Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

Czy my naprawdę jesteśmy tak porąbani żeby zmieniać swoje poglądy po terapii? Zmienimy się, swoje zachowanie ale chyba nie pogląd na świat w niektórych sprawach ;)

w niektorych nie..przeciez zachowujemy wartosci. Ale wiele mi sie zmienilo...przestalam np. oceniac ludzi bezlitosnie bo uswiadomilam sobie, ze tez nie jestem doskonala,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie dążę do tego żeby mój syn był doskonały ,mam nadzieję ze mi to właśnie minie po terapii, bo widzę ze dziecko unieszczęśliwiam. Zachowuję się jak moja matka w stosunku do mnie. Pilnuje żeby zrobił lekcje, żeby zawsze był przygotowany, żeby ładnie pisał, zeby miał piękne wypracowania.A jak coś nie tak zrobi to ja mu robię jazdy :twisted: Wydzieram się na niego on zaczyna płakać ja dostaję nerwa i robię zadymy... to bym chciała bardzo w sobie zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że moja rodzina na każdym kroku roi się od alkoholików (Tak, choć wg rodziny to nie mój biznes, bo mnie to nie dotyczy, no w ogóle) to i syndrom DDA wielu nie ominął, chociażby mojej matki. Jak większość kobiet w rodzinie- zalatana kura domowa, nie mająca czasu dla siebie i twierdząca, że jak złoży się na ołtarzu rodziny i poświęci to wszystko będzie zupełnie tak, jak powinno. Uległa w stosunku do innych, bojąca się zmian jak jasna cholera, niesamodzielna- polegająca na mężu we wszystkim. Przekonana, że świat jest zuy a ludzie jedynie czekają, by skrzywdzić, w tym wypadku mnie i można to zatrzymać jedynie poprzez kontrolę i najlepiej trzymanie w domku. Naturalnie niewłaściwe jest także okazywanie emocji, wszystkie baty trzeba brać na siebie w poczuciu pokory i broń boże tego nie okazywać, bo nie wypada. Ale ja wiem, kiedy się zdenerwuje. Kłótnia? Co z tego, że usiądzie, niby zadowolona, w fotelu. Cyk, zapala się papieros, jeden, drugi. Wiadomo, co się święci. Wybuchy emocji przeważnie znienacka i w odstępie czasu od kłótni, bardzo rzadkie. Wiedz jednak, że jak powiesz jej coś przykrego, to pół godziny później znienacka wparuje do twojego pokoju, wyrzucając ci, jaką jesteś złą, nieczułą, zepsutą córką, niedoceniającą jej starań. To przechodzi zresztą po tym, jak sama daje sobą manipulować oraz wykorzystywać się przez współuzależnioną matkę oraz jak nieodpowiednio emocjonalnie traktuje schizy ojca- pijaka. Złe emocje są złe i niemożna sobie na nie pozwolić. Och, jak mnie irytuje ta jej uległość, cały ten lęk i nieporadność, jaką emanuje, przy okazji przekazując ją mi, brak realnego podejścia do spraw. Chcę gdzieś jechać, wyjść- z początku nic nie mówi- po czym nie wiadomo jaki czas później pogra na emocjach, mruknie, że ona mi na to nie pozwoli, nie, bo nie, bo jej się to nie podoba, jak wszystko i to ja jestem tu niedobra, bo mi się cholera wie czego żąda. A świat niebezpieczny. Ja sobie z tego sprawy nie zdaję, oj nie...Posiadanie nieświadomej tego matki DDA to nie jest fajna sprawa...Dodać jeszcze do tego neurotycznego staruszka, który również zaburzeń wszystkich i problemów nie dostrzega, bo nie chce, tylko od małego ci powtarza, żeby ludziom nie ufać bo są durni...Jak ja mam być normalna ;) Brak mi oparcia w rodzinie przez to, nie umiem traktować ich jak osób starszych i mądrzejszych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak wiekszosc zaburzonych postawilam sie na piedestale.

 

Ja chyba bym chciał zmienić to że wchodząc do jebanego metra czuje sie jak superman, jakaś osoba wyróżniona, jakiś nadczłowiek. Wkurwia mnie to chociaż jest to fajne czuć takie coś że jest sie ponad wszystkim ale wiem że to nie jest normalne ;) Że to syndrom oznaczający brak uwagi za dzieciaka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, upadek bywa bolesny. Mnie odkrycie zdrad meza rzucilo na kolana .. strasznie mnie to wkurzalo, ze nie moge sie z nich podniesc bo z gorszymi rzeczami sobie radzilam (np. sepsa dziecka i walka o jej zycie) Kiedy wali sie cale zycie, plany i nic na to nie mozna poradzic okazuje sie, ze nie jest sie takim wyjatkowym jak sie myslalo i nie z wszystkim mozna sobie poradzic samemu. Ciesze sie, ze moja terapeutka z jednej strony postawila mnie na nogi a z drugiej pokazala moje wady. Wiem czego nie powielac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kafka Myślenie o sobie jako o nadczłowieku i specjalne zwracanie uwagi na siebie oznacza brak uwagi za dzieciaka albo bycie dumnym i patrzenie na innych z góry bo sie przeżyło więcej niż oni i że jesteśmy tacy wytrzymali i wogole... Żal :x Chce sie tego pozbyc :D

 

-- 22 lip 2012, 02:22 --

 

Dobrze że odkrylas zdrady męża Candy, przejdzie z czasem - chociaż naprawde najgorsze kurestwo na świecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja mama została zdradzona przez ojca i wczesniej jej tata zdradzał jej matke i ma na tym punkcie chorobe, chce żebym był wobec niej lojalny itp. Straszne jest co taka rzecz potrafi zrobić z czlowiekiem... Chciałbym żeby przyczyną mojej nerwicy było tylko dda, żebym sobie przypomnial to wszystko, tą całą złość i już zaczął żyć normalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, juz mi przeszlo :D Teraz sobie mysle, ze moze tak musialo byc zebym jeszcze cos z zycia miala? Fakt ze musialam przebolec ale od 3 lat nigdy w zyciu nie bylo mi tak dobrze jak teraz. Na sama mysl, ze to mogloby sie nie wydarzyc i nadal tkwilabym w tym malzenstwie dostaje gesiej skorki. Znowu mam plany i marzenia i kochajacego mezczyzne przy boku. Trudno w moim wieku zaczynac zycie od nowa ale warto bylo :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chujowe uczucie że zaraz mi sie spieprzy życie, coś poważnego się stanie albo że najlepsze lata już za mną mam 18 lat i wg mnie najlepsze lata to były 3 lata po powrocie z rygoru od ojca do matki gdzie bylo cudownie i poczułem wtedy tą wolność, a teraz może znów przygotowuje się że strace tą wolność i dlatego tak jest? Nie wiem, mój ogolny życiowy schemat wyuczony wyglądał tak że 6 lat mieszkam z mamą, później na przemian raz z mamą raz z tatą i ciągle jestem rozdarty i potem z tatą 6 lat a potem z mamą i już nie wiem sam co sie zaraz stanie bo mija 5 rok - to tak jakbym się przygotowywał że zaraz sie coś zjebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, ale schemat typu: 6 lat zajebistych 6 lat zjebanych i potem rozdarcie między dobrymi rzeczami a złymi i jebiącymi się mniej więcej co miesiąc... Sama rozumiesz, nie moge inaczej myśląc, jeszcze te myśli typu że zaraz sie skonczy moja przyjazn, moja młodość to wszystko jest typowo nerwicowe - rozumiem ale czas na terapie dda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jasne, tylko że ty czujesz sie bezpiecznie w domu, a ja sie przywiązałem do tamtego domu że tam mialem poczucie bezpieczeństwa a teraz sam dla siebie jestem niebezpieczny :D Idź na jakąś samoobrone! <3 Obronisz sie wtedy na 100% przed kolesiem z gnatem xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, Nie jesteś sam dla siebie niebezpieczny , w końcu trochę z tobą gadałem i wnioskuje , że to tylko lęk ;) jestem tak drobny , że na takich zajęciach samoobrony by mnie połamali :-| więc chyba lepiej kupić pistolet i trzymać go pod poduszką :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×