Skocz do zawartości
Nerwica.com

ajajaj89

Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ajajaj89

  1. detektywmonk , chodziles na psychoterapie moze jakąś Ja bym w zyciu do tej laski bym nie podszedl, gdyby nie to ze sam ze soba przepracowalem niektore moje problemy Przeczytalem Karen Horney : Neurotyczna osobowosc naszych czasow i od tego wszystko sie zaczelo Kiedys lubilem sie nad soba rozczulac i rozzalac nad soba, ale po przeczytaniu tej ksiazki zrozumialem co tak naprawde mną kieruję i przestalem sie rozzalac A propo mojej akcyji, wiecie ze ta laska wyslala mi zaproszenie na facebooku? Az mi kopara opadla.Nawet nie wiem jak mam w tej sytuacji sie zachowac. W zasadzie to jestem przyzwyczajony, ze ladne dziewczyny mnie zlewaja
  2. detektywmonk, mam wrazenie ze sie rozzalasz nad sobą Ludzie są fajni, ale szczescie ostatecznie lezy w naszych rękach -- 18 cze 2012, 16:18 -- A tak teraz pomyslalem, ze sex ma konkretna wartosc, a milosc - he - to pojecie jest tak niejednoznaczne ze az niepewne. Nuby ludzie sie kochaja, a potem rozwodza sie, kloca sie. A sex to sex - dostajesz przyjemnosc, ktora oczekiwales i kropka. A wiec postuluję ,aby niezobowiązującego sexu było jaknajwięcej.
  3. ajajaj89

    Samotność

    Pamietam ze bardzo trudno mi sie podrywalo dziewczyny wsrod znajomych. Trudno bardzo wziasc wtedy numer , bo inni znajomi cie obserwują. NAjlepiej byloby pozostac sam na sam z dziewczyną i wtedy wziasc numer, ale nie zawsze to sie udaja. Chyba juz wole podrywac na ulicy nieznajome laski niz spalac sie przy znajomych kolegach i kolezankach... -- 18 cze 2012, 12:22 -- Wczoraj odwiedzilem mojego dawnego kolege i musze powiedziec ze ralacja z nim dziala na mnie prozdrowotnie Mysle, ze kwestia doboru odpowiednich znajomych jest tez bardzo dla nas wazna. Trzeba dobierac takich kolegów, ktorzy doskonale nadaja sie na rolę uzdrawiajacego obiektu w relacji. To jest nawet wazniejsce niz poczucie humoru oraz wpolnie przezyte zdarzenia.
  4. ajajaj89

    Samotność

    Zauważyłem , że za dużo analizujesz , podejdz do dziewczyny i zaskocz ją to działa np " Hej niezła z ciebie świnia , to jak idziemy do mnie ? " Sposób ten znam z najlepszej szkoły uwodzenia czyli spod budki z piwem HEHE
  5. Pamietam ze bardzo trudno mi sie podrywalo dziewczyny wsrod znajomych. Trudno bardzo wziasc wtedy numer , bo inni znajomi cie obserwują. NAjlepiej byloby pozostac sam na sam z dziewczyną i wtedy wziasc numer, ale nie zawsze to sie udaja. Chyba juz wole podrywac na ulicy nieznajome laski niz spalac sie przy znajomych kolegach i kolezankach... -- 18 cze 2012, 11:49 -- Dzis mialem kolejna akcyję Poszedlem do biblioteki oddac wszystkie ksiazki i podbic obiegowke. Gdy wszedlem do pomieszczenia zobaczylem laskę 7-8. Rzucila na mnie okiem. Zaczelem rozkladac ksiazki. Pani za ladą zapytala mnie w jakim celu przybylem. Ja ze oddac ksiazki. Pani na to, czy zdaje o czasie czy jest jakas kara. A ja: " Prosze pani, tylko wszedlem, a juz mi pani karę wlepia" . Pani i ta laska sie zasmialy. Potem juz bez fanfarow, podpisala mi obiegowka, a ta dziewczyna caly czas rzucala na mnie wzrokiem i sie usmiechala. Powiedzialem dowidzenia, to ona tez odpowiedziala. Wyszedlem z biblioteki, a ona tam zostala. Pomyslalem sobie, ze rzadko taka ladna dziewczyna daje mi oznaki zainteresowania. Co robic? Wyszedlem z zakladu na prawo i stanalem pod czytelnia z nadzieja ze bedzie przechodzic. Ona niestety z kolezanka skrecily w lewo. Znowu pomyslalem co robic, zdecydowalem ze pojde w tym kierunku co one z nadzieja ze ja i one zatryzmaja sie na najblizszym przystanku tramwaju. Niestety moje prognozy sie nie sprawdzily. Ale i tak wyszlo, ze one zawrocily nagle z powrotem. No i tak natarlismy na siebie. Hej HEj Wiem, ze to dziwnie wygląda, ale jak tam bylismy w bibliotece to odnioslem wrazenie ze jestes otwartą i bardzo kolezenska dziewczyną Haha Ona rzeczywiscie taka jest haha Wiem ze to zabrzmi dziwnie, ale czy dalabys mi do ciebie numer telefonu Wiesz co , nie Dlaczego nie? No bo my sie nie znamy... Tak sie nie robi < ja> No to ludzie moga sie poznawac. Ja znam duzo ludzi, ale wiele z nich jest do niczego... Tymczasem mam wrazenie ze duzo wartosciowych osob mnie omija i nie daję im szansy mnie poznac... W takim razie moze na fb chco namiar dam? OK, ale i tak niedlugo wyjezdzam z Wawy i bede dopiero we wrzesniu Ok, ale nie po to do ciebie zagadalem, aby teraz tak po prostu odejsc. Macie moze kartke < ona> MAsz tu( i dala pierwsza kartke oderwana od podrecznika ( Zapisuje swoje imie i nazwisko) Okej. To masz tu autograf ( tak jakby to ja bylem autorem tego podrecznika ) HEHE < ona> Haha No i pozegnalismy sie
  6. ajajaj89

    Samotność

    Wy - kobiety z zaburzeniami psychicznymi - macie przynajmniej szanse ze wpadniecie komus w oko, bo faceci leca glownie na wyglad A my - faceci z zaburzeniami - mamy przesr**** , gdyz kobiety glownie leca na psychike faceta -- 17 cze 2012, 21:45 -- Wy - kobiety z zaburzeniami psychicznymi - macie przynajmniej szanse ze wpadniecie komus w oko, bo faceci leca glownie na wyglad A my - faceci z zaburzeniami - mamy przesr**** , gdyz kobiety glownie leca na psychike faceta
  7. ajajaj89

    Samotność

    Ja wychodzę z założenia, iż jeśli izolowanie się jest aktem w pełni świadomym, to - voila! Ok, należy mieć na uwadze względy, iż skutkować będzie ono problemami w wyjściu do sklepu i tym podobnym, w ostateczności doprowadzi także do zaniku jakiejkolwiek potrzeby innych ludzi, ale - zabraniać tego nie można. Nas nauczono, że "społeczeństwo" itd. Ale - nie każdy ma potrzebę. Nie każdy lubi. Nie każdy musi. Nie no oczywiscie ze nie mozemy zmuszac ludzi, ale badania wykazują ze obecnosc relacji z innymi poprawia rokowanie w depresji, nerwicy, schizie , zac ich brak - pogarsza. W niektorych chorobach te czynniki maja wieksze znaczenie rokownicze niz leki
  8. ajajaj89

    Samotność

    Równiez sie zgadzam - nie mozemy takie osoby tępić, ale przyklaskiwac im tez nie mozemy
  9. ajajaj89

    Samotność

    Racja - znacie historie dzikich dzieci wychowanych wsrod zwierzat -- to doskonale przedstawia ze bez relacji z innymi ludzmi niemozemy sami stac sie ludzmi
  10. ajajaj89

    Samotność

    Z tym ze ci ostatni tylko pozornie tej więzi nie potrzebują Zaś z punktu widzenia terapii psychodynamicznej unikanie relacji z ludzmi zawsze jest objawem choroby Z punktu widzenia zaś rozwoju człowieka okiem Ericksona nienawiazanie intymnej relacji z przedstawicielem plci przeciwnej jest złym wariantu przebiegu wczesnej dorosłości
  11. ajajaj89

    Samotność

    Wolę rozwijać swoje obsesyjne pasje, niż zadawać się z ludźmi. Z wielką chęcią całkowicie odseparowałbym się od ludzi - wyprowadziłbym się na wieś, wszystko załatwiałbym przez internet, postawił mur w okół domu aby ich nie spotkać, ale to nie jest możliwe, bo kiedyś trzeba będzie pracować itd... Z tego co wiem to tylko osoby z osobowoscia schizoidalna naprawde nie potrzebuja innycg ludzi do szczescia http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_schizoidalna
  12. ajajaj89

    Samotność

    To tak jak u mnie z ta nieco niepelnosprawna dziewczyne. Plus to ze dzielilo mnie od niej 300 kilosow, a tez 1500
  13. ajajaj89

    Samotność

    Bleee nie lubię oglądanie ***** Poza tym ortopedia jest lepiej platna
  14. Z tego co wczoraj czytalem yo 1/3 ludzi wychodzi z nerwicy panicznej wychodzi bez szwanku. Z reszty 2/3 : 2/3 ma nieznaczne ograniczenia w zyciu 1/3 ma powazne zyciowe implikacje z powodu choroby
  15. ajajaj89

    Samotność

    Nie, carlosie - rezygnuje narazie z tego biznesu, gdyz musze narazie popracowac nad relacjami z rodzina i kolegami
  16. ajajaj89

    Samotność

    Hej, hej! Dziewczyny - BREAK!!!
  17. Ja też niby jak caly dzien jestem zajety to lepiej sie czuję. Ale jak tylko zabraknie zajecia to odrazu popadam w jeszcze większy dół. Mam wrażenie że takie zajęcia są tylko ucieczka od problemow. Na dłuższa metę szkodzą... -- 17 cze 2012, 10:08 -- Ale też sam szedłem na strefę bez zadnego znajomego. A z tego co zauwazyle wiekszosc osob to trzymalo sie conajmniej w 10 osobowych grupach
  18. A ja wam powiem ze niezly lęk dzis mialem jak w Wawie jechalem na strefe kibica. Tysiace ludzi dracych mordy, jak zwierzęta z lasu. ..Czy to pod Palacem , czy to w srodkach transportu. Normalnie zaczela mnie brac jakas psychodela...Ostatecznie zrezygnowalem ze strefy na rzecz pubu. A moj lek podsycala jeszcze swiadomosc, ze od miesiaca czasu jestem na pol dawki mojego leku...
  19. A ja wam powiem ze niezly lęk dzis mialem jak w Wawie jechalem na strefe kibica. Tysiace ludzi dracych mordy, jak zwierzęta z lasu. ..Czy to pod Palacem , czy to w srodkach transportu. Normalnie zaczela mnie brac jakas psychodela...Ostatecznie zrezygnowalem ze strefy na rzecz pubu. A moj lek podsycala jeszcze swiadomosc, ze od miesiaca czasu jestem na pol dawki mojego leku...
  20. ajajaj89

    Samotność

    A ja juz widze, ze chyba zbyt duzo energii teraz wkladam w podrywanie dziewczyn. Psują mi sie natomiast relacje z rodzicami, kolegami i przyjaciolmi... Chyba musze zmienic front działań... A wlasnie teraz wysnulem taka teorię nt ulicznych podrywaczy. Ponieważ mają oni niezbyt atrakcyjną osobowość dla płci przecinwej , a marza o lasce pokroju 8-10, nieustannie frustrują się w zwykłych sytuacjach, iz nie moga na fajnej dzieczynie zrobić zadnego wrazenia. Czy to w kręgu znajomych , czy to w szkole , czy w pracy. W takich miejscach obiekt ich westchnien moze zapoznać się z cała baterią wad adoratora, zanim ten poprosi ja o spotkanie. Oczywiscie ona odrzuci tą prośbę. Natomisat na ulicy podrywacz odrazu wkracza w uwodzenie, nie dając naprzod ujawnic przed dziewczyną swoje nieatrakcyjne cechy osobowosci. Niejako zastaje dziewczynę w szoku i wykorzystuję to, by na szybko sklecic chwiejny , wyidealizowany obraz samego siebie. Jest mu lekko to zrobić, gdyż dziewczyna nie zna go zupelnie. Czy moja koncepcja jest słuszna? -- 16 cze 2012, 23:13 -- Transfuse, ty przynajmniej zdecydowales sie na zwiazek, a ja to jeszcze nigdy...
  21. ajajaj89

    Samotność

    Jeden koles na podrywaj.org pisze ze podchodzi do dziewczyn naulicy i zaczyna wlasnie od zdania : Podobasz mi sie i chcialebym cie poznac. Mowi bodajze ze co druga kobieta daje mu numer telefonu
  22. A no wiesz Mihuj, ale na początku drogi to było łatwo? I jeszcze jedno , jestes w jakims wiekszym miescie czy na prowincji bardziej? I nie ukonczyles zadnej uczelni?
  23. W sumie i tak musze dziekowac, ze po ukonczeniu studiow lekarskich masz 100 procentowa gwarancje ze cie przyjmą na roczny płatny staż. I tych 1800 zeta ze parzenie kawy to tez nie tak malo. Nie mowiac tez o tym ze najpozniej to o 12 sie wychodzi. Miesiac temu probowalem pracowac w ekipie transportowej w szpitalu - co 2-gi dzien po 12 godzin i pensja 6 zeta/ godzine do ręki. To dopiero koszmar -- 16 cze 2012, 11:30 -- A gdize Michuj pracujesz? -- 16 cze 2012, 11:36 -- Z tym Zachodem to tez nie tak kolorowo. Ciocia kolegi wyjechala do USA jako lekarz> To piewszy rok pracowala codziennie od 4:00 do 21:00
×