Skocz do zawartości
Nerwica.com

ajajaj89

Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajajaj89

  1. Szczerze mowiac - to w realu nie spotkalem takich pojebow jak was. Dowidzenia.
  2. Coz - widze ze uwazacie ze kredyty sa spoko, rodzica majacy w dupie swoich dzieci sa spoko, ze ludzie MUSZA wyprowadzic sie od rodzicow sa spoko Jestescie strasznie jednostronni - mowicie ze ludzie nic nie musza, tak jak rodzica nie musza dofinansowywac dzieci, a tym czasem dzieci MUSZA wyprowadzic sie z domu... Dlaczego musza? Dlatego ze sie mowi ze musza. Dlatego ze tak sie po prostu sie mowi? Kolejne znieksztalcenie poznawcze. Zreszta zaden pscyholog ani psychiatra nie powiedzial mi ze MUSZA wyprowadziac sie. MOGE ale nie MUSZE. Czujecue roznice... Prawo nie mowi ot ym ze dziecko ma sie wyprowadzic, niewyprowadzka nie pwoduje zadnej choroby, ale ty sie musisz wyprowadzic bo tak zostalo przyjeto spolecznie ze dzieci sie wyprowadzaja. Kolejna spoleczne norma ktorych nienawidze -- 21 lip 2012, 10:45 -- To ze chce miec dom i dobre auto jest prymitywne? Hehe, Carlos - czyzby echanizm obronny? -- 21 lip 2012, 10:56 -- Aj zreszta znowu sie czepicie jakiejs bzdury co napisalem , a nikt sie nie zgodzi z niczym innym co napisalem, w koncu forum sluzy do żrania sie miedzy soba...l
  3. Tak dodali by do moich 150 tys 50 tys swoich - o ja zalezny od rodzicow!!! -- 21 lip 2012, 10:34 -- a i blokow tez nie lubie, nie lubie aut klasy A , hehe taki ze mnie wymagajacy gosc w sumie -- 21 lip 2012, 10:37 -- Ta tam maja - po prostu chca i tyle - sami wyszli z taka propozycja. A czemu niby ja nie mam skorzystac... W ogole to chyba za duzo sie naczytaliscie sie o zyciu w krajach zachodnich
  4. Nie lubie kredytu - juz bym wolal uzbierac kase tu u rodzicow choc by na kawalerkę , rodzice by dodali z 50 tys i bym sie wyprowadzil na swoje.
  5. Czy mam czuc jakis wstyd z emoich rodzicow stac na to by do moich 5 tys dodac kolejne 5 tys. i bym mogl kupic lepszy samochod Moze to wg was jest zle, ale ja sie wychowalem w rodzinie w ktorej czlonkowie wspieraja sie na plaszczyznie finansowej - i tyle. Dlatego nie rozumiem bogaczy ktorzy nie dziela sie swoimi pieniedzmi z zonami, dziecmi, rodzenstwem, ? Wy widac rozumiecie - dla mnie jestescie nie oralni. sam jestem przygotowany, ze kiedys role sie odwroca - i moi rodzice beda starzy i trezba bedzie ich wspomoc finansowo - a nie tak jak w waszym stylu powiedziec " Wiedzieliscie ze starosc sie zbliza to trzeba bylo odkladac kase, jestescie dorosli, wiec musicie sami o siebie sie troszczyc bez zadnej pomocy" -- 21 lip 2012, 10:17 -- Dobrze wychowany i dojrzały emocjonalny młody człowiek sam odejdzie od rodziców żeby żyć na swoim bo taka jest naturalna kolej rzeczy. Ale ja na dluzsza mete wcale nie przeszkadzam moim rodzicom -- 21 lip 2012, 10:18 -- Carlos, zyc na swoim czy wynajmowanym lub kredytowanym? Bo to rozne rzeczy Gdyby mieszkania by kosztowaly po 5 tys zlotych to hoho bylby raj -- 21 lip 2012, 10:19 -- Mam plan wyprowadzki z domu, ale powoli, bez nerwow, a nie wyprowadzic sie byle gdzie tylko dlatego by nie mieszkac z rodzina. Juz tak robilem - czy na tym zyskalem? -- 21 lip 2012, 10:22 -- Sorry ze nie jestem taki jak wy
  6. Nic się nie zgadza z tego co piszesz/// Ale z odczuwam potrzebe zarabiania na siebie i nie moge doczekac sie , aby dorwac sie do pracy gdzie bede zarabial minimum 8 tys zlotyhc na reke na miesiac... Moi rodzice nie pracowali na ten dom. Sprzedali po prostu mieszkanie rodowe... Pytanie brzmi czy ja też niejako nie zasluguje na pieniadzxe z tego mieszkania? Przeciez to moj dizadek byl wlascicielem tego mieszkania. A ojciec mojego ojca... Minie jeszcze sporo czasu zanim sie przekonacie, ze najwiecej wasz majatek powilei się wtedy , kiedy odziedziczycie wlasnosc waszych przodkow, chyba ze zarabiacie okolo 20 tys zeta na miesiac... Ale z tego co wiem to daleko wam do tej sumy... Jestescie bardzo niedojrzali, bo zyjecie ciagle w fantazji swoich omnipotencji... A tym czasem nie stac was nawet na kupno mieszkania. Za to innych pouczac, jak to mozna samemu stanc na nogi w wieku 20 lat to umiecie bez liku. Dorosnijecie w koncu ludzie - to nie sa wasze mieszkania, tylko mieszkania banku, mieszkania wnajmujacych albo mieszkania rodzicow, chyba ze zarabiacie okolo 20 tys zeta albo macie ponad 50 lat... Salut mistrzowie zarabiania na siebie... -- 21 lip 2012, 09:37 -- Nie musze zyc tak jak wy . Jezeli mowicie ze nic wam sie nie nalezy to szkoda mi was... Niektorzy jak widac maja lepszy start i tyle... Przyznajcie sie do tego -- 21 lip 2012, 09:38 -- A ty rzucasz slowa na wiatr- tyle ode mnie. -- 21 lip 2012, 09:52 -- Jezeli wg was w tym ze rodzice wypedzaja swoje pelnoletnie dziecko nic nie ma odrazajacego, to... kutwa kim wy jestescie... Odstawcie te tabsy, ludzie!!! -- 21 lip 2012, 09:57 -- Dla mnie jest be jak rodzice wyganiaja dziecko, jak dziecko wygania rodzicow, jak siostra wygania brata, jak maz wygania ciezarna matke ( o ten ostatni przyklad podchwycicie - bo dotyczy was kochane kobietki-hipokrytki). Sorry , ze jestem inny niz wy. Ze nie mam zelaznej dupy. -- 21 lip 2012, 10:07 -- Czy można prosic rodzicow o kupno samochodu nawet jak ma sie 25 lat? Jak ledwo wiaza koniec z koncem to jest to niemoralne. Jak jezdza samochodami po 300 tys kazdy to co? - nie wachac się sciagac kase od burzuazji!!!
  7. Nie wiem czy pracuja w wakacje , ale napewno maja wyzsze pensje. Zreszta tak jest jezeli mowimy o polnocnym Zachodzie Bo na poludniowym dzieci bardzo dlugo mieszkaja z rodzicami
  8. Z calym szacunkiem, ale te podzialki wiekowe sa do kitu -- 20 lip 2012, 09:38 -- Pokażcie mi choc jeden cytat z jakiejs zawodowej psychologicznej ksiazki, gdzie sie mowi ze dzieci musza sie wyprowadzac z domu rodzinnego.
  9. Co tu dużo gadać, realia w tym kraju są beznadziejne. Zachodnie kraje - młodego człowieka pracującego stać na opłacenie rachunków, spłatę kredytu za mieszkanie bądź wynajem, jedzenie, odzież i porządne wczasy zagraniczne, co nieco nawet można odłożyć. Polska- pracujesz a właściwie harujesz za dwóch i nie stać cię nawet na wynajem i opłacenie rachunków, w sklepach rozglądanie się za najtańszą żywnością a o wczasach czy kupnie własnego m zapomnij. -- 20 lip 2012, 08:30 -- żeby w takim biednym kraju wymagać od młodych ludzi żeby już byli dawno na swoim to trzeba być oderwanym od rzeczywistości. samemu bez kasy to albo można klepać biedę pod mostem albo zamieszkać w wynajmowanej zbiorówie z kolegami i pożegnać się z własnym życiem i prywatnością, bo dorosłość to nie jest.
  10. Do linki - to że dzieci są na utrzymaniu rodzicow wcale nie oznacza, że rodzice mogą nie przestrzegac praw dzieci i nie dawać im prawa wyboru... Poza tym żyjemy w czasach, w ktorych uzyskanie 18 lat nic nie oznacza. Jak się ma 18 lat to jeszcze się nie ma skonczonego liceum... Ludzie, dzisiaj dziecko w pelni zostaje uksztaltowane psychicznie i spolecznie w wieku 25 lat! Jak ja niby mialem studiowac medycyne i pracowac? Puknijcie sie w łeb! Bywaly miesiace kiedy musialem zasuwac nad ksiazkami od pnd do nd jak tylko mialem wolny czas. Ppoza tym zaden z moich kolegow nie pracowal na studiach - totez moi rodzice wcale nie sa tacy wyjatkowi. Niektorym rodzice kupowali auta.. Ale generalnie ja nie powiedzialem nikomu, ze mi sie chce aby rodzice kupowali mi auto.... Ja po prostu stwierdzam fakt iz czlowiek sie uczyl tyle lat a nadal narazie g---- ma. Poza tym ja mam 5 tys a moi rodzica n razy wiecej i uwazam, ze mogliby mnie jeszcze czasami dofinansowac, Dla nich kwota 5 tys to jest pikus... I wcale nie jest w ym nic niemoralnego, ze dziecko prosi zamoznych rodzicow o dofinansowanie,,, Naperwno grzechem to nie jest. Powtarzam pyta się o to rodzicow, a nie wymusza ich o pieniadze. -- 20 lip 2012, 07:43 -- Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka na studiach istnieje z tego tytułu, że dziecko studiujące nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Przyjmuje się często, że trwa on do czasu ukończenia studiów, czyli do daty złożenia egzaminu dyplomowego. Nie jest przy tym istotne, czy są to studia dzienne czy wieczorowe, jeżeli ze względu na ilość czasu potrzebną na studia, student nie jest w stanie pracować. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie obowiązku alimentacyjnego jest to, czy dziecko może się utrzymać samodzielnie (tak utrwalone stanowisko Sądu Najwyższego). Jeśli charakter studiów pozwala na pracę (tak jest zwykle np. przy studiach zaocznych), możnaby oczekiwać, że dziecko podejmie pracę i świadczenia alimentacyjne ulegną odpowiedniemu zmniejszeniu. Dużo zależy więc od okoliczności konkretnego przypadku. Należy pamiętać, że wysokość alimentów zależy również od zarobków zobowiązanego ojca czy matki. W przypadku ojca zarabiającego 6 tys. zł alimenty w wysokości 300 zł nie wydają się adekwatne. Dziecko ma prawo do korzystania z tego samego standardu życia, co zobowiązany ojciec (do czasu, kiedy dziecko będzie już w stanie utrzymać się samodzielnie). Wystąpienie z pozwem o przyznanie alimentów do sądu ma też tę zaletę, że w wypadku bezskuteczności egzekucji uzyskanego wyroku alimentacyjnego istnieje możliwość uzyskania zaliczki alimentacyjnej z funduszy publicznych (po spełnieniu warunków określonych ustawą z dnia 22 kwietnia 2005 r. o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz zaliczce alimentacyjnej; wniosek składa się za pośrednictwem komornika, który prowadził bezskuteczną egzekucję). -- 20 lip 2012, 07:47 -- http://www.praktyczneprawo.pl/alimenty-ogolne/alimenty-dla-pelnoletniego-dziecka/ Ja dokladam staran aby dalej sie rozwijac i uczyc - dlatego podalem papiery na staz, nie jestem zobowiazany do pracy w miesiacach letnich, dopoki nie orzpoczne stazu i tyle. -- 20 lip 2012, 07:51 -- Alimenty nie należą się za naukę tylko za usprawiedliwioną niesamodzielność dziecka. A kontynuowanie nauki jest jednym z przyczyn usprawiedliwienia takiej niesamodzielnośc A ja defactto kontynuuje nauke bycia lekarzem... a to ze mam przerwe miedzy 6 rokiem i stazem to wcale nie oznacza ze nie musza jesc i pic -- 20 lip 2012, 07:54 -- A i jeszcze jedno - we wrzesniu mam egzamin panstwowy , wiec nadal musze sie uczyc :) -- 20 lip 2012, 07:58 -- nie mozna przestac placic alimenty po ukonczeniu studiow bez sadowej sprawy o zaprzestanie palcenia alimentow
  11. Ale ż ja nie jestem pijawą Candy / To raczej rodzice lgną do mnie niż ja do nich.
  12. Carlos, ludzie z tego forum nie ogarniaja ze wlasnie mam okres przejsciowy i nie odrazu ,ale dojde do swego. Zamiast tego wyzywaja mnie od nierobow, pasozytow i maminsynkow
  13. Zaraz , zaraz - czyli jak ktos kogos utrzymuje to ma nim rzadzic? Coraz mniej linka mi sie podoba to co piszesz... -- 19 lip 2012, 20:07 -- Mam nadzieje ze bedziesz bardziej liberalna do swoich dzieci i nie bedziesz im zamykala usta zdaniem : Jestes w Moim domu, wiec bedziesz robil to co mowie... -- 19 lip 2012, 20:09 -- Z tego co piszesz to jakis nieprzyjemny obraz rodziny twojej mi sie ksztaltuje
  14. Lepsze i nie lepsze... Zalezy od punktu widzenia... Ja mieszkalem w akademiku przez 3 lata to raz mieszkalem z murzynem, ktory ledwie mnie nie pobil heh
  15. Nie, nie hipokryzja - rodzice się dorabiali więc uczą swoje dziecko tego samego, żeby i on mógł zapewnić swoim dzieciom byt, wykształcenie, wakacje, dom itd a później żeby także on nauczył swoje dzieci ciężkiej pracy i radzenia sobie......... Ucza brania kredytu? -- 19 lip 2012, 19:26 -- Ich dom..ich dzialka. Maja to na co sobie zapracowali. A Ty zapracuj na swoje Zapracowali ? HEHEHE Odziedziczyli pod dziadku dzialke i mieszkanie to sobie kupili ; Ciekaw jestem Candy co powiesz, gdy bedziesz miala 80 lat i bedziesz ledwo sie ruszac o lasce i cie dzieci beda cie mieli w d---. Dalej bedziesz mowila - nikt mi nie jest potrzebny? Czy tobie naprawde teraz nikt nie jest potrzebny. Mysle ze mowienie iz nikt nie jst mi potrzebny jest naciagniete sami zreszta mowia po co im tyle metrow, jak sie wyprowadze Moi rodzice zarobili hehe dobre - wlasnie przeliczylem ze wszystko co maja - no dobra 90 procent majatku - maja po zmarlych krewnych
  16. Kurna no nie wiem co robic - nie chce mi sie wyprowadzac z domu, tylko dlatego ze w moim wieku to jest passe Bardziej mnie wkurza honorowosc matki A pokoik dzielic z kims w mieszkaniu... No coz -czasami mozna trafic na takich ludzi do d--- -- 19 lip 2012, 19:23 -- Nie, nie hipokryzja - rodzice się dorabiali więc uczą swoje dziecko tego samego, żeby i on mógł zapewnić swoim dzieciom byt, wykształcenie, wakacje, dom itd a później żeby także on nauczył swoje dzieci ciężkiej pracy i radzenia sobie......... Uczą brania kredytu?
  17. Al ty to Candy chyba jestes zwolenniczka dystansu pomiedzy ludzmi -- 19 lip 2012, 19:12 -- Ale gdybym sie wyprowadzil od rodzicow - to jak by to wygladalo... JA bym sie gniezdzil w pokioku w wynajmowanym mieszkaniu a ojciec z matką mieliby do dyspozycji 230 m2 i dzialke do tego
  18. No wiesz przez to ze dasz 10 tyś zlotych dziecku nie doprowodzisz jego do regresji do fazy oralnej
  19. No ja mam sasiadow obok - 2 starych, 2 srednich , 2 w moim wieku - nikt nie pracuje , a jakos zyja
  20. TIA - dobry rodzic to taki co wyrzuca z domu dziecko, bo przeciez nie musi je utrzymywac -- 19 lip 2012, 18:31 -- Poza tym blagam was - nie zyjemy w swiecie gdzie ludzie glownie sie dorabiaja majatkow. Zejdzcie ze Ziemie Np w Niemczech zbadano bogactwo miejscowej ludnosci i sie okazalo ze wiekszosc rzeczy Niemcy dziedzicza po przodkach i to stanowi lwia czescich majatku
  21. czyli mam złych rodziców a Ci którzy chleją i nie dają nic dziecku są dobrzy bo zwykle ich dzieci radzą se w życiu dobrze bo muszą. W mojej rodzinie dalszej właśnie jest taka zależność im ojciec więcej pił i im biedniejsza rodzina była tym dzieci są bardziej zaradne życiowo Ale nie generalizuj carlos, z tego co wiem dzieci pijaków to nie mają klawego zycia uczuciowego.
  22. Generalnie z punktu widzenia cynika-nihilsty nikt nic nie musi. Ale generalnie ja nie rozumiem jak można mieć dużo kasy, kochać kogoś, widzieć ze ten nie daje sobie rady i nie dawac kasy mowiac nadal ze się kocha tą drugą osobę... Czy to nie jest w pewnym sensie hipokryzja, gdy rodzice mają dom, jezdza Lexusem, a ichni syn wiaze ledwo koniec z koncem? Pewnie się zaraz odezwą zwolennicy teorii terapii szokowej dziecka -rzucic go na gleboką wodę i zobaczyc czy nie utonie. Ale moim zdaniem jak tak siebie wyobrazam jako rodzica, ktory kupuje sobie A8 za 400tys zlotych podczas gdy moj syn jezdzi komunikacja miejska? Hmmm - dla mnie to by bylo niemoralne... Poza tym jak tak generalnie widze - ci rodzice co maja kase to ciagna swoje dzieci i je dofinansowują... Tylko nieliczni egoisci maja kasę i mowia swoim dzieciom, aby same się dorobily...
  23. ajajaj89

    Test osobowości

    -- 19 lip 2012, 17:43 --
×