Skocz do zawartości
Nerwica.com

ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii


joasik01

Rekomendowane odpowiedzi

Hesia,

on powiedział.......... pani nie prosi, bo i tak tego nie zrobię.

 

W sumie to nawet nie tak ważne, czy zrobi, czy nie , tylko dlaczego nie chce, może on ma jakieś ważne powody? ja bym na twoim miejscu spytała, czy możecie od teraz ustalić nowe zasady terapii, tzn. jeśli któreś z was zawali sesje bez bardzo ważnego powodu, to żeby poniósł za to konsekwencje i ustalic dokładnie na czym mają one polegać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- coś takiego mówi każdy, kto nie ma zielonego pojęcia o psychoterapii

nawet nie ma sensu z tym dyskutować

 

z tym sobie pozwolę nie zgodzić, bo niektórzy "terapeuci" prowadzą "terapię" bardziej właśnie tak, że to przypomina spotkanie przy kawie, a nie terapię - niestety zwykle, ktoś kto jest pierwszy raz na terapii w ogóle nie widzi w tym problemu, bo nie ma żadnego punktu odniesienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na kreske ostatnio chodze :pirate: . T. sama mi zaproponowala, ze moze poczekac. Tyle, ze nie ustalilysmy ile czasu :bezradny:

Ja wyrownalam ostatnio rachunki, prawie za 2 miechy bylam winna :oops: . Dobrze, ze moja T. do biednych nie nalezy i mogla poczekac na pieniadze. U innej takie cos nie wchodziloby w gre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- coś takiego mówi każdy, kto nie ma zielonego pojęcia o psychoterapii

nawet nie ma sensu z tym dyskutować

 

z tym sobie pozwolę nie zgodzić, bo niektórzy "terapeuci" prowadzą "terapię" bardziej właśnie tak, że to przypomina spotkanie przy kawie, a nie terapię - niestety zwykle, ktoś kto jest pierwszy raz na terapii w ogóle nie widzi w tym problemu, bo nie ma żadnego punktu odniesienia

jak wygląda "prawdziwa" terapia?

zaczęłam niedawno psychoterapie ale wygląda to dziwnie, czuję się jakbym chodziła do wróżki :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja płacę 120 zł - chodzę 2 razy w tygodniu, psychodynamiczna. Niestety jak wyjeżdżam na wakację, albo opuszczę sesję to też płacę.

Ja mogę zmienić termin, tylko muszę to zrobić odpowiednio wcześniej. Płaciłabym za nieodbytą tylko wtedy gdybym odwołała z dnia na dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja place 100 zl za 50 minut. Chodze raz w tygodniu od 2 lat. Do tej pory przerwy mialam tylko wakacyjne. Najdluzsza trwala 3 tygodnie. Raz odwolalam sesje z dnia na dzien. Za nieobecnosci nie musze placic. Dla mnie to grube naduzucie. No ale ja jestem w gestalt. Wiec jest po ludzku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie trochę dziwne, że psycholog tyle kasuje z całym szacunkiem do tej profesji i do tego co robią, jednak zawód normalny, jak każdy inny. Pomagają ludzią jak wielu innych ... Ale żeby za godzinę życzyć sobie 100 zł wzwyż ...

Moja pierwsza wizyta u psychoterapeuty kosztowała 100zł, a Pani która mnie przyjeła skończyła jakieś humanistyczne studia i kilka kursów. Dziwiłem się jak to jest możliwe ... Jednak zrozumiałem fenomen wychodząc z gabinetu i spotykając w poczekalni ludzi ...

Grupa przerażonych fobików, bulimików itp. na krawędzi załamania. Tacy ludzei wszystkiego spróbują ... Trochę wygląda to jak akcyza ...

Niezależnie ile będzie wynosiła i tak ludzie kupią wódkę i papierosy ..

 

Przecież tyle kasuje lekarz, notariusz za godzinę pracy ... Za 60 zł można w Trójmieście korki u profesora mieć ...

 

Troszkę to wygląd jak socjotechnika, bo każdy myśli "pójdę do tego za 120 zł, a nie za 80 zł, na pewno wyzdrowieje"

 

Mój post nie ma na celu obrażenia nikogo, zapewne są specjaliście warci 100 zł za godzinkę, ale żeby każdy kto skończy

"Wyższą Szkołę Psychologii w Pcimiu Dolnym" od razu kasował 100 zł to przesada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 2 dni na niepłatne odwołanie sesji. Po tym terminie musze płacić gdy nie przyjde na sesję. W praktyce odbywało sie to tak że on mi darował to placenie motywując to tym że mialam ważne powody. Tylko raz musiałam zapłacić, gdy on czekał n a mnie w gabinecie przez 15 min i aż w końcu do mnie zadzwonił z pytaniem czy sie pojawię.

To płącenie za nieodbyte sesje i za nie odwołąne terminowo nie jest naduzyciem a jest powodowane dobrem pacjenta, terapeuty zresztą też.

Chodzi o nauczenie ludzi odpoweidzialnośći i dyscypliny ale bardziej jeszcze o to że z lęku przed terapią, przed trudnymi problemami tam poruszanymi, ludzie świadomie lub podświadomie mogą opuszczać sesje.

Mój znajomy np chodził sobie w kratkę i powiadamiał terapeutę że nie przyjdzie tuż przed sesją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troszkę nie na temat, ale powiedzmy... ku pokrzepieniu.

Przekonałam się na własnej skórze, że dla prawdziwych terapeutów nie liczy się tylko kasa ( a niejednokrotnie można się spotkać z takimi opiniami). Kiedyś chciałam chodzić do mojej byłej T. także prywatnie (połączyć to z sesjami na NFZ), ale... nie zgodziła się. Powiedziała, że to nie ma sensu, że po co mam się męczyć, jak należy mi się terapia na NFZ :). No cóż, miała większe doświadczenie życiowe i wiedzę niż ja... bo teraz i ja widzę, że to by się nie udało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Płaciłem 100zł za 50min. Z tego co pytałem się psycholożki to ma ona średnio 8 pacjentów dziennie co daje całkiem niezłe zarobki pracując od pn-pt. wyciąga gdzieś koło 18000 złotych miesięcznie.

 

Odejmij kwotę najmu gabinetu (stara nora na mieście + meble z Ikei), trochę za kursy, podatek + Zus. Zostają dalej 4 zera :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kolejny raz rozmawialysmy o zwiekszeniu czestotliwosci sesji. Terapeutka zaproponowala mi zejscie z ceny. Przy 2x w tygodniu cena za 50 minut mialaby wyniesc 80 zl, niestety nie udzwigne finansowo (juz probowalam).

Przy 70 zl dalabym rade, no ale nie bede sie z nia przeciez licytowac :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, a mi się wydaje ze skoro T uważa że potrzebujesz 2 sesji i wie że nie udźwigniesz tego finansowo, to przy rozmowie o tym powinnas powiedziec że za 70 zeta bys dała radę to jakoś wykonać i ona moim zdaniem powinna się na to zgodzić. Jeżeli by sie nie zgodziła to wtedy ta dyskusja co ja zaczął (nie pamiętam nicku) ma sens, bo oznaczałoby to że naprawdę chodzi im tylko o kasę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, jak najbardziej powinnaś nawet ! Tyle lat w terapii powinno Cię nauczyć, że o swoje trzeba walczyć :great: Oczywiście taktownie, kulturalnie, podając merytoryczne argumenty, ale nie poddawać się ! Dasz radę ;)

 

Btw I tak T. miałaby od Ciebie 140 zeta tygodniowo, więc jakoś stratna bardzo nie będzie, a chyba lepiej pracować z pacjentem, którego się już dobrze zna niż z całkowicie nową osobą ( chociaż dla niektórych to może być większe wyzwanie ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×