Skocz do zawartości
Nerwica.com

LaGG91

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LaGG91

  1. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Heh ja tak samo już od dłuższego czasu mam myśli , czy nie zacząć grać w lotto a może trafię 6 Często sobie wyobrażam że wygrałem kupiłem sobie mieszkanie , zabytkowe auto i wszystko to co chcę i mam ładną mądrą dziewczynę która nie leci na moich kolegów z banknotów .A tak wracając do rzeczywistości to cały czas przeglądam te ogłoszenia na olx.pl i tym podobnych portalach jest parę nawet ciekawych ale jakoś zwlekam z zadzwonieniem.I tak muszę jeszcze jechać podpisać wykaz godzin za pracę w styczniu , ale tych dni było tak dużo że hohoho.
  2. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Witam wszystkich.Widzę że wątek nie zamarł , i że piszą tutaj też nowe osoby.Miesiąc temu rozpocząłem pracę jako pracownik montażu w Dellu.Jedyna montownia w europie znajduję się w Łodzi i największa , mniejsza dostałem umowę o pracę na czas określony od 20 grudnia do 31 dzień 20 grudnia był dniem szkolenia za które płacili normalnie tak jak bym był już w pracy.Poszedłem tam razem z kolegą z bloku obok przypadkowo go spotkałem na badaniach lekarskich we dwoje zawszę raźniej.Ogólnie było nas przyjętych z 50 osób może i niektórzy szli na magazyn inni na montaż.Ja poszedłem na montaż na dział serwerów składałem komputery do serwerów , a także je podłączałem później na innym stanowisku i wypalałem systemy.Praca bardzo mi się spodobała! co dziwne nie czułem niechęci w ogóle , szedłem tam szczęśliwy jeździliśmy razem z wyżej wymienionym kolegą samochodem później oddałem mu za paliwo ludzie byli w porządku , co ciekawe pracowało tam dużo ludzi z mojego osiedla z widzewa wschodu Ale panowały tam pewne zasady , otóż ludzie którzy tam przychodzili podpisywali umowę z agencją pracy tymczasowej nie z zakładem dell ogólnie ponoć się z Łodzi ma wynieś i od 2 lat nie daje umów są tylko z agencją , znaczy są stali pracownicy ale robią od początku kiedy jest dużo zamówień to przyjmują ileś tam osób a potem się ich pozbywają , z nami było tak samo wszyscy dostali umowę na 2 tygodnie potem przedłużyli po nowym roku do 14 stycznia ale parę osób już się wykruszyło , człowiek robił nadgodziny starał się bo myślał że go zostawią a tu nagle w tamtym tygodniu sms że praca na liniach serwerowych jest odwołana dla osób które dostały sms , i tak co dzień ten sms i w końcu że nie mogą ze mną przedłużyć umowy bo coś tam a nowe osoby cały czas przyjmowali Jestem trochę rozgoryczony bo naprawdę mi się tam podobało i mógłbym tam pracować , nawet w agencji mówili że oni szukają kogoś na dłużej hmm ta jasne znowu siedzę w domu i tak naprawdę się z tego nie cieszę , znaczy i tak i nie chciałbym tam wrócić ale nie wiem czy to jest możliwe , kordynatorka z agencji z którą rozmawiałem przez telefon , bo muszę jechać podpisać wykaz godzin pracy mówiła że ''jest szansa'' ale cóż trzeba szukać dalej...Gdzieś ci się nie podoba to chcą cie zostawić , a jak ci się gdzieś spodoba to masz wyjazd.Pozdrawiam
  3. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Hej Julusia! A no wyszło mi z tą pracą , przynajmniej mam taką nadzieje , w poniedziałek dzwoniłem do agencji i kazali mi przyjechać na dzień następny na godzinę 9 , no to dostałem skierowanie na badania i szkolenie bhp po wykonaniu tego wszystkiego zacząłem dzisiaj od 14 , płacili jak za normalny dzień pracy tylko że to też było szkolenie o tym jak tam praca wygląda itd.W poniedziałek idę pierwszy dzień , mam umowę o pracę ale na czas określony od dzisiaj do 31 grudnia 11 zł/h brutto praca przy montażu komputerów.Trochę się dzisiejszym dniem denerwowałem ale z kolegą jechałem bo on też tam poszedł tylko na magazyn , duuży zakład Dell , najlepsze jest to że już mi w tamtym roku w grudniu oferowano tą pracę , dokładnie 4 jak odchodziłem z firmy zajmującej się wiązkami kablowymi zadzwnonili w czasie kiedy byłem jeszcze w pracy powiedziałem że jestem zainteresowany to mi kazali przyjechać jeszcze tego samego dnia , ale nie poszedłem bo nie chciałem i teraz się udało.Zobaczymy co wyjdzie , chciałbym żeby się udało mogą oczywiście sami nie przedłużyć tej umowy itd bo było bardzo dużo osób nowych na tym szkoleniu z 30 może na razie nic nie myślę ani negatywnie ani pozytywnie pożyjemy zobaczymy.
  4. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Witam dzięki za odzew od końca listopada nie pracuję , jutro jadę w sprawie pracy na montażu części do komputerów.Ale teraz mam inny problem , od jakiegoś czasu coś dzieje się z moją psychiką znowu wróciły natrętne myśli wszelkiej maści , często gdy myślę o czymś przyjemnym pojawiają mi się w myślach twarze obcych ludzi nawet teraz , że robią mi coś złego albo osobie na której mi zależy , doszły też myśli o samospaleniu znowu że się spale i masakra mam zdiagnozowaną nerwice natręctw , pamiętam że był spokój i znowu wróciło , są też myśli o szatanie i o opętaniu i stany lękowe bardzo silne dzisiaj rano miałem schizę że opęta mnie jakiś , nie chcę nawet pisać pozapalałem w całym domu światła i zacząłem się modlić i nie kazałem nawet psu z pokoju wychodzić , trochę odjechałem od wątku ale proszę o wybaczenie mam to często zobaczymy co wyjdzie z tą pracą pytała się kobieta mnie przez telefon czy mam doświadczenie w produkcji jakieś tam mam ale szału nie ma zobaczymy jutro , mam też przez to wszystko problem z alkoholem.Pozdrawiam
  5. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Witam wszystkich! Po nieudanej próbie pracy po znajomości , miałem wczoraj jechać na rozmowę w sprawie pracy przy butlach gazowych gdy rano dostałem telefon z agencji pracy , z pytaniem czy nadal szukam pracy i czy jestem zainteresowany ofertą (dodam że byłem tam 3 tygodnie temu w sprawie wyżej wymienionej i mieli zadzwonić w przeciągu kilku dni ale , nie dzwonili więc myślałem że nic z tego)Pojechałem tam wczoraj z dowodem , numerem konta i adresem urzędu skarbowego , podpisałem umowę i pracę zaczynam od 12 Listopada , tak że trzymajcie za mnie kciuki oby mi wyszło.Praca jest przy montażu mebli , na dwie zmiany i mam do niej bardzo blisko i nie czytam opinii na temat firmy w necie mówię sobie co będzie to będzie , nie wiem czemu ale jestem bardzo szczęśliwy że tam idę a może to zły znak? Na pewno nie mam takiej chandry jak przed pracą którą mi miała załatwić sąsiadka i do której się nie dostałem.Pozdrawiam -- 03 gru 2014, 12:27 -- Hej wszystkim! Z tego co widzę wątek zamarł , a zaglądam tutaj codziennie od miesiąca czyli od mojego ostatniego postu może wszyscy znaleźli pracę w której są szczęśliwi i się w niej spełniają ? a teraz na serio w ostatnim moim poście pisałem że dostałem ofertę pracy w fabryce mebli biurowych.Nazwa firmy jest już nie istotna , poszedłem tam z dużą dawką optymizmu i ciekawości co tam będzie , po 3 dniach mój zapał po prostu zgasł w pracy miałem wrażenie że wszystko robię źle , były też uwagi do mnie co do tego co robię ale nie zawszę.Były też czynności które robiłem dobrze ale pomyślałem sobie że ta praca nie jest dla mnie nie widzę siebie pracującego w fabryce mebli przez resztę życia (choć tutaj to raczej nie było pewne bo była tam taka rotacja ludzi że szok , jeden rezygnował po tygodniu drugi po dniu itd a zazwyczaj sami dziękowali po jakimś czasie) pracowników agencyjnych było tam może z 5 , 6 ze mną. Powiedziałem to sobie chyba 2 dnia gdy byłem przy owijarce czyli zajmowałem się owijaniem folią złożonych już szaf i mebli i wywożeniem ich na magazyn , przy tym też były błędy czasem bo trzeba było jak szafa była duża podnieść ją takim hmm jak to nazwać podnośnikiem z przyssawkami w dwie osoby i postawić na owijarce w podłożone pod nie złożone na wymiar pudło kartonowe.Problem polegał na tym że nie zawsze synchronizowałem się z drugą osobą co ciekawe krzyczeć na mnie nie mogła gdyż była to osoba głuchoniema trochę się zdziwiłem że pracują tam osoby głuche , a był tam naprawdę bardzo duży hałas sam też nie słyszę i nie mogę pracować w hałasie ( na jedno ucho jestem głuchy) jak się później dowiedziałem był to kiedyś zakład pracy chronionej a liczba osób głuchych była spora i trochę ich zostało.Często też miałem problemy ale to norma że nie rozumiałem o co chodzi pracownikom którzy są głusi gdy mnie o coś prosili , jakoś na tej owijarce robiłem te 2 dni potem dano mnie na stanowisko na którym byłem pierwszego dnia.Tam już pracowałem do końca miesiąca czyli do tego okresu do kiedy miałem umowę , pamiętam zadzwoniłem do gościa z agencji i powiedziałem że nie przedłużam umowy podałem powody że to i tamto.Znowu siedzę w domu i z jednej strony się cieszę ale myślę co mogę robić w życiu praca na wszelkiego rodzaju produkcjach mnie nie odpowiada i nudzi , często też ze względu na mój stan zdrowia nie mogę w takiej pracować jeżeli są maszyny w ruchu to nie przechodzę badań , tam też były w tej meblowni ale badań nikt nie robił.Nie wiem jak określić swoją tożsamość zawodową , o ile się to tak nazywa. I zapomniałem dodać w takich pracach mam problem z myśleniem jak mi coś tłumaczą i pokazują to stoję niczym dupa i się patrze i mam wrażenie że nic do mnie nie dociera.Pozdrawiam zachęcam do pisania w temacie.
  6. LaGG91

    Niechęc do pracy

    No ale ja kurde jakieś tam zdolności manualne muszę chyba mieć...Jeżeli o rozkręcenie czegoś śrubokrętem czy coś to potrafię tylko ta zasrana wkrętarka mi sprawiła problem , po za tym sklejam modele (jeżeli mam na to środki) moje hobby ostatnio sobie 2 czołgi skleiłem niemieckie i robię ładnie starannie.Po prostu zawieszam się na czymś takim przy ludziach obcych bo boje się co o mnie pomyślą jak mi nie wyjdzie itd.I przeraża mnie to że muszę po 8 godzin codziennie tam siedzieć , jak sobie sam załatwię pracę to tak nie mam a ta po znajomości znaczy mam ale w mniejszym stopniu , znowu pokręciłem .Carlos a ty w jakim charakterze pracujesz teraz? I jak ci się tam podoba?
  7. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Wiesz to był test dotyczący zdolności manualnych , bo to była praca na montażu w tej firmie robili stojaki na reklamy etc. Pierw trzeba było wziąć w dłoń albo w lewą albo prawą piłeczkę od golfa i obracać w palcach albo w lewo albo w prawo zależy od instrukcji , co wcale nie było takie łatwe jak się z pozoru wydaję parę osób miało na tym problemy ale jakoś to przeszedłem.Później był test z obsługi wkrętarki facet tam tłumaczył generalnie wkręcałem te śruby i wykręcałem ale nie mogłem tego nimbusa wyciągnąć z niej i zacząłem się denerwować bo wszyscy patrzą facet tam trochę pomagał ale to mi z rąk wyleciało , i powiedział że wie pan no niestety nie może pan pracować u nas , pan nie myśli co robi dziękuje trochę mi się głupio zrobiło bo jak to facet nie umie wkrętarki obsłużyć wróciłem do domu i zacząłem robić to samo tylko na karcie graficznej i mi szło , ale też miałem problem z wyciągnięciem tego nimbusa całego po prostu się za bardzo zdenerwowałem , ale pamiętam kiedyś mi robili testy manualne do pracy polegały na wkręcaniu nakrętek na śrubki i to było na czas , też się zdenerwowałem ale przeszedłem to , kobieta powiedziała że miałem bardzo dobry czas lepszy niż inni i że zadzwonią pamiętam wyszedłem stamtąd i wsiadłem na rower i dostałem takich duszności jak bym miał atak astmy ale nie spanikowałem.Pamiętam jeszcze w czerwcu kanapy mi przyszły do domu , no i przed montażem ich trzeba było rozebrać stare łóżko , mówię zrobię to wkrętarką i wyrobiłem śrubę bo zamiast odkręcać to dokręcałem ojciec do mnie że jestem debil i nieudacznik nie słuchałem go i olałem to jakoś później sobie poradziłem i w nagrodę po rozebraniu łóżka starego , znalazłem schowane prze zemnie piwo o którym zapomniałem Eh znowu się rozpisałem jak jakiś kronikarz ale jak ja zacznę gadać to nie mogę przestać.
  8. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Wiesz ja też tak myślałem ale rzeczywistość była całkiem inna jak tam poszedłem do zakładu 28 marca dokładnie w piątek kurde ja mam tą pamięć do dat dobra mniejsza wtedy poszedłem z CV i facet z kadr mnie oprowadził po zakładzie , i sobie tam oglądałem no i mówię że jestem zainteresowany pracą to dostałem skierowanie na badania i jak zrobię to mam zadzwonić 4 kwietnia był pierwszy dzień pracy na 8 do 16 tam mi wszystko opowiedział o firmie o bhp itd już wtedy mi się nie podobało był straszny bałagan tam.To była firma produkująca oleje samochodowe pierwszego dnia naklejałem etykiety na buteleczki z olejem 100 ml im dalej w las to gorzej robiłem błędy raz mniejsze raz większe , a raz normalnie było ale się śmieli i gadali coś , było też w porządku kilka osób ale to na palcach można policzyć.Powiedziałem sobie że popracuję tutaj ten miesiąc i się wynoszę jak najdalej.Mimo iż były tam zmiany to ja cały czas byłem na poranną od 5;30 do 13;30.Kwiecień się skończył a ja nie przedłużyłem umowy , nawet kazałem wystawić do końca kwietnia bo chce zobaczyć czy ta praca mi leży. A mówiąc szczerze to naprawdę inaczej sobie wyobrażałem tę pracę no ale wiadomo ''wszędzie dobrze gdzie nas nie ma''. -- 03 lis 2014, 15:16 -- Witam wszystkich czytających ten temat.Dzisiaj miałem ciężki dzień , pojechałem rano do firmy w której miałem pracować "przez kogoś"" nie miałem zbytnio stresu , chociaż jakiś tam był ale powiedziałem sobie ''co będzie to będzie'' spotkałem parę osób które miały być z agencji albo skądś tam , nie ważne gadu gadu pierdu pierdu i ochroniarz mówi że jest test i że tylko groźnie brzmi z nazwy.Ja sobie myśle kur** test nie dam rady i jak się okazało nie dałem i tak się dziwnie poczułem nie potrzebny i w ogóle nic nie znaczący , facet powiedział że mi dziękuje i że nie myślę no to sobie poszedłem , w domu ojciec mi powiedział żebym się rzucił z wieżowca itd.Pojechałem do agencji niby jest ta oferta pracy aktualna o której tak myślałem ale dzwoniła też do mnie sąsiadka która mi tą prace załatwiała i powiedziała że jest zdenerwowana na siebie że nie pojechała ze mną. Myśle że to i tak spalone więc nie mam wyboru muszę szukać dalej i akurat może wyjdzie w tym miejscu , co chciałbym.Ale tak sobie dzisiaj pomyślałem że skoro nie zdałem tego testu a byłem spięty na nim jak struna od gitary to może do niczego się nie nadaję , ale w domu to co robiłem na teście szło mi dobrze no może poza tym na czym dałem plamy dzisiaj.Pozdrawiam
  9. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Heh , może masz racje może za bardzo się tym wszystkim przejmuję.Moja mam wróciła ze szpitala od babci i tam gadała z wujem on zna tą firmę i mówi że jest bardzo solidna i powiedział jej żebym się nie denerwował , racja pójdę zobaczyć jak tam jest i co będę robił nawet w internecie czytałem opinie i są pozytywne ale wiadomo jednemu się będzie podobało a drugiemu nie teraz żałuję trochę że odszedłem z mojego ostatniego miejsca pracy miałem blisko i naprawdę było baaardzo w porządku , ale była to szczerze mówiąc nudna praca. ps.mam podobnie do ciebie że nie lubię jak ktoś zaczyna mi docinać czy coś bo coś zrobiłem źle , nie czuję się z tym dobrze i ogarnia mnie wtedy większa niechęć i rezygnacja jak pracowałem w kwietniu w tym zakładzie pracy chronionej pamiętam jechałem wózkiem paletowym i wjechałem w dziurę i nie mogłem sobie poradzić i komentarze , a w szczególności jeden ''idź bo jak na ciebie patrze to mi kurwa żal dupę ściska'' ogólnie było tam do pupy ale było mineło
  10. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Julusia a w jakim charakterze pracujesz? I co w twojej pracy sprawia że jest ona dla ciebie koszmarem? Kurde to już jutro , strasznie się denerwuję i stresuję odczuwam też lęk że będę coś robił źle i w ogóle. Najchętniej to bym tam jutro nie poszedł , doradźcie mi co mam zrobić szkoda że nie mam żadnego alkoholu. ps. Z drugiej strony to dziwne , bo jak sam sobie znajdę pracę to się tak nie stresuję i nie przejmuję , ta ma być po znajomości a czuję się jak bym szedł na egzekucję.
  11. LaGG91

    Niechęc do pracy

    Witam , choć odwiedzam ten temat codziennie z myślą o tym że ktoś znowu napisze , o swoim problemem z pracą postanowiłem dodać swoje trzy grosze.Mam 23 lata pochodzę z łodzi.Pierwszy raz z pracą miałem do czynienia w 2010 roku mój ojciec który jest elektrykiem załatwił mi po znajomości u swojego kolegi z którym wtedy współpracował , praca miała miejsce w wakacje polegała ona na wykopaniu dołu wokół domu pod bednarkę miałem 100 zł za dzień i było fajnie podobało mi się.Mogłem zapalić kiedy chciałem , nikt się nie dar robiłem swoim rytmem , ale też nie można było nic nie robić spaliłem się tak na słońcu że nie jedne solarowa panna pozazdrościłaby mi wtedy opalenizny w podobnym charakterze pracowałem w ferie w 2011 roku i w wakacje.Po skończeniu szkoły w 2012 roku musiałem zacząć szukać pracy w jakiejś fabryce czy coś typu Dell czy bosch , zostawiałem to cv masowo z myślą że ktoś się do mnie odezwie i w końcu zacznę pracować mijały miesiące i nikt się nie odzywał chodziłem na rozmowy i nic w domu rodzina zaczęła wyzywać mnie od nierobów itd , problem w tym że miałem niechęć do jazdy po firmach i agencjach i zostawiania CV bo wiedziałem że nikt nie oddzwoni i nic z tego nie będzie.w 2013 roku w lutym znalazłem pracę jako kasjer w tesco z początku się cieszyłem ale jak poszedłem na szkolenie to zacząłem odczuwać straszną niechęć , nic mnie nie interesowało zawieszałem się i byłem znudzony po powrocie do domu piłem alkohol żeby się odstresować i przygotować na następny dzień. Szkolenie trwało 3 dni po tym miałem zacząć pracę miałem zadzwonić do faceta z agencji i powiedzieć że już po szkoleniu , 2 dnia szkolenia ''patrz normalnej pracy '' poszedłem do kierwoniczki i zwolniłem się wymówka że boli mnie ząb i muszę iść do dentysty a powód był taki że nie chciałem tam przebywać dłużej ani minuty.Po całym tej męczarni nie zadzwoniłem do nikogo i jakoś o mnie zapomnieli bałem się że będą dzwonić i się pytać dlaczego nie jestem w pracy itd dodam że zrobiłem manko na tej kasie 17 zł z hakiem miało być bezpłatne to ale zapłacili za te 3 dni w marcu.Dalej do Listopada nie miałem pracy siedziałem w domu znaczy ojciec załatwił mi w maju w też przy kopaniu na 2 tygodnie coś tam zarobiłem ale się skończyło. We Wspomnianym Listopadzie znalazłem prace na montażu wiązek kablowych cieszyłem się że idę do pracy itd poznałem tam piękną kobietę zakochałem się ale mniejsza tam tak samo odczuwałem niechęć robiłem wolno nie chciałem tam przychodzić marzyłem o tym żeby ta praca się skończyła jak najszybciej i tak się stało po 2 tygodniach 4 grudnia sam odszedłem i siedziałem w domu do kwietnia tego roku kiedy znalazłem prace w zakładzie pracy chronionej bo mam stopień niepełnosprawności.Pracowałem tam miesiąc sam odszedłem kazałem nie przedłużać mi umowy nie podobało mi się tam było strasznie źle ale powiedziałem chociaż jedną pełną wypłate dostanę i uciekam w diabły.po jakimś czasie znowu od ojca i matki słyszę że nic nie robię pracy nie szukam itd poszedłem do sortowni paczek kurierskich dostałem umowę na 2 tygodnie wstępną praca od 15 do 21 godziny dość blisko miałem ale po 3 dniach powiedzieli że mają za dużo ludzi i mi podziękowali i 4 innym osobą cieszyłem się z tego Nigdy nie mówiłem rodzicom że sam odchodzę z jakiejkolwiek pracy tylko wymyślałem że albo nie ma pracy już albo nie przedłużają umowy itd. W czerwcu po awanturach w domu znalazłem prace przy pakowaniu pracowałem tam 2 miesiące całe wakacje od końca czerwca to 2 miechy z hakiem sam się oczywiście wyniosłem po wakacjach mnie już tan nie było.Rodzicom powiedziałem że skończyło się zlecenie i nie potrzebują tymczasowych łykneli to.Dobra meritum bo się rozpisałem za bardzo i tak jest to dość chaotycznie napisane ale przepraszam nie lubię wyrażać swoich myśli pisemnie. Jakoś tydzień temu wychodząc na spacer z psem spotkałem sąsiadkę gadu gadu i temat pracy że idzie ona i się spieszy i ja się pytam czy nie potrzebują bo szukam ona że zobaczy i potrzebują w poniedziałek zeszły byłem w firmie i patrzyłem mieli zadzowonić do mnie myślałem że nie zadzwonią bo już czułem się źlę z tym itd ale niestety od poniedziałku idę do pracy na 8 rano na montaż , boję się jak nie wiem cały czas się stresuję czuję lęk i niechęć nie wiem co mam zrobić mam też myśli samobójcze boje się że sobie nie poradzę itd i będzie dupa.Napiszę jeszcze jednego posta ale kiedy indziej bo ten już jest zbyt długi przepraszam za zbytnią chaotyczność i zachęcam do przeczytania go.Pozdrawiam Arek
  12. Witam ja cały czas czytam ten wątek , żeby się uspokajać myśli dalej są ale w mniejszym nasileniu i dochodzą rozkminy a może jesteś gejem i to zakceptowałeś? ale zaraz przecież ja nie patrze na innych kolesi jak na obiekt seksualny idąc dajmy na to ulicą to nie oglądam się za nim , i nie myślę '' o fajna dupa z niego'' tylko spojrzę zobaczę kto to i idę dalej , to natręctwo zaczeło się dokładnie 17 marca pamiętam obudziłem się bo spałem i zacząłem rozkminiać ''dlaczego kobiety się ruchają? dlaczego lubią jak im się wsadza itd , dlaczego tak jest to stworzone? i musiałem sobie zwalić z myślą że wale kobitkę i jej się to podoba i ja jestem zadowolony itd , a dzień później doszły myśli a może ja jestem homo? i takie głosy w głowie jesteś homo nie patrz na nią tylko na niego! zacząłem się załamywać przestałem jeść , nie sypiałem najlepiej , nie cieszyły mnie moje dotychczasowe zajęcia nic mi się nie śniło tylko te głosy w głowie jako myśli jesteś pedałem i mówię sobie co jest grane? przecież jeszcze tydzień temu było git głowa na ulicy aż sama chodziła za pannami , że kark się prawie skręcał nigdy nie miałem myśli dotyczących facetów ale jak się masturbuję to często pojawiają się twarze innych osób np mojej matki , brata , ojca , znajomych to wtedy muszę jebnąć w ścianę nogą , pięścią czymkolwiek to oznacza u mnie że ta osoba jest przeze mnie krzywdzona i już mi nie przeszkadza w wyobrażeniach , tak samo przed zaśnięciem wyobrażam sobie że jestem z moim obiektem miłości w tym przypadku koleżanka z byłej pracy do tej pory mi się podoba i mam myśli i wyobrażenia na jej temat pojawia się nagle z nikąd , twarz znajomego czy kogokolwiek i muszę jebnąć w ścianę że ta osoba została zlikwidowana i zagrożenie z jej strony jest zerowe , potem złapać się za penisa że kocham się z moją lubą i tak do skutku aż nie będzie dobrze, dodam że przed każdą wkrętką jaką miałem a ta jest najgorsza czytałem o tym! i czytałem o tym homosekualizmie typu czy mogę być gejem? takie fora i sobie myślę '' dobrze że ja nie mam takich problemów i że jest wszystko dobrze'' a tu nagle jak grom z jasnego nieba jestem pedałem ale wiem że przecież nie jestem to samo było przed rakami wszelgiego rodzaju , czytanie o tych chorobach a po jakimś czasie wkręcanie ich sobie. toress , jeśli chcesz porozmawiać to ja jestem chętny , brakuję mi właśnie rozmowy z kimś kto ma taki sam problem zapraszam na kontakt na pw.
  13. No witam , tak jak pisałem będę zdawał relacje z przebiegu schiz , które wydaję mi się osłabły albo to cisza przed burzą no więc tak.Od wczoraj się nie masturbuję , dzisiaj wszedłem sobie z ciekawości na stronę o tematyce wiadomo jakiej , i jak zobaczyłem ciała kobiet to od razu erekcja , ale mówię sobie nie nie mogę , strugam marchewę od 2006 roku w dzień w dzień 2 raz max zdarzały się przerwy 2 , 3 dni ale rzadko , chyba że miałem inną wkrętkę.Doszły mi moje stare rytuały polegające na tym że powtarzam jakąkolwiek czynność parokrotnie np pijąc herbatę i gdy ta myśl jest w głowie muszę wypluć ją do kubka i wypić jeszcze raz i tak do skutku aż nie będzie dobrze , i że myśl została odgoniona , pisząc na klawiaturze to samo wymazywanie wyrazu lub całego zdania i pisane od początku do powodzenia że myśl została zlikwidowana , chociaż wiem że powróci , dzisiaj jadąc na badania lekarskie usiadł koło mnie facet w autobusie , ale nie czułem absolutnie nic żadnego uczucia , flak totalny patrzyłem tylko na wszystkie kobiety , chociaż myśl typu ''jesteś gej'' , ''podobają ci się chłopcy'' są to zaraz rytuał słowa typu 3 razy nie , albo kur.. nie itd albo powtarzanie czynności , a już w ogóle dobili mnie znajomi wyszedłem na piwo w sobotę sam zaproponowałem wyjście na piwko , poszliśmy na miejscówkę jeden mówi że jest impotentem bo wali cały czas i zaczęli mi mówić że jestem homo że mi się orientacja zmienia , tak mnie zdenerwowali , że sobie po prostu poszedłem do domu i od razu lęk , i analizowanie , miałem ochotę ich zabić często mam myśli że kogoś zabijam z niewyobrażalnym okrucieństwem interesuję się bronią palną i w ogóle tymi tematami może to źle? od stycznia mam na tapecie na kompie zdjęcie kobiety , która bardzo przypomina mi mój obiekt zauroczenia z poprzedniego miejsca pracy oczy , włosy , rysy twarzy , a może sam na siłę szukam podobieństw? ale cały czas zerkam na pulpit nawet w rytm rytuałów odganiających myśli.Dodam że w ogóle nie sprawdzam gej porno nie ciekawi mnie to i nawet taka myśl mi przez głowę nie przechodzi , i nigdy nie przechodziła zawsze do pięknych pań.Czy ten stan i te myśli miną ? miałem już naprawdę różne wkrętki ale ta jest najgorsza , przebiła tą o raku trzustki.Pozdrawiam serdecznie
  14. Witam wszystkich , mam na imię Arek mam 23 lata i jestem mężczyzną , to tyle jeżeli chodzi o słowa wstępu.A teraz opiszę swój problem ale od początku parę lat temu dokładnie w 2006 roku w wakacje zacząłem mieć dziwne myśli , dotyczyły one tego że zabijam swoją rodzinę na początku nic sobie z tego nie robiłem samo przeszło , pamiętam że oglądałem wtedy serial ''Na dobre i na złe'' leciały stare odcinki na tvp 2 i był odcinek o tym że , młody chłopak skoczył na główkę i uszkodził kręgosłup w związku z czym dostał paraliżu.Po 2 miesiącach w szkole w paździeriku kolega uderzył mnie pięścią w kark poczułem mrowienie w nogach i od razu wkrętka że paraliżu dostaję zacząłem się szczypać po nogach , i w ogóle trwało to długo po ponad dwa lata że dostane paraliżu , musiałem zaprzeczać czyli krzyczałem zacząłem tupać i uderzać w ściane żeby tą myśl odgonić.w 2009 roku przeczytałem o samozapłonie i od razu że się spalę i w ogóle i tak też z rok czasu wkrętka krzyki tupnięcia robienie 50 raz tych samych czynności , np pisałem w szkole słowo w zeszycie to myśl spalisz się! i żeby tak nie było musiałem je przekreślić i pisać od nowa. w 2011 roku w październiku miałem sen o wściekliźnie dużo też czytam o różnych chorobach z ciekawości. potem mój pies dziabnął mnie w zabawie zębem w palec , i od razu zaraził mnie wścieklizną zaraz czytanie o tym ile życia mi zostało kiedy pierwsze objawy że umrę , mama mówiła mi że daisy jest szczepiona i w ogóle że nie ma wścieklizny ale ta myśl cały czas po głowie chodziła.Ale przeszło samo , do poprzednich etapów dodam że w 2009 roku psychiatra stwierdził u mnie nerwicę natręctw i leczyłem się farmakologicznie było trochę lepiej. krzyki później ustały i tupanie i dziwne rytuały myśli też zrobiły się klarowne do czasu.W 2013 roku na koniec kwietnia dostałem dziwnych bóli w nadbrzuszu , promieniujących do pleców wpisałem przypadkowo w google rak trzustki objawy pasowały idealnie że na początku to tylko ból , a później dochodzą inne takie jak wymioty biegunki tłuszczowe itd oczywiście wkrętka umieram i żadne tłumaczenia sobie i przez otoczenie nic nie dawały może na chwilkę.Po paru miesiącach samo przeszło dodam że przed tą fazą czytałem o raku trzustki! No a teraz wisienka na torcie , odkąd pamiętam fascynowały mnie kobiety tasowałem się z myślą o nich jestem jeszcze prawiczkiem ale miałem jakieś ograniczone kontakty z tymi pięknymi istotami, pamiętam ja się całowałem z taką koleżanką to jak mi fiut dygnął że poczułem się aż niezręcznie przy niej , że zauważy i pomyśli szybki loopez z niego , kiedyś na domówce u koleżanki jedna się spiła , i jak inni wyszli się przejść to ja zostałem z nią i przyszła mi się zalić że jej źle itd , zacząłem ją pocieszać przytulać całować w głowę przeczesywać włosy nie muszę mówić chyba że mój penis był twardy niczym maszt.W tamtym roku poznałem w nowej pracy piękną kobietę starszą ode mnie ale tak mi się spodobała , ja zresztą jej też tak mi się wydawało (dodam że cały czas o niej myśle) dobra meritum od jakiegoś tygodnia wkręcam sobie że jestem homo , tak po prostu to przyszło jak grom z jasnego nieba ! jak byłem z ojcem w pracy to spytałem się go czy orientacja może się sama zmienić nagle on tak mnie wyzwał i powiedział że mam popier.... mózg i żebym mu zszedł z drogi robić coś innego miałem taki dupny stan psychiczny że szok przestałem jeść nic mi się nie śniło i wszystko wydawało mi się takie do dupy bałem się wychodzić z domu bo myślałem że jakiś typ mi się spodoba , spadło mi libido.Teraz jest trochę lepiej nie myślę już tak o tym ale przychodzi moment wkrętek że zaczynam rozkminiać że jestem homo ale wiem że nie jestem.Dzisiaj jak jechałem w sprawie pracy , to spytałem taką dziewczynę o drogę to od razu mi stanął że szok , po zakładzie oprowadzał mnie facet , i jak się pochylał to dotknął włosami mojej twarzy , ale nie miałem wzwodu nic nawet sobie nie myślałem nie wiem może mi przeszło , a może to tylko chwilowa poprawa , przepraszam za tak długi post ale musiałem to z siebie wylać , będę pisał dalej co się dzieje .Pozdrawiam
×