Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Ja myślę że gdyby ne masowa emigracja Polaków pensje w kraju byłyby jeszcze niższe, zwłaszcza np w budowlance gdzie wyjechało większość fachowców dziś nawet jakiemuś pomocnikowi płaci się minimum 10 zł a fachowcom 15 a często ponad 20 zł za h.

 

-- 20 maja 2014, 16:38 --

 

A więc standard życia bezrobotnego jest mniej więcej taki sam jak standard pracującego za minimalną ~1300zł.

W Polsce zasiłki dla bezrobotnych pobiera mniej niż 10% zarejestrowanych no ale sporo bezrobotnych pracuje w szarej strefie i żyje na całem niezłym standardzie. A mnie zastanawia skąd te polskie menele mają pieniądze na alko i fajki skoro nie pracują a chyba zasiłków tez żadnych albo za wiele z nich nie dostają.

 

Pamiętam jak pracując w NL kilku tamtejszych Polaków chwaliło się że tylko nasza nacja jest w stanie tak ciężko i szybko pracować, że Rumuni, Bułgarzy nie mówiąc już o murzynach i tubylcach powymiękali i oczywiście wszystko to za tamtejsze minimum, które co prawda na polskie standardy jest wysokie ale przecież oni pracowali w NL. Do tego żyli, czy raczej biedowali na kupie w przepełnionych na maksa hotelach robotniczych i tak przez 8 lat za to minimum a agencja z nich zdzierała np 13 euro z godziny pracy bo dostawali 9 a agencja 22 od pracodawcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że gdyby ne masowa emigracja Polaków pensje w kraju byłyby jeszcze niższe, zwłaszcza np w budowlance gdzie wyjechało większość fachowców dziś nawet jakiemuś pomocnikowi płaci się minimum 10 zł a fachowcom 15 a często ponad 20 zł za h.

 

No i to jest właśnie potwierdzenie tego co pisałem.

Kiedy zmniejsza się liczba specjalistów w danej dziedzinie to stawki rosną od razu,

nie zawsze a nawet rzadko da się zastąpić takie osoby cudzoziemcami,

z wielu przyczyn, ale oczywiście jest nisza w której znajdą u Nas zatrudnienie,

ale większość ucieka dalej na zachód, traktując PL jako tymczasowy przystanek.

Znacznie bardziej opłaca się im podszlifować angielski niż samemu dawać

się wyzyskiwać u polskiego tyrana.

 

Obejrzyjcie sobie film pt "Polak potrzebny od zaraz":

https://www.youtube.com/watch?v=x_28x4DKYVM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

devnull, kiedyś poznałem jednego właściciela firmy budowlanej którzy narzekał że nie może znaleźć porządnych fachowców bo wyjechali, a ci co zostali to pijacy, fuszerzy, albo mają takie żądania płacowe że by się mu to nie opłacało. No ja niestety perwersyjnie i traumatycznie nie cierpię budowlanki choć wiem że można na niej nieźle zarobić zwłaszcza jak coś się umie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to wyobraź sobie takiego Chińczyka sprowadzonego świeżo do Polski, który miałby pracować w call center.

Jeśli twierdzisz że byłby w stanie zastąpić Polaka to opowiadasz farmazony, im wiele miesięcy zajmuje

opanowanie kilkunastu słów a co dopiero dobra dykcja, słuchanie ze zrozumieniem itd.

W wizji którą zaproponowałem Polaków by nie było bo byśmy się zastrajkowali na śmierć, zostaliby tylko ci co rządzą a oni akurat z usług call center niekoniecznie chyba korzystają. Ruszcie czasem głową żeby dostrzec dowcip, geez.

 

Górnicy mimo że zarabiają na PL warunki bardzo dużo, zawsze strajkują i im mało.

A reszta zaszczuta jak psy, godzą się na pracę za KAŻDE pieniądze i psują rynek,

zobacz na warszawskie słoiki którym opłaca się tu pracować bo w takim Wołominie

czy Grójcu płacą mniej za wszelkie usługi a jeszcze opłaca im się płacić za dojazd.

No to chciałbym usłyszeć twoją alternatywę dla tych "słoików". Postaw się na miejscu człowieka który mieszka w małej dziurze w której nie ma pracy, albo jest praca na czarno, albo są takie świetne oferty jak sprzedawca w warzywniaku za 5 pln/h. Żeby "postawić" się obecnej sytuacji mogą zrobić dwie rzeczy: nie przyjmować ofert za 5 pln/h, albo obalić rząd, postawić nowy i przepchnąć ustawy regulujące sferę jakości życia. W pierwszej sytuacji pozostaje im głodować i zdechnąć albo samowykluczyć się ze społeczeństwa zostając bezdomnym. W drugiej - no, w drugiej sytuacji to coś mogą zdziałać, ba, ja bym się przyłączył chętnie. Tyle że też nie wiem co to da. Kiedy rozpoczęły się walki na Majdanie to byłem przez jakiś czas podekscytowany, bo pomyślałem że i u nas może ludzie są w stanie się zebrać i coś zdziałać. Po tygodniu czułem już niesmak, a teraz to już rzygać mi się chce całym tym cyrkiem, odłączeniem Krymu itd... U nas pewnie skończyłoby się podobnie: ludzie by się zebrali żeby zawalczyć o lepsze życie, a efektem byłaby pewnie aneksja Śląska przez szwabów :P

 

Z jednej strony przyznam ci rację, że za mało robimy żeby zmienić obecny stan rzeczy. Z drugiej - nadal nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że Polacy lubią być upodlani. Chyba że to miał być żart, to sorry. Po prostu to jedna z niewielu rzeczy która mnie nie śmieszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony przyznam ci rację, że za mało robimy żeby zmienić obecny stan rzeczy. Z drugiej - nadal nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że Polacy lubią być upodlani. Chyba że to miał być żart, to sorry. Po prostu to jedna z niewielu rzeczy która mnie nie śmieszy...
Chyba nikt nie lubi być upodlany ale doświadczenia wielu Polaków jeśli chodzi o ich wyzyskiwanie, trudną sytuację życiową, materialną w kraju są tak silne że łatwiej się poddajemy upodleniu jako naród ba nawet tego upodlenia nie odczuwamy, bo tak mamy twardą skórę przez lata życia w tym kraju. No a najśmieszniejsze jest to że ekonomiści jeszcze mówią że Polacy żyją i zarabiają ponad stan, że koszty pracy są w Polsce horendalnie wysokie, że pracodawcy cierpią przez to straszliwą biedę itp i inne piramidalne bzdury w które jednak sporo ludzi wierzy.

 

Przecież niewiele jest krajów w Europie gdzie miliony pracowników( tfu zleceniobiorców albo jeszcze gorzej) tyra za parę złoty na godzinę i to bez żadnych praw pracowniczych, a my jesteśmy właśnie takim rajem.

 

Jak moi rodzice zapytali mojego szefa czemu u mnie większość robi na zleceniu to odpowiedział że dziś wszyscy pracodawcy tak robią, a kiedyś coś wspominał że gdyby Polacy w kraju pracowali tak jak za granicą to by płacił im dużo więcej, a z moich obserwacji wynika że nie pracują wcale gorzej tylko tu se może pozwolić na płacenie groszy bo i tak roboli znajdzie( co ciekawe ma też oddział w trójmieście i tam płaci więcej no ale wiadomo w dużym mieście ciężej o pracowników do dosyć ciężkiej pracy za 6-8 zł na godzinę ). Czyli wcale się nie tłumaczy tym że nie ma kasy dla pracowników, że kiepsko idzie tylko tym że inni tak też płacą no i że pracownicy są leniwi i się nie dostatecznie starają, angażują w pracę ( no ale czego oczekiwał za taką płacę)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zeszłam ze swoich ambicji, po niedzieli robię grupę. Może znajdzie się jakiś pracodawca, który zatrudniając pracownika z orzeczeniem o niepełnosprawności nie będzie miał nic przeciwko jego małej wydajności w pracy.

 

-- 24 maja 2014, 15:22 --

 

A ja mam nadzieję na warunki pracy, które dla człowieka zaburzonego będą do wytrzymania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam niechęć do pracy, częściowo opartą na doświadczeniu. Aktualnie nie muszę pracować, ale wiem, że kiedyś dobre może się skończyć. Ja nie wiem, praca nie jest taka zła. Nie wyobrażam sobie wizji świata, gdzie nic nie trzeba robić, a ludzie siedzą sobie i oglądają przykładowo TV przez cały czas. W filmie animowanym "Wall-E" była przedstawiona taka wizja rzeczywistości i jakoś wszyscy zapragnęli wrócić na Ziemię i budować społeczeństwo.

 

Ostatnio próbowałem ogarnąć rynek informatyczny, zobaczyć co tam mógłbym zdziałać no i może miałbym szansę, tylko gorzej by było być może z nadążaniem za postępem. Szybko te języki się zmieniają, pracodawcy wymagają umiejętności, które nie są uczone w szkołach i są znane w zamkniętych grupach.

 

Po długim czasie siedzenia w domu, uwierzcie, że chętnie wstawałbym rano, golił się, ubierał garniak, wsiadał do samochodu i jechał do firmy, bo czekają jakieś zlecenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj czekałem w domu na gościa który miał spisać stany liczników i stwierdziłem że to jedna z najgorszych do wyobrażenia robót. Tylko pomyślcie: cały dzień chodzicie po czyichś domach, natykacie się na pełen przekrój społeczeństwa, brrr. Nie mógłbym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja "uwielbiam" to pierdzielenie... To nie ludzie obniżają standardy zatrudnienia, to pracodawcy korzystają z tego że ludzie nie mają innego wyboru jak u nich robić. Co mamy niby zrobić, rozpocząć ogólnokrajową głodówkę protestacyjną? W tym kraju/ustroju pozwolono by nam zdechnąć z głodu i sprowadzono Chińczyków do roboty, bo są jeszcze tańsi.

 

Dokładnie tak.

No to wyobraź sobie takiego Chińczyka sprowadzonego świeżo do Polski, który miałby pracować w call center.

Jeśli twierdzisz że byłby w stanie zastąpić Polaka to opowiadasz farmazony, im wiele miesięcy zajmuje

opanowanie kilkunastu słów a co dopiero dobra dykcja, słuchanie ze zrozumieniem itd.

 

Górnicy mimo że zarabiają na PL warunki bardzo dużo, zawsze strajkują i im mało.

A reszta zaszczuta jak psy, godzą się na pracę za KAŻDE pieniądze i psują rynek,

zobacz na warszawskie słoiki którym opłaca się tu pracować bo w takim Wołominie

czy Grójcu płacą mniej za wszelkie usługi a jeszcze opłaca im się płacić za dojazd.

 

Co do górników to dzięki temu stracą niedługo miejsca pracy, a nasz węgiel, który ma służyć za podwaliny polskiej gospodarki jest najdroższy w europie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie w Polsce jest duży problem bezrobocia. Nawet jeśli niektórzy, gdzieś tam pracują, to nie jest to praca "na stałe", tylko albo dorywcza, albo na tzw. "śmieciowych umowach".

Taka praca niewiele daje na przyszłość. Ja sam pracowałem w firmie drzewnej u takiego znajomego, który mnie tam zatrudnił i płacił mi marne pieniądze na godzinę. Do tego nie zawsze praca była. I taka praca nic mi nie dawała, bo nie było żadnej umowy, i było ciężko.

Teraz odczuwam ból mięśni pleców, jak się położę, bo jest to spowodowane, ciężką i siłową pracą przy drewnie. Już tam nie pracuję, bo ja wolę zachować swoje zdrowie.

Niektórzy nie chcą gdzieś pracować nie dlatego, że olewają pracę, tylko po prostu, było im ciężką, byli wykorzystywani i nie mieliby przyszłości z takiej pracy. Różne są powody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, pewnie w Szczecinie miałbyś szansę na lepszą, przynajmniej lepiej płatną pracę. A na wsiach, miasteczkach to wiadomo jak jest, wcale się nie dziwie że ludzie siedzą pod sklepem i piją, skoro do wyboru mają marną pracę za parę zł na godzinę na czarno lub śmeciówkę często bardzo ciężką z której i tak niewiele będą mieli, a tak parę złoty na browara, wino zawsze skombinują i życie jakoś się toczy. :mrgreen: Czyli w Polsce praca daje bardzo niską motywację no chyba że masz rodzinę na utrzymaniu wtedy już trzeba aby z głodu nie poumierali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że ja nie przebywam w Szczecinie długo, tylko tu przyjeżdżam, co jakiś czas. Natomiast ja mieszkam na Mazowszu, poza Radomiem. To jest mała mieścina, bez perspektyw dla młodych. Kompletne bezrobocie. Tam wielu ludzi zwolniono z miejsc pracy, ponieważ brakowało pieniędzy dla pracowników.

Mieszkać w dużym mieście jest z jednej strony lepiej, a z drugiej też nie jest łatwo. Sam wynajem mieszkania, to ok. tysiąc złotych, plus opłaty za rachunki, telewizje, Internet, jedzenie, ubranie, jakieś przyjemności. To zależy od tego, jaką się ma pracę, i czy legalną.

W naszym kraju, RYNEK PRACY jest pokręcony, bo rządzi się swoimi prawami. Każdy pracodawca decyduje, kogo chce zatrudnić i na jak długo. Lata 90-te już się skończyły i teraz jest wszystko sprywatyzowane. Nawet, takie dobro, jak: Lasy Państwowe chcą prywatyzować, bo to są ogromne pieniądze.

A wtedy, wielu pracowników w Nadleśnictwach straciłoby prace.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, no właśnie w dużym mieście można więcej zarobić ale życie droższe i w sumie na to samo wychodzi, oczywiście można jeszcze dojeżdżać ale to też związane jest z kosztami i stratą czasu. Czytałem przed chwilą artykuł o pracownikach hipermarketów zatrudnianych przez agencje pracy zarabiają po 4,5 zł na h oczywiście bez jakichkolwiek praw i to w dużych miastach. Polsko dokąd zmierzasz, zwalniasz zachodnie sieci handlowe z podatków a oni traktują pracowników jak śmieci, podczas gdy w Niemczech w tych samych sieciach kasjerzy zarabiają minimum 1300 Euro a ceny w sklepach zbliżone wiadomo gdzie wędruje więc zyski i dlaczego się do nas tak garną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Europie Zachodniej,po stronie pracowników marketów stanęło wielu ludzi.Politycy,celebryci i inni.U nas wielu ludzi uważa,że w marketach pracują nieuki,którym nie chciało uczyć.A teraz narzekają,po za tym nasze społeczeństwo jest zapatrzone tylko w siebie.Idziemy do marketu,po tam taniej i dużo towarów.I co nas obchodzi kasjerka,która zarabia grosze ? Nie wszyscy jesteśmy socjalistami.Jedynym człowiekiem w Polsce,który chcę pomoc pracownikom marketów to Ikonowicz.Dziś każdy patrzy na siebie,na swój portfel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, najbardziej śmieszy mnie, a w zasadzie bulwersuję że w internecie pod artykułami, wpisami o tym jak słabo niektórzy zarabiają, są wykorzystywani ludzie piszą że trzeba było się uczyć. Przecież wiadomo że ktoś musi wykonywać te proste prace w hipermarkecie, sprzątać, pracować w fabryce na taśmie itd a oni uważają że to wina ich nieuctwa choć pewnie spora cześć tych osób ma nie gorsze wykształcenie od nich, bo w młodym pokoleniu wykształcenie dziś rzadko daje awans społeczny.

 

Ogólnie wśród ludzi których się powiodło po 1989 roku panuje pogarda dla klasy robotniczej, ludzi wykonujących proste prace uważają że słusznie oni zarabiają marne pieniądze i są dymani przez pracodawców a przecież ilość stanowisk menedżerskich, biurowych, tzw umysłowych jest ograniczona, ale oni wielcy mędrcy chyba se z tego sprawy nie zdają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze była pogarda.Bo to robol,głupek.Tylko umie kopać rowy i nic więcej.Ani z takim porozmawiać,ani nic.

Za komuny tak nie było przynajmniej oficjalnie, klasa robotnicza była wywyższana ponad inne. Ale zachciało się jej strajków i teraz mają za swoje, choć faktycznie przecież to nie oni obalili komunę a dziś są największą ofiarą transformacji na równi z młodym pokoleniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takich marketach, przy wykładaniu towarów, pakowaniu, to tam poganiają pracowników. Jak któryś z pracowników tylko na chwilę odpocznie, to już są pretensje, że ktoś się tam obija i nie pracuje.

Moja ciocia jeździła do takiego marketu, w Piasecznie, pracowała przy wykładaniu towarów i też przy płytach DVD. Opowiadała, jak poganiali, i jeszcze mieli pretensje, że ktoś za wolno pracuje.

A jeszcze płacą śmieszne pieniądze. Taka jest praca w tych marketach. W tym kraju, zwykłych pracowników, na niskim poziomie, traktuje się gorzej. Tutaj trzeba być na stanowiskach, pracować w biurach, żeby się liczyć. Ale ludzie głupi nie pomyślą o tym, że gdyby nikt nie wykonywał prostych prac, to ludzie żyliby w chaosie, w brudzie. Niektórzy nie mają poszanowania dla takich zajęć. To jest chore...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Takie prace jak praca w markecie, wykładanie towarów itp wszędzie są nisko płatne i raczej niepoważane ale za granicą zarobisz to minimum 8-10 Euro albo 6-7 funtów na godzinę i da się spokojnie wyżyć choć bez rewelacji a w Polsce będziesz na granicy śmierci głodowej. A pracodawcy( choć faktycznie zleceniodawcy) jeszcze narzekają że nie ma chętnych do pracy, niech zaproponują jakieś rozsądne pieniądze to się znajdą. Teraz jeszcze często firmy wymagają jakiś zaświadczeń o niepełnosprawności, rent, czy zatrudniają tylko studentów, emerytów żeby nie płacić składek, podatków moja kuzynka o taką się stara bo inaczej nie dostanie pracy jako sprzątaczka w Zusie :twisted: . Tu też z forum jeden chłopak dostał pracę tylko dlatego że dostał odp zaświadczenie od psychiatry o jakiejś formie niezdolności( a może jakoś inaczej się to nazywa)do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, teraz oni wymagają czegoś takiego.

Ale nawet jak ludzie tam pracują i mają umowę o taką prace, to też, tylko ma jakiś okres. Nikt teraz nie gwarantuje pracy stałej. I co z tego, że jest taka praca w tych marketach, jak jest ciężko z tego wyżyć? To o czym tu rozmawiać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, najlepiej jest otworzyć własną działalność, ale to też nie jest proste. Też trzeba coś umieć, mieć dobry pomysł na coś. No i nie ma gwarancji, że działalność się uda, że wypali.

Jest duża konkurencja na rynku, i każda działalność się bije ze sobą o lepszy zysk. Różnie kombinują, żeby lepiej na czymś wyjść. Czasem nawet nieuczciwie. I nie każdy, kto się uczył, to dostał dobrą pracę, dobrą posadę. Zależy wiele od dobrych znajomości, od kierunku studiów, czy zawodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Właśnie, otworzyć własną działalność to nie takie proste.

Oprócz tego wszystkiego co wymienione to trzeba mieć jeszcze kasę.

Bo na urzędy lepiej nie liczyć, zresztą i tak trzeba mieć na rozruch bo od razu nie zaczniesz zarabiać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda. Musi być w coś spory wkład, a też nie zawsze można liczyć na kredyty bankowe. Banki teraz już tak łatwo nie udzielają kredytów, bo się zabezpieczają.

Teraz to nikogo nic nie obchodzi. Nie ma ktoś kasy na założenie działalności, to jego problem. Jak ktoś sam sobie z czymś nie poradzi, to nie bardzo inni w tym pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×