Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

no sulpiryd tez by mozna wziac, on akurat dobrze sie sprawdza jak są somatyczne objawy lękowe, co do hydroksyzyny to lepiej sprawdzic czy pomoze czy nie niz potem zalowac ze sie nie zaczęło od lżejszych środków, nic sie na tym nie traci, moze kilka-kilkanascie dni jezeli lek okaze sie nieskuteczny, to niewiele

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada

kurcze, jak czytam na co jest ten sulpiryd to jest to dla mnie przerażające, ostre i przewlekłe psychozy... Boję się takich leków.

Ale i ten cital i sulpiryd działają tak samo? Po prostu dla mnie jest zastanawiające dlaczego lekarz przepisał mi coś na depresję, skoro mam nerwicę. Ale ja się nie znam, więc może tak ma być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sulpiryd właśnie zalecony zarówno przez psychiatrę jak i przez gastrologa, ale jako że u mnie w cały problem rozbija się o psychikę, więc teraz korzystam tylko z psychiatry. Ola, jeżeli hydroxyzyna jest ci w stanie pomóc, jeżeli uważasz że dasz sobie radę, to tylko pozazdrościć. Tylko trzeba z nią uważać, bo nie jest to lek do stalego stosowania, tylko doraźnie. Na mnie hydro działa jak cukierki. Właściwie działanie zerowe. No, ale to na mnie. Na ciebie akurat może działac inaczej. Z jednej strony jednak lunatic ma rację: żeby brać SSRI trzeba chyba być na granicy tu/tam, a jednocześnie mieć tyle jeszcze w sobie siły, by mieć odwagę walczyć o "tu". Jeżeli nie ma motywacji i wiary, że to pomoze to trudno w to wchodzić, gdyż efekty uboczne i długi czas na rozpoczęcie działania wielu demotywuje. Pozostają zapewne w większości ci najbardziej zdesperowani :(

 

-- 24 sty 2015, 21:57 --

 

kosmostrada

kurcze, jak czytam na co jest ten sulpiryd to jest to dla mnie przerażające, ostre i przewlekłe psychozy... Boję się takich leków.

Ale i ten cital i sulpiryd działają tak samo? Po prostu dla mnie jest zastanawiające dlaczego lekarz przepisał mi coś na depresję, skoro mam nerwicę. Ale ja się nie znam, więc może tak ma być.

Ola, ale te psychozy leczy się "nie tymi" dawkami. Sulpiryd to lek o szerokim zastosowaniu, od nerwicy, depresji, zaburzeń gastrycznych, nawet migreny, po schizofrenię. Do każdego stosuje się inną dawkę. Ty pewnie dostałabyś jakąś mikroskopijną. Zobacz na moją - to zdaje się najmniejsza możliwa dawka, ale ja biorę ten lek jako dodatek a nie lek główny. A i SSRI również stosuje się zarówno w leczeniu nerwicy jak i depresji, więc lekarzowi bym się jednak nie dziwiła.

 

-- 24 sty 2015, 22:15 --

 

Zazulka jak Ty w ogóle sobie radzisz? Nie masz już biegunek? To biegunki wywołały u Ciebie depresję? O jakich atakach mówisz? O takich chwilach, że czujesz się beznadziejnie?
Teraz już sobie radzę. Biegunek nie ma. I nie, nie one wywołały depresję. To byłoby za łatwe :) One były tylko jednym z wielu objawów somatycznych nerwicy, tylko takim wiesz, namacalnym że tak powiem i szczerze mówiąc najmniej uciążliwy, jak tak teraz z perspektywy czasu na to patrzę. O atakach mówiąc mam na myśli stan o wiele gorszy niż czucie się beznadziejnie. No, może w niektórych fazach. Coś jakby tygodniowy atak grypy żoładkowej, z temperaturą ok. 40, tylko że to ani nie grypa, ani nie ma temperatury. To tak na "dobry początek".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj (piątek) było w miare ok, dzisiaj (sobota) pojechałem na siłownie troche mnie głowa bolała ale po treningu zaczeły sie duszności,lekkie zawroty głowy i uczucie pieczenia po lewej stronie w klatce jak dojechałem do domu to tylko duszności sie nasiliły i dodatkowo miałem napięcie węzłów chłonnych... zabrałem zomiren 0,5 i jest troche lepiej więc ja już sam nie wiem....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka

jeżeli doraźnie, to odpada, bo ja bym to musiała brać codziennie kilka razy dziennie.

Nie do końca Cię rozumiem... O co chodzi z tu i tam? Wiara i motywacja? Myślałam, że tego typu leki działają niezależnie od myślenia. Czyli cital jest bezpieczniejszy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka

jeżeli doraźnie, to odpada, bo ja bym to musiała brać codziennie kilka razy dziennie.

Nie do końca Cię rozumiem... O co chodzi z tu i tam? Wiara i motywacja? Myślałam, że tego typu leki działają niezależnie od myślenia. Czyli cital jest bezpieczniejszy?

One działaja niezależnie od myślenia, ale trzeba mieć motywację, by je w ogóle brać. I wiarę, że zadziałają mimo, że czujesz się po nich na początku gorzej, bo bez tego można wymięknąć za szybko, żeby wiedzieć, czy zadziałają. A "tu i tam"... ot tu - ten świat, tam - zaświat.

 

-- 24 sty 2015, 22:48 --

 

Zazulka,

a u Ciebie ten sulpiryd dziala cały czas tak samo?

Na razie tak. Choć też nie od razu na maksa, ale w porównaniu z esci to był błysk. No i ostatnio zaliczyłam zjazd, chyba czymś się lekko strułam, albo zdrażniłam jelita, i prawdopodobnie nakręciłam sobie somatyzację. Terapeutka powiedziała mi, że to się może zdarzyć, takie podkręcenie psychiczne objawów somatycznych, jeżeli owe były objawami nerwicowymi. (nie wiem czy dobrze to ujęłam).

A mogę ci zadać niedyskretne pytanie? Cycki ci urosły? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka,

nic mi nie urosło, z tego co mi lekarz mowil on do 50 mg nie podnosi prolaktyny (chodzi o amisulpryd), dziala kilka razy silniej od sulpirydu wiec bierze sie go w nizszych dawkach

 

-- 24 sty 2015, 23:48 --

 

ale chyba sie nie martwisz takim skutkiem ubocznym :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pimpek82, Vertigoheel tez kupilam i lezy w szafce :D

zobaczysz co endokrynolog powie- moze to wszystko to 2 w 1 ... wiesz objawy ze strony tarczycy dzialaja jak pozywka dla nerwicy i sie rozkreca ...

 

z tymi zawrotami to nawet ciezko wytlumaczyc - cos w rodzajju bycia na lodce, takie wrazenie jakby glowa sama mi sie przechylala, albo jakbym miala zaraz upasc, ale nic nie wiruje mi przed oczami, nie mam zadnych mroczkow, chodze tez prosto, ale czuje,, ze moje nogi sa wtedy albo zbyt sztywne albo jak z waty- z tym jest roznie...

a te zawroty to takie dziwne uczucie w glowie i zaraz wystepuje panika :(

 

 

 

Tak dokładnie Mili89 :)

 

Wczoraj było jako tako dopóki nie usiadłam z mamuśka w kuchni na kawę.zaczely sie takie bujanki ,zawroty,szyja sztywna, w uszach piski,glowe myslalam ze mi rozsadzi,słabo.wyszlam z kuchni,bo nie mogłam wytrzymać ,za pare chwil przęsło.

Kurczę zaczynam miec leki przed wyjściem tez z domu.jak tylko pomyśle,ze moze byc znowu tak jak ostatnio.w środę do endokrynologa ide,nie wiem jak to bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam 20 lat i w tym roku rozpoczełam studia. Na nerwice choruje od 3 lat, od 2.5 roku nie miałam nawrotu. Własnie rozpoczełam terapie. Własnie zaczeła mi sie pierwsza sesja, chocicaz juz od dawna zle sie czułam - > suma sumarum mam bardzo silny nawrót i troche sobie nie radze. Bóle głowy, codziennie rano i w ciagu dnia mdłosci, sztywnienie całego ciała, takie jakby uczucie ciezkosci, zaciskanie miesni, drgawki, zimne i mokre dłonie, czasem dusznosci. Czy to na pewno tylko nerwica? W sumie badałam sie na wszystko poza tarczyca. Jak moge na to zaradzic? Nie moge juz wytrzymac z tymi objawami somatycznymi.... Leków nie chce brac, a ziołowe szkodza mi na brzuch ( mam równiez refluks i przepukline rozworu przełykowego) Licze na odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja we wtorek mam spotkanie w urzedzie i nie wiem jak dam rade...dzis 9ty dzien brania Setaloftu- wzrasta mi po nim cisnienie- teraz w spoczynku mam 140/90 gdzie przed braniem go mialam w normie zawsze....a jak zmieniam pozycje z siedzacej na stojaca odrazu cisnienie spada do 100/80 a puls wzrasta z 85 na 120 - czy to normalne podczas brania tego leku?? ja juz zaczynam wariowac od tego wszystkiego.. ale po cloranxenie jest lepiej- nie trzesie mnie wtedy tak...

mam nadzieje, ze u Ciebie w srode sie wyjasni...wez moze ten bilobil- ja wczoraj lyknelam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-ciekawe jednak co czeka ją bez leków ?

bez leków czeka ją rozwiązanie problemu i normalne zycie po jego rozwiązaniu, z lekami czeka ją zobojętnenie problemu, zycie w znieczuleniu i apatii i ze wszystkimi konsekwencjami jakie niesie ze sobą wejscie w ssri

 

-- 26 sty 2015, 00:17 --

 

mi zamiast pomoc rozwiazac problem wpierdo*ili mnie w ten syf i tak załatwili sprawe, dopiero potem sie przekonałem co to jest kliniczna depresja i jak bardzo na dłuższą mete takie wyjście jest szkodliwe, nie daruje tego tym skurw**** ze zrobili ze mnie warzywo i kazdemu bede odradzał branie tego jezeli nie ma depresji zagrażającej zyciu

banda popaprancow zeby pakowac ludzi w cos co rozpierdziele w koncu cały mozg dlatego ze ktos sobie nie radzi z problemem psychologicznym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W lipcu miałam pierwszy atak kołatania serca po tym jak długo długo dzwoniło mi w uszach i zdiagnozowalam sobie guza mozgu. RM wykluczył guza na troche sie uspokoiło ale zaczęłam szukać sobie innych objawów w tej chwili mam setki innych objawów. Najgorsze jest to ze całymi dniami złe sie czuje. Od 3 tygodni biorę Elicea przepisane przez psychiatre. Cały czas boje sie umrę. Najgorsze jest takie dziwne uczucie w głowie i uczucie drżenia ciała jakby trzęsły sie ręce nogi klatka piersiowa i cos w głowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×