Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wybory na prezydenta.


wiejskifilozof

Na kogo zagłosujesz w II turze?  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na kogo zagłosujesz w II turze?

    • Dudę
      34
    • Komorowskiego
      19
    • Na nikogo- pójdę na wybory, ale oddam "pusty" głos na znak protestu
      4
    • Na Magdę Gessler
      6
    • Nie idę na II turę wyborów
      13


Rekomendowane odpowiedzi

Mi to się nawet zdaje i takie mam podejrzenia ,że Komor wygrał dzięki sfałszowaniu . Dopiero afera z wieśnaikami z PSL pokazała ,że burdel tam panuje straszny i korupcja na poziomie gorszym niz w Nikaragui .

Wystarczy poczytac opinie w Necie . Na 10 użytkowników 8 jest średno za Duda , a sondaże to jakis obłęd .

Boję się i tym razem fałszerstwa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek,

A co złego jest w Kościołach

Nic, póki są budowane za pieniądze wiernych, to samo z meczetami.

religii w szkolach

To, że nie życzę sobie nauczania szkodliwych głupot finansowanego z moich podatków.

pomnikach

Jak chcą pomnik,i to niech za swoją kasę stawiają u siebie.

największego Polaka w historii JPII

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:

albo bohaterskich żołnierzy wyklętych

Tu już kwestia sporna, bo wielu z nich to też byli mordercy i gwałciciele. Zresztą nie wydaje mi się, żeby stawianie pomników było dla Polaków priorytetem.

W porównaniu do wulgarnej chamskiej i dewianckiej tęczy na placu Zbawiciela?

Nie widzę w niej nic chamskiego, ani dewianckiego.

 

-- 01 mar 2015, 18:18 --

 

A ja nie chce by z moich pieniędzy była finansowana metoda in vitro bo jest to niezgodne z moim światopoglądem.

Równie dobrze można znieść finansowanie transfuzji krwi, bo nie podoba się ona świadkom Jehowy.

Zresztą pewnie znajdą się inne grupy, którym nie pasuje jakiś zabieg medyczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, to , że nie nazywasz swojej moralności obiektywną powoduje tworzenie przez ciebie subiektywnej czyli usprawiedliwiania złych rzeczy.

Dobra, niech Ci będzie: moja moralność jest obiektywna (Twoja oczywiście również). Dla mnie sranie na flagę nie jest niemoralne, dla Ciebie jest. Więc sranie na flagę zarówno nie jest niemoralne, jak i jest niemoralne. Ups, sprzeczność! Który z nas ma rację? podpowiedź: obiektywność w kontekście moralności to bzdura

 

Wolność jest potrzebna do tego żeby ludzie mieli pluszowego misia - jest to wolność do posiadania pluszowego misia.

Masz rację, hihi. Wolność do posiadania pluszowego misia narusza jednak wolność drugiej osoby, której majątek musi zostać uszczuplony podatkiem "misiowym", ażeby nawet ci najbiedniejsi mogli misia mieć.

 

Zresztą bez sensu piszesz o tych misiach bo absurdalność przykładu każdy widzi.

To coś słabo chłopie filozofowałeś, skoroś nawet o eksperymencie myślowym nie słyszał.

 

Bezsensowny cytat w kontekście tej rozmowy.

Analogia.

 

Wolność jest potrzebna do tego żeby ludzie mieli pluszowego misia - jest to wolność do posiadania pluszowego misia.

Ale ja mówię raczej o prawie do posiadania misia. O tym, że każdy musi mieć misia, a jeżeli sam go uzyskać nie może to należy mu pomóc nawet kosztem wolności innych.

 

Nie, naród to nie jest twór nie posiadający uczuć i pozbawiony życia

No tak. Naród robi kupę, je, pije, myśli jeździ samochodem, poluje na gazele.

No nie. Naród to pewne pojęcie, oznaczające zbiór ludzi połączonych jakimiś więzami. Owszem, poszczególni ludzie mają uczucia, żyją, srają (nawet na flagi), itd. ale to nie czyni "narodu" istotą żywą. Tak jak nie czyni istotą żywą jakiejkolwiem innej społeczności.

 

Nie wiem czy się śmiać czy płakać ale znajomość historii nie jest twoją mocną stroną.

Dej lepiej linka do czegoś konkretniejszego, bo tam konkretów nie ma. Choćby na en.wiki są podane konkretniejsze liczby, procenty z przypisami do artykułów naukowych.

http://en.wikipedia.org/wiki/Alcohol_during_and_after_prohibition

 

Mają dopóki nie ma jednoznacznych wyników.

Nie. Sądy wartościujące nie mają miejsca w nauce. Badacz może stwierdzić, że "heroina jest jednym z najbardziej uzależniających narkotyków, z zażywaniem którego corocznie wiąże się tysiące zgonów", ale nie, że "heroina jest zła, 'niepozytywna' i w ogóle to Hitler nawet z tym swoim Holocaustem był bardziej spoko". Podstawy teorii nauki, spytaj naukowców / poczytaj podręczniki od teorii lub metodologii nauki.

 

Czyli jesteś anarchistą?

Idealistycznie - tak. Pragmatycznie - nie.

 

Jasne i może jeszcze mordercy, pedofila i gwałciciela :roll:

No widzisz, jaki z Ciebie relatywista. Empatia spoko, ale tylko dla git-ludzi. Kiedy już kogoś nie lubisz, bo nie podoba Ci się jego styl życia, poglądy działania lub jest zwyczajnie przestępcą (nie rozgrzeszam morderców i spółki), to empatia magicznie traci na ważności. Dlatego czemu ktoś ma czuć empatię do bogacza, którego uważa za złodzieja i wyzyskiwacza?

 

Na marginesie: pedofil nie jest "tym złym". Gwałciciel dzieci jest.

 

Ta konkretna tęcza jest symbolem LGBT - ta organizacja zawłaszczyła sobie ten symbol i uznaję tę tęczę za swoją.

Ale jest ładna, hihi. I mi się podoba, mimo że jestem przeciwko wykorzystywaniu publicznych pieniędzy w celach ideologicznych - zarówno do budowy "świątyń opaczności", papapomników, heroipomników jak i homotęczy i innych takich lewackich.

 

Nie widzę w niej nic chamskiego, ani dewianckiego.

Przecież to jest jeden wielki wygięty penis gwałcący naszą ziemię ojczystą! W sumie to ziemia ojczysta gwałci ziemię ojczystą. Samogwałt. Imputowanie, że Polska się masturbuje. Próba ośmieszenia wizerunku Polski w oczach samych Polaków i na arenie międzynarodowej. Putin. Żydzi. GMO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, sondaże w TV to propaganda i nic pozatym. Kłamstwa pokazywane 1000 wg propagandystów rządowych stają sie prawdą....

Duda ma conajmniej z 30%, Ogórek koło 10%, Komor 40pare procent i ciągle mu spada.

Telewizja nie pokaże Ci takiego sondażu bo efekt propagandy szlag trafia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasi umiłowani przywódcy robią wszystko by zachować obecny status quo .Mogą sie posunąć nawet do fałszowania wyników ,czego namiastkę mieliśmy przy wyborach samorządowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu maciek, skąd wiesz jakie są prawdziwe wyniki sondaży? Sondaże mogą być sfałszowane ale to one niestety determinują wynik wyborów - instynkty stadne wchodzą tu w grę. Jak podadzą, że Palikot prowadzi w sondażach i będzie to wyglądało wiarygodnie to faktyczne poparcie mu wzrośnie. Do tego dochodzą "obiektywne" informacje i debaty w mediach. Demokracja to najgorszy system jaki kiedykolwiek wymyślono.

 

Psychoanalepsja_SS, sranie na flagę obiektywnie świadczy po prostu o buractwie i byciu idiotą. Po co my dyskutujemy o idiotach srających na flagę i pluszowych misiach? Uważasz, że to dobre analogie i eksperymenty myślowe? Jeśli coś jest niemoralne a ktoś powie, że jest moralne i on tak sobie twierdzi mając do tego prawo to od tego już jest tylko krok do przyznania sobie prawa do zabijania, kradzieży, gwałtów i innych tego typu rzeczy. Bo to oczywiście też subiektywnie sobie uznałem, że zabijanie jest złe, co nie? :lol:

 

Masz rację, hihi. Wolność do posiadania pluszowego misia narusza jednak wolność drugiej osoby, której majątek musi zostać uszczuplony podatkiem "misiowym", ażeby nawet ci najbiedniejsi mogli misia mieć.

 

Każdy ma wolność zdobyć sobie pluszowego misia. Nie ma tu mowy o żadnych podatkach na pluszowe misie.

 

Zresztą przykład z misiami jest bez sensu. Bo kiedy zadam pytanie dlaczego akurat pluszowy miś to nie masz na to argumentów a do wolności jednostki jako fundamentu prowadzą wszystkie logiczne rozważania. Konkurencyjnym poglądem jest zapewnienie każdemu utrzymania i bezpieczeństwa ale to już jest komunizm i prowadzi to do totalnego ograniczenia wolnej woli i wtedy ludzkość i cywilizacja upada. Obecnie mamy hybrydę systemu opartego na wolności i na socjalizmie i uważam, że w odpowiednich proporcjach taki system jest najlepszy ale w tym momencie proporcje są odwrócone.

 

Ale ja mówię raczej o prawie do posiadania misia. O tym, że każdy musi mieć misia, a jeżeli sam go uzyskać nie może to należy mu pomóc nawet kosztem wolności innych.

 

Bo co?

 

Co proponujesz w zamian uznania wolności za podstawę?

 

No tak. Naród robi kupę, je, pije, myśli jeździ samochodem, poluje na gazele.

No nie. Naród to pewne pojęcie, oznaczające zbiór ludzi połączonych jakimiś więzami. Owszem, poszczególni ludzie mają uczucia, żyją, srają (nawet na flagi), itd. ale to nie czyni "narodu" istotą żywą. Tak jak nie czyni istotą żywą jakiejkolwiem innej społeczności.

 

A z kogo składa się naród - z ludzi czy z martwych tworów? Należy szanować innych ludzi. Ja kieruję się zasadą domniemania szacunku :D Szanuję ludzi dopóki nie dowiem się o nich, że są parówami. Naturalne jest utożsamianie się z grupą, do której się przynależy a jednostki srające do własnego gniazda czy na własną flagę niech wypierdalają na drzewo. Chyba, że ta osoba faktycznie nie rozumie czego symbolem jest flaga i godło i widzi tylko biało czerwoną płachtę ale to i tak świadczyłoby o totalnej głupocie tej osoby.

 

Na wikipedii każdy może sobie napisać cokolwiek. Nie chce mi się teraz szukać ale to jest powszechnie znany fakt, że prohibicja była bardzo nieskuteczna i aż dziwne, że ktoś twierdzi inaczej.

 

Nie. Sądy wartościujące nie mają miejsca w nauce. Badacz może stwierdzić, że "heroina jest jednym z najbardziej uzależniających narkotyków, z zażywaniem którego corocznie wiąże się tysiące zgonów", ale nie, że "heroina jest zła, 'niepozytywna' i w ogóle to Hitler nawet z tym swoim Holocaustem był bardziej spoko". Podstawy teorii nauki, spytaj naukowców / poczytaj podręczniki od teorii lub metodologii nauki.

 

Ale ja pisałem o czymś innym. To nie jest kwestia wartościowania tylko rozbieżności w wynikach badań i ten kto popiera jaranie powołuje się na pozytywne badania a przeciwnik na negatywne. Czego tu nie rozumiesz?

 

Idealistycznie - tak. Pragmatycznie - nie.

 

No tak, za a nawet przeciw :D Co to za ideologia skoro pragmatyzm wskazuje ci na coś innego? To zakrawa o schizofrenię.

 

No widzisz, jaki z Ciebie relatywista. Empatia spoko, ale tylko dla git-ludzi. Kiedy już kogoś nie lubisz, bo nie podoba Ci się jego styl życia, poglądy działania lub jest zwyczajnie przestępcą (nie rozgrzeszam morderców i spółki), to empatia magicznie traci na ważności. Dlatego czemu ktoś ma czuć empatię do bogacza, którego uważa za złodzieja i wyzyskiwacza?

 

Nie interesuje mnie za kogo ktoś uważa inną osobę i z jakich powodów. Liczą się fakty, dowody i oczywiście mam empatię do morderców i gwałcicieli i współczuję im, że są takim gównem i trzeba ich ukarać. A złe uczynki popierają też dobrzy ludzie i też należy je karać mimo posiadania empatii do nich. Dlatego też piszę, że dopiero miks logiki z empatią prowadzi do obiektywnej moralności. Zdanie co do szczegółów może się różnić ale większość zasad jest obiektywna. Jeśli tego nie rozumiesz to jest mi przykro z tego powodu bo niezrozumienie elementarnych zasad moralnych jest przyczyną wielu problemów.

 

Ale jest ładna, hihi. I mi się podoba, mimo że jestem przeciwko wykorzystywaniu publicznych pieniędzy w celach ideologicznych - zarówno do budowy "świątyń opaczności", papapomników, heroipomników jak i homotęczy i innych takich lewackich.

 

Nie interesują mnie twoja ocena urody tęczy - to symbol czegoś od czego państwo powinno trzymać się z dala. Pomniki i pamięć o zmarłych i bohaterach to co innego chociaż też nie popieram budowy tego z publicznych pieniędzy.

 

Putin. Żydzi. GMO.

 

Akurat to są realne zagrożenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, sranie na flagę obiektywnie świadczy po prostu o buractwie i byciu idiotą.

Pojęcie buractwa czy idiotyzmu nie jest w żaden sposób obiektywne.

Obiektywnym jest stwierdzenie, że w Twoim subiektywnym systemie moralnym "sranie na flagę obiektywnie świadczy po prostu o buractwie i byciu idiotą." Ale to jest analogiczne do tego:

Jaś: "Jestem motylem." (Jaś wyraża subiektywny sąd)

Karol: "Jaś powiedział, że jest motylem." (Karol wyraził fakt obiektywny (mianowicie, że Jaś stwierdził, że jest motylem))

 

Uważasz, że to dobre analogie i eksperymenty myślowe?

Tak.

 

Jeśli coś jest niemoralne a ktoś powie, że jest moralne i on tak sobie twierdzi mając do tego prawo to od tego już jest tylko krok do przyznania sobie prawa do zabijania, kradzieży, gwałtów i innych tego typu rzeczy.

To niech sobie przyznaje, co mnie to obchodzi? Ani ja, ani Ty nie musimy mu takich praw przyznać. Jeżeli dokona któregoś z wyżej wymienionych czynów, to zarówno ja, jak i Ty poprzemy ukaranie tego człowieka. Zgodnie z moim czy Twoim subiektywnym kodeksem moralnym.

 

Bo to oczywiście też subiektywnie sobie uznałem, że zabijanie jest złe, co nie? :lol:

Tak, też subiektywnie uznałeś, że zabijanie jest złe.

Tak samo i ja subiektywnie uznałem, że zabijanie jest złe.

Również zgadzamy się w kwestii gwałtów, kradzieży i wielu innych postępowań. Ale to wciąż uznanie subiektywne, oparte na subiektywnych (jakkolwiek by nam się słuszne nie wydawały) filarach etycznych.

 

Każdy ma wolność zdobyć sobie pluszowego misia. Nie ma tu mowy o żadnych podatkach na pluszowe misie.

Nie przechwytuj mojej koncepcji. Jeżeli się Tobie ten wstrętny miś nie podoba, to zastąpmy go np. jedzeniem. Każdy ma prawo, by nie głodować, niechże to będzie punktem wyjściowym systemu etycznego. I z niego mogę sobie swobodnie wyprowadzić ograniczenie wolności jednych po to, aby z ich pieniędzy ufundować jedzenie tym, którym ciężko je zdobyć. Wolność jest tu niepotrzebna. A takie założenie, że najpierw stoi chleb, czy najpierw stoi wolność, szczęście, pluszowy miś, Bóg, cokolwiek, jest po prostu arbitralne. Nie ma oparcia w jakichkolwiek nieobalalnych, niepodważalnych prawach logiki czy przyrody. I tyle. Pogódź się z tym. Subiektywność Twojej moralności niekoniecznie czyni ją gorszą od innych, skoro każda inna również jest subiektywna. Więcej tego tłumaczyć nie zamierzam.

 

Bo kiedy zadam pytanie dlaczego akurat pluszowy miś to nie masz na to argumentów a do wolności jednostki jako fundamentu prowadzą wszystkie logiczne rozważania.

To są rozważania, ale nie są logiczne. Są po prostu arbitralne. Zgodzę się z Tobą, że pluszowy miś jako podstawa kodeksu moralnego byłby beznadziejny i kompletnie absurdalny. Ale w kwestii przełamywania granicy subiektywności i obiektywności, "wolność" wypada równie słabo jak miś pluszowy, szczęście, utrzymanie i bezpieczeństwo, cokolwiek, bo obiektywność to kwestia zero-jedynkowa.

 

Co proponujesz w zamian uznania wolności za podstawę?

Wiesz. Ja generalnie proponuję uznać wolność za podstawę, orzekłem przecież swój libertarianizm, ale nie nazwę takiego systemu obiektywnym.

 

A z kogo składa się naród - z ludzi czy z martwych tworów?

Z ludzi. Ale uczucia nie powinny być pod ochroną. Ludzi należy szanować, ale tych, którzy nie szanują, nie należy sądownie karać. Można taką jednostkę poddać ostracyzmowi, bojkotować ją, unikać z nią kontaktu.

 

 

 

No tak, za a nawet przeciw :D Co to za ideologia skoro pragmatyzm wskazuje ci na coś innego? To zakrawa o schizofrenię.

Nadużywanie "schizofrenii" na tym forum chyba nie jest najlepszym posunięciem ;).

Po prostu, w obecnych warunkach geopolitycznych jest to niemożliwe. Docelowo, mam nadzieję, że tak.

 

Dlatego też piszę, że dopiero miks logiki z empatią prowadzi do obiektywnej moralności.

A podasz mi niepodważalny dowód, że miks "logiki z empatią prowadzi do obiektywnej moralności"? Nie. Prowadzi do kolejnych systemów subiektywnych, co nie znaczy, że od razu z tego powodu bezsensownych, nieważnych, złych, niepoprawnych.

 

Zdanie co do szczegółów może się różnić ale większość zasad jest obiektywna. Jeśli tego nie rozumiesz to jest mi przykro z tego powodu bo niezrozumienie elementarnych zasad moralnych jest przyczyną wielu problemów.

Nie, to Ty nie rozumiesz takich pojęć jak subiektywność, obiektywność. Polecam po prostu się w tym zakresie doedukować i jeszcze raz podkreślę - nawet jeśli i ja, i Ty i 99% ludzi, a niech będzie i te 100%, stwierdzi, że "x jest złe", nie czyni to x obiektywnie złym.

 

 

Reasumując.

Ty uważasz, że morderstwo jest złe, ja uważam, że morderstwo jest złe, może nawet wychodzimy z tych samych empatiowolnościowych założeń, ale to nie czyni morderstwa obiektywnie złym.

Tyle z gadki o obiektywności/subiektywności. Co było do powiedzenia zostało powiedziane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, próbujesz wszystko relatywizować a to nie jest dobry pomysł. I stosujesz denne analogie, które są oderwane od rzeczywistości. Nie wiem czy chce mi się dalej odpowiadać na twoje posty skoro nie widzisz nic burackiego w sraniu na flagę kraju, którego jest się obywatelem, w którym się wychowywało i żyje we wspólnocie.

 

To niech sobie przyznaje, co mnie to obchodzi? Ani ja, ani Ty nie musimy mu takich praw przyznać. Jeżeli dokona któregoś z wyżej wymienionych czynów, to zarówno ja, jak i Ty poprzemy ukaranie tego człowieka. Zgodnie z moim czy Twoim subiektywnym kodeksem moralnym.

 

Zgodnie z obiektywnym kodeksem moralnym. To nie preferencje tylko coś do czego dochodzisz logiką przyjmując za punkt startowy empatię do jednostek.

 

Nie przechwytuj mojej koncepcji.

 

Bronisz mi? :roll::lol:

 

Jeżeli się Tobie ten wstrętny miś nie podoba, to zastąpmy go np. jedzeniem.

 

No i zrównujesz jakiegoś pojebanego misia z jedzeniem. Mądre to? ;) Ale skoro tak i skoro twierdzisz, że nie ma obiektywnej moralności to w takim razie musisz też twierdzić, że każdy ma prawo do swojej subiektywnej hierarchii ważności a dalszą konsekwencją tego jest uznanie wolności jednostek za nadrzędną zasadę. Dopiero do tej zasady można dobudowywać następne i niech każdy to robi subiektywnie, byle nie szkodził innym. Logika w tej kwestii zawsze zatacza koło i wracasz do tego punktu wyjścia. Nie da rady nie przyjąć żadnych zasad - każdy zawsze musi przyjąć jakąś nadrzędną zasadę, choćby to miały być tylko decyzje pragmatyczne podjęte na potrzebę konkretnych działań. I zawsze wszystko zaczyna się i kończy na wolności jednostki. Przykro mi, nie ja to ustalałem tylko tak jest we wszechświecie :)

 

Każdy ma prawo, by nie głodować, niechże to będzie punktem wyjściowym systemu etycznego.

 

Nie możesz ustalić takiego punktu wyjściowego bo to jest bez sensu. To może brzmieć raczej - każdy ma prawo zdobyć jedzenie. Jak ktoś ma odłączone żywienie z powodu choroby to w myśl tej zasady i tak byś go karmił za pieniądze podatników? Ktoś mógłby powiedzieć "nie, ja wolę głodować bo jest to w tym momencie dla mnie korzystne" - np ktoś chory lub osoba otyła, która się odchudza. Ty byś zmuszał taką osobę do jedzenia i podatników do płacenia na to. Czyli dajesz sobie prawo do decydowania o losie innych ludzi i ogłaszasz się jednak kimś kto "wie lepiej" co jest dobre dla innych.

 

To są rozważania, ale nie są logiczne. Są po prostu arbitralne.

 

A na jakiej podstawie uważasz, że ktoś może ustalać swoje arbitralne zasady? Mój pogląd o obiektywnej moralności wynika właśnie z tego, że uważam, iż nikt nie może arbitralnie decydować o tym jakie mają panować zasady moralne. Z tego właśnie wynikałyby takie absurdy jak uznanie, że najważniejsze jest posiadanie pluszowego misia. I powstaje problem osoby, która decyduje - kim jest ta osoba? Kto ją powołuje i jakim prawem?

 

Z ludzi. Ale uczucia nie powinny być pod ochroną. Ludzi należy szanować, ale tych, którzy nie szanują, nie należy sądownie karać. Można taką jednostkę poddać ostracyzmowi, bojkotować ją, unikać z nią kontaktu.

 

Czemu nie powinny? Tu nie chodzi o same uczucia tylko o sam fakt. Wyobraź sobie, że pracownik firmy rozpowiada na prawo i lewo, że ta firma jest do dupy, prezes jest ostatnim kutasem. Albo piłkarz sra na koszulkę klubu, w którym gra. Jak zbojkotujesz taką osobę to ona będzie się tylko cieszyć, że takie czyny przechodzą jej bezkarnie a tym samym dajesz sygnał, że takie zachowania są tolerowane mimo, że nie akceptowane. Społeczeństwo, w którym toleruje się takie rzeczy to społeczeństwo słabe, niespójne, bezideowe.

 

Nadużywanie "schizofrenii" na tym forum chyba nie jest najlepszym posunięciem ;).

 

Przepraszam i mam nadzieję, że nikt nie poczuje się tym urażony.

 

Po prostu, w obecnych warunkach geopolitycznych jest to niemożliwe. Docelowo, mam nadzieję, że tak.

 

Nie jest. Ludzie muszą mieć wspólne cele mimo tego, że nadrzędny jest indywidualizm. W anarchii ludzie by się pozabijali i rządziłoby prawo dżungli. Dlatego właśnie popieram ideę konserwatywno liberalną bo jednak pewne elementy konserwatyzmu są niezbędne. Elementarna pomoc dla słabszych i niewielkie podatki to też coś bez czego się nie obejdzie.

 

A podasz mi niepodważalny dowód, że miks "logiki z empatią prowadzi do obiektywnej moralności"? Nie. Prowadzi do kolejnych systemów subiektywnych, co nie znaczy, że od razu z tego powodu bezsensownych, nieważnych, złych, niepoprawnych.

 

Dokładnie to znaczy jeśli przyjmiemy, że to prawda. A mój dowód jest taki, że właśnie każda rozkmina sprowadza się do wolności jednostki i tego, że nie ma takiej osoby, która mogłaby dać sobie prawo do decyzji o innych. Ale można np wprowadzać pewne zasady jak niskie podatki, na które empatyczni ludzie się godzą żeby pomóc innym a dla nich samych te podatki nie będą wiele znaczyć. Spośród wszystkich idei tylko ta jest spójna.

 

Nie, to Ty nie rozumiesz takich pojęć jak subiektywność, obiektywność. Polecam po prostu się w tym zakresie doedukować i jeszcze raz podkreślę - nawet jeśli i ja, i Ty i 99% ludzi, a niech będzie i te 100%, stwierdzi, że "x jest złe", nie czyni to x obiektywnie złym.

 

 

Reasumując.

Ty uważasz, że morderstwo jest złe, ja uważam, że morderstwo jest złe, może nawet wychodzimy z tych samych empatiowolnościowych założeń, ale to nie czyni morderstwa obiektywnie złym.

Tyle z gadki o obiektywności/subiektywności. Co było do powiedzenia zostało powiedziane.

 

A jakim prawem mówisz, że obiektywna moralność nie istnieje skoro to co mówisz jest tylko twoim subiektywnym zdaniem? :) Właśnie, że istnieje obiektywna moralność tylko ty subiektywnie niekoniecznie musisz ją dobrze pojąć i jeśli 100% osób jej nie pojmie to nie będzie wcale przeczyło jej istnieniu.

 

A, że na tym kto stawia tezę spoczywa ciężar jej udowodnienia to właśnie to zrobiłem w powyższym poście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sondaże dzisiaj szczególnie pracowni powiązanych z reżimem służą dziś jedynie propagandzie. Mają funkcję opiniotwórczą jak zauważyłeś jakby pokazano w sondażach ze Palikot ma 30% i ustawicznie by takie sondaże pokazywano to realnie by mu wzrosło z 4 do 15 albo lepiej. Sondaże służą do kreowania poparcia platformie przez np tzw. Efekt kopacz którego raczej nie było. Niezależnych sondazowni jest naprawdę mało reszta przez różne powiązania jest na garnuszku władzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy chce mi się dalej odpowiadać na twoje posty skoro nie widzisz nic burackiego w sraniu na flagę kraju, którego jest się obywatelem, w którym się wychowywało i żyje we wspólnocie.

Nie musisz, wszak już poinformowałem, że nie zamierzam ciągnąć tej dyskusji. Jeszcze zrobię mały wyjątek: idziesz sobie przez ulicę z kobietą. Zwyczajnie ubrana, koszulka z krótkim rękawem, jakieś spodnie, buty, nic "gorszącego". Podchodzi do Was brodaty jegomość i bardzo ożywiony poczyna wyzywać ją od ladacznic. Kiedy protestujesz, twierdząc, że w jej stroju nie ma nic złego, on dziwi się, że nie widzisz nic gorszącego w tym stroju i poleca, aby Twoja towarzyszka nałożyła chustę co najmniej, a najlepiej niqab, ponieważ obecnie obiektywnie zachowuje się jak dziwka. W jego opinii utwierdzają go setki milionów ludzi trzymających się podobnych zasad moralnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, nie chodzi o większość tylko o to do czego prowadzi logika. Nie prowadzi do przesądnych i starodawnych głupot, że kobieta ma chodzić zakryta, nie prowadzi też do przymusu posiadania pluszowego misia dla szczęścia. Prowadzi natomiast do wolności jako podstawy absolutnej i nie ma najmniejszego znaczenia to ile osób się z tym zgadza a ile nie. To na podstawie tego czy się zgadzają czy nie można ocenić czy społeczeństwo jest moralne czy zdemoralizowane. Nie odwrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1&srcw=640&srch=360&dstw=640&dsth=360

 

Jak tak będzie po pierwszej turze to obecny Prezydent pewne zwycięstwo w drugiej turze ma gwarantowane. Wątpię by było wiele osób co w pierwszej turze zagłosowały na Komorowskiego, a w drugiej na Dudę. Odwrotnie też to nie działa. Wiadomo, że głosy wprost nie przekładają się w ten sposób, ale upraszczając: JKM, Kukiz przekłada się na Dudę, Ogórek 50/50, Jarubas i Palikot przekłada się na Komorowskiego. Z osób co nie głosowały w pierwszej turze, a pójdą do drugiej to raczej będzie to elektorat mało zmobilizowany i pragmatyczny => większość z nich na Komorowskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahahaha

Demotywatory zawłaszczone przez prawice.....a to dobre :D

Z tego co kojarze demoty zawsze byly niezalezne. Ludzie mogli pokazac prawde w lekko przesmiewczy sposob 8)

Za to wszystkie inne media telewizyjno-prasowe w wiekszości sa zawłaszczone przez lewice i jakos trzeba z tym zyc :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×