Skocz do zawartości
Nerwica.com

ajajaj89

Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajajaj89

  1. Nie tu chodzi o to, że ładniejsze kobiety chcą mnie przyjąć takiego jakim jestem bez nerwicy. A mnie z nerwicą - niekoniecznie.
  2. O Jezu ludzie - czy wy nie widzicie, że faceci na początek lecą na urodę kobiet? Odsyłam do relatywisty, a nie tu racjonalizujecie podstawowe ludzkie instynkty na społeczną modłę/.
  3. HAHAHAHA -- 01 lip 2012, 21:50 -- -- 01 lip 2012, 21:56 -- A tak na serio wróć do góry na kilka postów, bo nie mam już siły powtarzac w kółko to samo.Lepiej to zacytuję. Czyli ja + leki = zdrowy ja = 6-8 zdrowy ja - leki = chory ja = 4-6 Dotarło?!
  4. Słuchaj - może dzieje się tak dlatego, że jestem facetem --> http://sympatia.onet.pl/tips/czego-pragna-mezczyzni,4353291,experts-article-detail.html -- 01 lip 2012, 21:45 -- 1 jestem, R U Happy?
  5. Jak mawiał mój kolega, laski dzielą się na te, które okiem 90% facetów są ładne i na te, które 90% facetów uważa za brzydkie... Albo z innej beczki - bogaty szybciej się bogaci. Sad but true
  6. Heloł, czy ja jestem niewidzialna? -- 01 lip 2012, 22:25 -- Cytując mojego pierwszego chłopaka: "Jesteś ładna. Nie piękna, ale ładna." Takie słowa to marzenie każdej dziewczyny, prawda? To nie rozumiem co twoj chlopak mial na mysli, Ale wiesz co - generalnie to romantyzm się kupy nie trzyma. I rozumieją go ci tylko, co są aktualnie w zwiazku. Mają rózowe okulary i się dziwią, że ty masz takie mechanistyczne podejście do rzeczy, która tak zmienia im poziom neurotransmiterów w mózgi, iż nie mogą na nią spojrzeć z chłodem.
  7. Czyli takie 4-6? A czemu tobie się nie podobaja brzydkie? Czy jesteś kolejnym przedmiotowym samcem ?
  8. O ile cięzko jednoznacznie mówić o abstrakcyjnych pojęciach jakim jest "wartość" i szeroko rozumiana "inteligencja", o tyle "przystojność" zależną od indywidualnychi zmysłów estetycznych możemy próbować zobiektywizować za pomocą statystyki. Przyjmijmy, że wybieramy z pośród populacji męskiej dobrze zróznicowaną kilkudziesięciu tysięczną grupę respondentów pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Kolejno wydzielamy spośród całej populacji na świecie grupę kobiet pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Naszym elitarnym respondentom przydzielamy zadanie, żeby każdy z nich, na podstawie swojego własnego zmysłu estetycznego, wystawił każdej kobiecie pomiędzy 20 a 30 rokiem życia ocenę atrakcyjności fizycznej w skali od 1 do 10 (używając jedynie liczb naturalnych). Kolejno, gdy każda kobieta z naszej grupy badawczej została oceniona przez każdego z naszych respondentów, podliczamy każdej kobiecie średnią arytmetyczną wystawionych dla niej ocen. Gdy już wykonamy powyższe działania, ustawiamy wszystkie kobiety chronologicznie od najmniejszej do najwyższej wartości średniej ocen. Możemy dla uproszczenia podzielić kobiety na trzy grupy: brzydkie <1;4), średnie <4;7>, ładne (7;10> . Przy czym kobiety z pierwszej grupy, gdy pomyslimy o nich w kontekscie seksualnym, wywołują wśród większości mężczyzn obrzydzenie, z środkowej grupy uczucia neutralne, a z ostatniej grupy podniecenie. I teraz w przypadku większości facetów, żeby zaszła szansa na jakikolwiek związek, kobieta musi wywoływać w nich podniecenie lub chociazby uczucia neutralne. "Ponadto ja u siebie zauważam także pewne zjawisko: kiedy zaczyna podobać mi się czyjaś osobowość, to automatycznie owa osoba coraz bardziej przyciąga mnie do siebie całościowo" W przypadku dziewczyn z grupy średniej, z czasem gdy zaczynają podobać nam się ich konstrukty osobowe, stają się dla nas również atrakcyjniejsze, niż by to wychodziło ze średniej ocen. Gdy jednak kobieta nalezy do grupy pierwszej, faceci zanim zdążą skupić się na jej konstrukcie osobowym, zostają odrzuceni jej wyglądem. Nie postrzegają jej seksualnie, co w konsekwencji uniemozliwia im poznanie ich wnętrza. Zresztą działa tu zasada przedstawiona w poprzednim poście, tylko jednak w troche większym wymiarze (Kobiety wypadają w tej sytuacji lepiej od mężczyzn, ale nie są w stanie do końca zanegować tej zasady ). Dziewczyna z grupy pierwszej mimo identycznego, a czesto nawet bogatszego wnętrza i większej charyzmy, postrzegana jest w porównaniu z dziewczynami z innej kategorii jako ta mniej interesująca i mniej charyzmatyczna, mniej oryginalna i głeboka. Nie da się z tym nic zrobić, bo działa to podświadomie Sławna sentencja "Każda potwora znajdzie swego amatora" wydaje się więc fałszywa. Frazesy o tym, że najważniejsze jest wnętrze, wygłaszane są na ogół przez te śliczne dziewczyny. One same dobrze wiedzą, że to tylko frazes i mija się z prawdą. O ile wnętrze jest ważne i w pewnych okolicznościach warunkuje powstanie związku, nie można pominąć fundamentalnego znaczenia atrakcyjności fizycznej, gdyż na pewnym etapie jest przeszkodą nie do pokonania. Faceci nastawieni są na poszukwianie dziewczyn z dwóch ostatnich grup. Ci którym zabraknie dziewczyn zostają sami, korzystają z usług prostytutek, ale nie są w stanie przezwyciężyć swojego ego, żeby związać się z dziewczynami z grupy pierwszej. Oczywiście istnieją różne odchylenia zmysłów estetycznych od średniej, więc znajdują się "fetyszyści", których pociągają kobiety z grupy tych "brzydkich" ale jak sama nazwa wskazuje są odchyleniem, a nie normą, więc nie dla wszystkich kobiet starczy takich facetów. Pozostałe wiążą się z kalekami, niewidomymi, nieśmiałymi, niezaradnymi i mało atrakcyjnymi facetam. Niektóre wstępują do zakonów. Inne zostają starymi pannami. Heh Odpowiednia dawka Paxtinu, posługując się terminologią cRPG, niczym te buffy z gier MMORPG RESPECT - pewnie każda kobieta by napisała, ze to takie przedmiotowe. ALE TAKA JEST PRAWDA. Tak samo brzydka jak to, ze kobiety równiez pierdzą. Drogie panie, wyzbądźcie się swojego idealistycznego spojrzenia na świat!!!
  9. Nie no to już jest CHAMSTWO! Z takimii odzywkami na tym forum... Myślisz, że ja nie chciałbym żyć bez leków i być sobą... Nie drżeć na myśl o tym, że podejdę do dziewczyny. A wiesz ile przez to moich związków się nie rozkręciło bo się bałem!!! Generalnie wyszlo szydlo z worka. Już od dawna zalatywało mi od ciebie grubiaństwem, a teraz do tego doszłą dyskryminacja/ Ogółem widzę, że dla ciebie osoba, który musi brać SSRI, by czuć się sobą i nie mieć lęków, jest godna politowania, Tak z nas szydzisz - z osób chorych na nerwicę... Tak szydzisz z tego , ze musimy brać leki? Więc ,miękko mowiąc,wypisz sie z tego forum - skoro jestes zdrowa i gardzisz osobami biorącymi leki psychotropowe
  10. Leczenie zawarłem również w podpisie. Niedługo , za 2 tygodni dołaczy do tego psychoterapia na NFZ, zapewne dynamiczna, i kto wie czy nie wróce do poprzedniej dawki leku... Ale generalnie wy dalej nie rozumiecie, ze im bardiej zdrowy pscyhicznie facet tym ma większe powodzenie wśród kobiet... I dlatego jak ja brałem 20 mg paroksetyny to mialem powodzenie wsrod 6-8. A teraz jak biore 10 mg to wśród 4-6. Jak grochem o scianę.
  11. Tak problem leży we mnie - przeczytaj mój podpis. Mowią tobie coś te cyferki?
  12. Wiem Skrajna, że jesteś bardzo mądra. Ale mało co mnie przekonało z tego co napisalas. A co do równiania atrakcyjności - nie mogę uwzględnić wszystkich zmienncyh, ale te 4 cechy zdają się uniwersalne.
  13. Znaczy wiesz - zaczepialem jak bylem na 20 mg Paroksetyny, a teraz jak jestem na 10 mg - to robi sie lipa i to nie tylko w relacjach z kobietami
  14. needy = potrzebujący -- 01 lip 2012, 11:31 -- A co śądzicie o wyborze Miss? Tez nieludzkie/ Prawda? Wystawianie ocen kandydatkom na miss... Rzeczywiscie nieludzkość na równi z holocaustem...
  15. Widzę koleżanko, że nieźle mi tu jedziesz, ale OK. + mała pewność siebie + nieśmiałość + lęki przed związkiem + natrętne obawy = nerwica nieklasyfikowanie kobiet w skali od 1 do 10 jak bydło czy jajka. Mowię o klasyfikacji urody. Pogódź się z tym, iż jedne dziewczyny są ładniejsze, a inne - brzydsze. Sad but true zamienienie podrywów na mieście na rzecz bardziej naturalnych metod poznawczych = czyli co powrót do walki samców o samice... Nie ma teraz czegoś takiego jak metody naturalne - są po prostu metody uświęcone i nieuświęcone społecznie. -- 01 lip 2012, 08:53 -- Bycie atrakcyjnym facetem to ( w przypadku zdrowych mężczyzn) = Bycie liderem w związku i przejmowanie inicjatywy + High status (wysoki status społeczny) + Poczucie humoru i pozytywne nastawienie + Pewność siebie i nie bycie needy -- 01 lip 2012, 08:55 -- Bycie liderem w związku i przejmowanie inicjatywy, Poczucie humoru i pozytywne nastawienie,Pewność siebie i nie bycie needy rosną u mnie z każdym dodatkowym 5 mg paroksetyny... -- 01 lip 2012, 09:04 -- Natomiast lęki rozbijaja te atrakcyjne cechy
  16. Nie uwzględniłam ich, ponieważ już wcześniej domyśliłam się, że będąc na tym forum siłą rzeczy jak my wszyscy masz pewne problemy. Okey, twierdzisz, że nad sobą pracujesz: fajnie. Ale ja zwyczajnie napisałam swoje spostrzeżenie w tym względzie, bo wydaje mi się, że Twoje problemy nie przeszkadzają Ci w naprawdę nieźle zaawansowanych wymaganiach względem kobiety. Może więc warto jeszcze bardziej coś w sobie zmienić/zmodyfikować, nad czymś się zastanowić. Bo wiesz, czasami jest tak, że wymagamy od innych naprawdę sporo, a od siebie już nie tak wiele.. Nie uwzględniasz? To ja tobie podam dwa równanka ajajaj + nerwica = mniejsza atrakcyjnosc ajajaj - nerwica = większa atrakcyjność
  17. Nie uwzgędniłas w ogóle moich pierwszych dwoch zdan: Ależ ja pracuję nad sobą. Ale myślisz że lekko się pracuję nad sobą , jak przeżywa się lęki i natręctwa... Teraz właśnie znowu walczę z natręctwami... Ale nie chcę narazie wracać do poprzedniej dawki leku, poczekam do nastepnej wizyty u psychiatry... POZA tym ciąglę mam w głowie tą dziewczynę z poprzednich wakacji i chyba tylko superlaska mogłaby mi ją wybić z głowy...
  18. Ależ ja pracuję nad sobą. Ale myślisz że lekko się pracuję nad sobą , jak przeżywa się lęki i natręctwa... Teraz właśnie znowu walczę z natręctwami... Ale nie chcę narazie wracać do poprzedniej dawki leku, poczekam do nastepnej wizyty u psychiatry... -- 29 cze 2012, 13:10 -- Na leku jest lepiej, a tak jak jestem na niższej dawce to odrazu już nie mam takiej odwagi i ilość dziewczyn, z którymi flirtuję spada do zera. Bo przeciez kobieta nigdy cie nie zaczepi... -- 29 cze 2012, 13:13 -- I oczywiscie wszystkie kobiety, ktore spotkalem na drodze byly wspaniale, a ja jestem brzydki i w ogole nieatrakcyjny.
  19. ALE ŻEŚCIE SIĘ CZEPILI TEJ KASY JAK RZEP PSIEGO OGONA !!!
  20. Ja już nieco bawiłem się w neurotyczne klocki... Natręctwa kiedyś próbowalem zwalczać eskpozycją - nieco to pomaga, ale czy ja wiem czy do konca... Teraz wierzę w psychoanaltyczną teorię natręctw. Teraz jak zmniejszyłem dawkę leku problem natręctw znowu okazał się aktualny. A więc poszukuję teraz ukrytych motywów moich natręctw, skąd się biorą, co mi dają, w jakim zakresie pomagają mi przystosować się do środowiska... Terapie behawioralno-poznawczą odstawiam na bok. Jak będzie bardzo źle to wrócę do poprzedniej dawki
  21. http://film.onet.pl/fotoreportaze/amber-heard-to-dla-niej-depp-zostawil-paradis,5169588,fotoreportaz-mini.html Depp znalazl sobie młodszą partnerkę. Najlepsze są komentarze oburzonych kobiet, iż rozczarowały się Depem... Tak jakby go znały z życia jaki jest. Czytając te komentarze mam wrażenie, że tak jak mężczyźni wierzą w to, iż pornogwiazdy to fajne laski z charakteru, tak samo kobiety nadbudowują obraz wspaniałego mężczynzy nad Holiwudzkimi aktorami. A przecież i jedne i drugich znamy tylko z taśm wideo. -- 28 cze 2012, 17:06 -- ... ewentualnie z pudelka...
  22. Tak - musisz się pogodzić z tym, że może być tak, iż do końca życia zostaniesz prawiczkiem. -- 28 cze 2012, 16:53 -- Ja się też z tym pogodziłem Ewentualnie pozostają jeszcze panie do towarzystwa. W Niemczech niepelnosprawni dostają nawet zniżkę od państwa na korzystanie z domów publicznych
×