Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś muszę wykupić antybiotyki na helicobacter. Wszystko super, ale oczywiście już teraz boję się je zażywać. Kurwa mać, nie wiem co mi odwaliło z tymi lekami. Kiedyś brałem wszystko, nawet w przypadku koszmarnych skutków ubocznych wypisanych na ulotce. Od października przeżywam koszmar, gdy muszę coś łyknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś muszę wykupić antybiotyki na helicobacter. Wszystko super, ale oczywiście już teraz boję się je zażywać. /cenzura/ mać, nie wiem co mi odwaliło z tymi lekami. Kiedyś brałem wszystko, nawet w przypadku koszmarnych skutków ubocznych wypisanych na ulotce. Od października przeżywam koszmar, gdy muszę coś łyknąć.

 

To tylko żołądek tak więc łykaj śmiało :smile: szkoda się męczyć z tymi bakteriami. Znam ten ból , teraz sam zwracam uwagę na opis lekarstw które zażywam , to czysta masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gardło boleć nie boli właśnie :? Tylko te ucho czasami mnie tak zakluje i to przez chwilę trwa.. Jakby promieniowanie od tej zepsutej szóstki. No i że ten kaszel suchy się trzyma już 3 tygodnie :-| u mnie remont, powinnam się zająć porządkami bo mam w sobotę gości na cały tydzień a ja jak wrak człowieka..

 

To że gardło nie boli to dobrze. Wiesz co, jeżeli chodzi o kaszel u ciebie to autentycznie może być już teraz spowodowany/podtrzymywany przez nerwicę.

kintre, bolące czy kłujące ucho to naprawdę nie musi być od razu rak!

 

Doskonale znam to uczucie że trzeba coś robić, organizować, być sprawnym a w środku człowiek się rozsypuje.

 

Nie jestem lekarzem i nie orzekam autorytatywnie , ale myślę ze nic poważnego Tobie nie jest. Kintre, jesteś młodą osobą, będziesz matką - nie daj żeby Tobie to psuło życie.

 

Wiesz co, jak sobie przypomnę jakie rzeczy przytrafiały mi się w kwestiach zdrowia np 20 czy 20 kilka lat temu i w ogóle sie tym nie przejmowałem albo na krótko i w nie tak dużym stopniu, to widzę jak hipochondria jest niszczycielska.

 

Spokojnie czekaj na działanie antybiotyku :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś muszę wykupić antybiotyki na helicobacter. Wszystko super, ale oczywiście już teraz boję się je zażywać. /cenzura/ mać, nie wiem co mi odwaliło z tymi lekami. Kiedyś brałem wszystko, nawet w przypadku koszmarnych skutków ubocznych wypisanych na ulotce. Od października przeżywam koszmar, gdy muszę coś łyknąć.

 

To tylko żołądek tak więc łykaj śmiało :smile: szkoda się męczyć z tymi bakteriami. Znam ten ból , teraz sam zwracam uwagę na opis lekarstw które zażywam , to czysta masakra.

 

Przełamałem się i łyknąłem, jest ok :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś muszę wykupić antybiotyki na helicobacter. Wszystko super, ale oczywiście już teraz boję się je zażywać. /cenzura/ mać, nie wiem co mi odwaliło z tymi lekami. Kiedyś brałem wszystko, nawet w przypadku koszmarnych skutków ubocznych wypisanych na ulotce. Od października przeżywam koszmar, gdy muszę coś łyknąć.

 

To tylko żołądek tak więc łykaj śmiało :smile: szkoda się męczyć z tymi bakteriami. Znam ten ból , teraz sam zwracam uwagę na opis lekarstw które zażywam , to czysta masakra.

 

Przełamałem się i łyknąłem, jest ok :P

Pozbycie się bakterii to ulga , przynajmniej dla mnie. Przede wszystkim zero zgagi . Jedyne co zostało to przepuklina ktora przy napietych mieśniach daje bardzo nieprzyjemne uczucia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba przestaje już kontrolować swój łeb. Nie mam ochoty się malować, ładnie ubrać czy uczesac a przed tym miałam jobla na punkcie wyglądu.. :? Z tyłu głowy słyszę głosy "po co się starać skoro i tak nie wiele Ci zostało".. ******dole chyba nawet rak nie musi po mnie przyjść bo ja za życia jestem jak trup.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba przestaje już kontrolować swój łeb. Nie mam ochoty się malować, ładnie ubrać czy uczesac a przed tym miałam jobla na punkcie wyglądu.. :? Z tyłu głowy słyszę głosy "po co się starać skoro i tak nie wiele Ci zostało".. ******dole chyba nawet rak nie musi po mnie przyjść bo ja za życia jestem jak trup.

 

Też mam słaby dzień. Przerażają mnie moje objawy. Są bardzo specyficzne. Drapanie (to nie jest ból tylko takie mam wrażenie jakaś bakteryjna infekcja, goździki dzialają od razu) po prawej stronie gardła, ja mam wrażenie chrypki. Teoretycznie może to być rownież przewlekłe zapalenie krtani (spływanie wydzieliny przez chore zęby z prawej strony, ślina z bakteriami bezpośrednio połykana). Jakieś takie dodatkowe częstotliwości w głosie miałem wrażenie ze słyszę od 3 mies.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ho, od tygodnia boli mnie pod mostkiem na środku, nie jest to ból sercowy ani nie jest podobny do bólu żołądka, po prostu mnie pobolewa a jak się skupie na tym to boli mocniej ale wciąż nie tak żebym nie mogła wytrzymać. Zastanawiam się czy to przez stres? Czy ktoś tak miał? Ogólnie pare miesięcy temu w podobnym miejscu złapał mnie okropny ból i było mi tez ciężko oddychać aczkolwiek przeszło mi po dłuższej chwili, wtedy był to dla mnie okres okropnych nerwów i możliwe ze organizm tak zareagował po prostu. Teraz bardzo skupiam uwagę czy boli, jak boli, kiedy boli. Zauważyłam ze jak na czymś się skupie to nie odczuwam tych objawów, mógłby ktoś mi pomoc? Nie mogę latać do lekarza z każdym bólem przecież

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba przestaje już kontrolować swój łeb. Nie mam ochoty się malować, ładnie ubrać czy uczesac a przed tym miałam jobla na punkcie wyglądu.. :? Z tyłu głowy słyszę głosy "po co się starać skoro i tak nie wiele Ci zostało".. ******dole chyba nawet rak nie musi po mnie przyjść bo ja za życia jestem jak trup.

 

Też mam słaby dzień. Przerażają mnie moje objawy. Są bardzo specyficzne. Drapanie (to nie jest ból tylko takie mam wrażenie jakaś bakteryjna infekcja, goździki dzialają od razu) po prawej stronie gardła, ja mam wrażenie chrypki. Teoretycznie może to być rownież przewlekłe zapalenie krtani (spływanie wydzieliny przez chore zęby z prawej strony, ślina z bakteriami bezpośrednio połykana). Jakieś takie dodatkowe częstotliwości w głosie miałem wrażenie ze słyszę od 3 mies.

 

 

 

 

 

 

Mnie też nie boli a drapie. Tak samo ucho kłuję albo drapie.. Oczywiście po prawej stronie. Jutro idę do tego chirurga i jak mi odmówi wyrwania to przysięgam że wyrwie go sobie kombinerkami..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mnie też nie boli a drapie. Tak samo ucho kłuję albo drapie.. Oczywiście po prawej stronie. Jutro idę do tego chirurga i jak mi odmówi wyrwania to przysięgam że wyrwie go sobie kombinerkami..

Tez bym chcial miec te zęby za sobą. Zbieram się psychicznie do tego lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czy ktoś może ma jakieś doświadczenie albo wiedzę jakie są objawy "znerwicowanego " żoładka . Mam ostatnio uczucie bardzo spiętej klatki piersiowej, tak jakby gula w gardle. Czy mój żołądek tak reaguje na " nerwice" czy może na nadciśnienie na które się leczę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czy ktoś może ma jakieś doświadczenie albo wiedzę jakie są objawy "znerwicowanego " żoładka . Mam ostatnio uczucie bardzo spiętej klatki piersiowej, tak jakby gula w gardle. Czy mój żołądek tak reaguje na " nerwice" czy może na nadciśnienie na które się leczę ?

 

Całe spektrum objawów: ból, ssanie, ścisk, bulgoty i bulgotania, odbijanie, nadkwaśność i tysiąc innych zgag i podobnych cholerstw.

 

Spięta klata i gula w gardle - klasyk nerwicowca.

 

Oczywiście mogą to być też leki, ciężko różnicować po takich objawach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos tutaj bierze jakies leki na nerwice? Zastanawiam sie czy nie czas juz. Ostatnio mam nonstop lęk wolnoplynacy, taki lęk w zoladku i scisk. Przy tej mojej prawdziwej chorobie to nerwy sa kompletnie nie wskazane :/ zaraz sie nabawie cukrzycy. Nie wiem jaki leki bylyby odpowiednie na stres srri czy cos innego, tym sie zajmuje tylko psychiatra?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos tutaj bierze jakies leki na nerwice? Zastanawiam sie czy nie czas juz. Ostatnio mam nonstop lęk wolnoplynacy, taki lęk w zoladku i scisk. Przy tej mojej prawdziwej chorobie to nerwy sa kompletnie nie wskazane :/ zaraz sie nabawie cukrzycy. Nie wiem jaki leki bylyby odpowiednie na stres srri czy cos innego, tym sie zajmuje tylko psychiatra?

 

Ja biorę sertralinę obecnie. Wcześniej mirtazapinę, a przed nią escitalopram. A lata temu coaxil. Piguły powinien przepisać psychiatra. Problem z nimi jest taki, że trzeba trafić w swoje. A że każdy lek rozkręca się 4-8 tygodni, a nie zawsze działa właściwie, to bywa, że się szuka właściwego miesiącami.

I mają uboki - dla jednych do zniesienia dla innych nie do przyjęcia. Uboki są przy wprowadzaniu i sa też długoterminowe.

Czyli ogólnie lekko nie jest , ale wielu pomogły.

 

U mnie akurat jest totalny krach. Złapałem jakaś mała infekcję i nagle cofnalem się jakby w procesie dochodzenia do siebie... I to sporo. Jakby mi psychika przeskoczyła w poprzedni tryb. I to tak z dnia na dzień. Może to ma związek ze zwiększeniem dawki sertraliny, ale za długo już ja biorę jak na takie akcje. Fcuk. Nie wiem o co biega, ale znów jestem w d#pie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiepska noc, kiepski dzień. Od przedwczoraj kumulacja somatów, takich nawet których się pozbyłem miesiące temu. Psychika więc padła na ryja. Lorafenem chyba utrzymuje się na powierzchni. Miałem ostatnio kilka stresów, ale wszystko się poukładało, po czym taki fakap? Nic z tego nie rozumiem. Nic nie rozumiem z tej cholernej nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

widzę duzo nowych osób...

 

niestety ale muszę chyba iśc znowu do psychiatry (po roku męczenia się od ostatniego brania leków)

Nie daję juz sobie rady z tą nienormalnością - stały lęk w nocy też, napięcie, codzienne płakanie, i....zasrane stałe objawy somatyczne (nie było dnia bez). Powiedzcie czy coś z poniższych wydaje się dziwne, zagadkowe lub podejrzane:

- bezsenność budzenie po paru godz. gorąco, poty (kilka razy byłam mokra) LĘK, gonitwa myśli, szybkie bicie serca oraz potykania serca , potem odsypianie do 9:00

- uderzenia gorąca, na zmiane z dreszczami, poczucie gorączki bez gorączki (popołudniami), oszołomienie,

- zacisk szczęk aż boli głowa i zęby, mocne przeskoki żuchwy przy otwieraniu

- pobolewania żołądka oraz pod prawym żebrem, często w nocy, często paniczne głody, najbezpieczniej jest w domu gdzie mam dostęp do jedzenia, czasem biegunki.

- zaburzenia widzenia, czasami niewyraźne, zamazane, jakieś mroczki gdy skupiam sie na patrzeniu

- drętwienia w nocy a to palec a to pół dłoni a to duzy palec u nogi (nie często ale zdarza sie)

- i teraz najstraszniejsze co mnie męczy od tygodnia (wiem ze te objawy opisywałam już w 2014, potem w 2016 bo sprawdzałam):

wędrujące bóle w ciele mięsnie, stawy, palce, stopy, nadgarstki, uda, dłonie, kłucia w stawach, krótkie zmienne bóle "raz tu raz tam", bardzo boję sie tego, boje sie RZS, tocznia i dny moczanowej

 

O dnie mocz. piszę bo przedwczoraj miałam bardzo dziwne coś, nagle rozbolał mnie duży palec u nogi ( zaraz tam gdzie zaczyna się paznokieć , ta kość, miejsce bólu dosłownie 4x4 mm, 1 punkcik) ale tak mocno że wyłam, nie dało się dotknąć, było lekko czerwone, znikomo spuchnięte, trwało to w zasadzie 1,5 dnia i dziś już nie ma śladu ale są te bóle wędrujące stawów, kończyn, znane mi od lat (chyba pierwszy raz z 12 lat temu).

Szybko google i DNA MOCZANOWA! Badań nie mogę zrobić tak sie boję, nie ma mowy:((( tak juz jestem zryta:(

Czytałam jednak że to choroba starszych facetów a u kobiet czesto zaczyna sie od rąk a nie palucha- ale nigdy nie wiadomo. Jakie to durne...potem RZS...toczeń... jest płacz, szczękościsk, niechęc do życia, mega lęk i poddanie się.

Przy okazji podczas tych ostatnich akcji nie czułam prawie pieczenia w buzi które mam od 2 lat. I minęły lęki o raka.

 

Co wy o tym myslicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis

 

To wszystko to na 99,999% nerwica, zbagatelizuj to zupełnie. W ówczas przejdzie.

 

Możesz cos napisac o tym pieczeniu w ustach? Pytam w kontekście jak bardzo daleko może pozunąć sie somatyzacja. Ja mam drapanie, pieczenie po prawej stronie gardła na wysokości krtani. Idę dzis do laryngologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

widzę duzo nowych osób...

 

niestety ale muszę chyba iśc znowu do psychiatry (po roku męczenia się od ostatniego brania leków)

Nie daję juz sobie rady z tą nienormalnością - stały lęk w nocy też, napięcie, codzienne płakanie, i....zasrane stałe objawy somatyczne (nie było dnia bez).

nocne lęki - miałem
Powiedzcie czy coś z poniższych wydaje się dziwne, zagadkowe lub podejrzane:

- bezsenność budzenie po paru godz. gorąco, poty (kilka razy byłam mokra) LĘK, gonitwa myśli, szybkie bicie serca oraz potykania serca , potem odsypianie do 9:00

miałem!

- uderzenia gorąca, na zmiane z dreszczami, poczucie gorączki bez gorączki (popołudniami), oszołomienie,

uczucie gorączki, parowania ciepła i oszołomienie - mialem

- zacisk szczęk aż boli głowa i zęby, mocne przeskoki żuchwy przy otwieraniu

zaciskam szczęki,

ale bez szczękościsku, typowo napięciowe

- pobolewania żołądka oraz pod prawym żebrem, często w nocy, często paniczne głody, najbezpieczniej jest w domu gdzie mam dostęp do jedzenia, czasem biegunki.

wilczy apetyt i bóle żołądka - miewam

- zaburzenia widzenia, czasami niewyraźne, zamazane, jakieś mroczki gdy skupiam sie na patrzeniu

miałem

- drętwienia w nocy a to palec a to pół dłoni a to duzy palec u nogi (nie często ale zdarza sie)

miałem

- i teraz najstraszniejsze co mnie męczy od tygodnia (wiem ze te objawy opisywałam już w 2014, potem w 2016 bo sprawdzałam):

wędrujące bóle w ciele mięsnie, stawy, palce, stopy, nadgarstki, uda, dłonie, kłucia w stawach, krótkie zmienne bóle "raz tu raz tam", bardzo boję sie tego, boje sie RZS, tocznia i dny moczanowej

bóle wędrujące miałem i miewam

O dnie mocz. piszę bo przedwczoraj miałam bardzo dziwne coś, nagle rozbolał mnie duży palec u nogi ( zaraz tam gdzie zaczyna się paznokieć , ta kość, miejsce bólu dosłownie 4x4 mm, 1 punkcik) ale tak mocno że wyłam, nie dało się dotknąć, było lekko czerwone, znikomo spuchnięte, trwało to w zasadzie 1,5 dnia i dziś już nie ma śladu ale są te bóle wędrujące stawów, kończyn, znane mi od lat (chyba pierwszy raz z 12 lat temu).

Szybko google i DNA MOCZANOWA! Badań nie mogę zrobić tak sie boję, nie ma mowy:((( tak juz jestem zryta:(

Czytałam jednak że to choroba starszych facetów a u kobiet czesto zaczyna sie od rąk a nie palucha- ale nigdy nie wiadomo. Jakie to durne...potem RZS...toczeń... jest płacz, szczękościsk, niechęc do życia, mega lęk i poddanie się.

Przy okazji podczas tych ostatnich akcji nie czułam prawie pieczenia w buzi które mam od 2 lat. I minęły lęki o raka.

 

Co wy o tym myslicie?

 

Oprócz bólu palca u nogi chyba przerobiłem większość twoich dolegliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nefretis

 

To wszystko to na 99,999% nerwica, zbagatelizuj to zupełnie. W ówczas przejdzie.

 

Możesz cos napisac o tym pieczeniu w ustach? Pytam w kontekście jak bardzo daleko może pozunąć sie somatyzacja. Ja mam drapanie, pieczenie po prawej stronie gardła na wysokości krtani. Idę dzis do laryngologa.

 

 

 

 

 

Daj proszę znać co Ci powiedział laryngolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler dzięki za wsparcie. Czyli tez miałes takie nocne akcje...i drętwienia ....

Boże

Czułam też dzis bezbolesne prądy w nodze, stopie. To akurat pierwszy raz

cały wieczór spędzony z komórką w ręku i forum o toczniu. Wykańcza mnie to. Tam ludzie piszą o wędrujących bólach stawów własnie dłoni, stóp, kolan. Tak jak u mnie. Znowu zaczęłam mierzyć temp. wczoraj miałam 36,8 - śmieszne ale ale dla mnie to panika. Mierzyłam potem z 20 razy i było ponizej 36,6

 

Myślę o psychiatrze trudno najwyzej jesli byłabym na coś chora to psychotropy na pewno tylko pomogą. Tylko żeby któryś zaskoczył bo ostatnie leki były średnie:(

 

Marikko od 2 lat mam BMS (zerknij sobie dokładniej w googlach) Jednym słowem palenie w papie jakby się zjadło chili. Pieczenie, palenie, ból, mało śliny ...juz sie do tego przyzwyczaiłam i bywa lepiej. Początki były straszne. najgorsze w 2016 jak naczytałam sie o toczniu własnie , wówczas płakałam z bólu, jame ustna miałam jakby poparzoną, zdartą (w zasadzie wizualnie nic nie było widać!). Pieczenie przechodzi zupełnie w nocy i podczas jedzenia. I nasila sie ku wieczorowi. Aha, cały grudzien drapało mnie gardło, było jakieś takie suche ...ale przeszło

 

Hej napiszcie jak wygląda u was przebudzenie , czy to rano czy w nocy....

U mnie zawsze otwarcie oczu łaczy sie z paniką. Rano czuje jakby uderzenie ciepła, przestrach, wali serce...w nocy jest jeszcze gorzej.

Ogólnie rano jest do d... tak do ok. 14:00 jestem 'nie sobą'. Mam dużo objawów. Własnie wtedy zawsze płaczę i bardzo się meczę. Najlepiej gdybym leżała...poprawia się wieczorem, często bywa że późno wieczorem jestem prawie normalna oczywiście napiecie jest ale mniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Węzły chłonne... dajce zyc... czy mam chloniaka czy nie?

 

Mam 24 lata i problem od 7.5 miesiąca powiększone węzły chłonne, szyjne, podżuchwowe są największe, reszta lekko powiększoną nic wielkiego.

 

Te podżuchwowe są duże, bardzo łatwo wyczuwalne, prawy się łatwo przesuwa, lewy gorzej, blisko siebie oba mają te przyuszne, też je mogę wyczuć.

 

Badałem się kilkakrotnie USG.

Badałem kilkakrotnie krew - morfologię z ręcznym rozmazem, LDH, OB.

 

10 maja: Lewy: 15mm w osi długiej (wiecej danych brak)

30 maja: Lewy: 9x22mm

06 czerwca Lewy 8x22mm

12 czerwca : Lewy 7x17mm

24 sierpnia: Lewy: 7x22mm Prawy: 4x14mm

15 grudnia: Lewy: 9x24mm Prawy: 7x19mm, kilka mniejszych max 5x10mm, nieliczne wezly chlonne w okolicy naczyn szyjnych wielk. max 3x7mm

RTG - W polu środkowym lewym dyskretne zagęszczenia pasmowate - pozapalne?. Wnęki nieposzerzone, sylwetka serca niepowiększona. Przepona wolna. Uwidocznione struktury kosnte żeber bez zmian ogniskowych.

 

Od kilku miesięcy mam swędzenie, wygląda to tak że od czasu do czasu się drapie , raz mnie zaswędzi podrapie się kilka minut i koniec a czasami z dwie godziny się drapię co chwilę to tu to tam. Nie jest to jakieś może maniakalne ale swędzi mnie. Czasem mnie mocno swędzi, idę się umyć porządnie po czym jeszcze troszkę swędzi i przestaje. Dodam że czuję czasem ucisk na szyi i chrobocze mi szczęka jak połykam ślinę. Nie wiem ocb. Swędzenie zaczęło się jak się naczytałem o ziarnicy. W momentach kiedy uspokajałem się i przekonywałem że jestem zdrowy swędzenie mijało, wierzę że to aspekt psychologiczny ale nie jestem pewny.

 

Ale najgorsze jest to, ze zauwazylem powiekszonego wezla na obojczyku, wydaje mi sie ze to wezel chociaz dziwi mnie jedna rzecz w nim.

 

Wezel jest troche okragly, wielkosci max 10mm, pół-miękki taka konsystencja mandarynki ze troche miękki ale nie jak pupa np.

 

Najdziwniejsze jest to ze on jest strasznie ruchomy, lata jak szalony, pokonuje drogę kilku centymetrów - o co chodzi?

 

Przeskakuje spod kości obojczykowej, aż nad kość obojczykową, a czasem UWAGA nawet zatrzymuje się na kości jako wypuklenie i tylko wtedy widać go gołym okiem. Jak wskoczy pod obojczyk albo nad obojczyk w te dołki to go nie widać. Potrafi pokonać paro-centymetrową drogę.

 

lymphhhhh.jpg

 

USG dopiero w poniedziałek a ja przezywam horror, płacz, rozpacz i witanie się ze śmiercią w głowie. Nie potrafie zyc dalej jak normalny człowiek , ciągle chodzi za mną chłoniak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Węzły chłonne... dajce zyc... czy mam chloniaka czy nie?

 

Mam 24 lata i problem od 7.5 miesiąca powiększone węzły chłonne, szyjne, podżuchwowe są największe, reszta lekko powiększoną nic wielkiego.

 

Te podżuchwowe są duże, bardzo łatwo wyczuwalne, prawy się łatwo przesuwa, lewy gorzej, blisko siebie oba mają te przyuszne, też je mogę wyczuć.

 

Badałem się kilkakrotnie USG.

Badałem kilkakrotnie krew - morfologię z ręcznym rozmazem, LDH, OB.

 

10 maja: Lewy: 15mm w osi długiej (wiecej danych brak)

30 maja: Lewy: 9x22mm

06 czerwca Lewy 8x22mm

12 czerwca : Lewy 7x17mm

24 sierpnia: Lewy: 7x22mm Prawy: 4x14mm

15 grudnia: Lewy: 9x24mm Prawy: 7x19mm, kilka mniejszych max 5x10mm, nieliczne wezly chlonne w okolicy naczyn szyjnych wielk. max 3x7mm

RTG - W polu środkowym lewym dyskretne zagęszczenia pasmowate - pozapalne?. Wnęki nieposzerzone, sylwetka serca niepowiększona. Przepona wolna. Uwidocznione struktury kosnte żeber bez zmian ogniskowych.

 

Od kilku miesięcy mam swędzenie, wygląda to tak że od czasu do czasu się drapie , raz mnie zaswędzi podrapie się kilka minut i koniec a czasami z dwie godziny się drapię co chwilę to tu to tam. Nie jest to jakieś może maniakalne ale swędzi mnie. Czasem mnie mocno swędzi, idę się umyć porządnie po czym jeszcze troszkę swędzi i przestaje. Dodam że czuję czasem ucisk na szyi i chrobocze mi szczęka jak połykam ślinę. Nie wiem ocb. Swędzenie zaczęło się jak się naczytałem o ziarnicy. W momentach kiedy uspokajałem się i przekonywałem że jestem zdrowy swędzenie mijało, wierzę że to aspekt psychologiczny ale nie jestem pewny.

 

Ale najgorsze jest to, ze zauwazylem powiekszonego wezla na obojczyku, wydaje mi sie ze to wezel chociaz dziwi mnie jedna rzecz w nim.

 

Wezel jest troche okragly, wielkosci max 10mm, pół-miękki taka konsystencja mandarynki ze troche miękki ale nie jak pupa np.

 

Najdziwniejsze jest to ze on jest strasznie ruchomy, lata jak szalony, pokonuje drogę kilku centymetrów - o co chodzi?

 

Przeskakuje spod kości obojczykowej, aż nad kość obojczykową, a czasem UWAGA nawet zatrzymuje się na kości jako wypuklenie i tylko wtedy widać go gołym okiem. Jak wskoczy pod obojczyk albo nad obojczyk w te dołki to go nie widać. Potrafi pokonać paro-centymetrową drogę.

 

lymphhhhh.jpg

 

USG dopiero w poniedziałek a ja przezywam horror, płacz, rozpacz i witanie się ze śmiercią w głowie. Nie potrafie zyc dalej jak normalny człowiek , ciągle chodzi za mną chłoniak.

 

 

 

 

 

 

Witaj. Chłoniaka przechodziłam ostatnio. Miałam powiększone węzły podżuchwowe i im więcej zaczęłam czytać to zaczął się świąd skóry.. w nocy budziłam się lekko spocona i oczywiście przestraszona. Godziłam się z tym że mój czas się kończy. Któregoś ranka wskoczyłam w autobus i pojechałam do lekarza. Mówiąc jej o moich węzłach zaczęłam tak płakać że nie mogła mnie osłuchać :-| lekarka postanowiła sprawdzić węzły szyjne,pachwinowe,pachowe i obojczykowe i mówi do mnie: "oprócz malutkich węzłów na szyi nie ma Pani ani jednego który byłby powiększony" Oczywiście widziała moja panikę i dała mi skierowanie na rozmaz + crp. Wyniki wyszły okej a ja przyszłam z tymi wynikami skonsultować z drugą lekarka ktora tak samo nic podejrzanego nie zauważyła... Wróciłam do domu i z chłoniaka stwierdziłam że mam raka krtani albo tarczycy. Przy przełykaniu słyszę jak przeskakuje mi jakąś chrząstka w gardle i mam dość. Jeśli miałeś zrobione USG które nic podejrzanego nie wykazało to uspokój się bo nie będziesz mógł normalnie funkcjonować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×