Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Lady Em., wiesz wszystkie takie rzeczy sa powodowa przez nas samych i teoretycznie jesteśmy w stanie je powstrzymać, ale gdy nam bije to zdaje nam się, że to co robimy ma sens i się kontrolujemy, a jak przychodzimy do siebie to jednak widać, że było inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałam przed chwilą z kumplem

On:Jeśli nasz związek mam na tym polegać,że cały czas będziemy się kłócić...

Ja: przerwałam mu :Nie licz na żaden związek

On: rozłączył się

 

:evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil: evil: :evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil: .........................................................................................................................................................................................................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech po raz kolejny zmarnowałem weekend,idealnie powielając poprzedni i poprzedni i poprzedni.Boję się że nigdy się nie zmienie a czuję że życie przecieka mi przez palce,jakolwiek to zabrzmi jestem coraz starszy a niczego się nie nauczyłem,w pewnym sensie zaciska mi się powoli na szyi życiowa pętla,a ja jakoś nie radzę sobie z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

^rozumiem Twoje odczucie (lecz niestety nie Twój stan - one przecież są dla każdego indywidualne i mogę właśnie w odczuciu domyślać się, co przeżywasz). Sam mam podobny problem, a rozwiązuję go czasami idąc poczytać na dworze - podstawą jest unikanie komputera. Tak naprawdę jakąkolwiek aktywność niezwiązaną z buszowaniem w sieci uważam za sukces. :D To pewno bardzo trywialne, ale naprawdę uważam, że ludzie z belle epoque naprawdę mieli łatwiej. ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro mam drugą wizytę u psychologa. Boję się że nie będę potrafiła się przed nim otworzyć. Chciałabym to wszystko wyrzucić z siebie tak łatwo, jak wtedy gdy piszę. W ten weekend znów pracowałam jako hostessa. Pracowała ze mną piękna, silna dziewczyna. Pod koniec pracy miałyśmy pewien problem, kierownik naskoczył na nas że źle wykonujemy swoją pracę. Znów to poczułam, obraz staje się jaśniejszy, zupełnie jakby otaczała mnie mgła, zrobiło mi się strasznie gorąco i to straszne uczucie pustki w głowie, czułam się tak głupia, już chciałam przeprosić go za coś czego nie zrobiłam, byleby tylko stamtąd wyjść. Dziewczyna która ze mną pracowała zaczęła krzyczeć, wypierać się, była pewna siebie. Tak bardzo chciałabym być taka jak ona... Ale nie mam na to szans, jestem głupia, nie mam swojego zdania, czuję się uzależniona od innych, mam dosyć życia. Mam dosyć moich słabości, nie potrafię się im przeciwstawić, jestem beznadziejna, nie jestem zdolna do niczego, nie potrafię nawet odwzajemnić uśmiechu. Chciałabym umrzeć, chciałabym nigdy się nie narodzić, moja słabość męczy mnie, nie mam siły chodzić na uczlnię, do pracy... Wory pod oczami stały się czarne, uda mam coraz grubsze, nie jestem już nawet ładna.. Dlaczego nic nie potrafię, nawet wykuć na pamięć kilka nazw łacińskich. Czuję że stanie się coś złego. Że nie tylko mój świat runie. Znów nie mogę spać, już 3 dobę. Niech to się skończy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to juz dzis zauwazyłam ze im czlowiek dla ludzi jest milszy to tymbardziej sa chamscy.Trzeba odplacac tym samym,nie myslalam ze zaniesienie glupiego zegarka do naprawy okaze sie czyms niemilym.Pan mnie osluzyl ale z podniesionym glosem to mu odpowiedzialam podobnie.Czlowiek sie stara itd a i tak dostaje w dupe,dlatego stwierdzam ze nie warto byc miłym....Ja wiem,ze można być zmeczonym miec gorszy dzień ale ostatnio to jakas plaga.Czasem jak ktos spojrzy to zabija wzrokiem..Ech nie mam sily żyć mówie wam. Wiecznie trzeba sie męczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mnie bagatelizują, nikomu nie zależy, żeby jakkolwiek mi pomóc, tylko oczekują i wymagają, a gdy chcieć coś od nich - odbierają to jako roszczenia histeryka. :(

 

Poza tym, czuję się okropnie zalękniony dzisiaj, obudziłem się z silnym napięciem, aż mnie uda bolały, mimo, że nic fizycznego nie robiłem. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja to juz dzis zauwazyłam ze im czlowiek dla ludzi jest milszy to tymbardziej sa chamscy.Trzeba odplacac tym samym,nie myslalam ze zaniesienie glupiego zegarka do naprawy okaze sie czyms niemilym.Pan mnie osluzyl ale z podniesionym glosem to mu odpowiedzialam podobnie.Czlowiek sie stara itd a i tak dostaje w dupe,dlatego stwierdzam ze nie warto byc miłym....Ja wiem,ze można być zmeczonym miec gorszy dzień ale ostatnio to jakas plaga.Czasem jak ktos spojrzy to zabija wzrokiem..Ech nie mam sily żyć mówie wam. Wiecznie trzeba sie męczyć.

dziś byłam w aptece. Pierw czekałam, aż raczy zrobić sobie kawusię (ma zupełnie wywalone na to, co się dzieje w miejscu dla klientów, leki są na wyciągnięcie ręki, więc mogłabym wziąć obojętnie co i sobie iść), no ale czekam, czekam, przyszła jakaś starsza babka, patrzy na mnie spod byka, jakbym na serio była złodziejem, a moje 'zakupy' niemal rzuciła od niechcenia. No i te durne 'dać', zero jakiejkolwiek empatii, żadnej uprzejmości... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie opłaca się być miłym. :<. A nawet jeśli się jest, to i tak uznają że udajesz,albo jest się fałszywcem,po*ebany świat.

 

Nie wiem,bez planów,ambicji,pomysłów na przyszłość, bez talentu do czegokolwiek.

Wiem że jestem niczym, ale denerwuje mnie gdy jakieś osobniki które mają "g*wno do powiedzenia" i 0 autorytetu zaczynają czynić morały...

to się chyba kłóci ze sobą?

Tak czy siak, do dupy to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, a, ot ta codzienność mnie denerwuje,moje posrane myślenie,ludzie którzy powiedzą "weź się w garść" - wsadź sobie pan w... to hasło itp.

 

Nie ufam komukolwiek,nawet jeśli to i tak chyba byłoby tylko gorzej...stać mnie jedynie na robota>sen, a i tak z biedą, bo mi się odechciewa jak pomyślę o tej powszechnej durnocie w robocie .

A niestety to jedyne miejsce, gdzie mam jako taki kontakt z ludźmi...

Poznawanie innych, cóż, losowe kluby,imprezy gdzie można dostać tulipanem w gębę, lub gdzie liczy się chlanie na umór, i inne głupoty...zupełnie nie pasuje do rówieśników.

 

Wiem,wiem ludzie głodują,są śmiertelnie chorzy itp, ale cóż, myślę że gdybym to ja zdychał na raka/czy innego a owa osoba była zdrowa, to też by miała to w "życi" na dłuższą metę...

Nie wiem,czy już coś jest źle, czy sobie wmawiam...

gówno warte to wszystko tak czy siak :-| .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×