Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Melodiaa napisał(a):

@fixumdyrdum użytkownicy sobie nie ustalają leczenia. Lekarz tylko ma uprawnienia do leczenia. 

Mnie zawsze szokuje jak ludzie piszą w taki sposób jakby sobie sami te leki skądś kombinowali i robi jakieś próby doboru dawek i miksów na własną rękę. Naprawdę lepiej ryzykować niż znaleźć sobie zaufanego lekarza? Wiadomo, że lekarz też  dobiera leki metoda próbowania ale jednak ma jakąś wyuczona wiedzę  i doświadczenie tego jak leki działają na jego pacjentów. Chyba tak jest lepiej trafić niż na podstawie opini pojedynczych osób z których każda z różnych powodów może inaczej reagować na leki. Nie rozumiem jak można polegać na zaleceniu obcej anonimowej osoby z forum w takiej kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Jakiś czas temu miałam mniej więcej taką rozmowę z lekarką o tianeptynie akurat:

Ja: Ja nie wiem jak ludzie mogą ten lek brać rekreacyjnie i co w nim widzą....

L: Tianeptyna to nic, a co widzą w braniu gałki muszkatołowej? Albo Tantum Rosa*, którego nawet nie przyjmuje się doustnie zgodnie z zastosowaniem a i tak łykają?

 

* preparat stosowany w leczeniu np. zapalenia narządów płciowych, w ginekologii, onkologii ginekologicznej etc., bez recepty i zawiera benzydamidę, która potrafi wywoływać halucynacje przyjęta doustnie (normalnie jest to płukanka) ;) 

Kurde czytam Tantum Rosa (używałam po porodzie) a myślę o Tantum Verde i myślę o co tu chodzi 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jakiś rok temu po odkryciu że mój syn 21 lat siedzi w tym po uszy pisałam trochę na tym forum

Dziś zaglądam i widze znajome nicki 🙂

 

syn troche lepiej aczkolwiek jest daleko od ideału

 

bierze preganalinę, chodzi na terapię do psychologa i psychiatry ale nadal wydaje mi sie że bierze na boku kupowane w internecie benzo, a może jeszcze coś innego? W każdym razie nie przyZnaje się że nadal to bierze czy cokolwiek innego

Wtedy gdy przyznawał sie do benzo strasznie schudł, miał wręcz zapadnięte policzki a ubrania wisiały na nim, a potem przytył jakieś 10 kg i wygląda znacznie lepiej, to tego sie trzymam że może i mówi prawdę

 

podjął nawet pracę ale utrzymał sie w niej raptem 3 miesiące bo non stop był „chory”

no i to jest problem bo np jednego tygodnia jest aktywny i wszystko cacy, a następnego nie odbiera telefonu i pisze smsy że nie ma siły gadać, jak np dzisiaj, albo śpi do 14 :( i to mnie bardzo martwi. 

Jego dziewczyna z którą on mieszka jest na granicy wytrzymałośći a i ja jestem wykończona psychicznie i bezsilna wobec tego wszystkiego

w wolnym czasie chodzi na siłownie i ścianki wspinaczkowe, tak raz/dwa razy w tygodniu, to tyle dobrego

 

pregabalina którą bierze twierdzi że już nie działa, prawdopodobnie sam zwiększał sobie dawki, o ssri nie chce słyszeć

Teraz czeka na następne wizyty u paychiatry że może przepisze mu co innego zamiast pregabaliny

ale co może być zwmiast?

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem uzależniona od Xanaxu 2,5mg na dobę. 

Wiecie co powiedział mi psychiatra? Że on nie chce być złym prorokiem ale czeka mnie długa i bolesna droga.

 

Tak powinien psychiatra mówić do pacjentki? Zamiast ją psychicznie wesprzeć to takie zdanie, którym mnie załamał.

 

 

Czy ktoś z Was odstawiał większą dawkę alprazolamu niż moja czyli 2,5 mg ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jurecki napisał(a):

@JagaKalina (...)

 

Halo, halo! Nie sugerujemy konkretnych preparatów ani  sposobów leczenia nimi innym użytkownikom, proszę Pana! 🙂

 

Choć masz rację, że przy odstawianiu benzodiazepin krótkodziałających zwykle postępuje się w ten sposób, że zapisuje się benzodiazepiny długodziałające (np. klonazepam, diazepam, klorazepan). Jednak konkretny sposób na w miarę bezpieczne wyjście z uzależnienia, może ordynować tylko lekarz specjalista psychiatra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2025 o 06:26, JagaKalina napisał(a):

Jestem uzależniona od Xanaxu 2,5mg na dobę. 

Wiecie co powiedział mi psychiatra? Że on nie chce być złym prorokiem ale czeka mnie długa i bolesna droga.

 

Tak powinien psychiatra mówić do pacjentki? Zamiast ją psychicznie wesprzeć to takie zdanie, którym mnie załamał.

 

 

Czy ktoś z Was odstawiał większą dawkę alprazolamu niż moja czyli 2,5 mg ?


wiem może nie jestem najlepszym doradcą, ale chyba kazdy ci powie że lekarz nie powinien ci tego mówić, bo każdy przypadkek jest inny i zależny od  wielu czynników. A takie gadanie tylko niszczy motywacje u pacjenta. 

ja ostatnio usłyszałam historie że ktoś zszedł w ciągu roku z xanaxu po 14 latach brania niemal na całe listki, i był zdziwiony że poszło to znacznie lżej niż go wcześniej ostrzegano, 

Zszedł i już nie wrócił do tego guana

 

lekarza nie słuchaj, nie czytaj zbyt wiele w internecie tylko powolutku schodz i obserwuj co sie dzieje (aczkolwiek nie wczuwaj sie zbytnio aby sobie nie wkręcać)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maggi7 napisał(a):


wiem może nie jestem najlepszym doradcą, ale chyba kazdy ci powie że lekarz nie powinien ci tego mówić, bo każdy przypadkek jest inny i zależny od  wielu czynników. A takie gadanie tylko niszczy motywacje u pacjenta. 

ja ostatnio usłyszałam historie że ktoś zszedł w ciągu roku z xanaxu po 14 latach brania niemal na całe listki, i był zdziwiony że poszło to znacznie lżej niż go wcześniej ostrzegano, 

Zszedł i już nie wrócił do tego guana

 

lekarza nie słuchaj, nie czytaj zbyt wiele w internecie tylko powolutku schodz i obserwuj co sie dzieje (aczkolwiek nie wczuwaj sie zbytnio aby sobie nie wkręcać)

 

Zgadzam się. Nie powinniśmy się sami negatywnie nakręcać, że będzie strasznie ciężko. Czytanie o tych bolesnych efektach odstawiennych, demotywuje. Sami się dołujemy i z gorszym nastawieniem przechodzimy odstawkę. Ja sama zaczęłam od czytania jak się ludzi czuli przy odstawianiu Pregabaliny.. I źle się do tego zabrałam. Już od razu uznałam, że będzie straszliwa męka i tak było. Może gdybym włożyła w to więcej optymizmu, to byłoby inaczej. Znowu się za to zabieram, ale tym razem już bez wczytywania się w historie ludzi.

Może będzie łatwiej, we will see.

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.01.2025 o 19:53, Qtomo napisał(a):

Witam, wracam znów po 4 letnim spokoju.. mam pytanie, znowu nawrót lęków, wiadomo, typowy schemat zwiększenie dawki asertinu, czekanie aż się załaduje ale na razie kolorowo nie jest. Ostatni raz brałem alprazolam 4 lata temu. Teraz znów zacząłem w dawce 0.5 mg , lecz dziwnie od działa, wycisza mnie na chwilę lecz po 2 godzinach gdy lek osiąga maksymalne stężenie odczuwam nasilony lęk, sztywnosc karku, mrowienie z tyłu głowy jakby mi receptory wariowały. Czy ktoś sie spotkał z czymś podobnym? tolerki nie mam bo dopiero zacząłem brac, czy to adaptacja leku, czasowe nie pożądane działania? dodatkowo czuje tez senność, brak łaknienia.. z góry dzieki za pomoc.

biorę xanax doraźnie i też mi po nim źle. czasem na drugi dzień, czasem kilka godzin po wzięciu tabletki. 0.25 zazwyczaj, chociaż czasem mniej, czasem więcej. Sen różny mam na tym, ale z reguły gorzej śpie. Najlepiej jest gdy nie wezmę kilka dni, ale no nie chodzę do pracy więc mogę sobie pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.01.2025 o 19:53, Qtomo napisał(a):

Witam, wracam znów po 4 letnim spokoju.. mam pytanie, znowu nawrót lęków, wiadomo, typowy schemat zwiększenie dawki asertinu, czekanie aż się załaduje ale na razie kolorowo nie jest. Ostatni raz brałem alprazolam 4 lata temu. Teraz znów zacząłem w dawce 0.5 mg , lecz dziwnie od działa, wycisza mnie na chwilę lecz po 2 godzinach gdy lek osiąga maksymalne stężenie odczuwam nasilony lęk, sztywnosc karku, mrowienie z tyłu głowy jakby mi receptory wariowały. Czy ktoś sie spotkał z czymś podobnym? tolerki nie mam bo dopiero zacząłem brac, czy to adaptacja leku, czasowe nie pożądane działania? dodatkowo czuje tez senność, brak łaknienia.. z góry dzieki za pomoc.

Jeśli brałeś benzo czyli alprazolam 4 lata temu a teraz wróciłeś do niego rozpocząłeś efekt tzw. rozpałki układu nerwowego.  Dlatego  już nie działa tak jak za pierwszym razem i nie będzie działał. Szybko wejdzie tolerancja i właściwie już ją masz bo po 2 godzinach daje Ci efekt przeciwny czyli paradoksalny. Czujesz się gorzej i dochodzą objawy. Za chwilę po wzięciu tabletki nie będziesz czuł nic pozytywnego . Nie chcę Cię straszyć ale póki czas odstawiaj benzo i więcej nie bierz. To, że nie brałeś 4 lata nie ma nic do rzeczy. Układ nerwowy po odstawieniu jest już wrażliwy na benzo i każdy powrót doprowadza do  rozpalania i jeszcze większej wrażliwości. Dlatego odczuwasz mrowienie, sztywność karku i lęk. To nie są normalne objawy działania leku lecz  właśnie paradoksalne czyli lek działa odwrotnie do zamierzonego.  Tak, spotkałem się z wieloma takimi przypadkami i czytałem mnóstwo historii ludzi, którzy wracali do benzo nawet po kilkunastu latach i działo się to samo. Każdy powrót do benzo niesie ryzyko tolerancji i nasilenia objawów między dawkami i każde następne odstawianie będzie gorsze od poprzedniego.

 

4 godziny temu, kropa94 napisał(a):

biorę xanax doraźnie i też mi po nim źle. czasem na drugi dzień, czasem kilka godzin po wzięciu tabletki. 0.25 zazwyczaj, chociaż czasem mniej, czasem więcej. Sen różny mam na tym, ale z reguły gorzej śpie. Najlepiej jest gdy nie wezmę kilka dni, ale no nie chodzę do pracy więc mogę sobie pozwolić.

 Ta sama sytuacja.  Branie doraznie benzo przez dłuższy czas również prowadzi do uwrażliwienia układu nerwowego i rozpalania. Dlatego branie doraznie jest bardzo niebezpieczne. Układ nerwowy nie ma czasu się ustabilizować na dawce. Szybko wchodzi tolerancja i objawy między dawkami.  W tej chwili masz objawy odstawienne po każdej dawce , które będą się tylko nasilać. Najlepiej nie brać i zapomnieć o benzo póki czas. Tym bardziej, że nie czujesz się lepiej a tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

47 minut temu, Jurand35 napisał(a):

Jeśli brałeś benzo czyli alprazolam 4 lata temu a teraz wróciłeś do niego rozpocząłeś efekt tzw. rozpałki układu nerwowego.  Dlatego  już nie działa tak jak za pierwszym razem i nie będzie działał. Szybko wejdzie tolerancja i właściwie już ją masz bo po 2 godzinach daje Ci efekt przeciwny czyli paradoksalny. Czujesz się gorzej i dochodzą objawy. Za chwilę po wzięciu tabletki nie będziesz czuł nic pozytywnego . Nie chcę Cię straszyć ale póki czas odstawiaj benzo i więcej nie bierz. To, że nie brałeś 4 lata nie ma nic do rzeczy. Układ nerwowy po odstawieniu jest już wrażliwy na benzo i każdy powrót doprowadza do  rozpalania i jeszcze większej wrażliwości. Dlatego odczuwasz mrowienie, sztywność karku i lęk. To nie są normalne objawy działania leku lecz  właśnie paradoksalne czyli lek działa odwrotnie do zamierzonego.  Tak, spotkałem się z wieloma takimi przypadkami i czytałem mnóstwo historii ludzi, którzy wracali do benzo nawet po kilkunastu latach i działo się to samo. Każdy powrót do benzo niesie ryzyko tolerancji i nasilenia objawów między dawkami i każde następne odstawianie będzie gorsze od poprzedniego.

 

 Ta sama sytuacja.  Branie doraznie benzo przez dłuższy czas również prowadzi do uwrażliwienia układu nerwowego i rozpalania. Dlatego branie doraznie jest bardzo niebezpieczne. Układ nerwowy nie ma czasu się ustabilizować na dawce. Szybko wchodzi tolerancja i objawy między dawkami.  W tej chwili masz objawy odstawienne po każdej dawce , które będą się tylko nasilać. Najlepiej nie brać i zapomnieć o benzo póki czas. Tym bardziej, że nie czujesz się lepiej a tylko gorzej.

Jednak zaczął działać jak należy mniej więcej po tygodniu, brałem benzo 4 lata temu ale w dawkach 1-1,5mg max na dzien przez 2 miesiące później stopniowo odstawiłem. Teraz zacząłem znów na jakiś czas ponieważ zwiększyłem dawke antydepresantu i chciałem łagodnie wejść. Pozdrawiam

 

Edytowane przez Qtomo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Qtomo napisał(a):

 

Jednak zaczął działać jak należy mniej więcej po tygodniu, brałem benzo 4 lata temu ale w dawkach 1-1,5mg max na dzien przez 2 miesiące później stopniowo odstawiłem. Teraz zacząłem znów na jakiś czas ponieważ zwiększyłem dawke antydepresantu i chciałem łagodnie wejść. Pozdrawiam

 

To typowe, że lekarze dodają prawie za każdym razem benzo na wkręcenie lub zwiększenie dawki antydepresantu ale tak powstaje również  szybkie uzależnienie od benzo. Jeśli będziesz  brał go w miarę krótko i zejdziesz stopniowo jak poprzednim razem jest możliwość w miarę łagodnego odstawienia. Życzę Ci tego ponieważ wielu ludzi często doświadcza za drugim lub kolejnym razem gorszych objawów przy odstawianiu benzo. Ale może będziesz wyjątkiem. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2025 o 21:25, Jurand35 napisał(a):

To typowe, że lekarze dodają prawie za każdym razem benzo na wkręcenie lub zwiększenie dawki antydepresantu ale tak powstaje również  szybkie uzależnienie od benzo. Jeśli będziesz  brał go w miarę krótko i zejdziesz stopniowo jak poprzednim razem jest możliwość w miarę łagodnego odstawienia. Życzę Ci tego ponieważ wielu ludzi często doświadcza za drugim lub kolejnym razem gorszych objawów przy odstawianiu benzo. Ale może będziesz wyjątkiem. 🙂

Ja to akurat jestem panikarzem jeśli chodzi o uzależnienie, za każdym razem jak biorę mam wyrzuty sumienia i strach właśnie przed tym a raczej książkowo stosuje się co do dawek i długości leczenia. Poprzednim razem jedynymi objawami były brain zappy i rozdrażnienie, mam nadzieje że tym razem będzie podobnie.

Edytowane przez Qtomo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Qtomo napisał(a):

Ja to akurat jestem panikarzem jeśli chodzi o uzależnienie, za każdym razem jak biorę mam wyrzuty sumienia i strach właśnie przed tym a raczej książkowo stosuje się co do dawek i długości leczenia.

Co ja mam powiedzieć jak nawet wolałam nie wykupić recepty na benzo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bei napisał(a):

Co ja mam powiedzieć jak nawet wolałam nie wykupić recepty na benzo...

Przy pierwszym epizodzie też się bałem...2 godziny chodziłem wokół tabletki, i jak zabrałem to z lękiem czekałem jak to zadziała, ale się przemogłem. Te leki bardzo pomagają na początku, wiadomo brać książkowo i nie długo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam będzie trochę długo,  mam 28 lat od 15 lat były próby z przeróżnymi substancjami, marihuana była nr 1 potem wleciał alkohol i doraźnie benzo po grubszych imprezach. No i tak się to toczyło, od 8 lat alkohol codziennie ale tylko wieczorami. W pewnym momencie wpadłem na cudowna myśl żeby odstawić alkohol biorąc benzo jak sie to skończyło wiadomo - alkohol wieczorami benzo rano do tego imprezy, xanax plus estazolam przez 2-3 miesiące na zmianę z alkoholem i postanowienie kończę z tym na zimnego, było przekoszmarnie łącznie z akatyzja słyszeniem myśli innych ludzi itd.. Zapijalem to pijąc od rana do nocy żeby jakoś przeżyć. Było to 3 lata temu od wtedy 0 benzodiazepin ale w grudniu zeszłego roku miałem mocny uraz antybiotyki, niemogłem wtedy pić i wpadł mi w ręce estazolam oczywiście żeby przestać pic. Tym razem schemat był troche inny wiedziałem że mieszanie z alkoholem to bardzo zły pomysł nie piłem już bezpośrednio do tabletek tylko np brałem 2 tygodnie estazolam na sen a potem kilka dni piłem, potem znów była choroba antybiotyk i powrót do estazolamu, jak tak patrzę przez pryzmat czasu to z 5 razy tak postąpiłem. W styczniu przez 5 dni brałem po 2mg estazolamu po czym poszedłem pić no i stało się.Po dwóch dniach od odstawienia brak apetytu problemy ze snem depresja, akatyzja i co najgorsze ucisk/ból z lewej strony brzucha który przechodził dopiero po 7 piwach i małpce idący do łopatki który sugeruje mi problemy z trzustką nasilający się choćby po zapaleniu papierosa a po marihuanie bardzo mocno. Dostałem chyba obsesji na punkcie tych dolegliwości. W zeszłym roku zmarł bliski znajomy który był alkoholikiem na marskość wątroby oraz ostre zapalenie trzustki i na logikę zdaje mi się że moje psychozy dlatego poszły w tą stronę. Przez benzo popełniła s też siostra mojej narzeczonej bo łykała garściami przy dwubiegunówce a ja wiedząc w co sie pakuje zrobilem to drugi raz po 3 latach.. Tak próbowałem zapić to przez około 10 dni no i postanowiłem że muszę się ratować. Przez ostatnie 3 tygodnie udało mi się zejść z codziennej wieczornej dawki estazolamu 1,5-2mg  do aktualnie 1/16 tabletki 2 mg co daje śmieszne 0.125mg na dobę. Od tych 3 tygodni nie wypiłem też kropli alkoholu i poszedłem na badania krwi i moczu, jedynie podwyższone(alat 87 aspat 35) są próby watrobowe więc chyba nic mi nie jest, z innych objawów czuje osłabienie które jest niebo lepsze niż akatyzja, jakieś drgania mięśni ale to pikuś przy tej obsesji z trzustką. W nocy jako tako śpię chociaz dawka 0.125 estazolamu jest już chyba dosłownie śmieszna, moje pytanie dotyczy tego czy też ktoś z was miał tak silne bólowe objawy fizyczne? Czuje to praktycznie 24 godziny na dobę odkąd biorę tak mala dawkę gdy brałem jeszcze po 0.5mg dziennie nie było tak źle..  zostały mi dwie cząstki tabletki po 0.125mg nowych nie mam skad i nawet nie zamierzam próbować załatwiać i bardzo pilnuję się by nie popłynąć znow w alkohol w czym bóle "trzustkowe" bardzo mnie motywują. Czy myślicie że śmierć znajomego mogła tak wpłynąć na moją psychikę że przypisuje sobie tak koszmarne objawy jak jakieś zapalenia trzustki?

Edytowane przez Powolidoprzodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nakręcaj się aż tak bo ja miewam bóle trzustkowe po zbyt ostrym czy tłustym jedzeniu typu marynowana papryka z majonezem. Z tym że u mnie jest insulinooporność więc i tak coś z nią jest nie tak. USG brzucha czy rezonans, amylaza/ lipaza z krwi i mega ważne - elastaza trzustkowa w kale, bo często tamte dwa markery z krwi wychodzą ok.

Trawa, alko i benzo - w chuy musisz siebie nie kochać że aż tak eksploatujesz swoje organy. 

Może ośrodek odwykowy - na jakiś czas - byłyby pomocny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kolego. 
ja miałem takie objawy przed ostrym zapalenie trzustki. Bóle z lewej strony pod żebrami przechodzące do Łopatki  z tym że każde kolejne piwo pogarszało mój stan. Skoro Tobie pomaga po 6 piwach to raczej nie trzustka ale mogę się mylić. Pamiętaj że alkohol, dragi, nawet piguły to pierwszy krok do problemów trzustkowych. Ja po 6 ostrych zapaleniach trzustki odstawiłem alkohol, i dragi + lekkostrawna dieta. Mimo to czasem miewam te bóle aczkolwiek nie przechodzi to w stan zapaleni. Pamiętaj że trzustka to taki organ który się nie regeneruje więc im szybciej o nią zadbasz tym większe szanse aby tego uniknąć. Walczę z trzustką od 23 lat i dzięki mojemu samozaparciu żyje i czuje się w miarę dobrze (nie tykam alkoholu i innego świństwa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nakręcony to jestem jak katarynka w tym temacie od miesiąca, ogólnie od zawsze wmawiałem sobie chyba rózne dolegliwości, kiedyś przez prawie rok po mj czułem kłucie w sercu nagle przeszło i nie wróciło, bóle wątrobowe tak samo bywały dość często i nagle przechodzily ogólnie jestem mega znerwicowany.Bilirubina, ggpt w normie. Amylaza w normie 67 na dopuszczalne 100 w środe ide z tymi wynikami do rodzinnego i zobaczymy co dalej. Ogólnie jak wróciłem 3 tygodnie temu do estazolamu to ból zniknął jak ręką odjął dopiero podczas schodzenia z dawek znowu się zwiększa i teraz jest no nie za ciekawie. Wiem o tym że to chyba mój ostatni dzwonek żeby się ogarnąć. Ogólnie ten ból jest taki 4/10 i często czuje że po prostu ruszają mi się jakby tam jakieś mięśnie na plecach czy cos w tym stylu. Mogę się schylać pracować itd mam apetyt ale to uczucie jest bardzo uciążliwe. Nieznany jak u ciebie zdiagnozowano te problemy z trzustką? Ja sobie już wmówiłem że mam jakieś przewlekłe zapalenie itd. Gdzieś tam z tyłu głowy jest nadzieja że to poprostu objawy odstawienne benzo albo jakies jelito drażliwe.. Nie wiem nawet czy tej lekarce mówić o tym estazolamie czy nie spojrzy na mnie jak na czubka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc czasu leczył mnie lekarz pierwszego kontaktu który twierdził że to wątroba. Przez ten miesiąc nic nie jadłem i czułem się fatalnie. Nudności, bóle po lewej stronie pod żebrami wymioty. Któregoś dnia straciłem przytomność i na sygnale kierunek szpital. Tam zrobiono mi badanie krwi i wszytko było jasne, trzustka!!! 
Amylazy wcale dużo nie miałem przekroczone za to lipaza której norma wynosi poniżej 150 mój wynik to 720.

Edytowane przez Nieznany24

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na szczęście nudności nie ma,nie wymiotowałem od baaardzo dawna. Apetyt w miarę normalny. Ten ból nie występuje typowo w lewym nadbrzuszu od pępka tylko jakby od typowo boku brzucha do łopatki i boli albo z boku albo łopatka. No nic chyba poczekam do tej środy i zasugeruje lekarce żeby jeszcze zleciła badania lipazy oraz stolca bo na usg pewnie i tak mnie wyśle przez zwiększone wskaźniki wątrobowe. Na ten moment waham się czy jechac na sor czy czekać ale chyba poczekam skoro niemam innych objawów prócz bólu. Trochę chyba offtopic tutaj zrobiłem ale nadal mam cichą nadzieję, że to wszystko przez zwariowanie mózgu przez estazolam i śmierć znajomego. Dziękuję wam za odpowiedzi. Upewniłem się tylko że benzodiazepiny to największe g jakie może istnieć.. 

Edytowane przez Powolidoprzodu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Powolidoprzodu napisał(a):

No właśnie nakręcony to jestem jak katarynka w tym temacie od miesiąca, ogólnie od zawsze wmawiałem sobie chyba rózne dolegliwości, kiedyś przez prawie rok po mj czułem kłucie w sercu nagle przeszło i nie wróciło, bóle wątrobowe tak samo bywały dość często i nagle przechodzily ogólnie jestem mega znerwicowany.Bilirubina, ggpt w normie. Amylaza w normie 67 na dopuszczalne 100 w środe ide z tymi wynikami do rodzinnego i zobaczymy co dalej. Ogólnie jak wróciłem 3 tygodnie temu do estazolamu to ból zniknął jak ręką odjął dopiero podczas schodzenia z dawek znowu się zwiększa i teraz jest no nie za ciekawie. Wiem o tym że to chyba mój ostatni dzwonek żeby się ogarnąć. Ogólnie ten ból jest taki 4/10 i często czuje że po prostu ruszają mi się jakby tam jakieś mięśnie na plecach czy cos w tym stylu. Mogę się schylać pracować itd mam apetyt ale to uczucie jest bardzo uciążliwe. Nieznany jak u ciebie zdiagnozowano te problemy z trzustką? Ja sobie już wmówiłem że mam jakieś przewlekłe zapalenie itd. Gdzieś tam z tyłu głowy jest nadzieja że to poprostu objawy odstawienne benzo albo jakies jelito drażliwe.. Nie wiem nawet czy tej lekarce mówić o tym estazolamie czy nie spojrzy na mnie jak na czubka

Badania warto zrobić i upewnić się, że wszystko jest w porządku. Natomiast jeśli chodzi o Twoje dolegliwości bólowe, poruszanie się mięśni na plecach, akatyzja lub ogromne osłabienie, drgania mięśni , zespół jelita drażliwego itp. to typowy objaw zmniejszania dawki benzo. Tym bardziej, że jak wróciłeś do estazolamu to ból zniknął. Nie wiem czy czytałeś podręcznik profesor Ashton gdzie wymienia wszystkie objawy jakie mogą być przy odstawianiu benzo i po odstawieniu. Opisuje również jak prawidłowo zmniejszać benzo. Zmniejszasz dawki w szybkim tempie  i objawy mogą się jeszcze pogorszyć po odstawieniu. Zalecane jest cięcie dawki max. około 10 % przez 2,3 tygodnie a potem następne cięcie. Nie dziwię się, że alkohol dawał Ci ulgę od objawów bo działa na te same receptory GabaA co benzo. Bardzo niebezpieczne jest łączenie benzo z alkoholem. Nie radzę tego robić. Ponadto kilka razy wracałeś do estazolamu. To daje efekt tzw. podpałki czyli rozpalania układu nerwowego. Za każdym następnym razem estazolam będzie działał coraz mniej aż straci całkowitą skuteczność. Właśnie dlatego siostra Twojej narzeczonej   brała benzo garściami. Jest to tzw. tolerancja bo benzo już nie działa jak za pierwszym razem.  Jedną z opcji jest powrót na wyższą dawkę estazolamu przy której czułeś się lepiej i bóle ustały a potem bardzo powolne zmniejszanie dawki według podręcznika Ashton. Zachęcam Cię do przeczytania podręcznika. Poniżej wkleiłem link :

 

benzo.org.uk : Benzodiazepiny: jak działają i jak się wycofać, Prof C H Ashton DM, FRCP, 2002

 

Pozdrawiam, Jurand.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×