Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy warto studiować..


Maleńka1526923864

Rekomendowane odpowiedzi

Ja ostatnio dochodzę do wniosku, że nie warto studiować dziennie... Niby bez studiów nie znajdzie się pracy, ale ze studiami wcale nie jest lepiej, a studiując dzienni latka lecą, praktyki brak i w sumie czeka się tylko na papierek. Zaocznie przynajmniej można połączyć jedno z drugim, zwłaszcza że naprawdę liczy się tylko ten świstek...

Ja np. zaczynam uważać, że zmarnowałam swoje lata na studiach. Fajnie się studiowało, poznałam super ludzi, ale co z tego, skoro pracy ani doświadczenia nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jasne że studiowanie dziennie( no może poza renomowanymi kierunkami) niewiele daje przynajmniej jeśli chodzi o rynek pracy, ale jak się studiuje dziennie można żyć i bawić się jak na studenta przystało. :mrgreen:

Niby bez studiów nie znajdzie się pracy
to akurat jakiś kompletny mit znalezienie pracy ma niewiele z tym wspólnego czasami wręcz bez dyplomu jest łatwiej. Mój szef ciągle narzeka ze nie ma ludzi do pracy ale akurat się nie dziwię bo tak kiepsko płaci( i wymaga pracy w godzinach dużo większych niż klasyczny etat) że zwłaszcza facetów trudno mu znaleźć. Jedyny plus tego nadchodzącego na rynku pracy niżu demograficznego to to że chyba pracodawcy będą w końcu musieli więcej płacić bo nie znajdą tu ludzi a z zagranicy tu raczej nikt nie przyjedzie o ile cała polska gospodarka nie rozsypie się prędzej. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie studiuję,bo nie mam matury.Byłem złym uczniem.Jakby już studia,to coś związanego z zoologią,lub literaturą.

Uczenie się na pamięć w dobie internetu to strata czasu po co wkuwać coś i to zwykle niepotrzebnego jak w parę sekund można w necie znaleźć. Natomiast umiejętności zarówno te logicznego czy krytycznego myślenia jak i manualne ciężko się z internetu nauczyć a w szkole tego też nie nauczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze gdzieś połowa kierunków na dzisiejszych polskich uczelniach to jakieś zapchaj dziury o znikomym znaczeniu dla gospodarki czy społeczeństwa, mające na celu przyciągniecie narybku (za każdy narybek ministerstwo sowicie płaci).

 

Po drugie rzeczywiście jest wiele kierunków gdzie można łączyć prace w branży która da wiedzę ze studiami, które mają dać papier.

 

Po trzecie są takie kierunki jak chociażby Medycyna gdzie nie ma mowy o studiach zaocznych. Teoretycznie i tak większości rzeczy trzeba się uczyć w domu, ale płacenie za studia mogłoby spowodować łagodność profesorów i przepuszczanie miernoty, a to już mogłoby wpłynąć w przyszłości na życie pacjentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie studiuję,bo nie mam matury.Byłem złym uczniem.Jakby już studia,to coś związanego z zoologią,lub literaturą.

Uczenie się na pamięć w dobie internetu to strata czasu po co wkuwać coś i to zwykle niepotrzebnego jak w parę sekund można w necie znaleźć. Natomiast umiejętności zarówno te logicznego czy krytycznego myślenia jak i manualne ciężko się z internetu nauczyć a w szkole tego też nie nauczą.

Jeżeli idzie,o zdolności manualne,to ja jako jedyny w szkole nie zdałem z pracy techniki.W 7 klasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie są takie kierunki jak chociażby Medycyna gdzie nie ma mowy o studiach zaocznych. Teoretycznie i tak większości rzeczy trzeba się uczyć w domu, ale płacenie za studia mogłoby spowodować łagodność profesorów i przepuszczanie miernoty, a to już mogłoby wpłynąć w przyszłości na życie pacjentów.

Obserwując służbę zdrowia, to na studiach medycznych zdarza się przepuszczanie miernot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli idzie,o zdolności manualne,to ja jako jedyny w szkole nie zdałem z pracy techniki.W 7 klasie.

ja zdawałem ale był to dla mnie jeden z najgorszych przedmiotów, technika i majsterkowanie w ogóle mnie nie interesowały nigdy a szkoda bo to w wielu pracach się przydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli idzie,o zdolności manualne,to ja jako jedyny w szkole nie zdałem z pracy techniki.W 7 klasie.

ja zdawałem ale był to dla mnie jeden z najgorszych przedmiotów, technika i majsterkowanie w ogóle mnie nie interesowały nigdy a szkoda bo to w wielu pracach się przydaje.

Ale się w szkole każdy ze mnie śmiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po trzecie są takie kierunki jak chociażby Medycyna gdzie nie ma mowy o studiach zaocznych. Teoretycznie i tak większości rzeczy trzeba się uczyć w domu, ale płacenie za studia mogłoby spowodować łagodność profesorów i przepuszczanie miernoty, a to już mogłoby wpłynąć w przyszłości na życie pacjentów.

Obserwując służbę zdrowia, to na studiach medycznych zdarza się przepuszczanie miernot.

Tu jest największy problem. Bo jeśli informatyk zda coś za 6 podejściem i to na naciąganą 3, to jego problem. Albo mu się to nie przyda i zapomni o tym raz na zawsze, albo będzie musiał to nadrobić. Z lekarzem jest gorzej, bo braki w wykształceniu mogą skończyć się śmiercią drugiego człowieka... I bądź tu mądry...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym studiowanie to jest tak, zwłaszcza to dotyczy kobiet które nie chcą pracować typowo fizycznie że bez papierka nie można często dostać takowej pracy. Nie chodzi o to że te studia, wiedza na coś się przydadzą tylko a) jest tyle chętnych na stanowiska że kryterium wyższego wykształcenia jest wymagane b) pracodawcy uznają że w dzisiejszych czasach wstyd nie mieć studiów i kto ich nie ma to leń i głupek. Czyli nie ma na to żadnych racjonalnych przesłanek a głównym powodem jest nadmiar formalnie wykształconych ludzi. Znajomy mi opowiadał że do jakiegoś sklepu spożywczego nie chcieli przyjąć jego dziewczyny bo nie miała skończonych studiów, bo w tym sklepie wszyscy maja wyższe przecież to jest żałosne, a on sam nie dostanie awansu bo nie ma papierka choć de facto mu w pracy się na nico nie przyda, ale awansują np mgr politologii choć to praca operatora maszyn skrawających.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto studiować. Dzięki "papierkowi" pracodawca lepiej Cię postrzega. Pamiętam jak poszedłem z CV do firmy produkującej stalowe konstrukcję. Co by Pan chciał robić? Yyyy no nie wiem, może bym sie nadał na produkcji, coś sie przyuczył.. Pokaże Pan CV... Pan po studiach?? będzie sie Pan marnował na produkcji, akurat potrzebujemy pracownika do działo zapotrzebowania produkcyjnego..

 

Potem dostałem się dzięki "papierkowi" na operatora warzelni.

 

Nie utrzymałem stanowisk z powodu zaburzeń. I to nie jest tak że od razu znajdziesz pracę, trzeba szukać swojej szansy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dochodzę do wniosku, że większość z nas wychowywała się w zbyt cieplarnianych warunkach aby w wieku 19 lat podjąć dojrzałą decyzję co do studiowania, dlatego może tyle osób łopatalogicznie idzie za tłumem na badziewne kierunki. Z resztą sytuacja obecnie na prawdę sie komplikuje. Nie ma pewnego kierunku, po którym można spać spokojnie i mieć zapewnioną pracę.

Nie mówię , że kiedyś byli wszyscy tacy mądrzy, że idąc na " egzamin dojrzałości" byli rzeczywiście tacy świadomi siebie i dojrzali jak nazwa tego egz. wskazuje - ten wiek zawsze będzie za sobą niósł pewne ograniczenia. Wydaje mi się jednak, że tyle rzeczy nie było podanych pod nosem na talerzu choćby ze względu na PRL-owską rzeczywistość, (chociaż co do pracy to w wielu przypadkach było na prawdę łatwiej niż teraz). To, że zamiast myśleć za samych siebie, przez zdecydowanie za długi czas myślało za nas starsze pokolenie wychowane w diametralnie innych czasach, wydaje mi się nie tylko moim problemem ale wielu innych ludzi w moim wieku.

Chyba właśnie tym czynnikiem, który wpływa najbardziej na nasze zagubienie jest pędzący czas - co chwilę coś sie zmienia. I to nie tylko w granicach 1 pokolenia, ale nawet 5 lat.

Myślę , że jednak warto studiować - w studiowaniu nie chodzi tylko przecież o naukę. Dla mnie to była w końcu szansa na wyrwanie sie z domu i poznanie zupełnie innego świata. To zderzenie się z światem z zewnętrznym nie zawsze było miłe i przyjemne, ale nie żałuję, tym bardziej że nie wiem czy jeszcze coś mnie miłego i przyjemnego spotka jeszcze w życiu :pirate: Chodziło mi najbardziej o zmianę i to uzyskałam. Poza tym to ostatnia szansa, by nasz mózg wchłonął w miarę łatwo trochę jeszcze wiedzy. Według psych. rozw. później nasz mózg zaczyna rdzewieć :( Oby się mylili.

Jeśli ktoś ma na coś prawdziwą naukową zajawkę, to na pewno studiowanie jest dla niego prawdziwą szansę, ale powiedzmy szczerze - takich osób jest niewiele. Gdzie się podziały te szare tłumy, które pracowały dla kogoś za darmo albo prawie za darmo? Czy na prawdę zniknęły? Myślę, że ten świat zawsze będzie miał najwięcej przygotowanych miejsc dla przeciętniaków, a ilością magisterek nikt go nie oszuka. Ja bym chciała przynajmniej być dobrze zarabiającym przeciętniakiem,aby w wolnym czasie robić nieprzeciętnie głupie rzeczy. W końcu się pogodziłam , że żaden ze mnie geniusz :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię , że kiedyś byli wszyscy tacy mądrzy, że idąc na " egzamin dojrzałości" byli rzeczywiście tacy świadomi siebie i dojrzali jak nazwa tego egz. wskazuje - ten wiek zawsze będzie za sobą niósł pewne ograniczenia. Wydaje mi się jednak, że tyle rzeczy nie było podanych pod nosem na talerzu choćby ze względu na PRL-owską rzeczywistość,
za czasów PRL to większość chodziła do zawodówek, matura zwłaszcza na wsiach była już wielkim osiągnięciem, a na studia szło 7% młodzieży. Matura wtedy była dużo bardziej elitarna niż dzisiejsze studia, w ogóle co nie porównywać tych epok, choć akurat w tym aspekcie powinniśmy częściowo do PRL powrócić zwłaszcza do masowego kształcenia zawodowego na dobrym poziomie a nie jak dziś gdzie trafia tam patologia albo nie w pełni rozwinięci.

Ogólnie okres młodzieńczości i zależności od rodziców mocno się wydłużył kiedyś 18-19 latki opuszczały dom rodzinny i szli do pracy a kobiety często w tym wieku wychodziły za mąż i rodziły, a dziś większość studiuje do 25 roku życia i przynajmniej w części jest na utrzymaniu rodziców. Kiedyś ludzie zdecydowanie szybciej dorośleli bo sytuacja była inna z jednej strony była pewna praca a z drugiej ludzie mieli dużo mniejsze wymagania od życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, właśnie mi o to chodzi - obecnie dalej wartościujemy studia w sposób stary, ten owczy pęd za studiami wynika z tego, że dalej spostrzegane są jako coś elitarnego, w dodatku więcej ludzi może sobie pozwolić na to niż kiedyś - z nowymi możliwościami a starym podejściem mamy obecnie to co mamy. Dopiero teraz, po fali rozczarowań, ludzie ogarniają, że magister, to nie jest droga do sukcesu - może być dopiero półmetkiem, może być też kulą w płocie.

Myślę, że jak zwykle największe szanse mają ci, którzy w miarę szybko spostrzegają zmiany wokół siebie i potrafią na nie odpowiednio odpowiedzieć, zareagować.

I że należy patrzeć na swoje życie nie przez pryzmat innych, ale swoich potrzeb. Nie dla wszystkich studia są stworzone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obecnie dalej wartościujemy studia w sposób stary, ten owczy pęd za studiami wynika z tego, że dalej spostrzegane są jako coś elitarnego,
śmiem się nie zgodzić, raczej studia są przez większość traktowane jako obowiązek, coś co każdy myślący poważnie o przyszłości powinien ukończyć, choć oczywiście mija się to z prawdą. Wśród ludzi z dużych miast i rodziców mających minimum średnie wykształcenie jest silny przymus na potomków aby mieli wyższe wykształcenie bo inaczej to wstyd. O elitarności to można mówić już chyba tylko w przypadku medycyny czy niektórych studiów politechnicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×