Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Enoona, ja również wzięłam dziekankę i już z niej nie wracam. Postanawiam rzucić studia mimo że oczami wyobraźni widzę już ten sajgon w domu.

sajgon w domu miała bym gdzieś,nie ty jedna masz w plecy i co z tego?jak nie wiesz co chcesz studiować to ne wiem czy tak naprawde studia Ci sa potrzebne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enoona, ja również wzięłam dziekankę i już z niej nie wracam. Postanawiam rzucić studia mimo że oczami wyobraźni widzę już ten sajgon w domu.

sajgon w domu miała bym gdzieś,nie ty jedna masz w plecy i co z tego?jak nie wiesz co chcesz studiować to ne wiem czy tak naprawde studia Ci sa potrzebne

 

Jak nie będę studiować to co ja mam robić? Boję się pracy, nic nie umiem, nie mam pomysłu, chciałabym życie spędzić w łóżku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyryryry, na terapię uczęszczasz? Ja też boje się pracy, bo nie uważam, że do jakiejkolwiek się nadaję. Teraz jednak po przerwaniu studiów idę na terapię na oddziale dziennym, a potem jak mi ona w jakimś stopniu pomoże, to będę pracy szukał. Taki jest plan, co z niego wyjdzie, to się okaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nienawidzę tych studiów. Muszę je rzucić, bo wykończyłabym się psychicznie. Dlatego szukam innego kierunku.

 

Marsal2, nie uczęszczam na terapię. Byłam raz u psychiatry, we wrześniu mam badanie psychologiczne, bo takie długie terminy. W wakacje muszę pracować (żeby zarobić na przyszły rok akademicki) chociaż cholernie się boję, nie mogę sobie pozwolić na oddział dzienny.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, Byłam (może wciąż jestem?) kilka lat zakochana bez wzajemności w kimś nieosiągalnym. Nawet nie wiesz jaki to ból.

 

Hah... też tak miałam, tzn, wiesz rok chodziłam za facetem i ryczałam co noc. Wkońcu wyszło na moje, wiesz... Byliśmy ponad 2 lata ze sobą, może i było parę pięknych chwil, a w gruncie rzeczy było to bardzo męczące i czułam się źle, a teraz? Tak się składa, że pisze do mnie dzisiaj cały dzień i wracają głupie myśli... zastanawiam się czy się z nim spotkać, on chyba za mną teskni, ale ja się boje - że znów mnie strzeli, i znów zacznie doprowadzać mnie do szału... a z drugiej strony jest mi tak samotnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, Byłam (może wciąż jestem?) kilka lat zakochana bez wzajemności w kimś nieosiągalnym. Nawet nie wiesz jaki to ból.

 

Hah... też tak miałam, tzn, wiesz rok chodziłam za facetem i ryczałam co noc. Wkońcu wyszło na moje, wiesz... Byliśmy ponad 2 lata ze sobą, może i było parę pięknych chwil, a w gruncie rzeczy było to bardzo męczące i czułam się źle, a teraz? Tak się składa, że pisze do mnie dzisiaj cały dzień i wracają głupie myśli... zastanawiam się czy się z nim spotkać, on chyba za mną teskni, ale ja się boje - że znów mnie strzeli, i znów zacznie doprowadzać mnie do szału... a z drugiej strony jest mi tak samotnie...

 

Mój był niestety żonaty, więc nie było szans. Tobie radzę nie wchodzić drugi raz w to samo bagno, bo będziesz znowu cierpieć. No chyba, że koleś naprawdę się zmienił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×