uważać, wszędzie widzieć krew. Wymyślać takie historie, że nawet dla mnie racjonalne było, że krew może się unosić we wdychanym powietrzu i tak mogę się zarazić. Byłam pewna że jestem chora na HIV. Potem przeszło i potem znów. Test odradził mi psycholog mówiąc, że i tak po nim wmówię sobie, że źle zrobili lub podmienili wyniki. Każdy człowiek dla mnie był potencjalnie zarażony. A każdy przedmiot którego dotykałam dla mnie był strefą zakażenia. Wyobrażałam sobie, że wszystkiego wokoło mnie dotykał ktoś z krwią na rękach. Brzydziłam się ludzi, przedmiotów. Myłam ręce mydłem potem alkoholem a potem pumeksem (najgorsze co przeszłam to gojenie ran i pozostałe blizny na dłoniach:(). Potrafiłam nawet wracac do domu psikać dezodorantem na waciki i alkoholem z niego szorować twarz usta i umierać wręsz z bólu, tak szczypało:| I uwierz mi dla mnie też to był problem bardzo realny, wręcz pogodziłam się z tym, że i tak się zarażę, bo przecież wszyscy są tacy brudni. Dziś leczę się, zaczęłam terapię i próbuję znów żyć normalnie;)
  5. Sinner22, Tak właśnie ja też tak jakby się zatracam i przestaję wierzyć sobie. A argumenty w to by sobie uwierzyć zamieniam w to, że winny się tłumaczy i, że pewno jestem winna i teraz niewinnością się tłumaczę. Kochana po jakimś czasie będzie lepiej zobaczysz, ja teraz już rzadziej miewam takie sytuacje. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia;* camomilla2, Dokładnie. Myślisz, że wtedy przyjdzie wreszcie spokój i ukojenie, a tu jak zawsze klapa. Nerwy, złość, lęk i niepokój są silniejsze:|
  6. Sinner22, Tak właśnie ja też tak jakby się zatracam i przestaję wierzyć sobie. A argumenty w to by sobie uwierzyć zamieniam w to, że winny się tłumaczy i, że pewno jestem winna i teraz niewinnością się tłumaczę. Kochana po jakimś czasie będzie lepiej zobaczysz, ja teraz już rzadziej miewam takie sytuacje. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia;* camomilla2, Dokładnie. Myślisz, że wtedy przyjdzie wreszcie spokój i ukojenie, a tu jak zawsze klapa. Nerwy, złość, lęk i niepokój są silniejsze:|
  7. lockheed, Ponawiam moją wypowiedź PRZYJAŹŃ MIĘDZY FACETAMI I PLANOWANIE CO MOGĄ RAZEM ROBIĆ JEST NORMALNE!:) Nie jest to ani trochę gejowskie, uwierz mi, że znam facetów po 40 lat i wyjeżdżają razem na wakacje bez żon;) Bo wiedzą że w towarzystwie mężczyzn się bawią lepiej wiadomo wypiją, pogadają o czym tam lubią itd;D A my kobiety też spędzamy czas razem;) Całujemy się w policzki itd;) A nie jesteśmy less:D To jest nerwica i to ona Ci to wmawia;) A ty masz na przekór tym myślom mówić TO NIE MOJE MYŚLI!TO CHOROBA! i walcz;) Wypisz sobie na kartce plan swojego życia;D (tylko nie na jeden dzień, a wiesz cała przyszłość) Zobacz dla kogo będzie tam więcej miejsca;D
  8. lockheed, Ponawiam moją wypowiedź PRZYJAŹŃ MIĘDZY FACETAMI I PLANOWANIE CO MOGĄ RAZEM ROBIĆ JEST NORMALNE!:) Nie jest to ani trochę gejowskie, uwierz mi, że znam facetów po 40 lat i wyjeżdżają razem na wakacje bez żon;) Bo wiedzą że w towarzystwie mężczyzn się bawią lepiej wiadomo wypiją, pogadają o czym tam lubią itd;D A my kobiety też spędzamy czas razem;) Całujemy się w policzki itd;) A nie jesteśmy less:D To jest nerwica i to ona Ci to wmawia;) A ty masz na przekór tym myślom mówić TO NIE MOJE MYŚLI!TO CHOROBA! i walcz;) Wypisz sobie na kartce plan swojego życia;D (tylko nie na jeden dzień, a wiesz cała przyszłość) Zobacz dla kogo będzie tam więcej miejsca;D
  9. jubysek, Wiesz podejrzewam, że jako 9 latek miałeś "popęd" do niej ale nie sexualny:) Podejrzewam, że Twoje hormony i organizm jeszcze o tym nie myślały:D Natomiast popęd jako zauroczenie, a weź pod uwagę że jako dzieci nie sprawiało nam problemu czy nasza miłość była młodsza czy starsza:D Ważne że była innej płci:D Ja sama pamiętam jak kiedyś ostatnio przypomniało mi się, że mając 5 lat zakochałam się w synu przyjaciółki mojej mamy (zakochałam czytaj lubiłam się z nim bawić i raz na przymus dałam mu calusa:D) i wiesz nie wiem do dziś ile on miał lat:D Wiec, nie zwracało się wtedy na to uwagi:D Boisz się dzieci, bo myślisz, że mógłbyś im coś zrobić a bardzo tego nie chcesz;) A wyobrażasz sobie pedofila odmawiającego sobie widoku dzieci?? Oni się skradają po placach zabaw pod szkołami, żeby popatrzeć chociaż. W domu ściągają jakieś dziecięco porno i się tym pewno zachwycają:| Ty tego nie robisz. Jako dorosły możesz czuć pociąg do dzieci, ale pewno w formie lubię dzieci, lubię się z nimi bawić Mi np, zajmowanie się czyimiś dziećmi sprawiało radość kiedyś (dziś NN mnie ogranicza nawet do dzieci:|) bo czułam się takim autorytetem i taką ważną osobą Że starsza to pomoże, naprawi, zaprowadzi, pokaże wytłumaczy;D To NN i musisz z nią walczyć, bo zniszczy Ci życie! Weź się do roboty i wykop ją ze swojego życia. To natrętna baba która potrafi z nas zrobić samotników:|
  10. jubysek, Wiesz podejrzewam, że jako 9 latek miałeś "popęd" do niej ale nie sexualny:) Podejrzewam, że Twoje hormony i organizm jeszcze o tym nie myślały:D Natomiast popęd jako zauroczenie, a weź pod uwagę że jako dzieci nie sprawiało nam problemu czy nasza miłość była młodsza czy starsza:D Ważne że była innej płci:D Ja sama pamiętam jak kiedyś ostatnio przypomniało mi się, że mając 5 lat zakochałam się w synu przyjaciółki mojej mamy (zakochałam czytaj lubiłam się z nim bawić i raz na przymus dałam mu calusa:D) i wiesz nie wiem do dziś ile on miał lat:D Wiec, nie zwracało się wtedy na to uwagi:D Boisz się dzieci, bo myślisz, że mógłbyś im coś zrobić a bardzo tego nie chcesz;) A wyobrażasz sobie pedofila odmawiającego sobie widoku dzieci?? Oni się skradają po placach zabaw pod szkołami, żeby popatrzeć chociaż. W domu ściągają jakieś dziecięco porno i się tym pewno zachwycają:| Ty tego nie robisz. Jako dorosły możesz czuć pociąg do dzieci, ale pewno w formie lubię dzieci, lubię się z nimi bawić Mi np, zajmowanie się czyimiś dziećmi sprawiało radość kiedyś (dziś NN mnie ogranicza nawet do dzieci:|) bo czułam się takim autorytetem i taką ważną osobą Że starsza to pomoże, naprawi, zaprowadzi, pokaże wytłumaczy;D To NN i musisz z nią walczyć, bo zniszczy Ci życie! Weź się do roboty i wykop ją ze swojego życia. To natrętna baba która potrafi z nas zrobić samotników:|
  11. Sinner22, Dokładnie tak, tracenie orientacji czy się to zrobiło czy nie w NN niestety może egzystować To takie silne wmawianie sobie czegoś czego się nie zrobiło, że aż zatracasz się w tym i już zaczynasz wierzyć, że zrobiłaś Ja też kiedyś miałam podobną sytuację z czymś czy dosypałam komuś do jedzenia tego czy nie? I czekałam czy ta osoba się źle czuje, ma jakieś objawy itd:| Pomimo, że gdzieś w środku wiem, że bym tego nigdy nie zrobiła... Tracę też orientację powiedzmy w pozycji. Tzn. coś jest daleko ode mnie np ok 2 metry ode mnie, a ja zastanawiam się czy nie dotknęłam tego np. ustami? a nie miałam jak:| Powodzenia i też trzymam kciuki mocno za Ciebie:* Masz rację NN to najgorsze jak dla mnie co mogło mnie spotkać... Żadnej złej chwili na jaką narzekałam kiedyś nie jestem w stanie z tym porównać... black swan, Skąd ja to znam:) Osłanianie jedzenia, chodzenie w szaliku na oczach prawie;D odwracanie, zasłanianie. A jak ktoś w kuchni kichnie a mnie tam nie ma to czekam około godziny żeby wejść;D A co mi to daje?:) Nic;) Ja swojego czasu nie jadłam nic z domu;) Brzydziłam się otworzyć lodówki, zjeść chleb, słodycze nawet;D Czasem jak ulicą idzie jakiś żul to mam taką myśl: O FUJ ODDYCHAM TYM SAMYM POWIETRZEM CO ON:O?? I wtedy wstrzymuje powietrze:D Jadłam tylko to co sama sobie kupiłam i co leżało w moim pokoju a nie w kuchni;) Miałam osobne sztućce:D Nie piłam długo w domu kawy herbaty bo się brzydziłam wody z czajnika:D Jak na uczelni jadłam i widziałam, że ktoś idzie to chowałam kanapkę żeby mi nie napowietrzył brudem;D Każdy człowiek był potencjalnie zarażony HIVEM, a ulice były wręcz usiane jak dla mnie krwią, śliną, spermą, odhcodami, wymiocinami i wszystkim co najbardziej ochydne i niebezpieczne;) Niestety do dziś moja logika mnie zawodzi, pomimo, że wiele z tych natręctw dało mi spokój inne zostały:( Panicznie boję się rozmawiać z obcymi, że mnie oplują dlatego ostatnio robię to na siłę i rozmawiam z ludźmi u lekarza, w sklepie;)
  12. Sinner22, Dokładnie tak, tracenie orientacji czy się to zrobiło czy nie w NN niestety może egzystować To takie silne wmawianie sobie czegoś czego się nie zrobiło, że aż zatracasz się w tym i już zaczynasz wierzyć, że zrobiłaś Ja też kiedyś miałam podobną sytuację z czymś czy dosypałam komuś do jedzenia tego czy nie? I czekałam czy ta osoba się źle czuje, ma jakieś objawy itd:| Pomimo, że gdzieś w środku wiem, że bym tego nigdy nie zrobiła... Tracę też orientację powiedzmy w pozycji. Tzn. coś jest daleko ode mnie np ok 2 metry ode mnie, a ja zastanawiam się czy nie dotknęłam tego np. ustami? a nie miałam jak:| Powodzenia i też trzymam kciuki mocno za Ciebie:* Masz rację NN to najgorsze jak dla mnie co mogło mnie spotkać... Żadnej złej chwili na jaką narzekałam kiedyś nie jestem w stanie z tym porównać... black swan, Skąd ja to znam:) Osłanianie jedzenia, chodzenie w szaliku na oczach prawie;D odwracanie, zasłanianie. A jak ktoś w kuchni kichnie a mnie tam nie ma to czekam około godziny żeby wejść;D A co mi to daje?:) Nic;) Ja swojego czasu nie jadłam nic z domu;) Brzydziłam się otworzyć lodówki, zjeść chleb, słodycze nawet;D Czasem jak ulicą idzie jakiś żul to mam taką myśl: O FUJ ODDYCHAM TYM SAMYM POWIETRZEM CO ON:O?? I wtedy wstrzymuje powietrze:D Jadłam tylko to co sama sobie kupiłam i co leżało w moim pokoju a nie w kuchni;) Miałam osobne sztućce:D Nie piłam długo w domu kawy herbaty bo się brzydziłam wody z czajnika:D Jak na uczelni jadłam i widziałam, że ktoś idzie to chowałam kanapkę żeby mi nie napowietrzył brudem;D Każdy człowiek był potencjalnie zarażony HIVEM, a ulice były wręcz usiane jak dla mnie krwią, śliną, spermą, odhcodami, wymiocinami i wszystkim co najbardziej ochydne i niebezpieczne;) Niestety do dziś moja logika mnie zawodzi, pomimo, że wiele z tych natręctw dało mi spokój inne zostały:( Panicznie boję się rozmawiać z obcymi, że mnie oplują dlatego ostatnio robię to na siłę i rozmawiam z ludźmi u lekarza, w sklepie;)
  13. oohwowlovely, Psycholog to też człowiek, ale raczej powinien być taki, żeby osoba przychodząca czuła się tam dobrze. Wiadomo, że z różnymi sprawami się tam przychodzi. A gdyby przyszedł ktoś z problemem, że ma niską samoocenę i wydaje mu się, że każdy go olewa i nikt go nie lubi? Od tego Pana wyszedł by z przekonaniem że ma rację Ale skoro nie masz jak zmienić go to faktycznie powiedz mu co Ci się nie podoba w nim;) A dwa to wiesz sprawdź jaki to jest psycholog, bo ktoś z natręctwami powinien raczej szukać pomocy u klinicysty niż u analityka;) Wiem to z własnego doświadczenia, pomimo, że bardzo dobrze pracowało mi się z moją psycholożką analityczną, to odczuwam ogromną różnicę pracy z nią a z obecną psycholożką kliniczną
  14. oohwowlovely, Psycholog to też człowiek, ale raczej powinien być taki, żeby osoba przychodząca czuła się tam dobrze. Wiadomo, że z różnymi sprawami się tam przychodzi. A gdyby przyszedł ktoś z problemem, że ma niską samoocenę i wydaje mu się, że każdy go olewa i nikt go nie lubi? Od tego Pana wyszedł by z przekonaniem że ma rację Ale skoro nie masz jak zmienić go to faktycznie powiedz mu co Ci się nie podoba w nim;) A dwa to wiesz sprawdź jaki to jest psycholog, bo ktoś z natręctwami powinien raczej szukać pomocy u klinicysty niż u analityka;) Wiem to z własnego doświadczenia, pomimo, że bardzo dobrze pracowało mi się z moją psycholożką analityczną, to odczuwam ogromną różnicę pracy z nią a z obecną psycholożką kliniczną
  15. softy_girl, Są łatwo wykrywalne i na pewno ktoś by to zauważył, ale Ty byś tego nie zrobiła, bo tego nie chcesz;) Bierzesz leki i chodzisz do psychiatry to na pewno będzie coraz łatwiej;) Dużo rozmawiaj ze sobą "w środku":) Ja to testowałam i było lepiej;) Rozmawiaj ze sobą na temat który Cię dręczy i mów sobie co NA PRAWDĘ myślisz o takim zachowaniu?:) Ja tego typu natrętne mysli miewam bardzo rzadko, bo moja NN polega na innej tematyce niż Twoja, ale czasem coś przyjdzie i gnębi:( Wtedy robię sobie wewnętrzny monolog Jak kiedyś się bałam, że mogłabym chcieć śmierci pewnych bliskich mi osób to mówiłam w myślach o tym, że ich lubię, że są fajni, że mi pomogli, że są rodziną, że ile cudownych chwil spędzamy, że nigdy nie zamachnęłam się ani nie podniosłam głosu na nich, że brzydzę się ludźmi którzy zabijają, brzydzę się mordercami i gwałcicielami itd:) Pomagało mi:D
  16. softy_girl, Są łatwo wykrywalne i na pewno ktoś by to zauważył, ale Ty byś tego nie zrobiła, bo tego nie chcesz;) Bierzesz leki i chodzisz do psychiatry to na pewno będzie coraz łatwiej;) Dużo rozmawiaj ze sobą "w środku":) Ja to testowałam i było lepiej;) Rozmawiaj ze sobą na temat który Cię dręczy i mów sobie co NA PRAWDĘ myślisz o takim zachowaniu?:) Ja tego typu natrętne mysli miewam bardzo rzadko, bo moja NN polega na innej tematyce niż Twoja, ale czasem coś przyjdzie i gnębi:( Wtedy robię sobie wewnętrzny monolog Jak kiedyś się bałam, że mogłabym chcieć śmierci pewnych bliskich mi osób to mówiłam w myślach o tym, że ich lubię, że są fajni, że mi pomogli, że są rodziną, że ile cudownych chwil spędzamy, że nigdy nie zamachnęłam się ani nie podniosłam głosu na nich, że brzydzę się ludźmi którzy zabijają, brzydzę się mordercami i gwałcicielami itd:) Pomagało mi:D
  17. lockheed, Słuchaj idź do psychiatry. LEki Ci pomogą, psychoterapia też by się przydała. OCD Ci wmawia, to, bo boisz się tego podświadomie. Ale skoro podniecają Cię kobiety, to gejem nie jesteś A myslenie o tym, że z kumplami na piwo itd to nic gejowskiego;D Ja też jak byłam sama myslałam co będę w wakacje robiła z moją przyjaciółką i nie czuję się lesbijką To normalne:)
  18. lockheed, Słuchaj idź do psychiatry. LEki Ci pomogą, psychoterapia też by się przydała. OCD Ci wmawia, to, bo boisz się tego podświadomie. Ale skoro podniecają Cię kobiety, to gejem nie jesteś A myslenie o tym, że z kumplami na piwo itd to nic gejowskiego;D Ja też jak byłam sama myslałam co będę w wakacje robiła z moją przyjaciółką i nie czuję się lesbijką To normalne:)
  19. lockheed, Słuchaj idź do psychiatry. LEki Ci pomogą, psychoterapia też by się przydała. OCD Ci wmawia, to, bo boisz się tego podświadomie. Ale skoro podniecają Cię kobiety, to gejem nie jesteś A myslenie o tym, że z kumplami na piwo itd to nic gejowskiego;D Ja też jak byłam sama myslałam co będę w wakacje robiła z moją przyjaciółką i nie czuję się lesbijką To normalne:)
  20. chybanerwica, Rozumiem Cię. Ale to tłumaczy tylko to, że OCD Cię męczy więc zapisuj się do psychiatry i koniec:) Zacznij walkę o siebie! Dla siebie;) Jak mówiłam ja boję się też czasami, że mogłabym być kimś złym- jak kiedyś w radio słyszałam o pedofilu jakimś i mówiłam mamie że co ja bym mu zrobiła że karę smierci dała, wykastrowała itd. To uwierz mi, że OCD mi mówiło, że jestem jak on bo winny się tłumaczy, żeby inni tego nie odkryli! No a ja szanuję dzieci i mówię wprost: LUBIĘ DZIECI! Ale w formie, że lubię się nimi opiekować, bawić się z nimi, pewno dlatego, że jestem jedynaczką Ale OCD wmawiało mi różne rzeczy- zoofilię, pedofilię, bycie homo też kiedyś Ale mówię sobie NIE PRAWDA I KONIEC:D Ty też tak masz;) A dasz wiarę, że bardzo brzydzę się zarazków bakterii i ludzkich wydzielin. Szłam z mamą i widziałam zuzytą gumkę i wiesz o co zapytałam mamy w domu? MAMO CZY JA MOŻE SCHYLAŁAM SIĘ NAD NIĄ I UMOCZYŁAM WŁOSY W TYM? mama pyta a po co miałabym się schylać i, że wie że tego nie zrobiłam a ja jej na to MOŻE CHCIAŁAM TEGO PODOTYKAC ALBO POLIZAĆ:| no widzisz wmawiało mi ze to zrobilam mimo ze ja tylko to widzialam z daleka.
  21. chybanerwica, Rozumiem Cię. Ale to tłumaczy tylko to, że OCD Cię męczy więc zapisuj się do psychiatry i koniec:) Zacznij walkę o siebie! Dla siebie;) Jak mówiłam ja boję się też czasami, że mogłabym być kimś złym- jak kiedyś w radio słyszałam o pedofilu jakimś i mówiłam mamie że co ja bym mu zrobiła że karę smierci dała, wykastrowała itd. To uwierz mi, że OCD mi mówiło, że jestem jak on bo winny się tłumaczy, żeby inni tego nie odkryli! No a ja szanuję dzieci i mówię wprost: LUBIĘ DZIECI! Ale w formie, że lubię się nimi opiekować, bawić się z nimi, pewno dlatego, że jestem jedynaczką Ale OCD wmawiało mi różne rzeczy- zoofilię, pedofilię, bycie homo też kiedyś Ale mówię sobie NIE PRAWDA I KONIEC:D Ty też tak masz;) A dasz wiarę, że bardzo brzydzę się zarazków bakterii i ludzkich wydzielin. Szłam z mamą i widziałam zuzytą gumkę i wiesz o co zapytałam mamy w domu? MAMO CZY JA MOŻE SCHYLAŁAM SIĘ NAD NIĄ I UMOCZYŁAM WŁOSY W TYM? mama pyta a po co miałabym się schylać i, że wie że tego nie zrobiłam a ja jej na to MOŻE CHCIAŁAM TEGO PODOTYKAC ALBO POLIZAĆ:| no widzisz wmawiało mi ze to zrobilam mimo ze ja tylko to widzialam z daleka.
  22. chybanerwica, Rozumiem Cię. Ale to tłumaczy tylko to, że OCD Cię męczy więc zapisuj się do psychiatry i koniec:) Zacznij walkę o siebie! Dla siebie;) Jak mówiłam ja boję się też czasami, że mogłabym być kimś złym- jak kiedyś w radio słyszałam o pedofilu jakimś i mówiłam mamie że co ja bym mu zrobiła że karę smierci dała, wykastrowała itd. To uwierz mi, że OCD mi mówiło, że jestem jak on bo winny się tłumaczy, żeby inni tego nie odkryli! No a ja szanuję dzieci i mówię wprost: LUBIĘ DZIECI! Ale w formie, że lubię się nimi opiekować, bawić się z nimi, pewno dlatego, że jestem jedynaczką Ale OCD wmawiało mi różne rzeczy- zoofilię, pedofilię, bycie homo też kiedyś Ale mówię sobie NIE PRAWDA I KONIEC:D Ty też tak masz;) A dasz wiarę, że bardzo brzydzę się zarazków bakterii i ludzkich wydzielin. Szłam z mamą i widziałam zuzytą gumkę i wiesz o co zapytałam mamy w domu? MAMO CZY JA MOŻE SCHYLAŁAM SIĘ NAD NIĄ I UMOCZYŁAM WŁOSY W TYM? mama pyta a po co miałabym się schylać i, że wie że tego nie zrobiłam a ja jej na to MOŻE CHCIAŁAM TEGO PODOTYKAC ALBO POLIZAĆ:| no widzisz wmawiało mi ze to zrobilam mimo ze ja tylko to widzialam z daleka.
  23. zmęczona1, Wiesz każdy przypadek myślę jest wystarczający, gdy utrudnia nam życie. Ja na pierwszą wizytę trafiłam w stanie takim: odludek, spędzanie czasu sama, nie rozmawianie. banie się w domu, nie jedzenie, nie picie, mycie klamek w pokoju, płacz, gonitwa myśli, za wyrzuty sumienia z powodu złych myśli jak to nazywam biłam się, drapałam, policzkowałam też. Myśli samobójcze. Byłam pewna, że tylko śmierć może mnie wybawić od strachu i lęku. Brzydziłam się przyjaciół i rodziny;) Kota, ojca, babci tylko mamy nie:D Miałam obsesje myłam ręcę kilkadziesiąt razy dziennie raz po razie;) Ale wiesz Twój przypadek nadaje się, bo robisz to na początku a to ważne! To utrudnia Ci życie, to Cię męczy, a tak nie może być. Jedna myśl goni drugą i tak w kółko, a psychiatra pokaże Ci, że to nie Twoje myśli, fantazje i pragnienia- to OCD Cię zamyka w klatce! Proszę Cię idź do psychiatry szybko! Nie popełniaj mojego błędu, ja później z płaczem prosiłam mamę, żeby mnie zapisała i dni odliczałam, bo było mi tak ciężko, że chciałam pomocy!
  24. zmęczona1, Wiesz każdy przypadek myślę jest wystarczający, gdy utrudnia nam życie. Ja na pierwszą wizytę trafiłam w stanie takim: odludek, spędzanie czasu sama, nie rozmawianie. banie się w domu, nie jedzenie, nie picie, mycie klamek w pokoju, płacz, gonitwa myśli, za wyrzuty sumienia z powodu złych myśli jak to nazywam biłam się, drapałam, policzkowałam też. Myśli samobójcze. Byłam pewna, że tylko śmierć może mnie wybawić od strachu i lęku. Brzydziłam się przyjaciół i rodziny;) Kota, ojca, babci tylko mamy nie:D Miałam obsesje myłam ręcę kilkadziesiąt razy dziennie raz po razie;) Ale wiesz Twój przypadek nadaje się, bo robisz to na początku a to ważne! To utrudnia Ci życie, to Cię męczy, a tak nie może być. Jedna myśl goni drugą i tak w kółko, a psychiatra pokaże Ci, że to nie Twoje myśli, fantazje i pragnienia- to OCD Cię zamyka w klatce! Proszę Cię idź do psychiatry szybko! Nie popełniaj mojego błędu, ja później z płaczem prosiłam mamę, żeby mnie zapisała i dni odliczałam, bo było mi tak ciężko, że chciałam pomocy!
  25. zmęczona1, Wiesz każdy przypadek myślę jest wystarczający, gdy utrudnia nam życie. Ja na pierwszą wizytę trafiłam w stanie takim: odludek, spędzanie czasu sama, nie rozmawianie. banie się w domu, nie jedzenie, nie picie, mycie klamek w pokoju, płacz, gonitwa myśli, za wyrzuty sumienia z powodu złych myśli jak to nazywam biłam się, drapałam, policzkowałam też. Myśli samobójcze. Byłam pewna, że tylko śmierć może mnie wybawić od strachu i lęku. Brzydziłam się przyjaciół i rodziny;) Kota, ojca, babci tylko mamy nie:D Miałam obsesje myłam ręcę kilkadziesiąt razy dziennie raz po razie;) Ale wiesz Twój przypadek nadaje się, bo robisz to na początku a to ważne! To utrudnia Ci życie, to Cię męczy, a tak nie może być. Jedna myśl goni drugą i tak w kółko, a psychiatra pokaże Ci, że to nie Twoje myśli, fantazje i pragnienia- to OCD Cię zamyka w klatce! Proszę Cię idź do psychiatry szybko! Nie popełniaj mojego błędu, ja później z płaczem prosiłam mamę, żeby mnie zapisała i dni odliczałam, bo było mi tak ciężko, że chciałam pomocy!
×