Skocz do zawartości
Nerwica.com

ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii


joasik01

Rekomendowane odpowiedzi

Jezuuu jakie ceny :shock:

 

generalnie jak ja bym miała tyle płacić, to myślę, że od razu bym na nic nie narzekała i zdrowa była i pewnie nawet mój lęk by mi przeszedł :yeah:;) Taka cenowa terapia szokowa po porostu ;)

 

Gdzieś czytałam, że ceny terapii są właśnie czynnikiem motywującym ;) .

Ehh, zarobić 100 zł w 50 min, dla mnie niewyobrażalne. I pomyśleć że ludzie pracują za 50 zł dniówka, albo żyją za 600 zł renty (czasami mając do utrzymania rodzinę).

Trochę to dziwne, jak np. taki psycholog pomaga jednej osobie która żali się z problemów z forsą i pewnie "bardzo ją rozumie", a potem kasuje od innej 100 zł :roll: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znachor znachor no ok musi wydać, ale żeby wydać też musi ja mieć :roll: .

Nie wiem czy ktoś pochodzący np. z biednej rodziny ma w ogóle taką szanse.

Ok, jasne może pracować i sobie zarobić, z tym że mógłby się tym prawdopodobnie zająć dopiero jak uskłada kasę, bo studiowanie medycyny i pracowanie na nockach w markecie to średnio widzę.

 

Połowa z tego= 50 zł/50 min :105: . No chyba biorąc pod uwagę to co wcześniej napisałam i tak nieźle, chyba nawet bardzo nieźle.

Mi się zdarzyło pracować za 4,96 zł/h, tak że wiesz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bei, a ile myślisz wynosi dniówka takiego terapeuty - 100 x 8?

Bo ja jakoś niezbyt to sobie wyobrażam, choć pewnie są jednostki które mają i 10-12 pacjentów dziennie i kalendarz zapchany terminami. Ale są też i tacy, którzy mają 3 pacjentów dziennie dwa dni w tygodniu i wtedy nie wygląda to już tak różowo pod względem finansowym. Podobnie do innych usług, np. kosmetycznych, fryzjerskich, edukacyjnych. Jest klient to jest i kasa, ale nie ma nic pewnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już to chyba nawet i w tym wątku pisałam ...

 

Oni płacą ogromne pieniądze za szkolenia (po dziesiąt tyś zł), poza tym sami korzystają z superwizji (płatnej !) ... a w takim szpitalu to zarobią góra może z 2 tyś. Tak jak mi kiedyś kumpela (psycholog) rzekła - finansowo to lepiej zająć się czymkolwiek innym niż terapią. Może jak mają jakieś 60lat - to wtedy zaczynają zarabiać ... a raczej dobijać do normy wśród innych zawodów.

 

W sumie to nie rozumiem ich ;)

Taki psychiatra to jeszcze kasę zarobi - przyjmie z 4-6 pacjentów w godzinę wypisując recepty, a oni ? 1 na godzinę ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatrzy-wypisywacze trzepią olbrzymią kasę. Jak kiedyś siedziałem w poczekalni u gościa, który brał 90zł za wizytę z ciekawości zmierzyłem stoperem czas jaki spędzali ludzie w gabinecie. Wyszło ~5 minut (średnio), ale też jednostkowo! Każdy spędzał tam mniej więcej 5 minut +/- 20 sekund. Dzień dobry, recepta, do widzenia. W godzinę zarobił 1080zł. Nawet uwzględniając wszelkie jego wydatki to jest to niebagatelna kwota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypuszczam, że żeby to było w jakis sposób opłacalne (mam na myśli sensowny, większy dochód to trzeba być raz - naprawdę dobrym terapeutą, dwa- mieć i prywatną praktykę i pracować gdzieś w przychodni na NFZ. )

 

Przynajmniej takie moje zdanie.

 

A jeśli ma się tylko i wyłącznie jedno to przypuszczam, że zarobki nie odbiegają od średniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, ja państwowo siedziałem zwykle 15-20 min, to już lepiej do rodzinnego iść po receptę. :lol: Ciekawe, ile jaka jest nadroższa stawka za wizytę u psychiatry w W-wie? We Wrocławiu jakoś około 300 zł najwięcej kasują.

 

Jeśli terapeuta prywatnie przyjmie około 20 pacjentów tygodniowo i bierze od każdego 120 zł (zarabiając połowę z tego), to mu wyjdzie około 5000 zł na rękę. Nie są jest to jakaś kosmiczna pesja, tym bardziej że wielu terapeutów przyjmuje i państwowo i prywatnie. Chociaż spotkałem się we Wrocławiu z takim panem, co przyjmuje 50 godzin w tygodniu (tylko prywatnie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bei, elegancko pominęłaś informacje, które mogą burzyć twoje wyobrażenia nt zarobków terapeutów ...

essprit, a bo ja zdolna jestem :P .

A tak na serio to nic nie pominęłam, wszystko przeczytałam, tyle że dla mnie to naprawdę duża kasa i tyle.

Po prostu dla jednego 5000 to średnio, dla kogoś kto wychowywała się w domu w którym rodzina utrzymywała się powiedzmy za 1000 zł, to jest to dla niego mega dużo pieniędzy...

 

Ja myślę sobie, że przecież też możesz spróbować zostać terapeutą i leczyć innych - w czym problem ?

Możesz nawet liczyć sobie i 200 zł za sesję ;)

 

Myślę że problem może być w tym, że:

- nigdy o tym nie myślałam,

- pewnie wcale nie tak dawno w ogóle nie wiedziałam, że jest taki zawód

- sama zaczęłam leczenie kilka lat po wystąpieniu pierwszych objawów, więc przykładem nie świecę

- nie chciało by mi się zaczynać nowych studiów

- nie mam asy na te całe szkolenia

- raczej się do tego nie nadaję

- wbrew pozorom kasa nie jest dla mnie najważniejsza (jeśli chodzie o te 200zł)

 

Psychiatrzy-wypisywacze trzepią olbrzymią kasę. Jak kiedyś siedziałem w poczekalni u gościa, który brał 90zł za wizytę z ciekawości zmierzyłem stoperem czas jaki spędzali ludzie w gabinecie. Wyszło ~5 minut (średnio), ale też jednostkowo! Każdy spędzał tam mniej więcej 5 minut +/- 20 sekund. Dzień dobry, recepta, do widzenia. W godzinę zarobił 1080zł. Nawet uwzględniając wszelkie jego wydatki to jest to niebagatelna kwota.

 

Dlaczego ludzie płacą taką kasę? Ok, może dla kogoś to nie są duże pieniądze, ale to jest po prostu dziwne jak piszesz 90zł/5min. Jak to się ma do ludzi którzy też ciężko pracują za nieporównywalnie mniejszą kwotę?

 

Tak wiem, temat jest o psychoterapii a nie o psychiatrach, ale w sumie ja ich także miałam na myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ludzie płacą taką kasę? Ok, może dla kogoś to nie są duże pieniądze, ale to jest po prostu dziwne jak piszesz 90zł/5min. Jak to się ma do ludzi którzy też ciężko pracują za nieporównywalnie mniejszą kwotę?

 

Tak wiem, temat jest o psychoterapii a nie o psychiatrach, ale w sumie ja ich także miałam na myśli.

 

oba zawody są ważne, ale psychiatrów jest mało i raczej utrzymuje się tendencja spadkowa - a terminy do dobrego lekarza są kilkumiesięczne i nie uważam żeby to było aż tak trywialnie proste dobrze ustawić kogoś na lekach - każdy działa inaczej, każdy ma inne interakcje, każdy ma inną cenę i każdy ma inne działania niepożądane, no i każdy pacjent jest inny, każda choroba jest inna

jak ktoś jest ustawiony na lekach to te wizyty są krótsze i często następna dopiero za 3 miesiące (na taki okres możesz wypisać receptę - max)

co do lekarza rodzinnego - jak masz refundowane to raz w roku musisz donieść zaświadczenie od specjalisty i nie zawsze w przychodni lekarz psychiatra przyjmuje popołudniu

 

ja chodzę na nfz - trafiłam na cudownego lekarza czekałam miesiąc - poszłam w ciemno, do przychodni najbliżej domu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale psychiatrów jest mało (...) a terminy do dobrego lekarza są kilkumiesięczne

 

Ja miałam czekać na pierwsza wizytę tydzień, ale coś im się pozmieniało i czekałam tylko 5 dni. Oczywiscie na NFZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja czekałam miesiąc na nfz

 

chodziło mi bardziej o tych np w przychodniach przy klinikach uniwersyteckich psychiatrii

 

no i jednak większość woli zapłacić i nie mieć tego w dokumentach, które idą do rozliczenia z nfz, bo wciąż króluje mit o "żółtych papierach", a niektórzy się wstydzą tego, że chodzą do psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja niestety nie mam ubezpieczenia, bo robię na umowę o dzieło, tak że chodzę to psychiatry za 90zł/h za pieniądze rodziców i świetnie się z tym czuję :roll:

 

Natomiast psychoterapeutka wzięła 120 za testy, 130 za pierwszą rozmowę i 100 za omówienie testów. Mam się zdecydować, czy chcę regularną psychoterapię, ale nie wiem, jak miałabym się poczuć lepiej przep****lając takie pieniądze co tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, no ja tez właśnie nie bardzo to rozumiem.

No ale ja mam inne patrzenie na te sprawy, po prostu bliżej mi do myślenia ludzi, którzy na przeżycie mając 600 zł renty.

Ale spoko, rozumiem że jeśli terapeuta ma możliwość zarobić na wizytach prywatnych to nie będzie ich udzielał charytatywnie, choć ponoć są i tacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×