Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

brum, no właśnie obawiałam się, że moją wypowiedź weźmiesz za bardzo do siebie... nie traktuj tego tak, piszę, żeby sobie pogadać, bo nie chce mi się nic innego dzisiaj robić...

Możesz się nie godzić, że masz mniej niż ktoś inny, ale nic z tego nie wynika :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, nie staram się nikogo przekonywać, bo się nie da, pokazuję jak to wygląda od innej strony, dla mnie to oczywiste mechanizmy, w sumie nie ma co nad tym rozprawiać

 

-- 03 lis 2013, 20:05 --

 

Wiecie czym się różni socjalizm od kapitalizmu?

 

haha, dawaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No handel wypala i to bardzo, ale niestety trzeba trafiać do ludzi z jednym na Ty z innym na Pan, jak akurat w hurtowym pracuje więc nie mam do czynienia z detalistami, net, kom, to narzędzia pracy, ale wiadomo spotkania też są i będą. Jedyna recepta na to akceptacja tego, i to nie jest tak że w handlu zatrudniają tych co nic nie potrafią, w handlu są dobre pieniądze, pomyśl sobie gdzie ci będzie lepiej w bibliotece ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w komunie to dopiero było kolesiostwo :mrgreen:

Takie samo jak dzisiaj, a pozycja pracownika o wiele wyższa bo popyt na pracę był wyższy od podaży. A w sytuacji odwrotnej czyli w kapitalizmie pracownicy zawsze będą mieli gorzej. No chyba że wszyscy pracownicy wyjadą na zachód i nie będzie miał kto tu pracować, podobno w branży budowlanej w niektórych regionach już tak jest że firmy budowlane nie są w stanie znaleźć fachowców.

 

w komunizmie było super, każdy kradł co akurat mógł i nawet się tego nie wstydził... bo przecież mu się należało, bo to wspólne, czyli niczyje, pokolenie naszych pijących ojców to pokolenie komunizmu, ciekawe, dlaczego zaczęli chlać, pewnie dlatego, że czuli się tak fajnie

No a ile osób popadło w alkoholizm po upadku pgr-ów czy fabryk, kopalń bo se nie poradzili w nowej rzeczywistości. Dla ludzi takich jak ja którym nie zależy na karierze, czy jakiś wielkich pieniądzach, bez większych ambicji komuna była lepsza nie każdy przecież chcę robić kariery, albo zostać pracoholikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, tym, że kapitalizm popełnia błędy socjalne, a socjalizm kapitalne. :D

 

dobre i jak oględnie... myślałam, że coś z grubej rury o kradziejowie będzie

 

tak z innej beczki: jako dziecko mieszkałam w paskudnym blokowisku, wiecie jak nazywaliśmy z tych szcześciarzy, co w kostkach-bliźniakach mieszkali? kradziejowo...bo jak powstawały bloki, to robotnicy kradli co się dało i "sprzedawali" za flaszkę ludziom, którzy budowali domki, takie były fakty, dlatego te bloki takie krzywe, niedorobione...

mój mąż mieszkał w takiej kostce i znał sprawę od strony "załatwiania" materiałów..., co za czasy popieprzone :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brum, Ja się nie zgodziłam z moją szefową, więc musiała zatrudnić innego jelenia, który nie jest aż tak wymagający, bo nie utrzymuje się sam, więc przyjął co mu dali.

 

A u mnie to inna bajka, bo ja muszę sama na siebie zarobić, nie mam sponsorów, żyjących ze mną pod jednym dachem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to w domu wychowywano w duchu kapitalizmu z akcentem na wolność światopoglądową, taki niedrapieżny kapitalizm, ale w opozycji do etatyzmu i karmieniu z państwowej kasy leniwej masy, starsi nawet mieli firmę gdzieś od końca lat 80. do początku 90., która prowadzona po hipisowsku przynosiła im ponoć zyski, za które można było przeżyć. Niestety robili też inne rzeczy, przez które mi się w głowie podziało, a gdyby nie psychika, to bym mógł być rekinem finansjery, bo poza psychicznym wypaczeniem mam zdolności matematyczne, szybkiej reakcji, logiczne i potrafię dobrze zagrać, co uważam ma spore znaczenie w biznesie, no ale psychika kładzie się cieniem na wszystko. Przez zaburzenia i depresję się chyba stałem bardziej lewicowy w kwestiach gospodarczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ile osób popadło w alkoholizm po upadku pgr-ów czy fabryk, kopalń bo se nie poradzili w nowej rzeczywistości. Dla ludzi takich jak ja którym nie zależy na karierze, czy jakiś wielkich pieniądzach, bez większych ambicji komuna była lepsza nie każdy przecież chcę robić kariery, albo zostać pracoholikiem.

 

też prawda :?

 

z drugiej strony, ilu potencjalnych pracowników odpowiada na ogłoszenie, umawia na spotkanie, a potem olewa? dzwonisz, nie odbierają telefonu, albo ściemka o złamanej nodze, chorej babci itd. zawracanie tyłka i nie traktowanie poważnie innych, dlatego czasem wątpię w prawdziwe rozmiary bezrobocia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brum, Ja się nie zgodziłam z moją szefową, więc musiała zatrudnić innego jelenia, który nie jest aż tak wymagający, bo nie utrzymuje się sam, więc przyjął co mu dali.

 

A u mnie to inna bajka, bo ja muszę sama na siebie zarobić, nie mam sponsorów, żyjących ze mną pod jednym dachem.

 

popieram, też się zwolniłam ze względów finansowych głównie, nawet tego nie kryłam, szef nawet się nie dziwił, miłam swoje 5 minut satysfakcji, jak zapytał ile zarobię w nowej pracy, hehe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, Mój ojciec to zatwardziały antykomunista, bo komuna zniszczyła życie jego rodziny, powsadzała do więzień i odebrała majątek. Ale gospodarczo to jest typowy komuch, że państwo ma dawać pracę ludziom i nie lubi bogatych i bogactwa. Sam rozdał sporo kasy innym choć za bogaci nie jesteśmy.

Ja też staem sie lewicowy przez zaburzenia plus lenistwo, bo najuczciwszy jest jednak kapitalizm i podatek pogłówny równy dla każdego no ale za mało zaradny życiowo jestem aby być za tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, odnośnie złodziejstwa, to jak budowano Galerię Krakowską, to jakiś chłop codziennie do pracy przychodził i wynosił gdzieś takie grube miedziane kable, no normalnie dniówka, po miesiącu się okazało, że on przez żadną firmę tam zatrudniony nie był, a to wszystko przy Niemcach robiących zdjęcia z ukrycia i wywalaniu z pracy podczas siedzenia nie na przerwie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ile osób popadło w alkoholizm po upadku pgr-ów czy fabryk, kopalń bo se nie poradzili w nowej rzeczywistości. Dla ludzi takich jak ja którym nie zależy na karierze, czy jakiś wielkich pieniądzach, bez większych ambicji komuna była lepsza nie każdy przecież chcę robić kariery, albo zostać pracoholikiem.

 

też prawda :?

 

z drugiej strony, ilu potencjalnych pracowników odpowiada na ogłoszenie, umawia na spotkanie, a potem olewa? dzwonisz, nie odbierają telefonu, albo ściemka o złamanej nodze, chorej babci itd. zawracanie tyłka i nie traktowanie poważnie innych, dlatego czasem wątpię w prawdziwe rozmiary bezrobocia

Oczywiście że co najmniej połowa bezrobotnych pracy nie szuka bo robi na czarno, albo żyje z innych źródeł, ja sam mam długą w tym praktykę a w urzędach pracy to często obie strony udają że szukają pracy ale petentom za to nie płacą. No ale wiele osób faktyznie bezrobotnych się w urzędach pracy nie rejestruje więc wchodzi pewnie na to samo. No i ludzie zapominają że ci leserzy unikający pracy są w gruncie rzeczy potrzebni bo gdyby byli pracowici na rynku pracy byłaby jeszcze większa konkurencja i niższe pensje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, odnośnie złodziejstwa, to jak budowano Galerię Krakowską, to jakiś chłop codziennie do pracy przychodził i wynosił gdzieś takie grube miedziane kable, no normalnie dniówka, po miesiącu się okazało, że on przez żadną firmę tam zatrudniony nie był, a to wszystko przy Niemcach robiących zdjęcia z ukrycia i wywalaniu z pracy podczas siedzenia nie na przerwie. :D

 

niezłe jaja, znam niestety tysiące takich przykładów ze swojego miasta, najgorsze, że coś co jest warte grube pieniądze, sprzedają za bezcen żeby mieć na podłe wińsko :( a Niemcom po prostu takie rzeczy się w głowie nie mieszczą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam już nie pisać i się wylogowałam, ale mnie wciągnęło dzisiaj ;P

będzie znowu o zazdrości, ala i alicja wam zazdroszczę tej odwagi rzucenia pracy, bo ja też właśnie utrzymuję się sama i na żaden sponsoring nie mam co liczyć, więc każdej pracy się kurczowo trzymam, choćby mnie tam mieli bić. Chyba nawet nie umiałabym podczas rozmowy kwalifikacyjnej przyznać się, że chciałabym chociaż stówkę więcej niż najniższa krajowa, taka pizda ze mnie ;P

Ale odejść z pracy miałam przyjemność raz, bo już wiedziałam, że będę przyjęta w innej. To bardzo fajne, kiedy ty mówisz szefowi, że dziękujesz za pracę i do widzenia, a nie na odwrót :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja_31, odnośnie złodziejstwa, to jak budowano Galerię Krakowską, to jakiś chłop codziennie do pracy przychodził i wynosił gdzieś takie grube miedziane kable, no normalnie dniówka, po miesiącu się okazało, że on przez żadną firmę tam zatrudniony nie był, a to wszystko przy Niemcach robiących zdjęcia z ukrycia i wywalaniu z pracy podczas siedzenia nie na przerwie. :D

 

niezłe jaja, znam niestety tysiące takich przykładów ze swojego miasta, najgorsze, że coś co jest warte grube pieniądze, sprzedają za bezcen żeby mieć na podłe wińsko :( a Niemcom po prostu takie rzeczy się w głowie nie mieszczą :lol:

Jak byłem w Niemczech na zbiorach to mi kazali z ziemi zbierać zgniłe wiśnie i czereśnie i ładować je na dno skrzynek aby kupujący nie widzieli co za chłam dostają, tacy to są ci Niemcy uczciwi :mrgreen: i dostawałem 2,5 euro na godzinę za prace w 40 stopniach w słońcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałam już nie pisać i się wylogowałam, ale mnie wciągnęło dzisiaj ;P

będzie znowu o zazdrości, ala i alicja wam zazdroszczę tej odwagi rzucenia pracy, bo ja też właśnie utrzymuję się sama i na żaden sponsoring nie mam co liczyć, więc każdej pracy się kurczowo trzymam, choćby mnie tam mieli bić. Chyba nawet nie umiałabym podczas rozmowy kwalifikacyjnej przyznać się, że chciałabym chociaż stówkę więcej niż najniższa krajowa, taka pizda ze mnie ;P

Ale odejść z pracy miałam przyjemność raz, bo już wiedziałam, że będę przyjęta w innej. To bardzo fajne, kiedy ty mówisz szefowi, że dziękujesz za pracę i do widzenia, a nie na odwrót :)

 

to zaniżasz wymagania względem pracodawców, czym szkodzisz przede wszystkim sobie, a w dalszej perspektywie i innym...

ja pierwszą pracę gwizdnęłam, bo nie dałam rady, było mi obojętne co będzie, a było cholernie cięzko, nawet nie chcę tego wspominać, byłam totalnie na lodzie, okazało się, że jestem w ciąży... totalny dół związany z brakiem własnej kasy (ja nie uiem być na utrzymaniu męża, muszę sama zarabiać, inaczej spada moje poczucie własnej wartości)

bezrobocie, szukanie pracy, praca na zlecenia w firmie, w której potem zostałam zatrudniona na etat, firma ok, ale dla mnie bez przyszłości, nudno sie zrobiło, chciałam więcej itp., to zaczęłam szukać "na zakładkę", siedziałam na dupie, ale chodziłam na rozmowy, uczyłam się [rzy tym też sporo, na każdej kolejnej rozmowie wypadałam lepiej, gdzieś tam chcieli mnie zatrudnić, ale warunki kipeskie, gdzie indziej krzyknęłam za dużo, to mnie olali... w końcu znalazła się ta jedyna właściwa praca (mam nadzieję, zaczynam od wtorku)

i też ci tego życzę! i podawaj swopje realne oczekiwania, bo inaczej prędzej czy później przyjdzie frustracja 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Też byłam, i powiem Ci, że pomimo tego, że robiło się od rana do wieczora, to praca na świeżym powietrzu dobrze mi służyła.

 

Ja to wogóle najchętniej to bym poszła gdzieś w pole, albo gnój krowom wywalała, tak jak właśnie za PGR-u było. :105: Nie nadaję się do pracy z ludźmi.

 

-- 03 lis 2013, 19:52 --

 

firma ok, ale dla mnie bez przyszłości

Też ważne. W naszym wieku musimy patrzeć głębiej albo jak kto woli dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, ja też takie zajęcia lubię, jak mały byłem, to dzień cały z babką w polu spędzałem albo coś przy inwentarzu robiłem i to robota w sumie była, nie zabawa. W stajni też pracowałem jako nastolatek na zasadzie posprzątany boks = 15 minut jazdy konnej. Bardzo mi się podobało, lubię zapach stajni, kontakt z koniem łatwiejszy jest niż z człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×