Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj na forum. ja też mam problem z ciągłym tłumaczeniem się, przepraszaniem itd. Ten problem dotyczy ludzi o niskiej samoocenie, którzy w każdej sytuacji odczuwają poczucie winy. Jesteśmy nastawieni z góry na brak akceptacji u innych, na krytykę, dlatego stosujemy ten swoisty 'mechanizm obronny' - karzemy samych siebie (przyznawanie się do błędów których w rzeczywistości nie popełniamy), aby uniknąć kary "krytyki" od innych. Myślimy, że inni docenią naszą samokrytykę i oszczędzą nas - niestety w ten sposób zyskujemy najczęściej miano 'nieudaczników' :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj wietrzyku, widzę że już się wywiązała niezła dyskusja a mnie nie było ;p, skąd to poczucie, że coś źle zrobisz? Naprawdę nie musisz wszystkich za wszystko przepraszać. Szczerze mówiąc, do niektórych ludzi nie warto mówić słowa "przepraszam", bo nie są tego warci. I na tym forum możesz się spokojnie wypłakać, wyżalić, bo po to ono jest (po to jest ono! - kurcze, chyba Kononowicz mi się wdziera w tekst :lol: ). I tu naprawdę jest pełno ludzi z brakiem samoakceptacji, z nerwicą, z depresją, i nikt się tu na Ciebie nie będzie obrażać za to że się na początku nie przywitałaś. No wiesz co, my chyba aż tacy obrażalscy nie jesteśmy. Wydaje mi się, że tu każdy zarówno lubi być wysłuchany, jak i lubi wysłuchać kogoś innego. Więc pisz co ci na sercu leży. Już się chyba powtarzam, ale nie przepraszaj, nie tłumacz się, nie bój się napisać co czujesz i co myślisz. Jesteś tu mile widziana. Pisz pisz pisz i jeszcze raz pisz. Nie zrobiłaś plamy po opisaniu siebie. Myślę, że poradzisz sobie ze swoim lękiem i wierzę w Twoją siłę na to żeby go zwalczyć. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wam cos powiem o tym ciaglym, przepraszaniu i tlumaczeniu. To my przyzwyczajamy ludzi do tego, ze moga nam wlazic na glowe. A gdy robimy cos na wlasna reke i im to nie spasuje to zaczyna sie rewolta. I to my tlumaczymy sie i przepraszamy i bla bla bla. A jak juz nam w koncu puszcza cisnienie, to ktos nam jeszcze glupio mowi, ze zloscimy sie jak dzieci. Zdrowy czlowiek, ktory na bierzaco rozladowuje swoje stresy nie ma pojecia jak to jest tlumic czasem nerwy miesiacami i latami. A pozniej dziwia sie, ze pojawiaja sie akcje z sila bomby atomowej. Ja w kazdym badz razie z tym skonczylem. (ma to swoje ujemne strony w normalnych kontaktach ale inaczej juz sie po prostu nie da).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wlasnie zapomnialem dodac, ze jazda mi sie strasznie dłuży, te godziny jak zaczne se wyobrażać co ma to trwać to naprawde nie wiem

 

 

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Nie Sty 28, 2007 11:46 pm ]

Czesc

No i udalo sie, pojechalem do Pznania (jakie 300km odemnie) , w drodze bylo OK, ale troche zlapal mnie niepokuj, taki strach, lek juz na miejscu, wzielem wtedy hydroxyzyne 10mg i jakos przeszlo, nawet udalo sie przenocowac z tym ze pod wieczor wzielem jeszcze jedna tableteczke.

Teraz czeka m mnie trudniejsze zadanie, wyjazd w gory, bede jakos chcial to przezwyciezyc no ale nie wiem.

Co jeszcze byscie poradzili

 

[ Dodano: Sro Sty 31, 2007 4:28 am ]

Kurde, nie wiem czemu ale piszac nowa odpowiedz dodaje mi do mojej starej, tak jak bym edytowal, a wiadomo ze jak post jest juz daleko z tylu to malo kto sprawdzi i cos odpisze.

Jak to zrobic aby wszedl znow do przodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Wszystkich s e r d e c z n i e i c i e p ł o!!!! Chcę bardzo Wam Wszystkim bardzo podziękować jak tylko potrafię najlepiej co dla mnie robicie. Boże! Ogromny kamień spadl mi z serca.Czuję że staję się lekka. Bez tego ogromnego bagażu. Zdaję sobie sprawę że prócz pisania o moich problemach to też muszę się brać do roboty nad sobą. Teorie połączyć z praktyką. Dzisiaj już wiem że największym moim problemem jest bardzo niska samoocena i lęki . I nie boję się o tym napisać .

Spróbuję trochę przybliżyć moją osobowość. Ptracuję zawodowo i naturalnie że mam kontakt z wieloma ludżmi w róznym wieku i z różnym wykształceniem. Lata wstecz jak bardzo mi było ciężko i wyżaliłam się z swoich ogromnych problemów. po czasie spostrzegłam że osobom którym zaufałam wykorzystałi moje problemy przeciwko mnie.Panie ! Bylo to okropne. Szukałam pomocy w różnych książkach pozytywnego myślenia .Intensywnie czytałam, bardzo dużo czytałam i w pewnym momencie stwierdziłam mam przyjaciela. Bo one ze mną rozmawiały .Dosłownie rozmawialy. W między czsie mój szef nakładał na mnie coraz to więcej obowiązków bym się nie wyrabiała by w ten sposób udowodnić mi że nie jestem dobra. A te książki tłumaczyły mi - przyjmuj wszystkie obowiązki i pamiętaj uczeń przerośnie mistrza. I tą teze zaczęłam stosować. W pewnym momencie dotykałam ludzi mających równe problemy dostrzeglam w nich siebie - zaczełam mówić do nich i do dnia dzisiejszego każdemu mowię że da radę, jest świetnym wartościowym człowiekiem i nie można pozwolić się dać zdeptać przez toksycznych ludzi. I dlatego R ó ż o ja chcę Ci powiedzieć słowo które jest najcenniejsze na świecie JESTEŚ ŚWIETNA, MĄDRA .Kieruję te cenne slowa szczególnie do Ciebie bo jak wiesz, wiem jakie to uczucie.Pod wpływem książek swszystkich budowalam i nie będę tego oczywiście zmieniać (, a ja tak naprawdę pragnęlam choć jedno malutkie słowo usłyszeć od mojej mamy ,,wierzę w ciebie" tylko tyle).

Jak również kochana L u s i która za rękę przeprowadzała mnie pomogła mi małymi krokami iść i nastąpił wielki przełom otwrzyłam się przede wszystkimi, poznalam G o r e , R o ż e, E v e za to że przyjeliście mnie Znalazlam swoje miejsce. Oj. Pardon rozpisałam się..........

BARDZO GORĄCO WSZYSTKICH POZDRAWIAM !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz wietrze, już jesteś NASZA :lol:

Dziękuję za miłe słowa - mimo wszystko ja też ich potrzebuję.

Każdy kto jest na tym forum też na początku czuł się zagubiony. To chyba normalne. Ale wystarczy napisać kilka postów, żeby przekonać się, że tu jest masa ludzi, którzy rozumieją i chcą pomóc. Tutaj nikt nie będzie wykorzystywał Twoich problemów przeciwko Tobie, nikt Ci nie powie, że nie dasz rady - wręcz przeciwnie tutaj się wzajemnie popychamy do przodu. Pisz śmiało - zawsze ktoś coś odpisze. Pisz kiedy Ci źle i kiedy jesteś szczęśliwa - zobaczysz, że będziemy z Tobą w każdej sytuacji.

To chyba tyle.

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dlatego R ó ż o ja chcę Ci powiedzieć słowo które jest najcenniejsze na świecie JESTEŚ ŚWIETNA, MĄDRA .Kieruję te cenne slowa szczególnie do Ciebie bo jak wiesz, wiem jakie to uczucie.

 

Dziekuję ci Wietrzyku,nigdy już nie będę w stanie uwierzyć w takie słowa,ale wzruszyłam się bardzo.Czuj się tu tak dobrze jak ja się czułam.Teraz jestem w takim mega dole,że chyba już nie mam szans na wyjście z niego,a przynajmniej nie prędko.Nie mam też siły pisać,ale na pewno jeszcze przez jakiś czas zajrzę tu od czasu do czasu.Pisz,takich wspaniałych ludzi jacy są na forum,nie spotyka się w życiu codziennym.Serdecznie cię pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie jak jest dobze przez dluzszy czas to zaraz sobie wmawiam ze to juz koniec choroby i ze ona niewroci, czasem to nawet nabijam sie sama z siebie , jaka to ja glupia bylam, ze np balam sie isc do sklepu.... do czasu, az zapuka do moich drzwi umyslu , szanowna nerwica, oczywiscie wchodzi bez zaproszenia, i robi w moim mozgu rewolucje, wszystko zaczyna sie od nowa, moje samopoczucie i wiara w wyleczenie biora w leb, itd. potem znow leki praca nad sobą psychoterapia,,,, czuje sie dobze... oczywiscie wszystko do czasu. staram sie wykorzystywac najlepiej jak moge ten czas kiedy jest wszystko ok. a najwazniejsze jest to ze takiego czasu "wolnego od choroby" jest coraz wiecej, i to mi daje coraz wieksza nadzieje ze kiedys uwolnie sie na zawsze.....pozdrawiam lidia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam ten dzień jak by to było wczoraj. Siedziałem przed komputerem i zacząłem sobie wmawiać że mam guza mózgu i to był juz kolejny objaw mojej nerwicy Wczesniej miałem natręctwa ale nie zwracałem na to uwagi myślałem ze tak ma każdy z nas. Nie wiem jakiej choroby jeszcze sobie nie wmawiałem. Widziałęm dzisaij w filmie aktora który miał padaczke a więc i ja sobie to wmówiłem aż w pewnym momencie pomyślałem że mam atak padaczki ale opanowałem to. Teraz zacząłem sobie wmawiać że nie poznaje najblizszych mi ludzi tzn rodziców siostry no i kumpli. Czesto wmawiam sobie ze niektóre fragmenty mojego zycia się powtarzają. Zresztą gdzie tylko poczuje ból to już jest dla mnie choroba.Nie mam komu sie wygadać dlatego postanowiłem tutaj się wypisać do bólu.Mama cały czas na mnie krzyczy z byle powodu chociaż staram sie jak mogę nie wiem czemu to jeszcze bardziej mnie przygnębia, Nie wiem do kogo mam sie zwrócić z tym problemem boję się ze mnie wyśmieją ze coś takiego przeżywam.Niedawno skończyłęm 18 lat powinienem sobie radzić ztym problemem jako dorosły a tu jest odwrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcialam sie was poradzic w temacie tego postu: od paru dni mam klopoty z oddechem,chodze i oddycham ciezko jak ryba bez wody.Od tego silnego nabierania powietrza zaczelo mnie bolec po lewej stronie plecow-jakby lopatka.Jak podnosze jedna i druga reke to bol sie nasila,moj kregoslup boli,ani nie moge lezec, ani siedziec,jestem juz wnerwiona,czuje sie polamana jak stara babka,nie wiem skad moje klopoty z oddechem,skad te bole :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc! wiesz co zanim stwierdzisz ze to nerwica to pójdż z tymi objawami do lekrza ogólnego. Trudnosci w oddychaniu to norma przy nerwicy,a poza tym boli Cie coś jeszcze??? Ja w sumie tez nieraz mam ból pod lewą łopatka...Moze Ty masz po prostu jakies skrzywienie kregosłupa???? Najlepiej połaź trochę po lekarzach, niestety to tez norma przy nerwicy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kami wszystkie objawy ktore opisujesz wystepuja tez w boreliozie, ktora moze byc mylona z nerwica.

jesli chcesz poczytaj moja strone www.borelioza.itr.pl

przedstawia ona kontrowersje dotyczaca boreliozy

pacjenci czesto sa odsylani do psychiatrow, podczas gdy infekcja bakteryjna sie toczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też niedawno skończyłem 18 (około pół roku temu), ale wcale nie czuję się doroślejszy po tym. Człowieku, 18 lat to tylko dowód, możliwość zrobienia prawka, no i poza tym już tylko coraz więcej problemów na głowie. I to że masz mniej czy więcej niż 18 lat nie ma znaczenia jak sobie radzisz z natręctwami. Wydaje mi się, że ważne jest w tym, żebyś nie skupiał się na danym natręctwie, potraktuj to mniej więcej tak jak bohater "Pięknego umysłu". Twoja świadomość i podświadomość musi wiedzieć, że te natręctwa to wyłącznie imaginacja. Ignoruj je!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo kochani za te słowa wsparcia! Już mi troche lepiej, wiem, że najważniejsze jest to, aby się nie poddawać. Z drugiej strony tłumacze sobie, że nerwica to takie oczyszczanie się z lęków i negatywnych emocji- więc kiedyś to wszystko musi ulecieć. Mam solidne postanowienie poprawy- zero negatywnych mysli i nakręcania się! Serdecznie pozdrawiam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lista objawow boreliozy na Twojej stronie pasuje jak ulal do setek innych chorob,lepiej nie strasz ludzi.Ja mialm juz pae miesiecy temu holter,echo serca,ekg,elektrolity,przeswietlenie klatki piersiowej,badania serca,reonans glowy i...NIC.Nie strasz ludzi.Czy zawsze jak boli gardlo lub zmeczony czlowiek ma problemy z koncentracja,to ma sobie wmawiac borelioze?????????????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooo! I tu się zgadzam z Moniczką!

 

 

O boreliozie był już jeden temat. Jeśli ktoś chce zasięgnąć informacji na ten temat to takowe znajdzie na necie. To jest forum nerwicy lękowej..

Odkąd pojawiła się osoba informująca większość ludzi,ze to nie nerwica a borelioza użytkownicy forum zaczeli dostrzegać u siebie wszystkie objawy boreliozy. Osoby z nerwicą lekową są podatne na tego typu sugestie.. Z prywatnych rozmów z użytkownikami tego forum wiem,że temat boreliozy nie wnosi niczego pozytywnego..Borelioza to identyczny temat jak guz mózgu, tętniak, zanik mięśni etc.. Wszystko możemy sobie wkręcić i wszystko przypisać swojemu organizmowi.

Jeżeli macie wątpliwości to zwyczajnie przebadajcie się.

 

 

Ps. Jeśli chodzi o dretwienia i mrowienia -----> http://www.forum.nerwica.com/drtwienie-koczyn-twarzy-mrowienie-vt1582.html?highlight=mrowienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze tak przeczytałam te objawy i 3/4 odpowiada moim:/ sama tez sie przerazilam ze az tyle ich mam.. Ale mam pytanie dotyczące tej boleriozy, czy Ty ABC czulaś/eś sie tak źle caly czas,czy miewalas/es kilka dni ze bylo oki???

Poza tym mam pytanie do wszystkich nerwicowcow, jak to jest u was??? Co jaki czas czujecie sie dobrze, albo czy w ogole są takie dni???

Ja wczoraj bylam na basenie. Ostatnim razem jak bylam super sie czulam. Wczoraj natomiast poczułam znów takie wielkie BUM serca,jakby mi przeskoczyło, i do teraz sie źle czuje. Znów boli mnie bardzo pod lewą piersia, cerpnie mi jezyk usta twarz i konczyny..:(( Zastanawiam sie czy kiedys bedzie dobrze. Nie biore lekow, chodze do psychoterapeutki, ale zawsze jak mnie cos boli i jest mi źle to zastanawiam sie czy to faktycznie nerwica:/...myslicie ze kiedys bedziemy zyc normalnie??bezbolesnie??bez obawy ze zaraz mnie beda reanimowac??

Ściskam wszystkich

Ciao

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! od ok. 3 tygoodni trudno mi wstać rano z łóżka. Chodzi o to, że czuję sie, mało tego, że niewyspana, ale tak jakbym całą noc ciężko pracowała np. kopała ogródek albo biegała. Wszysko mnie boli i nie mam siły, żeby cokolwiek robić. To zwykle mija wciągu dnia, ale najtrudniej jest wtedy, gdy mam do wykonania konkretna pracę umysłową np. teraz muszę uczyc sie na egzaminu. Głowa jest ciężka, a wniej mam taką gonitwę myśli, że nie da sie skoncentrować. Nie wiem skąd to poranne zmeczenie :? Macie może jakieś doraźne wskazówki jak sobie z tym radzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaczelam sie bac tej boleriozy, nieslyszalam przedtem o takiej chorobie ale odkąd przeczytalam te objawy ciagle mam to w glowie zapisalam sie juz do mojej lekarki i powiem jej ze to podejzewam, poki niezrobie badan , nieuspokoje sie, niewiem moze ja juz jestem chora psychicznie? kiedy ten koszmar sie skonczy? mam juz dosyc... tak jak dzisisaj jestem gotowa umrzec................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myslałem że muszę wypełniać natrectwa aby normalnie funkcjonować teraz wiem ze juz tak nie jest. W moim przypadku to nerwica chyba jest dziedziczna każdy to u mnie w domu przechodził mama siostra. Tylko dręczy mnie myśl dlaczego przy nerwicy często pobolewa mnie głowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×