Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Natręctw - Moja historia, objawy, co zrobić...


madeline20

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ciągłe sprawdzanie, czy się coś zrobiło, podpada pod nerwicę natręctw? Np. muszę wstać na rano do pracy, bądź na uczelnię i boję się, że źle nastawiłem budzik w komórce. W efekcie potrafię 10 razy nastawiać ten budzik, raz za razem, tak na wszelki wypadek. Mimo tego, że za każdym razem widzę, że nastawiłem go dobrze, to jednak po 3 sekundach znowu powtarzam całą czynność, wpadam w taką pętlę. Albo przed chwilą - mimo tego, że wyszedłem z łazienki mając pewność, że zakręciłem wodę w kranie, mało tego, nawet nie słyszałem, żeby ta woda leciała, to jednak musiałem się zawrócić tę parę kroków w tył, otworzyć drzwi i sprawdzić, czy na pewno nie zostawiłem włączonej wody. Albo przestaję sobie coś gotować, wyłączam gaz, po czym dwa razy jeszcze wracam do kuchni, żeby się upewnić, czy jest wyłączony.

 

Zatem, nerwica natręctw? Oprócz tego, że marnuję czas i jest to w pewien sposób męczące, to jakoś strasznie mi to życia nie niszczy. Powinienem coś z tym zrobić, jakieś ćwiczenia, przeczytać jakąś książkę? Czy też może wybrać się na wszelki wypadek do jakiegoś specjalisty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam zdiagnozowaną nerwice lękową z natrectwami ;/ w swojej chorobie przerabialem juz chyba wszystkie objawy : Mysli ze komus moge cos zrobic,mysli ze mam schizofrenie,mysli ze mam uszkodzony mózg ( 3 badania tomografaia,rezonans magnetyczny,eeg) wizyty u neurologa,bylem nawet na odziale neurologicznym przez 3 dni :/ diagnoza lekarza neurologa : zaburzenia depresyjne,bóle napieciowe ;/ skierowal mnie do psychiatry i dal leki na uspokojenie antydepresanty.mysli ze cos komus zrobilem i nie pamietam,Gdy bylem w kiepskim stanie np siedzialem w pokoju i spogladalem przez okno widzac przechodzacego czlowieka nagle pojawialy sie mysli i wizualizacje ze cos mu zrobilem i nie pamietam ;/,mysli ze jestem osobą homo chodz jestem hetero ;/ jedno wauwazylem mianowicie kiedy mam jedna mysli np ze jestem homo i po 2 tyg przychodzi inna mysl ze mam uszkodzony mózg ta mysl o homo przechodzi i juz nie ma najmniejszego znaczenia nawet nie wywoluje u mnie leku tylko całą swoją koncentracje przerzucam na mysl ktora mnie trapi w tym momecie.Odzczuwam spokoj tylko mniedzy jedną myslą a drugą.Objawy somatyczne : straszny ból głowy mozna powiedziec uscisk,bóle calego ciala to chyba z napiniania miesci w czesie nerwów,trzesienie sie ciała ;/ ostatnio derealizacja i depresonalizacja widze swiat jak by byl za mgłą nie nie czuje ciała nie czuje wlasnego ja ;/ do tego straszliwy lęk przed tym ;/ bralem juz kilka rodzajow leków antydepresantów i chyba nie dawaly duzych efektow bo po nich widzialem bardziej za mgłą i nie czulem wlasnego ja :/ ostatnio zrezygnowalem z leków mozna powiedziec 2 miesiace pomyslalem ze moze to pomoze ale nie bardzo :/ na psychoterpaie tez nie chodzie bo duzo mi nie dawala,Unikam ludzi chodz moja praca wymaga przebywanie wsrod nich ;/ alienuje sie w biurze i nie wychodze.Caly dzien wyglada tak ze alenuje sie w pracy a pozniej w domu,przebywanie wsrod ludzi wiaze sie z lękiem.Juz sam nie wiem ;/ dzis dzwonielm do Dr.Psychiatry i chyba wroce do lekow i do psychoterapi. Ciagle mam lęki ze cos zlego sie stanie,poczucie ze marnuje swoj czas,ze wszystko bedzie zle.Czasami mi to przechodzi w ciagu dnia na para chwil i zastanawiam czy bojawy nerwicy moga byc az tak straszne.Co sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEZ,

ja objawy NN podobne miałm, ale mi leki pomogły i potrafiłam sama czasem z tym walczyć a ogniskiem zapalnym np. ze jestem transwscytą porafił być oglądnięty film dokumentaolny na Planette czy przeczytanie jakieś artykułu, ze komuś coś zrobie i do tego czynnosc kompulsywne, na lekach czasem mmnie się coś wkręci,ale rzadko i szybko mija bez leków często takie badziewia sie pojawiały, ale ja właśnie mowiłam o tym znajomym i z nimi przebyałm to ze się nie bałm o tym mowic rozładowywało połowę napięccia juz , a tak musisz jeszcze uwaaać zeby nikt nie zauważył i tak widac i masz gorzej, nie przejmuj se qqaz tak tym ze ktoś coś zauwazzy i niee ukrywaj tego wtedy jest prościej i wrócc do leków chyba jeednak, z mozgiem nie przerabiałmm ,zze coś mam a tak to chyba wszystko plus gaszenie światła i jedno natręctwo religijnee przez kilkanasscie lat ech , al da sie z tym zyc chociaz bywa ciezko czasami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie ze radzisz sobie z tym :) jest jakas nadzieja.Ja niestety nie moge powiedziec o tym nikomu gdyz wstydze sie straszie tego :/ mam wrazenie ze ludzie wykozystaja to przeciwko mnie ;/ nie wiem co mi sie stalo totalnie unikam ludzi bo w ich towarzystwie czuje sie spięty ;/Ile juz sie zmagasz z nerwicą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ALEZ,

w sumie to od 5 roku życia , musiałm nauczyć się z tym żyć, bo inaczej człowiek by sie wykończył szczególnie,ze człowiek w NN zdaje solbie zprawę zabsurdalności swojego postępowania, bo rozładowywanie leku gaszeniem światła ciagłym przed smem i to [pczucie,że coś sie stanie niedobregojak tego nie zrobię, po ilus tam latach staje sie tak wykanczające ,ze musisz przestać chociaz czujesz duzy dyskomfort i napięcie w tym momencie bo nie dajesz rady, ja zaczęlam świadomie z tym walczyć gdzieś tak 7 klasa podstawówki 13 lat miałam, w wieku 14 brałam leki pod koniec 8 klasy bo nie dawałam rady pomogły , później wróciło i zawsze wraca, chciaaz teraz na lekach to jest prawie luz czasem cos sie wkręci, ale Ty masz jeszcze jeden lek wazny, ze na pewno wykorzystają te wiedze przeciwko Tobie a moze nie, moze okaza zroumienie i beda bardziej wyroumiali w tym momencie, ja traz na lekach luz a tak to ciagle cos mi po głowie chodziło a swiatłem pstrykałam nawet u ludzi czasami, oczywiście nie mowię kazdemu odrazu ,ale później mozna powiedziec bez przesady , jak pomyśle jakie to musi byc napiecie i jak dodatkowo musi męczyc jeśli ciągle ukrywasz i o tym myslisz to podwójne niepotrzebne obciazenie, oczywiście nie mowie komuż tu lezy noz i właśśnie sie zastanawiam czy byłabym w stanie Ciebie zabić tylko mowię nerwica natręctw,że jest i tyla, popracuj nad akceptacja własnej osoby z nerwica, bo to rzadna słabosc tylko nerwica po prostu, jakbyś miał cukrzycę tez byś udawał ,ze nie masz ,daj spokój

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ALEZ,

sorki za błędy , mam do tego tendencję a teraz jeszcze kłopoty z okiem i za bardzo nie widzę i jeszcze miałam telefon i nie zdążyłam poprawić nic a nic, ale wyłapałeś sens chyba tego co chciałam przekazać, i nie przejmuj się tak tą nerwica wtedy łatwiej,

a tak jak sie przejmujesz to natręctwa same sie nakręcają

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

ee juz pisałm na forum o tym duzy stan zapalny na wewnętrznej powiece cos jakby trochę jeczmień , ale duzy bardzo i stan przewlekły zapalny od dwóch lat ciagle sie odnawia kilka kuracji antybiotykowych było przez ten czas , wpiątek do szpitala na zbieg wycięcia tego ,ale ze to duze to jeszcze wszystko w piatek się dowiem, prawie cała powieka jest tym objęta i ropiej od strony oka , boli i puchnie, okropieństwo

 

-- 12 wrz 2012, 13:31 --

 

ALEZ,

a gdzie supermen był przed chwila i zniknął

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, więc teraz ja.

 

Jestem pewnym siebie chłopakiem z liceum. Jednak nie wiem czy to z powodu natręctw czy innej rzeczy, jest ze mną coś nie tak, i w ułamku sekundy potrafię z fajnego gościa zmienić się w jakiegoś "nie potrafię określić tego słowa", którym każdy może pomiata, a ja sobie zdaje sprawę, że coś tu kurde nie gra.

 

Oprócz tego ciągle mam myśli, żeby coś zrobić, mimo, że normalnie bym tego nie zrobił. Czasami mam ochotę iść gdzieś albo zrobić coś, ale za chwile w głowie mam jakieś kminy, i w końcu nie jestem pewien czy to robić czy nie. Normalnie bym czegoś nie zrobił, ale przez te myśli robię to, nawet jeśli coś może ze mnie zrobić nieszanującą się ciotę. Robić to, mimo, że sobie wmawiam, że coś jest nie tak.

 

Laski chcą się ruchać, a ja nic. Nawet ostatnio do mnie jakiś chory psychicznie, stary inwalidzki gej do mnie podszedł, podał mi ręke, spytał się o wiek, a ja zamiast iść dalej, to jeszcze daje się w konwersacje. Pyta się mnie o wiek, mówię 18 lat, a on za młody. Potem on idzie i się go jeszcze pytam o co chodzi, ale on już nie słyszy. :hide:

 

-- 15 wrz 2012, 16:06 --

 

Nie mogę edytować.

 

Laski chcą się ruchać, a ja nic.

 

To jest złe sformułowanie.

 

-- 15 wrz 2012, 20:23 --

 

Nikt nic nie odpisze?

 

Wiem, chory jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć:) Jestem Tu nowa...chociaz z nerwica walcze w sumie cale zycie. Mam 29 lat. Cierpie na nerwice natrectw. Jestem tez DDA. Czesto tu zagladam, jednka dopiero teraz zdecydowałam sie zalozyc konto i napisac. Wszystko sie zaczelo kiedy bylam mala dziewczynka...najpierw obsesje na tle religinym, potem obsesje agresywne...strach przed choroba psychiczna, strach przed nie zrozumieniem, strach przed samotnoscia, odrzuceniem. Przez lata tłumione emocje...zlości, gniewu, żalu..zaczely o sobie przypominac. Brak akceptacji siebie...swoich słabosci, tego,ze czlowiek popelnia błedy, ze nie jest idealny, doprowadziły/doprowadzaja mnie do stanu kompletnego rozbicia. 12 lat temu po raz pierwszy raz odwiedziłam psychiatre, przepisal leki i wlasciwe tyle...przez rok wegetowałam, zylam strachem, myslalam,ze to juz koniec, ze nie ma nadziei. Po tym straszym okresie, wszystko wrocilo do normy, cieszylam sie jak dziecko,ze znow sie ciesze zyciem. Mowilam nawet,ze choroba spowodowała,ze stalam sie pewniejsza siebie, bardziej asertywna. Tak pieknie bylo przez kolejne 10 lat...(wiaz bralam leki-Anafranil SR75-pol na noc..teraz wiem,ze to one przez ten caly czas dawaly mi poczucie bezpieczenstwa)...i znow ktoregos dnia poczulam ten lęk paralizujacy, to uczucie,ze zaraz zwariuje i nic nie moge na to poradzic. Nieustajacy lęk, bezsenność, mdlosci, drżenie ciala, biegunka, placz, rozpacz..tym razem obeszlo sie bez natretnych mysli...wszystko trwalo miesiac, dalam sobie sama jakos rade. Mimo wszystko postanowilam odwiedzic psychiatre. Lekarz zaproponowal mi psychoterapie. Zaczelam chodzic na terapie psychodynamiczna, poniewaz moje problemy zaczely sie w dziecinstwie..trzeba bylo siegnac do zrodla. Chodze na terpie ponad 1,5 roku...jest roznie..czasem cholernie boli. Jakis czas temu postanowilam odstawic leki...niestety na drugi dzien wszystkie objawy nerwicy wrocily lacznie z natretnymi myslami( dlatego wiem,ze leki dawaly mi poczucie bezpieczenstwa) probowalam byc dzielna..(moja terapeutka wyjechala wtedy na urlop, ja stracilam prace, dopiero co wyszlam za maz)..jednak nie dalam sobie rady, znow wrocilam do leków. Troche mnie to uspokoilo..wciaz mnie jednak 'dopadaja' lęki. Dzis uswiadomilam sobie rowniez,ze za duzo pije%...zlapałam sie na tym,ze jak mysle o imprezie,to nie mysle o milym spotkaniu ze znajomymi, tylko o tym,ze sie napije i sie wyluzuje...poza tym w czasie takiej imprezy pije duzo i szybko..film mi sie urywa, na drugi dzien mam wyrzuty sumienia. Uznałam to za sygnal ostrzegawczy..taki konkretny...ze to moze mnie doprowadzic do uzaleznienia...ze moge sie stac jak moi Rodzice, ktorzy w tak znaczniej mierze przyczynili sie do moich zaburzen. Ograniczam picie:) w sumie to teraz nie chce pic, zrobie sobie trening silnej woli:)...hehe bo oczywiscie teraz mam natretne mysli zwiazane z tym,ze nie zapanuje nad soba i bede sie rzucac na butelke z wodka ( chociaz oczywiscie nic takiego sie nie dzieje...w ciagu tyg. nie pije...piwo i % stoja sobie spokojnie w barku). Potrzebuje Waszego wsparcia...w swoim otoczeniu nie znam nikogo takiego, kto mialby podobne problemy do mnie...pewnie dlatego tak rozpaczliwie szukam tutaj pocieszenia hehehe. Ściskam Was Wszystkich bardzo mocno!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długi czas całkowitej wegetacji, nieustający lęk i alkohol.

 

 

 

dzisiaj pół dnia beczałam...beczałam, bo czulam sie bezsilna. Poczulam lęk, kiedy sobie uświadomiłam, że jeszcze zaczynam wpadac w uzależnienie. Po kilku godzinach..stwierdziłam, ze przeciez powinnam sie cieszyc, bo moj organizm uświadamia mi, ze dzieje sie cos zlego, ze duzo pije..daje mi sygnaly ostrzegawcze..wiec nie ma sie czego bac, tylko powiedziec sobie jasno i wyraznie: TRZEBA OGRNICZYC PICIE. Postanowilam, ze nie bede sobie obiecywala,ze nie bede pila, nie chce tez dawac sobie jakis terminów, bo to brzmialoby jak nakaz...a nakazy kazdego nerwicowca przerazaja. Pije za duzo, mam tego swiadomosc, musze z tym cos zrobic poki umiem to kontrolowac. Pozniej spisalam sobie na kartce, jakbym chciala, aby moje zycie wygladalo..krotko 'chce akceptowac siebie i swoje emocje', 'nie chce byc uzalezniona od alkoholu i tabletek' itd itd....i powiem Wam, ze poczulam sie lepiej, lęk sobie poszedl,...poszedl sobie bo przezylam go, nie ratowałam sie lekami uspokajajacymi i w sumie ciesze sie z tego mojego malego sukcesu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Od 10 lat mam dziwne zaburzenia, rozpoczęło się od dotykania każdego kantu jaki jest koło mnie, powtarzania różnych zwrotów taki przykład wymyślony na poczekaniu "mydło"^^. Te przymusy z czasem mijały 3-4 lata tamu zaczęły nachodzić mnie myśli o nie uleczalnych chorobach, przez co ciężko mi zasnąć nieraz ale nadal mijały. Niedawno objawy się nasiliły tym razem jest bardzo niebezpiecznie bo boje się, że coś se zrobię, może i to głupie ale moje oczy a zwłaszcza prawe jest narażone, mam taki przymus je zacierać i naciskać na nie, co w rezultacie mi zaczyna łzawić i boleć. Jeżeli objawy wskazują na nerwicę to gdzie mam szukać pomocy z tą dolegliwością mieszkam w Gdańsku i mam 18 lat, płeć męska jeżeli to istotne. Proszę o pomoc bo sam nie wiem co robić. Pozdrawiam Mateusz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Jestem nowa na tym forum. W takim telegraficznym skrócie. Ja, lat 4-9, obsesyjne sikanie. 6-11 lat myśli typu "jestem narkomanką". 11-13 układanie rzeczy pod kątem prostym, dbanie, aby nic nie wyglądało zza krawędzi stołu, bo się przestraszy i spadnie. 12 lat, pierwszy raz usłyszałam, że moja babcia co chwilę pociąga nosem, słyszę to do dzisiaj, nie tylko u babci. W związku z czym unikam babci i innych ludzi, którzy tak robią. 14 lat pierwsze samookaleczenia i tak krwawa historia ciągnie się do lat 17. 18-stka i nowy objaw, kolejny dźwięk - szczekanie psa. Spanie w łazience bo tam nie słychać, spanie przy szumie piecyka, wreszcie odkrycie stoperów. Ja, rok temu, kolejny dźwięk, tym razem to odgłos przejeżdzających samochodów, a pech chciał, że mieszkam przy super ruchliwej drodze. Jeden objaw zastępuje kolejny, czasem kilka istnieje jednocześnie, tak jak obecnie. Z ostatnich lat pamiętam dwa dni w które byłam "zdrowa". Jeden był w dniu matury z angielskiego. Wróciłam do domu, byłam spokojna, obejrzałam film i usnęłam bez "zaszumiaczy". Drugi magiczny dzień, to Wszystkich Świętych 3 lata temu. Też usnęłam z uszami wolnymi od stoperów. Czasem tak jak dzisiaj mam ochotę usiąść i wyć, tak głośno, żeby cały świat usłyszał jak mi jest ciężko. Innym razem mam ochotę spuścić się ze smyczy. Wpaść w taki szał jaki czuję gdy słyszę te dźwięki. Niszczyć wszystko co stanie na mojej drodze. Nieraz pragnę uciec zaszyć się daleko od ludzi i cywilizacji, zapomnieć o sobie, o całym świecie. Choć nie wiem, czy dzisiaj chcę wyć. Dziś czuję złość. Wkurzają mnie objawy, są bezsensowne tak jak Wasze, ale mimo to wciąż SĄ. Wkurza mnie to, że czuję jak strach pożera mnie żywcem. Paniczny, cholerny lęk, że nigdy z tego nie wyjdę, że umrę słysząc pociąganie nosem i tym bardziej będę chciała odejść. Wkurza mnie, że moja rodzina jest zdrowa, że przyjaciele śpią spokojnie. Czasami mam wrażenie, że NN to coś tak irracjonalnego, że wystarczyłoby stanowczo powiedzieć DOŚĆ i wszystko wróciłoby do normy. Wkurza mnie, że opisuję Wam mój przypadek. I wkurza mnie czytanie waszych smutnych postów. Eh, a może zorganizowalibyśmy sobie spotkanie na żywo? Taką własną terapię? Internet to zawsze pośrednik. Co innego kontakt twarzą w twarz. Ja cieszyłabym się z rozmowy z kimś podobnym :) Napiszcie co o tym myślicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

 

Bardzo proszę o wyrozumiałośc, bo podejrzewam że podobny temat już był, lecz szukałem dość długo, a poza tym każdy przypadek jest inny, więc postanowiłem napisać. Mam prośbę do ludzi, którzy podobnie jak ja walczą z nerwicą natręctw. Serdecznie Was proszę o pomoc.

- wskażcie proszę jakąś osobę, która wiecie, że może pomóc. Może nawet Wam pomogła. Profesionalistę lub nie. Jakiegoś lekarza/psychologa/psychiatre/duchownego/zwykłego dobrego człowieka. Istnieje opinia, że niektórzy wcale nie pomagają tylko biorą pieniądze i chyba na takich do tej pory trafiałem, ale nie chce tracić nadzieji i zwątpić w ludzi. najlepiej jakbyście sami doświadczyli pomocy tej osoby. Bardzo proszę

 

- jakieś rady i obserwacje siebie lub bliskich w walce z tym paskudztwem. wiele osob pisze że zadne leki, lekarze itd nic nie pomogą i że trzeeba samemu znależć siłę. zgadzam się z tym i próbuje od na prawde dłuższego czasu, ale tylko mi sie pogarsza, wieć postanowiłem tu poszukać drogi. ale jak z tym walczycie, co przynosi sukcesy, co przynosi POSTĘP? ja na przykłąd wiem, że jestem za słąby na samotną walkę i potrzebuję pomocy.

 

- jak to jest z farmakologia, czy Wam pomaga, czy tylko człowiek niepotrzebnie sie "truje"

 

- odnosząc się do pkt 1 to dajcie kontakt do kogos z mazowieckiego lub nawet, dalej, aby wreszcie pomogl !!!

 

Z góry serdecznie dziękuje i pozdrawiam wszystkich, życząc siły do walki ze swoimi problemami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×