Postanowiłem dołączyć od grona użytkowników tego forum, bo wydaje mi się, że chyba nie poradzę sobie bez kontaktu z ludźmi. Przejrzałem kilka wątków i często ma się tu do czynienia z ludźmi wyjątkowymi, wyróżniającymi się z tej przeciętnej szarej masy. Z drugiej strony, to trochę przykre, że właśnie tacy wyjątkowi ludzie bardzo często czują się nieszczęśliwi. A może taka jest cena, którą trzeba płacić... Swego czasu byłem też użytkownikiem forum poświęconemu tematyce samobójstw, niestety już zamkniętego przez prokuraturę (myślę, że wtajemniczeni wiedzą o jakie forum chodzi) i trochę mi go brakuje.
Kilka słów o mnie: mam 27 lat, uwielbiam muzykę (najbardziej tą z kręgu dark independent), literaturę, gry wideo, filmy. W skrócie: wszystko co odrywa mnie od świata realnego. Stałem się typem samotnika-nihilisty, rozszczepionego melancholika czekającego na dzień ostateczny. Jeszcze jakiś czas temu radziłem z tym sobie całkiem dobrze, ale od pewnego czasu ciężko wziąć mi się w garść. Zbyt dużo rzeczy mi się pomieszało, zbyt wiele nadziei rozwiało się. Przed pójściem do specjalisty chcę jednak jeszcze raz spróbować wypłynąć z tego morza depresji.
Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam i do przeczytania w konkretnych wątkach.