Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom DDA


Minhoi

Rekomendowane odpowiedzi

Problem w tym , że do wysokich nie należę a łapy też mam krótkie w sumie Mike Tyson miał ten sam problem :P we wrześniu masz terapie o ile pamiętam , więc dotrwasz jakoś ten miesiąc i póżniej ruszy wszystko do przodu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp eh jak ja bym chciała mieć Twoje 18 lat i taką świadomość problemu. Powinieneś być z siebie dumnym że w tak młodym wieku walczysz o swoje zdrowie psychiczne :smile: A sam z siebie zacząłeś, czy ktoś Cię namówił?

Powinieneś jak najszybciej wyprowadzić się od matki i zacząć żyć samodzielnie, w swoim prywatnym przytulnym gniazdku. Jesteś współuzależniony, jak ja. Ja dopiero teraz (a mam lat jeszcze raz tyle co TY) dochodzę do wniosku, że życie pod jednym dachem z toksycznym rodzicem to nie najlepszy pomysł na życie :cry: I zaczynam działać w tym temacie.Chociaż chciałabym po wyprowadzce dalej mieć dobre stosunki z ojcem, ale jak to powiedział mój terapeuta: ,,nie da się Zjeść ciastko i mieć ciastko...,,Myślałeś o wyprowadzce na swoje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co jak moja mama nie pije? Jestem współuzależniony i mam tego świadomość, nie pije alkoholu wogóle, jestem abstynentem ;). Mam świadomość co jest nie tak ze mną bo dostałem nerwicy, dużo czytałem i mam samoświadomość i byle co mojego stosunku do tych zaburzeń nie zmieni ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem współuzależniony i mam tego świadomość, nie pije alkoholu wogóle, jestem abstynentem

współuzależnienie nie ma nic wspólnego z alkoholem;)

Po co jak moja mama nie pije?

a dobrze ci się z nia mieszka? NIE W PORÓWNANIU do ojca, tylko ogólnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dobrze, nawet bardzo dobrze. Wogole nie marze o wyprowadzce ;) To w jakich sferach dotyczy mnie termin współuzaleznienia? Nigdy nie myślałem o wyprowadzce, nie wydaje mi się by był to dobry pomysł ze względu na to że ojciec mi nie pozwalał nic robić i dopiero od niedawna się usamodzielniam, nie wiem czy bym potrafił i potrzebuje troszkę czasu. Moja mama jest naprawdę inteligentna w sferach uzaleznienia bo z tego wyszła i nie pije od 8 lat? Jakoś tak - ofc może wrócic do picia jak każdy alkoholik :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, dobra, sam się prosiłes, masz mega posta :mrgreen:

 

Współuzależnienie

Wszyscy, których dotyka problem alkoholowy przeżywają to samo. Pamiętaj o tym ! Z czasem ich zachowanie nabiera cech tzw. współuzależnienia, przez które rozumieć należy destrukcyjne, szkodliwe przystosowanie się do życia w nienormalnej sytuacji. Sprawdź, czy również Ciebie dotyczy ten problem !

 

Jesteś nadodpowiedzialna/y, czyli martwisz się o wszystkich i o wszystko, szczególnie zaś o tego, kto pije

Starasz się kontrolować życie i picie osoby uzależnionej, w nadziei na to, że właśnie Ty znajdziesz sposób, by ją ratować i zatrzymać chorobę

Martwisz się o to, czego nie jesteś w stanie zmienić, mimo, iż często starasz się to uczynić ogromnym wysiłkiem

Nie potrafisz się już bawić, ani odprężyć

Nieustannie odczuwasz napięcie

Źle myślisz o sobie

Czujesz się winna/y za picie bliskiej osoby

Twoje samopoczucie zależy wyłącznie od tego, czy ona/on pije, czy nie

Twoje życie skoncentrowane jest przede wszystkim, a może tylko, na tym by ona/on przestał pić

Coraz więcej energii zabiera Ci ratowanie osoby pijącej i rodziny przed negatywnymi skutkami picia

Wstydzisz się przed ludźmi tego, co dzieje się w Twojej rodzinie i skrzętnie to ukrywasz

Dbasz o szeroko pojęty komfort osoby pijącej ( "żeby nie miał powodów do picia"), zapominając zupełnie o sobie

Ty sama/sam jesteś dla siebie mało ważna/y

Cierpisz na bezsenność lub uciekasz w sen i coraz częściej sięgasz po leki uspokajające

Często masz obniżony nastrój

Ciągle wymyślasz nowe sposoby na to, by ona/on przestał pić

 

Jeśli na cztery, albo więcej podanych wyżej twierdzeń odpowiedziałaś/eś "Tak" - bez wątpienia jesteś osobą współuzależnioną. W nadziei na to, że znajdziesz rozwiązanie trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się Twoja rodzina, stosujesz opisane wyżej zachowania, które - mimo dobrych i szczerych intencji - odnoszą niestety odwrotny skutek. Ty masz coraz mniej sił - ona/on pije dalej…

 

-- 23 lip 2012, 11:04 --

 

Wystarczy, że sobie pominiesz słowo "picie", ale pozostałe zachowania zostają co nie?

 

-- 23 lip 2012, 11:06 --

 

No i masz jeszcze tu:

Po kilkunastu latach badań psychologicznych zostały już dosyć szczegółowo opisane podstawowe kryteria i symptomy współuzależnienia. Wśród autorów odnotowujemy jednak nadal spore różnice poglądów na ten temat. W Journal of Psychoactive Drugs (1986) T. Cermak twierdzi, że podstawowe symptomy współuzależnienia to:

 

lokowanie uczucia własnej wartości w zdolności do kontrolowania uczuć i zachowań swoich i cudzych, mimo oczywistych doświadczeń, że konsekwencje są odwrotne;

zaspakajanie potrzeb cudzych w sposób uniemożliwiający zaspakajanie potrzeb własnych;

zaburzenie systemu granic, zarówno w sytuacjach intymności jak i osamotnienia;

bierne trwanie w związku z osobą o zachwianej osobowości (alkoholizm, narkomania, chorobliwa impulsywność);

doznawanie bardzo bolesnych emocji lub utrata wrażliwości emocjonalnej w okresie przynajmniej dwóch lat, bez szukania pomocy na zewnątrz.

 

Z kolei P. Mellody (1993, s. 177-8) sądzi, że podstawowe symptomy współuzależnienia to skłonność do następujących skrajności:

 

brak poczucia własnej wartości lub arogancja i poczucie wyższości;

nadmierna bezbronność wobec bolesnych przeżyć lub nadmierna odporność (brak wrażliwości);

poczucie, że jest się człowiekiem złym i zbuntowanym lub poczucie, że jest się kimś zupełnie doskonałym;

nadmierna zależność od innych ludzi lub nadmierna niezależność (utrata potrzeb i pragnień);

brak elementarnej dyscypliny i wprowadzanie chaosu we własne życie lub przesadne, natrętne kontrolowanie siebie i innych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zarzucam linki skąd to wzięłam póki mo.de.ra.cja nie patrzy :

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/wspoluzaleznienie.html

http://www.versusmed.pl/leczenie-alkoholizmu-wspoluzaleznienie

 

-- 23 lip 2012, 11:10 --

 

Gunia76, mi się wydaje, że ja mam dużą skłonność właśnie do uzależniania się od partnerów :roll: Ale myślę, że i tak jest dużo lepiej ze mną niż kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nadmierna bezbronność wobec bolesnych przeżyć lub nadmierna odporność (brak wrażliwości);

poczucie, że jest się człowiekiem złym i zbuntowanym lub poczucie, że jest się kimś zupełnie doskonałym;

nadmierna zależność od innych ludzi lub nadmierna niezależność (utrata potrzeb i pragnień)

Te trzy tak, na reszte odpowiadam przecząco ponieważ jak moja mama piła miałem od 0 do 10 lat ;) Nie byłem z nią często a cechy te są przyporządkowane osobie aktualnie zyjącej z osobą uzależnioną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, a z tego drugiego?

Widzisz w każdym razie, że ludzie reagują róznie.

Na np jestem nadwrażliwa i raczej bliżej mi do niskiej samooceny niż do poczucia bycia super hero:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nadmierna bezbronność wobec bolesnych przeżyć lub nadmierna odporność (brak wrażliwości);

poczucie, że jest się człowiekiem złym i zbuntowanym lub poczucie, że jest się kimś zupełnie doskonałym;

nadmierna zależność od innych ludzi lub nadmierna niezależność (utrata potrzeb i pragnień)

Te trzy tak, na reszte odpowiadam przecząco ponieważ jak moja mama piła miałem od 0 do 10 lat ;) Nie byłem z nią często a cechy te są przyporządkowane osobie aktualnie zyjącej z osobą uzależnioną.

Można być współuzależnionym nie mieszkając z alkoholikiem, mieszkałeś z ojcem despotą. opuść słowo alkohol, pije i przemyśl tylko twoje zachowanie w stosunku do matki teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie rozumiem :< Nie mam tych cech poprostu... Jestem normalny w stosunku do niej, to tak jakbym zapomniał że wogole piła, nie widze w niej alkoholiczki tylko normalną kochającą matke i taki stosunek do niej mam. Boje się też że umrze, ze cos jej sie stanie ale to przez to ze z ojcem despotą byłem 7 lat od niej odgrodzony szczelnym murem i bylem sam z płaczem i tęskniłem jak diabli. Ja mieszkalem z ojcem od 7 do 12 roku zycia potem do mamy poleciałem i jestem szczęśliwy, mam cechy ojca dda debila który nie nauczył mnie niczego wpajał złość, kłamał i utajał swoją zdrade przed matką, a ta jak sie wkurwiała bo dowiedziała sie ode mnie robiła też awanture i ojciec ją wyrzucał z domu a ja zostawałem sam z płaczem i wiarą w lepszą przyszłość. Dla mnie jej alkoholizm nie wpłynął na mnie tak jak ojciec pojeb, ba mało pamiętam z tego okresu, bardziej rozwaliło mnie to rozdarcie między normalną matką a ojcem pojebem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie rozumiem :<

nie musisz rozumiec:) masz jeszcze dużo czasu na przemyślenie wielu spraw, w końcu masz dopiero 18lat, jestes chyba najmłodszy z naszego grona

między normalną matką

naprawdę uważasz, że twoja matka jest/byla normalna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy była to napewno nie, natomiast czy jest? Wygląda normalnie ;) Znasz normalnych ludzi? Ja nie, zrobiła w chuj rzeczy dla mnie i dla siebie, zmieniła sie o 180 stopni za to jej dziękuje, teraz jestem pod skrzydłami, kiedyś je rozprostuje i będzie dobrze. Potrzebuje terapii dda jak wody, żeby zmienic to co zjebała z ojcem, nic więcej nie poradze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, ok. Terapia to na pewno dobra rzecz.

myślałeś o wyprowadzce? nie mówię teraz, ale w przyszłości? jeśli tak to jak odległej przyszłości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w przyszłości jasne że tak, będę miał prace ogarnietą studia własny dom to sie wyprowadze, nie mam zamiaru robić z siebie koczownika bo mam źle w domu bo w domu naprawde nie mam źle ;). Poza tym wyprowadzka to nie jest żadne rozwiązanie wiesz? Ucieczka od problemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, tylko pytam, jak dla mnie to nie jest ucieczka i wiesz co?

własny dom

? to jak ja bym czekała aż będę mieć własny dom, to nie wiem czy bym do śmierci swojej zdążyła :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zastanów się czy ciągle jesteś jej wdzięczny, za to że się zmieniła. Czy zastanawiasz się co robi jak jesteś po za domem, czy dzwonisz do niej jak jedziesz z kumplami na weekend, z informacją że właśnie dojechaliście na miejsce, Czy pytasz się czy możesz iść np do kina,na piwo. Czy jak wychodzisz mówisz o której wrócisz żeby się nie denerwowała, a jak wrócisz później to się tłumaczysz dlaczego się spóźniłeś, Czy boisz się że nie zaakceptuje twoich nowych znajomych, czy często starasz się jej przypodobać. Jaki masz humor jak ona ma kiepski, i czy nie zastanawiasz się czy czasem przez ciebie nie jest w kiepskim humorze.

Co byś zrobił jakby ktoś zaproponował ci żebyś popilnował mu mieszkania bez żadnych kosztów, bo wyjeżdża np na 5 lat do Anglii i chce żebyś natychmiast tam się przeprowadził?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×