Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze. Działanie anksjolityczne i sedatywne to dwie różne rzeczy. Widziałem ludzi nadpobudliwych bez odrobiny lęku i na odwrót. Myślę, że długotrwałe pobudzenie może jednak sprzyjać zaburzeniom lękowym poprzez niedobory snu, gonitwę myśli itp. Długotrwałe uspokojenie np. farmakologiczne już niekoniecznie musi obniżać poziom lęku, bo czuję że w takiej sytuacji, te kwestie są mniej powiązane. Chyba dlatego kwetiapina nigdy nie pomogła na moje lęki, wręcz przeciwnie, ale lekarz nie chciał tego nawet słuchać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich na forum. Nazywam się Artur i mam problem z lekami. Nie leczyłem się nigdy psychiatrycznie. Niedawno wyszedłem z ZK PO 5 latach puchy. Uzależniłem się tam od psychotropów. Zaczęło się od niewinnej bezsenności i zarzucania kwetaplexu. Aktualnie jestem uzależniony od 2mg clonazepanu i 100mg ketrela. Po wyjściu z ZK czyli miesiąc odstawiłem leki i pobalowalem z chłopakami. Za 2,3 dni nie muszę chyba mówić co mi się stało. Zero snu, stan psychotyczny, uczucie odrealnienia, drętwienie mózgu. Potrzebuje waszej pomocy a szczególnie chyba fobica bo widzę, ze tez swoje przeszedł i zna się na rzeczy. Oczywiście pytanie kieruje do wszystkich znających temat. Najlepiej chciałbym porozmawiać przez. Tel. To mam wrażenie, ze zwariuje. Już chciałem jechać do psychiatryka, ale na szczęście znalazłem to forum....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje aktualne leczenie 0.75mg clonazepan, ketrel 100mg i propranolol 2xdziennie po 20mg. Stosuje tez suplementy: olejek CBD 3x dziennie po 2 krople, mgb6, omega 3 z Olimpu i wit. B Kompleks. Samopoczucie tragedia, odrealnienie, serducho wariuje, ciśnienie i jazdy na maxa. Coś tam śpię, ale często się budzę. Boje się iść do psychiatry i wole pogadać z kimś kto przez to przechodził. Myślałem, żeby odstawić te leki i nawet z 2 tygodnie popić łychę ale to tez chyba bez sensu. Jeżeli ktoś miał podobne doświadczenia mogę podać nr. Tel pomóżcie please

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez tak słyszałem, ale w kryminale dawali mi naprawdę dużo leków: chlorprotiksen, tisercin, nawet pare zastrzyków clopixolu dostałem, permazyne i ten nieszczęsny clonazepan. Próbowałem go raz odstawić z 2mg zszedłem na 0 i po tygodniu nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Wytrzymałem 1.5 miesiąca gdzie spałem czasami po godzinie czasami wcale i znowu przywrócili mi klona i ketrel 100mg a rano dostawałem jeszcze sertraline 50mg. Mogę mieć jakieś uboki po neuroleptykach czy to wszystko efekt odstawienny klona? Przez miesiąc z 2mg zszedłem na 0.75mg. Teraz mam takie jazdy, ze czasami niewiem co się mną dzieje, leki, alienacja wogole czuje się jakbym zwariował nawet język mi sam wychodzi i napinają się miesnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Artur1983 no niestety to wygląda na efekty uboczne odstawiania benzo. W przypadku pozostałych leków, jak się odstawia powoli, nie ma zwykle takich jazd. W przypadku clonazepamu jest trochę tak jak z narkotykiem, pojawia się "głód". Jeśli jest tak źle, lepiej przeprowadzić odwyk w szpitalu, albo pod kontrolą psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Artur1983 napisał:

tez tak słyszałem, ale w kryminale dawali mi naprawdę dużo leków: chlorprotiksen, tisercin, nawet pare zastrzyków clopixolu dostałem, permazyne i ten nieszczęsny clonazepan. Próbowałem go raz odstawić z 2mg zszedłem na 0 i po tygodniu nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Wytrzymałem 1.5 miesiąca gdzie spałem czasami po godzinie czasami wcale i znowu przywrócili mi klona i ketrel 100mg a rano dostawałem jeszcze sertraline 50mg. Mogę mieć jakieś uboki po neuroleptykach czy to wszystko efekt odstawienny klona? Przez miesiąc z 2mg zszedłem na 0.75mg. Teraz mam takie jazdy, ze czasami niewiem co się mną dzieje, leki, alienacja wogole czuje się jakbym zwariował nawet język mi sam wychodzi i napinają się miesnie

Czyli masz zespół odstawienny. Clonozepan bardzo uzależnia. Psychiatra mi to powiedział bo zapisał mi to rodzinny. Moim zdaniem powinieneś iść do psychiatry i z nim zacząć działać. On najlepiej cię pokieruje. Ogólnie leki powinno się odstawiać stopniowo, tak jak narko ( w sumie w tym przypadku jest to to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W miesiąc zszedłem z 2mg na 0.75mg i ketrel 100. Dodatkowo wspomagam się propranololem 2xdziennie po 20mg , ale to wszystko niewiele pomaga. Cały organizm wariuje łącznie z głową. Miesiąc już jestem na tej dawce. Długo to może potrwać aż organizm się ustabilizuje do tej dawki. Dodam, ze na 2mg tez już dobrze się nie czułem, ale teraz już wiem ze wzrosła tolerancja i organizm pewnie domagał się większej dawki. Można sobie jakoś pomoc żeby tak nie cierpieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Artur1983 napisał:

W miesiąc zszedłem z 2mg na 0.75mg i ketrel 100. Dodatkowo wspomagam się propranololem 2xdziennie po 20mg , ale to wszystko niewiele pomaga. Cały organizm wariuje łącznie z głową. Miesiąc już jestem na tej dawce. Długo to może potrwać aż organizm się ustabilizuje do tej dawki. Dodam, ze na 2mg tez już dobrze się nie czułem, ale teraz już wiem ze wzrosła tolerancja i organizm pewnie domagał się większej dawki. Można sobie jakoś pomoc żeby tak nie cierpieć?

Uważaj na suplementy, jeśli bierzesz leki psychotropowe. 

Olejki CBD czy ashwaganda nie powinny być przyjmowane razem z takim lekami. 

Ważne, jeśli brałeś sertralinę i nagle odstawiłeś, to mogą być też efekty odstawienne jeśli brałeś dość długo. A jeśli krótko, to efekty mogą być niewielkie, ale i tak kumulują Ci się z gwałtowną redukcją clona. 

Ketrel działa nasennie w małych dawkach lepiej, niż w dużych, może spróbuj 50 mg zamiast 100 mg. Ale to potwierdź u lekarza.

Co do benzo. Psychiatra mógłby wdrożyć redukcję clona za pomocą relanium (diazepam). Bierze się wówczas oba te leki naraz, ale najpierw redukuje się powoli clonazepam w odstępach 2 tygodniowych np. co 0,25 mg, a jak już się zejdzie całkowicie z clonazepamu (w Twoim przypadku zajmie to ok. 4 miesiące), potem powoli redukuje się diazepam, który początkowo uzupełnia zredukowaną dawkę clona. Psychiatra powinien Ci ustalić schemat, np.: clonazepam redukujesz co 0,25 mg co 2 tygodnie, jednocześnie biorąc ustaloną przez psychiatrę dawkę diazepamu do czasu całkowitego odstawienia clona. Potem redukuje się diazepam, z którego schodzenie jest łatwiejsze niż z clona. Jeśli psychiatra uzna, że możesz próbować redukcję bez wdrażania diazepamu, to redukuj dawkę clona nawet co 3 tygodnie o 0,25 mg. Zacznij od dawki 1,75 lub 1,50 mg, skoro już teraz jesteś na 0,75 mg od jakiegoś czasu i organizm nie daje sobie rady. 

Dodam, że mi zejście z lorafenu (też silna benzo) zajęło miesiąc z dawki minimalnej 1 mg, którą brałem zaledwie przez miesiąc. Pomimo minimalnej dawki i krótkiego brania codziennie zaledwie przez miesiąc, to już miałem odczuwalne efekty odstawienne: głównie bezsenność, stany lękowe, ból brzucha, uczcie rozbicia, odrealnienia. Dlatego u Ciebie redukcja clona powinna być powolna i o niewielkie porcje, a nie tak od razu z 2 mg na 0,75 mg.

Dodam, że ketrel brałem najpierw nasennie w dawce 25 mg, a teraz po 2 tygodniach już dzielę na pół (12,5 mg), bo i tak śpię całą noc i rano ciężko wstać. 

Powtórzę na koniec tego wywodu, koniecznie ustal plan zejścia z clona z psychiatrą, z mojej strony to tylko podpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Arecki za podpowiedz. Muszę znaleść jakiegoś dobrego psychiatrę z Łodzi bo te teleporady to lipa jest. Assentre brałem krótko w ZK bo już wogole nie mogłem po niej spać czyli to pewnie ciężki zjazd z klona. Niechciałbym się już wracać i chyba wolałbym przecierpieć aż się ustabilizuje na tym 0.75mg to strasznie to przeżyłem. Pierwszy tydzień zdjąłem 0.5mg drugi 0.5 i trzeci 0.25, ale szczerze mówić to na tych 2mg tez się zle czułem czyli pewnie organizm się domagał większej dawki. Próbować to zdjąć samemu czy lepiej się gdzieś położyć na detoxie czy w psychiatryku? Może ktoś ma do polecenia jakiegoś dobrego doktorka w Łodzi lub okolicach mającego wiedzę w benzo???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Artur1983 napisał:

Dziękuje Arecki za podpowiedz. Muszę znaleść jakiegoś dobrego psychiatrę z Łodzi bo te teleporady to lipa jest. Assentre brałem krótko w ZK bo już wogole nie mogłem po niej spać czyli to pewnie ciężki zjazd z klona. Niechciałbym się już wracać i chyba wolałbym przecierpieć aż się ustabilizuje na tym 0.75mg to strasznie to przeżyłem. Pierwszy tydzień zdjąłem 0.5mg drugi 0.5 i trzeci 0.25, ale szczerze mówić to na tych 2mg tez się zle czułem czyli pewnie organizm się domagał większej dawki. Próbować to zdjąć samemu czy lepiej się gdzieś położyć na detoxie czy w psychiatryku? Może ktoś ma do polecenia jakiegoś dobrego doktorka w Łodzi lub okolicach mającego wiedzę w benzo???

 

Jeśli już miesiąc przemęczyłeś się, to faktycznie może już nie zwiększać dawki clona. Niech to lekarz oceni. 

Teleporady nie są złe. Ważne jednak, żeby trafić na dobrego psychiatrę, który ma doświadczenie w farmakoterapii (np. kliniczne). Wizyta fizyczna może nie zmienić nic, bo przecież psychiatra nie robi żadnych badań ciała. Może jedynie dać Ci poczucie lepszego "zaopiekowania", czasem to na chwilę pomaga. 

Pobyt w psychiatryku może być (ale nie musi) również traumatyczny. Będziesz w sali z innymi pacjentami, którzy mogą cierpieć na różne dolegliwości, np. psychotyczne, co może przeszkadzać, a nie pomagać, bo np. będą jęczeć w nocy, majaczyć, itp. Niestety, psychiatryk to nie sanatorium, a w większości psychiatryków nie dzielą pacjentów pod względem rodzaju choroby. Ale jak ktoś nie daje już rady, to może to być jakimś rozwiązaniem, żeby "ratować się" w szpitalu. Mogą Cię tam jednak leczyć poprzez początkowe "zwiększenie" dawkowania benzodiazepin, może będą chcieli wdrożyć to "klasyczne", opisane przeze mnie leczenie z pomocą długodziałającego diazepamu. Skoro już bierzesz neuroleptyk (ketrel), to nie wiem, co jeszcze innego mogliby Ci dawać w szpitalu na przetrwanie efektów odstawiennych po clonie. 

Na pewno NIE ZAPIJAJ tego alkoholem !!! Bo efekty odstawienne benzo nie ustępują w 2 tygodnie, przy gwałtownym odstawianiu mogą trwać parę miesięcy. Wg znanej amerykańskiej psychiatry, która zajmowała się w czasie swojej kariery uzależnieniami od beznodiazepin, schodzenie po kilku latach brania clona powinno trwać minimum pół roku. Niektóre schematy schodzenia rozpisane były nawet na ponad rok, jeśli ktoś przyjmował jeszcze większe dawki i w dłuższym okresie. W każdym przypadku wykorzystywało się do tego długo działający diazepam, który początkowo uzupełniał redukowaną dawkę znacznie silniejszych, krótkodziałających benzodiazepin, takich jak clonazepam, alprazolam (np. xanax) czy lorazepam. Jeśli Cię stać, to są miejsca w Polsce (prywatne kliniki), które zajmują się odstawianiem benzodiazepin. Niezależnie od tego, czy szpital czy prywatna klinika/ośrodek, to i tak musisz się liczyć z tym, że terapia może potrwać parę miesięcy, a nie 2 tygodnie.  

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem skłonny położyć się do szpitala, rozmawiałem z psychiatra od detoxu na Aleksandrowskiej w Łodzi i powiedział, ze w 10 dni z tego da się zejść i oni tak robią. Sam nie wiedziałem co się ze mną dzieje jak kiedyś zdjąłem 0.25mg przez min 3 tygodnie. Wiem, ze ludzie po takim detoxie wracają z zespołem stresu pourazowego i od razu nadrabiają zaległości z klonem. Biorę to prawie półtora roku z 2 miesięczna przerwa. Nie wytrzymałem w ZK bo spałem Max godz przez te dwa miesiące. Przywrócili mi klona od razu 2mg. Nigdy nie zwiększyłem dawki, ale długi czas zrobił robotę. Teraz mam takie jazdy w głowie i całym organizmie, ze w akcie desperacji po prywatnych detoxach i ceny od 15-20 koła za miesiąc pobytu. Przecież to nierealne w tak krótkim czasie z tego wyjść. Niewiem już co robić sam. Ciśnienie mi skacze, ściska gardło, lęki mam takie ze boje się wyjść z domu, w głowie szumi, podłoga czasem przyfaluje, pustkę w głowie i milion innych rzeczy. Kiedyś dużo balowałem, waliłem amfe, koks, łychę piłem i odkąd pamietam ziółko i nigdy nie poprzestawiało mi się w głowie nawet jak wjechałem na puche. Zgadzałem się z kolezka spod celi, tez brał różne leki to pierwsze pół roku po wyjściu błagał o psychiatryk. Cały czas pił, zaszywal się i przepijał bo nie dawał rady. Powiedział, ze po pół roku zaczęło bo puszczać i coś tam śpi bez lekow i vody. Tez brał clonazepan i ketrel. Po wyjściu z puchy wykupił tylko ketrel. Teraz jest rok na wolności i mówi, ze jest w miarę ok tylko ma problemy z pamięcią. Pracuje, ma nowa kobietę itd. Ale powiedział, ze takiego hardcore nie przeżył nigdy. 200ml vodka na łyka 2 godz snu i znowu 200ml i tak pare miesięcy. Naprawdę po odstawieniu można dochodzić do siebie do roku czasu? Będę ich skarżył o uzależnienie mnie od tych lekow. Nigdy psychotropów nie brałem na wolności i zgłaszałem jedynie problemy ze snem. Teraz się boje, żebym nie zwariował i niewiem jak wytrzymać tyle miesięcy takich jazd i bezsennosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet po tym ketrelu śpię 4 godz Max z pobudkami. Nie jestem zdolny funkcjonować, wogole prawie nie wychodzę z domu. Może coś innego nasennego mnie położy? I czasami wywali mi jęzor na wierzch, gdzieś tam rękę wygnie mimowolnie to jest nie do wytrzymania. Może ktoś zna normalnego psychiatrę w Łódzkiem żeby mnie jakoś poskładał? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Artur1983 napisał:

Jestem skłonny położyć się do szpitala, rozmawiałem z psychiatra od detoxu na Aleksandrowskiej w Łodzi i powiedział, ze w 10 dni z tego da się zejść i oni tak robią. Sam nie wiedziałem co się ze mną dzieje jak kiedyś zdjąłem 0.25mg przez min 3 tygodnie. Wiem, ze ludzie po takim detoxie wracają z zespołem stresu pourazowego i od razu nadrabiają zaległości z klonem. Biorę to prawie półtora roku z 2 miesięczna przerwa. Nie wytrzymałem w ZK bo spałem Max godz przez te dwa miesiące. Przywrócili mi klona od razu 2mg. Nigdy nie zwiększyłem dawki, ale długi czas zrobił robotę. Teraz mam takie jazdy w głowie i całym organizmie, ze w akcie desperacji po prywatnych detoxach i ceny od 15-20 koła za miesiąc pobytu. Przecież to nierealne w tak krótkim czasie z tego wyjść. Niewiem już co robić sam. Ciśnienie mi skacze, ściska gardło, lęki mam takie ze boje się wyjść z domu, w głowie szumi, podłoga czasem przyfaluje, pustkę w głowie i milion innych rzeczy. Kiedyś dużo balowałem, waliłem amfe, koks, łychę piłem i odkąd pamietam ziółko i nigdy nie poprzestawiało mi się w głowie nawet jak wjechałem na puche. Zgadzałem się z kolezka spod celi, tez brał różne leki to pierwsze pół roku po wyjściu błagał o psychiatryk. Cały czas pił, zaszywal się i przepijał bo nie dawał rady. Powiedział, ze po pół roku zaczęło bo puszczać i coś tam śpi bez lekow i vody. Tez brał clonazepan i ketrel. Po wyjściu z puchy wykupił tylko ketrel. Teraz jest rok na wolności i mówi, ze jest w miarę ok tylko ma problemy z pamięcią. Pracuje, ma nowa kobietę itd. Ale powiedział, ze takiego hardcore nie przeżył nigdy. 200ml vodka na łyka 2 godz snu i znowu 200ml i tak pare miesięcy. Naprawdę po odstawieniu można dochodzić do siebie do roku czasu? Będę ich skarżył o uzależnienie mnie od tych lekow. Nigdy psychotropów nie brałem na wolności i zgłaszałem jedynie problemy ze snem. Teraz się boje, żebym nie zwariował i niewiem jak wytrzymać tyle miesięcy takich jazd i bezsennosci

 

Nie wierz temu komuś, co mówił, że da się w 10 dni zejść. Pisałem Ci, że z bezno trzeba schodzić stopniowo. Nie ma innej metody. Redukcja na clonie powinna być bardzo powolna, najlepiej redukować o 0,25 mg co 2-3 tygodnie, a ostatnie 0,5 mg rozłożone nawet na 2 miesiące. Z moich własnych doświadczeń - miesiąc zajęło mi schodzenie z minimalnej dawki lorazepamu. A brałem tylko miesiąc. Dopiero pod koniec 4 tygodnia przestałem odczuwać skutki odstawienia lorafenu. Bezsenność z odstawienia leczę nadal ketrelem, ale już zszedłem z dawki 25 mg na 12,5 mg (przecinam pigułkę na pół). A początkowo, jak odstawiłem lorafen, to nie mogłem zasnąć nawet na chwilę. Dopiero ketrel mnie "uratował". W szpitalu mogą dawać jakiś mix nasennie, tego nie wiem. Z tym, że musiałbyś znaleźć szpital z oddziałem leczenia uzależnień od benzodiazepin (taki jest w IPiN na Sobieskiego w Warszawie). 

Pisałeś o kontakcie z dr Anną Basińską-Szafrańską. Ona się specjalizuje w terapiach przy odstawianiu benzodiazepin jak nikt inny w Polsce. Może z nią udałoby się skontaktować, nawet na e-wizytę ?

Jedno jest pewne. Alkohol nie jest metodą ratunkową. Ale tak jak pisałem, schodzenie z clona z pomocą diazepamu jest klasyczną metodą i niewykluczone, że dr Basińska zaproponowałaby taki właśnie schemat rozpisany na parę miesięcy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, arecki51 napisał:

Pisałeś o kontakcie z dr Anną Basińską-Szafrańską. Ona się specjalizuje w terapiach przy odstawianiu benzodiazepin jak nikt inny w Polsce. Może z nią udałoby się skontaktować, nawet na e-wizytę ?

Pisał, że kontaktował się z panią dr. i dostał dwie recepty na syrop z hydroksyzyną i kwas walproinowy. Tyle tylko, że przeżyje, ale dostanie takiego skręta, że nie będzie mógł funkcjonować.

 

W dniu 12.11.2022 o 11:51, acherontia styx napisał:

Ketrel nie uzależnia.

Nie uzależnia fizycznie, ale jeśli brał w dużych dawkach przez 2-3 lata, ten czy jakikolwiek inny neuroleptyk o których wspomniał, to przy nagłym odstawieniu mogą pojawić się objawy z odbicia, takie jak silne pobudzenie, gonitwa myśli, stany lękowe, bezsenność, czy agresja. Stany podchodzące pod psychotyczne. Takich pacjentów zapinają w pasy na 4-5 dni.

 

Objawy o których pisze @Artur1983 moim zdaniem pochodzą ze strony zaburzeń układu pozapiramidowego. Już mu zaleciłem stopniowe odstawienie Ketrelu, a potem powolne cięcie dawek klonazepamu o 0,125 mg co 2 tyg. bo z tego też nic dobrego nie będzie. Oczywiście ta nagła redukcja klonazepamu też dołożyła swoje trzy grosze. Na te objawy jak wywalanie jęzora, czy wyginanie ręki można rozważyć Akineton.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2022 o 16:48, Artur1983 napisał:

Nawet po tym ketrelu śpię 4 godz Max z pobudkami. Nie jestem zdolny funkcjonować, wogole prawie nie wychodzę z domu. Może coś innego nasennego mnie położy? I czasami wywali mi jęzor na wierzch, gdzieś tam rękę wygnie mimowolnie to jest nie do wytrzymania. Może ktoś zna normalnego psychiatrę w Łódzkiem żeby mnie jakoś poskładał?

 

To się nazywają dyskinezy późne i są spowodowane tym, że długotrwałe blokowanie receptorów dopaminowych powoduje wzrost ich wrażliwości. Dopamina oprócz wpływu na funkcje psychiczne wpływa też mocno na funkcje ruchowe. Takie objawy mogą się utrzymywać trwale mimo zaprzestania leczenia! A w tym wypadku podobno już nie ma specjalnego sposobu na wyleczenie tego. 

 

W przypadku późnych dyskinez można włączyć benzodiazepiny o silniejszej komponencie przeciwdrgawkowej i rozluźniającej mięśnie (lorazepam, diazepam, klonazepam) albo pewne neuroleptyki atypowe, które dzięki zwiększonemu powinowactwu do blokowania receptorów 5-HT2A względem receptorów D2 powodują zwiększone uwalnianie dopaminy w pozostałych strukturach mózgu, w tym tych, które odpowiadają za poruszanie się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

To się nazywają dyskinezy późne i są spowodowane tym, że długotrwałe blokowanie receptorów dopaminowych powoduje wzrost ich wrażliwości. Dopamina oprócz wpływu na funkcje psychiczne wpływa też mocno na funkcje ruchowe. Takie objawy mogą się utrzymywać trwale mimo zaprzestania leczenia! A w tym wypadku podobno już nie ma specjalnego sposobu na wyleczenie tego. 

 

W przypadku późnych dyskinez można włączyć benzodiazepiny o silniejszej komponencie przeciwdrgawkowej i rozluźniającej mięśnie (lorazepam, diazepam, klonazepam) albo pewne neuroleptyki atypowe, które dzięki zwiększonemu powinowactwu do blokowania receptorów 5-HT2A względem receptorów D2 powodują zwiększone uwalnianie dopaminy w pozostałych strukturach mózgu, w tym tych, które odpowiadają za poruszanie się. 

Kolega bierze już clona więc benzo to zły pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

To się nazywają dyskinezy późne i są spowodowane tym, że długotrwałe blokowanie receptorów dopaminowych powoduje wzrost ich wrażliwości. Takie objawy mogą się utrzymywać trwale mimo zaprzestania leczenia!

@Artur1983 Jeśli Marek ma rację, to odstaw powoli Ketrel, zwiększ dawkę klonazepamu do 1-2 mg na jakiś czas i nie odstawiaj. Bierz dalej propranolol i włącz do leczenia amantadynę. Fenobarbital jest również skuteczny przy dyskinezach, działa głównie na problemy z kończynami i ruchami osiowymi, podczas gdy klonazepam jest skuteczniejszy przy objawach ustno-twarzowych.

 

Wiem jak to brzmi, ale jeśli chcesz normalnie funkcjonować to powinno cię ustawić do pionu, a w przypadku dyskinezy polekowej jest duża szansa, że te objawy są odwracalne, więc po jakimś czasie po prostu stopniowo odstawisz te leki. Akineton to zły pomysł, nie jest zalecany przy dyskinezach, pomimo, że w pewnym stopniu odwraca uszkodzenia wywołane neuroleptykami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już 75mg ketrela i 0.75mg klona + 20mg propranololu 2xdziennie. Dziś wstałem przed 3 i już nie mogłem zasnąć. Odrealnienie coraz większe i generalnie coraz gorzej. Naprawdę rozważam położenie się w psychiatryku. Neurologa mam dopiero 2 grudnia a psychiatrę 24.11 niewiem czy bezpieczniej chyba będzie się gdzieś położyć. Fobic tyle się wymoczyłem już miesiąc bez tego klona, ze niechciałbym wracać do 2mg znowu. Niewiem kompletnie co robic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, propranolol bierz normalnie, bo w niskich dawkach jest pomocny przy dyskinezach, a Ketrel redukuj o 25 mg co tydzień, lub nawet szybciej. Te odrealnienie, lęki itp. to tło dla objawów dyskinezy, czyli tego wywalania jęzora i mimowolnych ruchów ręki. Tak się może skończyć faszerowanie osób zdrowych neuroleptykami w celu uspokojenia, lub działania nasennego. Za problemy psychiczne po części na pewno odpowiedzialne jest też nagłe odstawienie, czy duża redukcja dawki klonazepamu.

 

20 minut temu, Artur1983 napisał:

Niewiem kompletnie co robic

Klonazepam jest jednym z leków stosowanych przy takich zaburzeniach, więc zalecam ci do niego wrócić w dawce min. 1 mg, a jakby dalej było źle 1,5-2 mg. Przynajmniej do czasu wizyty u neurologa. Nie bój się tego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, MarekWawka01 napisał:

Ej, ej, ej... Nie bawmy się w lekarzy! My tylko możemy doradzić, zasugerować, ale proszę nie kierować się tym co tu piszemy, tak jakby to była profesjonalna porada lekarska. Kombinowanie z tak silnymi lekami to nie są żarty! Umówmy się. 

Zgadzam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×