Oczywiście zgodzę się, że pociąg fizyczny jest niezbędny do powstania udanego związku, jeśli dana osoba nie odpowiada nam całościowo pozostaje jedynie pozostać na stopie przyjacielskiej. Osobiście jednak, być może przez to, że dzięki mojemu tacie mam nieźle zniekształcony obraz mężczyzny, zawsze ogromną wagę przykładałam również do wnętrza człowieka, ponieważ zdecydowanie chciałabym uniknąć takiego piekiełka przez jakie przechodzili moje rodzice, właśnie przez totalnie nieudanie dobrane osobowości.
Tak więc podsumowując: myślę, że dana osoba musi podobać nam się całościowo i vice versa aby można było wspólnie coś stworzyć.
W dalszym ciągu nie zgadzam się jednak np. z ajajaj89, który z tego co zdołałam wydedukować, np. na podstawie tego jak stara się poznać potencjalną dziewczynę, w pierwszym momencie bierze pod uwagę jedynie wrażenie wzrokowe, nie mając przy tym choćby najmniejszego punktu zaczepienia odnośnie danej osobowości. Dla mnie takie podbijanie do dziewczyn na ulicy z byle jaką gadką byle była i ocenianie ich w skali od 1 do 10 jest płytkie i nic na to nie poradzę.