Już chyba z dwa miesiące nie oddzwyałem sie na forum a jakoś tak dzisiaj mi sie zebrało na to. Od dwóch dni czuję sie nieco inaczej jakoś lepiej ciesze sie z tego jednak ciągle odczówam strach ale przed czym .... sam zadaje sobie to pytanie... chyba strach przed niczym... ale nie wiem dlaczego nie mogę wyrzucić tego z siebie... ciągle lekają mnie jedank mysli ze gdy wybiorę się na jakąś imprezke(a teraz będe miał ih najwięcej nie chcę już opuszczać nie chce aby nerwica mną władała) i napiję sie % to może mi zacząć odwalać, będe chciał wszystkich pobic lub nawet coś gorszego:/. Z tego co pamiętam na początku mojej dolegliwości nie przejmowałem sie tym i olewałem te głosy zebym komuś coś zrobi a teraz jakoś tak nie potrafię odstawiłem picie pije sporadycznie gdzy nie wiem jak już odmówić nie potrafię kłamać;/. A czasem naprawde z wielką checią pobawił bym się z alko w końcu jestem młody i coś mi sie nalezy od zycia. Kiedyś byłem na takiej imprezce co koleś ganiał wszystkich z nozem i chciał wszystkich pozabijać (koleś ma nadciśnienie chyba dlatego).
Ppo 2 miesiącach mojej dolegliwości bylem u lekarza stwierdził mi zaburzenia depresyjne (miałem badanie EEG)brałem przez miesiąc zoloft nie wiem czy mi to co pomogło czy tylko wydałem pieniądzea chciałem dodać ze ta moja dolegliwość trwa jeszcze 7 miesiecy. Przez te 7 miesiecy nauczyłem się dużo potrafię odzucać różnego rodzaju natręctwa które kiedyś wykonywałem dla mnie to duzo nie mogę sie doczekać kiedy bedę taki jak kiedyś pełen zycia traktować go jak jedyny skarb na tej ziemi. Ale sie tu rozpisałem .... pisałem wszystko co myślałem. A teraz idę spać:)