Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wybory na prezydenta.


wiejskifilozof

Na kogo zagłosujesz w II turze?  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na kogo zagłosujesz w II turze?

    • Dudę
      34
    • Komorowskiego
      19
    • Na nikogo- pójdę na wybory, ale oddam "pusty" głos na znak protestu
      4
    • Na Magdę Gessler
      6
    • Nie idę na II turę wyborów
      13


Rekomendowane odpowiedzi

1234qwerty, nie chodzi o wykształcenie tylko o umiejętności, poglądy. Kowalski jest dla mnie jedynym rozsądnym wyborem nie dlatego, że jest dobrym kandydatem tylko dlatego, że jest z Ruchu Narodowego. Wolałbym Korwina ale ostatnio okazało się, że jego prorodzinne poglądy to tylko puste slogany a naprawdę woli sobie poruchać na boku i za nic ma to, że przysięgał żonie wierność do śmierci. Uważam, że głosowanie na kandydatów z którejś z tych partii:

- PO

- PiS

- SLD

- Palikot

- PSL

 

to po prostu głupota. Oni już pokazali jakimi są złodziejami i teraz czas na kogoś innego. Kogokolwiek bo gorzej już nie będzie a jak będzie to przynajmniej rozwali się system i trzeba będzie stworzyć nowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, nie chodzi o wykształcenie tylko o umiejętności, poglądy. Kowalski jest dla mnie jedynym rozsądnym wyborem nie dlatego, że jest dobrym kandydatem tylko dlatego, że jest z Ruchu Narodowego. Wolałbym Korwina ale ostatnio okazało się, że jego prorodzinne poglądy to tylko puste slogany a naprawdę woli sobie poruchać na boku i za nic ma to, że przysięgał żonie wierność do śmierci. Uważam, że głosowanie na kandydatów z którejś z tych partii:

- PO

- PiS

- SLD

- Palikot

- PSL

ZTYM SIĘ ZGADZAM!!!

ALE JA NA KUKIZA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cośtam

Jaraj zioło, bądź za antynarkotykowym (z wyłączeniem alko i fajek, które tak bardzo lubią) Ruchem Narodowym.

Tudzież: Odmawiaj praw wyborczych ubogim, bądź za nieelitarnym (rzekomo) Ruchem Narodowym, stawiającym na jedność klas i narodu. Lol.

Rada: Lepiej być złodziejem niż faszystą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Legalizacja narkotyków to poboczny wątek. Nie odmawiam nikomu praw wyborczy a już na pewno nie ubogim. Chodzi o to żeby rządził ktoś kto się na tym zna a nie ten kogo wybiera plebs. Natomiast o plebs należy dbać bo on stanowi większość.

 

A wstawka o faszystach to nie wiem skąd się wzięła w Twoim poście ale każdy lewak nazywa faszystą kogoś moralniejszego niż on sam więc dla mnie to zaszczyt, że mnie tak nazywasz :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BTW:

Wolałbym Korwina ale ostatnio okazało się, że jego prorodzinne poglądy to tylko puste slogany a naprawdę woli sobie poruchać na boku i za nic ma to, że przysięgał żonie wierność do śmierci.

Kobiety to przecież podludzie, są głupie i praw mieć nie powinny, poza prawem do ugotowania dobrego obiadu, wychowania seks-niewolnic lub przedsiębiorców czy zaspokojenia żądzy cielesnej Właściciela, więc każda umowa z nimi zawarta jest tyle warta, co rysunki kutasów w zeszycie kolegi z ławki na lekcji polskiego w gimnazjum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, serio tak myślisz o kobietach? Hmmm....

Tak, jestem radykalnym korwinistą.

 

Jak to jest "znać się"? Czy były skinhead i bramkarz, mięśniak Kowalski się zna? Czy "znać się" = posiadać odpowiedni, przez Ciebie aprobowany światopogląd i bezkompromisowo dążyć do jego realizacji?

 

Ad faszyzm: Określeniem nazwałem Mariana Kowalskiego i de facto użyłem go humorystycznie.

Ad moralność: Obawiam się, że jestem bardziej moralny. W moim subiektywnym poczuciu moralności. A obiektywnego nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, ale Korwin tak nawet nie myśli :great:

 

Znać się to znaczy w przypadku prezydenta mieć odpowiednie poglądy a w przypadku parlamentu mieć kompetencje (tu by się Kowalski nie nadawał).

 

Ad moralność: Obawiam się, że jestem bardziej moralny. W moim subiektywnym poczuciu moralności. A obiektywnego nie ma.

 

Większość zdemoralizowanych jednostek tak myśli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoanalepsja_SS, ale Korwin tak nawet nie myśli :great:

Przejaskrawiam tak jakby.

 

Znać się to znaczy w przypadku prezydenta mieć odpowiednie poglądy

Hehe, no cóż. To raczej nie jest znanie się, ale możemy se językiem gibać wedle kaprysu. Jak dla mnie też prezio powinien mieć odpowiednie poglądy (parlamentarzysta też), ale "znaniem się" tego nie nazywam.

 

Większość zdemoralizowanych jednostek tak myśli :)

Masz rację - zdemoralizowanych w Twoim systemie moralnym. W systemie Kowalskiego Ty pewno troszku jesteś jako palacz zielska. A jak ktoś uważa przekornie że moralnym jest mordować, gwałcić, kraść, zniewalać, to u niego jestem zdemoralizowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejaskrawiam tak jakby.

 

Stosowanie takich metod jest oznaką braku argumentów. Hiperbolę stosują ludzie, którzy wiedzą, że się mylą ale za wszelką cenę chcą wygrać dyskusję.

 

Hehe, no cóż. To raczej nie jest znanie się, ale możemy se językiem gibać wedle kaprysu. Jak dla mnie też prezio powinien mieć odpowiednie poglądy (parlamentarzysta też), ale "znaniem się" tego nie nazywam.

 

A ja nazywam. Człowiek, który ma nieodpowiednie poglądy nie może znać się na polityce - może znać się na jakiejś jednej jej stronie jak np kradnięcie pieniędzy.

 

Masz rację - zdemoralizowanych w Twoim systemie moralnym. W systemie Kowalskiego Ty pewno troszku jesteś jako palacz zielska. A jak ktoś uważa przekornie że moralnym jest mordować, gwałcić, kraść, zniewalać, to u niego jestem zdemoralizowany.

 

Moralność nie jest kwestią indywidualną. Jest obiektywna a ludzie mogą być mniej lub bardziej moralni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stosowanie takich metod jest oznaką braku argumentów. Hiperbolę stosują ludzie, którzy wiedzą, że się mylą ale za wszelką cenę chcą wygrać dyskusję.

a

 

A ja nazywam.

ok

 

Moralność nie jest kwestią indywidualną. Jest obiektywna a ludzie mogą być mniej lub bardziej moralni.

Udowodnij.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens dyskusji o czymś tak oczywistym a tym bardziej udowadniania tego. Otóż podstawową zasadą jest wolność - zgadzasz się z tym? Innego wyznacznika niż wolność nie da rady przyjąć. No i niemoralna jest każda ingerencja w cudzą wolność, która nie jest wymuszona tym, że nie da się inaczej (np dzieci i ludzie ubezwłasnowolnieni nie mogą być wolni, no i oczywiście ludzie niemoralni także). Palenie skuna nie ma nic wspólnego z moralnością ani jej brakiem - najwyżej zniszczę sobie zdrowie ale nie bardziej niż ktoś jedzący hamburgery czy nie uprawiający sportu. A niezdrowe jest też mieszkanie w mieście.

 

Niemoralny jest każdy polityk, który chce pobierać podatki pod przymusem bez ustalenia tego z ludźmi, którym te podatki są pobierane i sam chce wydawać te pieniądze na dowolne cele np odbudowę tęczy LGBT. Jak polityk powie przedsiębiorcom "wy pieprzeni wyzyskiwacze jesteście oszustami więc zapłacicie podatki 60% od dochodu na nasze cele a biedniejsi zapłacą mniej" to jest niemoralny. Ale jak polityk powie: "drodzy przedsiębiorcy, przykro mi ale musimy mieć szpitale, leki, drogi, emerytury i renty i niestety musicie zapłacić na to 30% z tego co zarobicie żeby móc zarabiać pieniądze w naszym kraju i tak robi każdy obywatel" to ok.

 

Do obiektywnej moralności prowadzi empatia i podstawowa logika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens dyskusji o czymś tak oczywistym a tym bardziej udowadniania tego.

Obiektywność moralności nie jest sprawą oczywistą. Chyba że sam Jahwe przydzwoni mi w zęby kamiennymi tablicami, to się zgodzę.

 

Otóż podstawową zasadą jest wolność - zgadzasz się z tym?

Zgadzam się (aczkolwiek zdecydowanie subiektywnie).

 

No i niemoralna jest każda ingerencja w cudzą wolność, która nie jest wymuszona tym, że nie da się inaczej (np dzieci i ludzie ubezwłasnowolnieni nie mogą być wolni, no i oczywiście ludzie niemoralni także).

To czyli jak taki Marian Kowalski jak mnie wpakuje do więzienia za kupkanie na polską flagę na przykład, jest niemoralny i go ta zasada Twoja nie obowiązuje?

 

Palenie skuna nie ma nic wspólnego z moralnością ani jej brakiem - najwyżej zniszczę sobie zdrowie ale nie bardziej niż ktoś jedzący hamburgery czy nie uprawiający sportu.

A jak Ci taki Marian Kowalski zabroni palić ("posiadać"), to ten jego zakaz ma coś wspólnego z moralnością bądź jej brakiem?

 

Niemoralny jest każdy polityk, który chce pobierać podatki pod przymusem bez ustalenia tego z ludźmi, którym te podatki są pobierane i sam chce wydawać te pieniądze na dowolne cele np odbudowę tęczy LGBT.

A narodowcy by nie zbierali?

 

Ale jak polityk powie: "drodzy przedsiębiorcy, przykro mi ale musimy mieć szpitale, leki, drogi, emerytury i renty i niestety musicie zapłacić na to 30% z tego co zarobicie żeby móc zarabiać pieniądze w naszym kraju i tak robi każdy obywatel" to ok.

A co jeśli sobie dokonałbym secesji indywidualnej?

 

Do obiektywnej moralności prowadzi empatia i podstawowa logika.

Nie doszedłeś do obiektywnej moralności. To wciąż bardzo subiektywne. Empatia? A jeśli empatia doprowadzi mnie do lania łez nad biednymi i potrzebującymi i zechcę zabierać bogatym? Dlaczego obiektywny system moralności miałby być oparty na wolności?

Jaka to jest podstawowa logika? Klasyczna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Jahwe da Ci tabliczki a tam zasady będą z dupy (a takie przecież są np pamiętaj aby dzień święty święcić, nie będziesz miał bogów cudzych przede mną, nie będziesz brał imienia pana boga twego nadaremno, czcij ojca swego i matkę swoją - a co jak czyjaś matka to kurwa a ojciec psychopata?) to wtedy mu naplujesz w twarz i powiesz żeby spadał. Zgadzasz się niby subiektywnie ale każdy człowiek musi być wolny jeśli nie łamie wolności innych - to jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

 

To czyli jak taki Marian Kowalski jak mnie wpakuje do więzienia za kupkanie na polską flagę na przykład, jest niemoralny i go ta zasada Twoja nie obowiązuje?

 

Marian Kowalski nie wsadza do więzienia bo od tego jest policja. Za sranie na flagę Polski powinno się po prostu zostać wygnanym z kraju.

 

A jak Ci taki Marian Kowalski zabroni palić ("posiadać"), to ten jego zakaz ma coś wspólnego z moralnością bądź jej brakiem?

 

Sprawa tu jest akurat dyskusyjna. Zabrania się używania narkotyków bo wychodzi się z założenia, że narkotyki to zło. Np taka heroina nie ma nic wspólnego z wolnością bo człowiek się uzależnia od pierwszego strzału i jest już niewolnikiem heroiny. Przy innych narkotykach jest to trochę wolniejszy proces ale jednak zniewalają. Akurat marihuana to narkotyk miękki i jest mniej uzależniająca i mniej szkodliwa od alkoholu, który jest legalny a ludzie i tak by pili nawet gdyby stał się nielegalny bo to weszło już do kultury na tyle, że musi być. Tutaj sprawa nie rozbija się o moralność tylko o zrozumienie czym jest marihuana i jak legalizacja wpłynęłaby na ludzi. Ja uważam, że jest pozytywna a Kowalski uważa, że jest zła i ma do tego prawo bo są badania potwierdzające obie wersje. Podejrzewam, że demonizuje się marihuanę żeby nie zalegalizować surowca taniego i mającego zastosowania w wielu branżach - to akurat robota wielkich korporacji i mafii, która rozprowadza marię a do tego zarabia dzięki temu więcej na twardych narkotykach bo przeważnie taka jest droga ćpuna - najpierw trawka od dila, który potem ma biały towar to małolacik sobie pobiera i testuje a potem się uzależnia.

 

A narodowcy by nie zbierali?

 

Zbieraliby na takie cele, na które sam mogę płacić podatki -nie na odbudowę jakiejś debilnej tęczy, która na dodatek jest symbolem ideologii, której nie lubię i się z nią nie zgadzam.

 

A co jeśli sobie dokonałbym secesji indywidualnej?

 

Tzn?

 

Nie doszedłeś do obiektywnej moralności. To wciąż bardzo subiektywne. Empatia? A jeśli empatia doprowadzi mnie do lania łez nad biednymi i potrzebującymi i zechcę zabierać bogatym? Dlaczego obiektywny system moralności miałby być oparty na wolności?

Jaka to jest podstawowa logika? Klasyczna?

 

Podstawowa logika czyli mam na myśli taką łatwą, którą nawet ktoś mało rozgarnięty potrafi się posługiwać.

 

Empatia nie doprowadzi Cię do zabierania bogatym - do tego prowadzi mentalność złodzieja i niezrozumienie przyczyn, z powodu których biedni są biedni. Ok, przesadziłem z tą podstawową logiką jak widzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie doszedłeś do obiektywnej moralności. To wciąż bardzo subiektywne. Empatia? A jeśli empatia doprowadzi mnie do lania łez nad biednymi i potrzebującymi i zechcę zabierać bogatym? Dlaczego obiektywny system moralności miałby być oparty na wolności?

Jaka to jest podstawowa logika? Klasyczna?

 

Podoba mi się Twoja cierpliwość i zapędzanie w kozi róg każdego, kto posługuje się terminami: obiektywna moralność, bo zawsze dochodzi się do ściany i przyznania, że ta obiektywna moralność czy inne tego typu hasła zakotwiczone są głównie w świadomości osoby mówiącej, bo to co dla kogoś jest moralne, dla kogoś jest niemoralne i żeby udowodnić ową niemoralność, zawsze trzeba się odwołać do jakiegoś systemu - religijnego, prawnego, czy po prostu swojego własnego. I wtedy zawsze kończy się na słowach: podstawowa logika, tradycyjne wartości (czyli czyje, ano takie, które po prostu są tradycyjne, według kogoś). W tym przypadku dużo bardziej cenię, jeśli ktoś powie otwarcie: mam takie a a takie poglądy (np. religijne, polityczne) i według nich to jest moralne, a to nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Jahwe da Ci tabliczki a tam zasady będą z dupy

Nieważne czy z dupy czy z serca boskiego. Jeśli absolutny byt podaruje mi zasady moralności i będę pewny że to absolut, to zasady będą moralne. Ale absoluty nie istnieją.

 

Zgadzasz się niby subiektywnie ale każdy człowiek musi być wolny jeśli nie łamie wolności innych - to jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

A może: Każdy człowiek musi być szczęśliwy, jeśli nie pomniejsza szczęśliwości innych. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

Albo abstrakcyjniej: Każdy człowiek musi mieć pluszowego misia, jeśli posiadanie przez niego pluszowego misia nie powoduje nieposiadania pluszowego misia przez innego człowieka. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

I jak tu pozbawiając głosu swoje preferencje (x woli wolność, y woli szczęście, z woli pluszowego misia), wykazać obiektywność systemu moralnego?

 

Marian Kowalski nie wsadza do więzienia bo od tego jest policja.

Politycy nie okradają ludzi, bo od tego są urzędnicy (niżsi).

 

Za sranie na flagę Polski powinno się po prostu zostać wygnanym z kraju.

Jesteś niemoralny. Arbitralnie chcesz przypisać spory kawał ziemi (w tym i ten mój) klice rządzących zwanej "państwem" i wyeksmitować mnie z niego, jeśli postanowiłbym z własnej woli, nie szkodząc nikomu (w szczególności sobie, bo "chcącemu nie dzieje się krzywda") złożyć ekskrementy swe w moim własnym przedmiocie zwanym "flagą Polski", któryż to składa się z kijka i kawałku materiału z 2 różnokolorowymi paskami. To jest zdecydowanie antywolnościowe, niemoralne i pozbawia Cię przez to wolności.

 

Np taka heroina nie ma nic wspólnego z wolnością bo człowiek się uzależnia od pierwszego strzału i jest już niewolnikiem heroiny.

Każdy człowiek? No nie sądzę.

 

alkoholu, który jest legalny a ludzie i tak by pili nawet gdyby stał się nielegalny bo to weszło już do kultury na tyle, że musi być.

Helupkę też walą, a nielegalna, tak btw.

 

Ja uważam, że jest pozytywna a Kowalski uważa, że jest zła i ma do tego prawo bo są badania potwierdzające obie wersje.

A ciekawi mnie, czy są np. takie fajne badania udowadniające, że "Mona Lisa" jest brzydkim bądź pięknym obrazem. Takie przymiotnikowanie też nie jest obiektywne.

 

Tutaj sprawa nie rozbija się o moralność tylko o zrozumienie czym jest marihuana i jak legalizacja wpłynęłaby na ludzi.

Ale co Ciebie, tego, który moralność rzekomo obiektywną oparł na wolności? Wolność to wolność. Palisz, to pal, walisz w kabel, to wal i jeśli Marian Kowalski czy inny Hitman próbują Ci tego zabronić, to są niemoralni i przestają być wolni (wg Twojej "obiektywnej moralności").

 

Zbieraliby na takie cele, na które sam mogę płacić podatki -nie na odbudowę jakiejś debilnej tęczy, która na dodatek jest symbolem ideologii, której nie lubię i się z nią nie zgadzam.

A jak się większość zgodzi, żeby z podatków pierdyknąć tęczę na nowo?

 

Tzn?

No to, że oznajmiam: "klepie mnie Wasze państwo, przestaję płacić Wam za usługi, tudzież korzystać z Waszych usług".

 

 

Podstawowa logika czyli mam na myśli taką łatwą, którą nawet ktoś mało rozgarnięty potrafi się posługiwać.

I taka podstawowa, niezdefiniowana, nieokreślona, nieścisła logika ma nas doprowadzić do ścisłego, niezmienialnego, zawsze prawdziwego, obiektywnego systemu moralnego? Coś nie tak.

 

Empatia nie doprowadzi Cię do zabierania bogatym - do tego prowadzi mentalność złodzieja i niezrozumienie przyczyn, z powodu których biedni są biedni.

* Empatia [według mnie, mojego subiektywnego rozumienia terminu "empatia" i konsekwencji z tym rozumieniem związanych przyp. red.] nie doprowadzi Cię do zabierania bogatym - do tego prowadzi mentalność złodzieja [według mnie, mojego subiektywnego rozumienia terminu "mentalność złodzieja" i konsekwencji z tym rozumieniem związanych przyp. red.], i niezrozumienie przyczyn, z powodu których biedni są biedni

 

Naprawiłem.

 

Ok, przesadziłem z tą podstawową logiką jak widzę :)

Nooo, troszkę.

 

-- 25 lut 2015, 20:27 --

 

Podoba mi się Twoja cierpliwość

Wieczorna nuda, zaraz chyba i tak będę musiał ogarnąć trochę nauki, prysznica, jedzenia, o ile się zbiorę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieważne czy z dupy czy z serca boskiego. Jeśli absolutny byt podaruje mi zasady moralności i będę pewny że to absolut, to zasady będą moralne. Ale absoluty nie istnieją.

 

Istnieją i jak chcesz to zapraszam ;)

 

7c1bb5bb8770ac1a32d7b2ab1880ed4a.jpg

Coś kiepsko z Twoją moralnością skoro potrzebujesz aż absolutu żeby mieć pewność, że dane zasady są moralne. Ja nie potrzebuję żadnych bytów żeby wiedzieć co jest dobre a co złe.

 

A może: Każdy człowiek musi być szczęśliwy, jeśli nie pomniejsza szczęśliwości innych. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

 

Wolność jest niezbędna żeby każdy mógł dążyć do szczęścia.

 

Albo abstrakcyjniej: Każdy człowiek musi mieć pluszowego misia, jeśli posiadanie przez niego pluszowego misia nie powoduje nieposiadania pluszowego misia przez innego człowieka. To jest obiektywna zasada i nie można przyjąć żadnej innej bo będzie to niemoralne.

 

No jeśli ktoś naprawdę by tak twierdził to wysłałbym go do Kobierzyna :D

I tak jak poprzednio - każdy może sobie kupić pluszowego misia. To nadal jest wolność ;)

 

I jak tu pozbawiając głosu swoje preferencje (x woli wolność, y woli szczęście, z woli pluszowego misia), wykazać obiektywność systemu moralnego?

 

No właśnie tak, że cokolwiek nie wymyślisz to dojdziesz do wolności jako prawa nadrzędnego nad tym co powiesz - szczęście, posiadanie pluszowego misia czy oglądanie ligi mistrzów - do tego wszystkiego potrzebna jest wolność.

 

Politycy nie okradają ludzi, bo od tego są urzędnicy (niżsi).

 

Politycy i urzędnicy okradają. A w zasadzie urzędnicy wykonują polecenie polityków a to polecenie to okradanie ;) Jeśli ktoś nasra na flagę a wie, że nie wolno to słusznie pójdzie do pierdla bo jest idiotą. A to nie prezydent ustala czyny, za które się idzie siedzieć.

 

Jesteś niemoralny. Arbitralnie chcesz przypisać spory kawał ziemi (w tym i ten mój) klice rządzących zwanej "państwem" i wyeksmitować mnie z niego, jeśli postanowiłbym z własnej woli, nie szkodząc nikomu (w szczególności sobie, bo "chcącemu nie dzieje się krzywda") złożyć ekskrementy swe w moim własnym przedmiocie zwanym "flagą Polski", któryż to składa się z kijka i kawałku materiału z 2 różnokolorowymi paskami. To jest zdecydowanie antywolnościowe, niemoralne i pozbawia Cię przez to wolności.

 

A to już Twoje pokrętne tłumaczenie :) Żyjemy w państwie i wszyscy jesteśmy w pewnym sensie wspólnotą. Jesteś Polakiem. Jeśli chcesz zamieszkiwać ten teren i być częścią tej wspólnoty to musisz szanować także jego symbole, które same w sobie może nic nie znaczą ale dla tych ludzi to symbol narodowy a ktoś srając na niego daje tym samym wyraz, że nie szanuje tego narodu. Dlatego taki szkodnik nie chcący działać dla dobra wspólnoty niech z niej spada np do Izraela albo do dupy na raki.

 

Każdy człowiek? No nie sądzę.

 

No heroina pizgana i.v. daje taki efekt. Jak chcesz to spróbuj czy będziesz jednym z wyjątków ale Ci nie radzę ;)

 

Helupkę też walą, a nielegalna, tak btw.

 

Chodziło mi o prohibicję, która zwiększa spożycie alko. Helupkę sobie walą ale na jaką skalę? Na bardzo małą. W całym życiu poznałem tylko dwóch frajerów, o których wiem, że to ćpali. Alkohol to co innego bo jest zakorzeniony w kulturze. Gandzia powoli się zakorzenia :great:

 

A ciekawi mnie, czy są np. takie fajne badania udowadniające, że "Mona Lisa" jest brzydkim bądź pięknym obrazem. Takie przymiotnikowanie też nie jest obiektywne.

 

Mówimy o czymś zupełnie innym. Nietrafiona analogia bo nie oceniamy wartości artystycznych marihuany tylko jej szkodliwość bądź jej brak i fakty są takie, że istnieją badania potwierdzające szkodliwość jak i takie, które tego nie potwierdzają a informują o pozytywnych skutkach palenia. Dlatego tutaj ludzie w zależności od tego w co wierzą dobierają sobie badania, które mają to potwierdzić a jak ktoś jest laikiem to pewnie prędzej uwierzy tym badaniom demonizującym trawkę bo w starszych pokoleniach panuje takie przekonanie, że to groźny narkotyk.

 

Ale co Ciebie, tego, który moralność rzekomo obiektywną oparł na wolności? Wolność to wolność. Palisz, to pal, walisz w kabel, to wal i jeśli Marian Kowalski czy inny Hitman próbują Ci tego zabronić, to są niemoralni i przestają być wolni (wg Twojej "obiektywnej moralności").

 

Prymitywnie postrzegasz wolność bo ona także polega na odpowiedzialności a nie na anarchii. Jeśli masz wolność wyboru tego co Cię zniewala to już to nie jest do końca wolnością. A Ty patrzysz tylko na prawo wyboru i nazywasz je wolnością mimo, że z takiego wyboru wynika właśnie zniewolenie. Narkotyki mogą w znacznym stopniu ograniczyć wolność ludzi. Oj, znam kilku spizgusów i wiem jak im to ryje głowy.

 

A jak się większość zgodzi, żeby z podatków pierdyknąć tęczę na nowo?

 

Co by było gdyby w dupie rosły grzyby. Nie godzi się więc nie ma o czym gadać. Poza tym większość ma małe znaczenie bo wtedy większość zniewala mniejszość. O wydatkach powinni decydować fachowcy a na pozostałe może być jakiś dobrowolny budżet i tam niech sobie ta większość się składa ;)

 

No to, że oznajmiam: "klepie mnie Wasze państwo, przestaję płacić Wam za usługi, tudzież korzystać z Waszych usług".

 

To są inne kraje gdzie możesz płacić podatki lub nie ale dokonujesz wtedy analizy czy faktycznie bardziej Ci się tam opłaca żyć czy nie.

 

I taka podstawowa, niezdefiniowana, nieokreślona, nieścisła logika ma nas doprowadzić do ścisłego, niezmienialnego, zawsze prawdziwego, obiektywnego systemu moralnego? Coś nie tak.

 

No jak widać nie. Pierdolnąłem się z tym zdaniem niestety, sorry :) Muszę się z tego wycofać bo faktycznie ktoś mało inteligentny i bez empatii może dojść do wniosku, że aby biedni mieli lepiej należy kraść bogatym.

 

Naprawiłem.

 

Popsułeś. Jeśli ktoś chce zabierać bogatym żeby dać biednym nie kieruje się empatią bo nie myśli o tym co czuje ktoś okradany. Na dodatek robi z siebie boga dając sobie prawo do dysponowania majątkiem innych i ustalania co jest lepsze a co gorsze. Do tego właśnie prowadzi subiektywnie pojmowana moralność. Empatia to uniwersalny termin i oznacza umiejętność postawienia się w sytuacji takiej jak ktoś inny i/lub odczuwanie emocji tej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hitman,

Kowalski jest dla mnie jedynym rozsądnym wyborem nie dlatego, że jest dobrym kandydatem tylko dlatego, że jest z Ruchu Narodowego.

Nie najlepiej to świadczy o Ruchu Narodowym jeżeli wystawiają słabego kandydata, na którego głosujesz tylko dlatego, że jest RN.

 

Zbieraliby na takie cele, na które sam mogę płacić podatki -nie na odbudowę jakiejś debilnej tęczy, która na dodatek jest symbolem ideologii, której nie lubię i się z nią nie zgadzam.

 

Na kościoły, religię w szkołach, pomniki JPII, ofiar katastrofy smoleńskiej i żołnierzy wyklętych? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×