Skocz do zawartości
Nerwica.com

miśka1231526936395

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez miśka1231526936395

  1. tahela, ja niestety nie jestem taka odważna. nigdy nie lubiłam mówić o swoich problemach itp. więc się wycofałam, nie chciałam spotkać jeszcze raz takich policjantów, którzy sprawili mi tak dóży bół. ich pytania to malo powiedziane, że były nie na miejscu, nie powinni o niektóre rzeczy pytać
  2. pati09, ja zglosiłam wszystko na policje, ale gdy przyszło do składania zeznań, nie dałam rady. przesłuchiwało mnie dwóch policjaantów, mieli potworny wyraz twarzy, potrzyli na mnie z pogardą tak jak bym była sama sobie winna. na pierwsze kilka pytań dałam radę odpowiedzieć, jednak gdy zaczeli pytać o szczegóły to nie dałam rady, powiedziałam że chcę wyjśc, e zmieniłam zdanie i wszystko odwołuję. To ich zdenerwowało, jeden krzyknąl na mnie żt co to ma być żarty sobie robie, skoro już zaczełam to mam skończyć, że co może być trudnego w powiedzeniu tego. rozpłakałam się jeszcze bardziej, a on pytał siędziałam cicho, w końcu powiedział jak chcesz, jak drugim razem Cię to spotka będziesz sama sobie wimma:( nie nawidzę policji za to wszystko, dla nich to jest kolejna głupia sprawa do załatwienia, rzecz bez znaczenia. a dla mnie to było całe moje życie:( Później wiem że zostali zwolnieni bo nie długi czas po tym zadzwonili do mnie z komendy pytali czy oni mnie przesłuchiwali, jak się zachowywali wszystko powiedziałam komendant osobiście mnie przeprosił wtedy się dowiedziałam że inna dziewczyna złożyła na nich skargę bo byli w stosunku do niej tacy jak dla mnie:( ale dobrze im tak.
  3. Stark, oj chyba racja, bo ja również mam nie najlepszy nastrój:(
  4. Bellatrix, ale ja nie chcę krzywdzić ludzi których kocham, przynajmniej wcześniej kochałam bo już teraz sama nie weim chciałabym normalnie z nimi porozmawiać, pośmiać, pożartować. ale nie potrafę nawet tych najprostrzych rzeczy nie wspominając już o kontaktach z chłopakiem, który NIC odemnie nie oczekuję, ale widzę że sprawia mu ból gdy płaczę a on nawet nie moze mnie przytulić, bo boi się to zrobić gdyź już nie raz w takiej sytuacji go odepchnęłam, nie chce mnie ranic, a ja go ranie i to boli. czasami marzę żeby się do niego przytulić, wypłakać, wszystko mu opowiedzieć, a gdy już przychodzi co do czego nie nie potrafię mu nawet spojrzeć w oczy nie wspominając już o jakiej kolwiek bliskości czy rozmowie,
  5. Marsal2, tak była.... i niestety wiem że nigdy tego nie zapomne, bo pierwszego razu się nie zapomina:(( jednak bez terapi nie dam rady, musze iść do psychologa i chociaż spróbować, mam nadzieje że to pomoże. tak bardzo chciałabym przytulić się do chłopaka ale kiedy to robił wybuchałam płaczem i go odpychałam:((
  6. Stark, tego się właśnie boję. tego że zawsze to już we mnie będzie, że wspomnienia wrócą w nieoczekiwanym momencie, że nie będę potrafiła założyć rodziny. Chłopak z którym byłam przed tym wydarzeniem bardzo mnie kocha ale ja sobie nie wyobrażam tego że mnie doknie, przytuli. zostawiłam go, chociaż on tego nie przyjmuje do wiadomości. nie chce aby to co się stało żniszczyło moje życie planowaliśmy już nawet ślub a teraz nie mogę spojrzec mu w oczy, gdy go widzę to tak bardzo boli. Najgorsze jest to że ja chciałam poczekać z sex an nie nalegał, potrafił wytrzymać, chciałm to zrobić z nima nie z ..... Marwtie się że kiedyś z złości mi to wypomni, że mnie o to obwinia:( -- 22 maja 2012, 22:26 -- Marsal2, tylko jak znaleźć tę siłe skoro mój świat się zawalil. ale obiecuję że spróbuję pójdę do psychologa, znajdę w sobie siłę na tę jedną wizytę a potem zobaczymy jak bedzie.
  7. Snejana, może w końcu będę musiała spróbować jakiejś terapi. ale lekami nie chcę się faszerować muszę sobie bez nich jakoś poradzic -- 22 maja 2012, 21:57 -- jak myślicie czy poczucie wimy i straszny strach kiedy kolwiek mija? czy da się to zapomnieć?
  8. Marsal2, chciałabym na prawdę znależć jakąś pomoc ale wiem że gdy się już na to zdecyduję będę musiała a tym wszystkim opowiedzieć, wszystko opowiedzieć a tego nie dom rady zrobić, nie potrafie:( -- 22 maja 2012, 21:49 -- Marsal2, to wszystko sprawia mi za duży ból
  9. Mirabeleee, podaj tytuł, nie przejmuj się końcem. chłopak jeśli można to teraz tak nazwać ciągle mnie wspiera chociaż dla mnie teraz prawie nic nie znaczy, wcześniej kochałam go bardzo po tym chciałam go zostawić, nie mogłam na niego patrzeć, jego dotyk mnie ranił. ale on ciągle mnie wspiera chociaż wie, że odsunęłam się od niego. nikt inny o Tym nie wie:( nie byłam w stanie nikomu więcej powiedziec -- 22 maja 2012, 21:41 -- Snejana, próbowałam nie jeden raz stałam już przed drzwiami gabinetu i w ostatniej chcili zmieniałam zdanie, tak strasznie się tego wstydzę, nie potrafię o tym mówić. chociaż na prawdę chciałabym poszukać pomocy ale nie potrafię. czuję się winna tego wzystkiego
  10. Snejana, sama nie weim czy jest lepiej czy nie. Nie potrawię na tę sytuację spojrzeć obiektywnie. dla mnie czas zatzymał się tamtrgo wieczoru.
  11. Mirabeleee, to mnie wykańcz, nie mogę spać w nocy, jak patrzę w lustro czuję wstręt do samej siebie, tak potwornie się wstydę -- 22 maja 2012, 21:28 -- Marsal2, przez pewien czas chodziłam do psychologa ale to nie dawało efektów gdzy wracałam do domu czułam się jeszcze gorzej
  12. wydarzyło się to 4 miesiące temu, kiedy wracałam sama wieczorem po treningu, stwierdziłam, że pójdę skrutem bo chciałam być jak najszybciej w domu. Jednak okazała się to najdłuższa droga w moim życiu, nigdy nie przestanę żałować, że tamtędy poszłam. -- 22 maja 2012, 21:23 -- Marsal2, kiedy szłam spotkałam jakiegoś faceta, był pijany zaczęłam iść szybciej on też przyśpieszył. (kurcze nawet pisać jest mi ciężko)
  13. potrzebuję się wygadać, wykrzyczeć niektóre rzeczy które nie dają mi spokoju, nie pozwalaj życ, ale nie wiem jak to zrobić od czego zacząć -- 22 maja 2012, 21:14 -- spotkało mnie coś z czym nie mogę sobie poradzić, to coś niszczy mnie od środka. sprawia że staję się całkiem inną osobą wogóle do siebie nie podobną, zamknietą w sobie, stroniącą od nowych znajomości, spotkac z ludzmi, bojącą się samej wyjść wieczorem z domu:(
  14. Snejana, hej nie jesteś jedyna której zależy na izolaci, ja kiedyś lubiłam przebywać z ludzmi a teraz nie potrafię i potrzebuję samotności
  15. Bellatrix, wiem dobrze jak to jest stanąc w miejscu. gdy nie da się z siebie wydobyć zadnego słowa, kilka razy już tak miałam i ruszenie zajmowało mi strasznie dużo czasu, ale z doświadczenia wiem, że jest to równie bolesne przeżycie jak cały ten gwalt i równie ciężko jest przez to brzebrnąć. ale gdy się naprawdę chce to można sobie z tym poradzić, zajmie to dużo czasu ale jest możliwe :)
  16. Bellatrix, można powiedzieć, że dobrze wkońcu zaczęlam się uśmiechać i zrozumiałam, że to nie moja wina i, że nie powinnam ja czuć się winna tylko on. I teraz jest mi z tym łatwie, nadal to pamiętam, czasami płacze ale już jest dużo lepiej niż na początku:) a u Ciebie?
  17. mariewagge, Hej i jak radzisz sobie jakoś? Poszłaś na terapi?
  18. Bellatrix, ostatnio zaczełam sobie lepiej radzić na terapi nie powiem że nie sprawia mi to bólu bo sprawia ale daję sobie z tym jakoś radę, za każdym razem nawet gdy już nie mogę nie chcę o tym mówić to chociaż próbuje i mam nadzieje że za niedługo przez to przebrnę
  19. Bellatrix, już myślałam że sobie z tym poradziłam, nie myślałam o tym często, uśmiechałam się, potrafiłam spojrzeć na siebie w lustrze bez obrzydzenia do samej siebie. jednak tak na prawde wcale sobie z tym nie poradziłam bo wystarczyło jedno spotkanie żrby wszystko wróciło. jak myślisz można całkowicie sobie z tym poradzić, nie tak na chwile tylko już na zawsze pozbyć się tego wszystkiego z siebie, żeby jego widok nie powodował nowej dawki bólu??
  20. wszystko w moim życiu zaczeło się układać, zaczęłam się śmiać na nowo, terapia sprawiała mi coraz mnie bólu, zaczełam na nowo żyć. aż do wczoraj. gdy wracałam z zajęc spotkałam GO minał mnie na ulicy jak by nigdy nic uśmiechnął się szyderczo i powiedzial pamiętasz mnie bo ja Ciebie tak, i chętnie bym powtórzył naszą wspólną noc:( na nowo zawaliło się moje życie, życie które przez tyle czasu prubowałam poskladać w jedną całość, i w końcu zaczeło mi to wychodzić aż nagle w sekunde się wszystko zawaliło nie wiem co zrobić. już niemam siły na nowo tego przechodzić, dkładać małych kawałeczków mojego życia skoro to i tak nie ma sendu gdyż nawet gdy już prawie mi się udało wystarczył chcila by zniszczyć miesiące bólu, łez, i strasznego cierpienia przez jakie przechodziłam żeby zacząć zyć na nowo:(
  21. Bellatrix, już od ponad miesiąca jestem na etapie jak to nazwała terapeutka przeżywania tego na nowo, bo bez tego nie można wyzdrowiec. Nie mogę powiedzieć czy jest dobrze czy nie bo to wszystko boli opowiadanie o tym ale mam nadzieje że jak już przez to przebrnę to wszystko będzie lepiej:)
  22. Hej dziewczyny. Nie wiem czy wiecie ale podłość ludzka nie ma granic gdy dowiedziałam się jacy ludzie potrafią być to stwierdziłam że w moim przypadku nie było aż ttak źle i że powinnam się wziąć w garść bo mogłam skączyć gorzej przeczytajcie ten artykuł a nie uwierzycie jacy ludzie są i jak prawo ich traktuje(ja bym ich pozabijała a oni ich wypuszczają na wolność aby dale krzywdzili ludzi)http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/zgwalcili-i-podpalili-synowie-wplywowych-tatusiow,1771901
  23. Bellatrix, dziękuje nie wiesz jak bardzo mi to pomaga
  24. Bellatrix, zaienilam z terapeutką tylko kilka słow na ten temat, ale jutro z nią o tym porozawiam. ciągle myśle że jeżeli zrobi to jeszcze komuś to będzie to moja wina, przez to że się balam to zglosić inna dziewczyna będzie cierpieć, boje się tego -- 22 lut 2012, 21:48 -- Laima, rozumie może masz i racje, ale wtedy tak nie myślałam, wtedy wogóle nie myślałam, tylko czułam straszny wstyd i wydawało mi się że oni też mnie za to winią
×