Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

ok. napisz tylko to o co cie prosiłem. Zinterpretuj te wyniki.

 

Człowieku, dupę trujesz, nie mam czasu na takie pierdoły, ostatni raz szukam, coś, co sam sobie możesz znaleźć i co jest oczywiste z logicznego punktu widzenia.

 

Placebo in Clinical Trials for Depression Complexity and Necessity

http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=194805#qundefined

[...] to demonstrate why for the foreseeable future placebo-controlled trials will be necessary.

[...] As the authors point out, their study represents an excellent example of why it is critical to include placebo and active comparators in trials or agents for which efficacy is unproven.

 

Placebo Response in Studies of Major Depression

http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=194819#qundefined

[...] These data support the view5,8,15,112 that the inclusion of a placebo group has major scientific importance in trials of new antidepressant medications and indicate that efforts should continue to minimize the risks of such studies so that they may be conducted in an ethically acceptable manner. (cyferki w tekście, to odnośniki do innych badań, podpierających tą tezę)

 

-- 20 sty 2013, 19:53 --

 

Więc po raz dziesiąty napiszę - podaj badanie że terapia powoduje depresyjność i podnosi wrażliwość, bo jak dotychczas powoływałeś się na relacje paru osób.

 

Też zawracasz głowę, może najpierw podaj jakieś dowody na rzecz, że terapia działa.

 

Poniżej, że trauma powstaje u żony, która wyjawia nałóg seksualny męża.

 

The Traumatic Nature of Disclosure for Wives of Sexual Addicts

http://66.199.228.237/boundary/SA/spouse.pdf

[...] The results of this study suggest that a majority of wives of sexual addicts respond to disclosure with significant trauma-related distress.

[...] For the spouse of the sexual addict, the disclosure of the existence of a sexual addiction and/or related sexual behaviors is described in existing literature as a crisis and a traumatic event (Bergner & Bridges, 2002; Glass, 2003; King, 2003; Matheny, 1998; Schneider, 2001)

 

-- 20 sty 2013, 21:59 --

 

Więc po raz dziesiąty napiszę - podaj badanie że terapia powoduje depresyjność i podnosi wrażliwość, bo jak dotychczas powoływałeś się na relacje paru osób.

 

 

Poleciały kolejne argumenty, ale wszyscy krzykacze stracili ochotę do rozmowy :mrgreen:

 

http://bjp.rcpsych.org/content/176/6/589.full.pdf

 

Psychological debriefing for road traffic accident victims.

 

Results The intervention group had a significantly worse outcome at 3 years in terms of general psychiatric symptoms (BSI), travel anxiety when being a passenger, pain, physical problems, overall level of functioning, and financial problems. Patients who initially had high intrusion and avoidance symptoms (IES) remained symptomatic if they had received the intervention, but recovered if they did not receive the intervention.

 

Conclusions Psychological debriefing is ineffective and has adverse long-term effects. It is not an appropriate treatment for trauma victims.

 

Chodzi o to, że osoby, które nie poddały się debriefingowi wyzdrowiały, zaś ci po tej terapii nie.

 

Co to jest debriefing?

 

Debriefing psychologiczny, to metoda która pozwala w dość szybki sposób zredukować efekty stresu pourazowego u osób, które były świadkami sytuacji traumatycznej. Jego szczególne założenia pozwalają na usuwanie negatywnych skutków traumy i wsparcie osób bez konieczności prowadzenia długoterminowej psychoterapii.

 

http://www.psychika.eu/debriefing-psychologiczny/

 

i co wystarczy, czy teraz mam udowadniać, że Ziemia jest okrągła? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, Naprawdę starałam się być obiektywna i bezstronna, ale Twoje zachowanie mnie rozczarowało. Muszę napisać ,że w zupełności zgadzam się z tym co pisze zujzuj, i podziwiam jego wytrwałość i opanowanie. Teraz nagle okazało się ,że Ty domagasz się ,żeby ludzie tu piszący udowadniali coś Tobie,. Przedtem wrzuciłeś kilka linków, twierdząc ,że udowadniają one nieskuteczność terapii. Swoją drogą dla mnie tam żadnych dowodów nie ma i nie mam zamiaru bawić się w szukanie kontrargumentów.,

 

-- 20 sty 2013, 22:17 --

 

Debriefing psychologiczny, to metoda która pozwala w dość szybki sposób zredukować efekty stresu pourazowego u osób, które były świadkami sytuacji traumatycznej. Jego szczególne założenia pozwalają na usuwanie negatywnych skutków traumy i wsparcie osób bez konieczności prowadzenia długoterminowej psychoterapii.

 

http://www.psychika.eu/debriefing-psychologiczny/

 

i co wystarczy, czy teraz mam udowadniać, że Ziemia jest okrągła? :lol:

 

 

 

Wiesz ile jest takich stron?? Pokaż gdzie tam poparte jest to rzetelnymi badaniami naukowymi potwierdzającymi te dane ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę starałam się być obiektywna i bezstronna, ale Twoje zachowanie mnie rozczarowało.

 

Naprawdę Wiola Twoje zachowanie mnie rozczarowało, że jesteś taka pochopna, szczególnie, że właśnie zdarzyła Ci się wpadka :mrgreen: bo nie zauważyłaś, że 10 linijek wcześniej w tym samym poście jest właśnie link do rzeczonych badań, których się domagasz. Link do debriefingu to tylko wyjaśnienie, co to jest debriefing. Reasumując post zawiera dwa linki, pierwszy przeoczyłaś. Oprócz linku do badań, zacytowałem także fragment tych badań z wynikiem oraz wyjaśnienie po polsku. Mało?

 

ps. pomijając, że wcześniej odpowiadając Zujzujowi - wkleiłem 3 (słownie: trzy) inne linki do kolejnych badań. W sumie 4 link do badań plus piąty do opisu i w ramach docenienia kolejne zmieszanie z błotem. Na tym forum, to chyba norma.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Laiku, sam podawałeś kiedyś stronkę z badaniem na temat skuteczności terapii w porównaniu do leków i placebo. Ja niedawno je przytoczyłam, ale widać nie było to warte czytania, a co dopiero analizowania http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=buy.optionToBuy&id=1990-17776-001

Jak zawracam głowę to nie musisz zaglądać do tego tematu. Napisałabym, że nie musisz czytać moich postów, ale robisz to już od dawna ;)

Mam wrażenie że przyszedłeś prowadzić dyskusję ze sobą, a nie z kimś, więc nie widzę sensu rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Laiku, sam podawałeś kiedyś stronkę z badaniem na temat skuteczności terapii w porównaniu do leków i placebo. Ja niedawno je przytoczyłam, ale widać nie było to warte czytania, a co dopiero analizowania http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=buy.optionToBuy&id=1990-17776-001

Jak zawracam głowę to nie musisz zaglądać do tego tematu. Napisałabym, że nie musisz czytać moich postów, ale robisz to już od dawna ;)

Mam wrażenie że przyszedłeś prowadzić dyskusję ze sobą, a nie z kimś, więc nie widzę sensu rozmowy.

 

Dałem ci to, o co prosiłaś, ale rozumiem, pełne milczenie na ten temat, przemilczymy niewygodne fakty. 10 razy prosiłaś, jak się doprosiłaś, to udajesz teraz że nie ma.

 

Nie ma pełnej wersji tych badań, autor nie raczył mi odpisać na prośbę o wysłanie pełnej wersji. Badanie jest mało wiarygodne, bo mała próba, a także budzi wątpliwości, że grupa placebo różniła się od grupy oczekującej na badanie zaledwie o 3 procenty. Nie wiemy, czy zachowano wiele innych ważnych standardów metodologicznych. Poniżej abstrakt tych badań.

 

A comparison of alprazolam and behavior therapy in treatment of panic disorder.

 

Abstract

 

The results of a clinical outcome study (N = 57) comparing behavior therapy directed at panic disorder (panic control treatment [PCT]) with alprazolam were reported. These conditions were compared with a medication placebo and a waiting-list control group. Patterns of results on measures of panic attacks, generalized anxiety, and global clinical ratings reveal that PCT was significantly more effective than placebo and waiting-list conditions on most measures. The alprazolam group differed significantly from neither PCT nor placebo. The percentage of clients completing the study who were free of panic attacks following PCT was 87%, compared with 50% for alprazolam, 36% for placebo, and 33% for the waiting-list group. Since alprazolam may work more quickly than PCT but may also interfere with the effects of behavioral treatment, these data suggest a series of studies on the feasibility of integrating these treatments and on the precise patterns and mechanisms of action of various successful treatment approaches to panic disorder. (PsycINFO Database Record © 2012 APA, all rights reserved)

 

-- 20 sty 2013, 22:51 --

 

laik, Nie znam niestety angielskiego i nie otwieram nawet tych linków, więc nie nie zauważyłam a po prostu nic dla mnie nie znaczą bo i tak nie zrozumiem ;)

 

Oj, Wiola, Wiola, zmieszałaś mnie z błotem, bo nie dałem linku do badań, który tak naprawdę był, więc teraz dla Ciebie nie ma sprawy, a teraz podajesz wytłumaczenie nie mające logicznego powiązania z Twoim wcześniejszym zarzutem. A Twój zarzut wynikał nie z braku znajomości angielskiego, lecz z przeoczenia.

 

Ale że nie znasz angielskiego, to właśnie dałem najważniejszy fragment tych badań w poście, którą można sobie przetłumaczyć w translate.google.pl - tłumaczy całe zdania, choć niedoskonale, ale sens zdania oddaje. Pomijam, że podałem także po polsku sens zacytowanego angielskiego fragmentu (w ostatnim przypadku).

:nono::mrgreen:

 

ps. pomijam, że podałem w sumie linki do 4 badań!!!!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dodatek nawet jesli ten Debriefing działa, nie jest to żaden dowód na niedziałanie terapii . A oto fragment ze ze strony którą podałeś ;)

 

Debriefing nie leczy w trybie ekspresowym PTSD – oczywiście spora część osób musi dodatkowo korzystać z innych form pomocy – na przykład indywidualnej psychoterapiix

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc nie widzę sensu rozmowy.
:great: polecam każdemu

 

 

no cóż, kompletnie zatkało cię widzę na moje link do badań na temat ważności placebo. niektórzy po prostu nie mają tyle honoru i klasy, żeby się zdobyć na sakramentalne "miałeś rację" lub "myliłem się". Prędzej ufo wyląduje niż taki człowiek przyzna komuś rację. :mrgreen:

 

-- 20 sty 2013, 23:08 --

 

Mam wrażenie że przyszedłeś prowadzić dyskusję ze sobą, a nie z kimś, więc nie widzę sensu rozmowy.

 

 

Jak nie podawałem badań to miałaś chęć powtarzać w kółko, gdzie badania, gdzie dowody, czemu mnie ignorujesz. Naprawdę myślałaś, że ja sobie jakieś bajki zmyślam i Wam opowiadam. Nie mam czasu podawać do wszystkiego badań. Ale jak w końcu podałem ci i to jeszcze DWA mocne badania, to ty tracisz chęć do rozmowy. Podobnie jak zujzuj za mało klasy i honoru, aby rzec sakramentalne "miałeś rację" lub "myliłam się".

Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują :mrgreen: czego ja naiwny oczekuję :lol:

 

-- 20 sty 2013, 23:18 --

 

Na dodatek nawet jesli ten Debriefing działa, nie jest to żaden dowód na niedziałanie terapii . A oto fragment ze ze strony którą podałeś ;)

 

Debriefing nie leczy w trybie ekspresowym PTSD – oczywiście spora część osób musi dodatkowo korzystać z innych form pomocy – na przykład indywidualnej psychoterapiix

 

Oj, Wiola, Wiola, taka rozsądna, a ..... gdzie logika? :why:

 

To jest oficjalna definicja i opis, które znajdziesz na setkach stron. Ja podałem link do BADAŃ, które dowodzą, że poddawanie się TEJ terapii blokuje proces zdrowienia, czyli to potwierdza wyśmiewane przez Was moje twierdzenia, że wracanie do traum życiowych JEST SZKODLIWE, czego dowodzą dziesiątki relacji tu i nie tylko tu. Wczoraj poczytałem inny wątek - DDS - dorosłe dzieci schizofreników - gdzie ludzie, co chodzą na terapię ciągle muszą walczyć z przemożną NIECHĘCIĄ pójścia na kolejne spotkanie z terapeutą. Co jest naturalną reakcją - niechęć do powracania do traum i przykrych zdarzeń z własnego życiorysu.

 

Wiola !!!!!! Co jest ważniejsze badania naukowe, czy to, co pisze jakiś terapeuta - naciągacz na jakiejś stronce, żeby zwabić klientów? Każdy może sobie założyć stronkę i napisać, co mu przyniesie ślina język. Wybacz, ale to jest mniej wiarygodne niż badania naukowe. :roll:

 

ps. nadal uważasz, że moje informacje szkodzą ludziom? Skoro to, co ludzie piszą nawet na innych wątkach potwierdza moje tezy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma pełnej wersji tych badań, autor nie raczył mi odpisać na prośbę o wysłanie pełnej wersji. Badanie jest mało wiarygodne, bo mała próba, a także budzi wątpliwości, że grupa placebo różniła się od grupy oczekującej na badanie zaledwie o 3 procenty. Nie wiemy, czy zachowano wiele innych ważnych standardów metodologicznych.

Tak się składa, że jest pełna wersja tego badania w internecie, dla chcącego nic trudnego. Jasne, mała grupa i nie wiadomo co jeszcze było źle. Niestety o badaniach o placebo też można to powiedzieć.

 

Co ciekawe z tego artykułu: "Subjects who dropped from the study were questioned about their reasons. Of the 7 subjects who dropped from the placebo treatment group, 3 reported they disliked the side effects of the study medication, and 3 developed intense panic attacks in the 1st week of treatment that the psychiatrist regarded as intolerable, causing him to drop them from the study (1 worked with dangerous equipment, 1 reported suicidal ideation, and 1 reported she felt unable to continue in her current state). The 7th subject reported she changed her mind about study participation and returned her first bottle unopened. Two of the 3 PCT dropouts decided they did not have the necessary time to devote to therapy. One who was unemployed when the study began started working and dropped out after 3 weeks, and a 2nd subject's duties increased, causing her to drop out after 5 weeks. A 3rd wished to resume medication and dropped out after 5 weeks."

 

A gdzieś słyszałam, że to po terapii powinno się pogorszyć, a nie po placebo ;)

 

 

I Laik, naprawdę miej jakiś szacunek do drugiej osoby - to a propos nazywania kogoś człowiekiem bez klasy i honoru dlatego, że się z Tobą nie zgadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, Ok, mój błąd , ponieważ nie wiem co jest w linku, uznałam ,że wrzucasz to na potwierdzenie a nie zaprzeczenie, :uklon: Ale..............

 

Podobnie jak zujzuj za mało klasy i honoru, aby rzec sakramentalne "miałeś rację" lub "myliłam się".

Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują :mrgreen: czego ja naiwny oczekuję :lol:

 

Takie teksty bardzo mi się nie podobają i źle o Tobie świadczą :evil::evil::evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie teksty bardzo mi się nie podobają i źle o Tobie świadczą :evil::evil::evil::evil:

 

 

Mi też się nie podoba jak mnie mieszasz bezzasadnie z błotem, bo coś przeoczyłaś, a wręcz to widziałaś jak twierdzisz, tylko Ci się nie chciało zajrzeć.

Też mi się nie podoba, że gloryfikujesz sposób postępowania zujzuja, który wcześniej pisał wypracowania zarzucające mi różne bzdury, a jak mu dałem dwa badania, to napisał "polecam każdemu" cytując post o treści "więc nie widzę sensu rozmowy" - nawet słowa komentarza na temat, który stronę wcześniej zmusił zujzuja do napisania wypracowania na całą stronę.

 

Podobnie abraxas - pisze kilkanaście postów - że ją lekceważę, ignoruję, że prosiła 10 razy, że gdzie są te badania - a jak na końcu dałem jej badania, to napisała "nie widzę sensu rozmowy" - nawet nie pisząc słowa komentarza na to, co jej przygotowałem poświęcając na to swój czas.

 

Poświęcam kupę czasu, żeby kolejny raz coś Wam zaprezentować i jaka odpowiedź, po wcześniejszych gorących oskarżeniach, zarzutach, prośbach - milczenie, ignorancja, zdanie "nie widzę sensu rozmowy"

 

Jak to nazwać inaczej jak nie brak klasy, honoru, dojrzałości - powyższe zachowania????????????????????????????????

 

Jak????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, Nigdzie Cię z błotem nie zmieszałam, naprawdę nie widzisz różnicy????

I nie nie chciało mi się , tylko napisałam , nie znam angielskiego więc nie ma to najmniejszego sensu., Wytłumaczyłeś , przeprosiłam, prawda?

 

Nie wtrącam się w dyskusję z innymi, nie mogę kazać komuś odpisać , czy narzucić jak mają się do Twoich postów ustosunkować., Jednak Twój bardzo ironiczny tekst "Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują" uważam za obraźliwy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wtrącam się w dyskusję z innymi, nie mogę kazać komuś odpisać , czy narzucić jak mają się do Twoich postów ustosunkować., Jednak Twój bardzo ironiczny tekst "Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują" uważam za obraźliwy :roll:

 

Twoja interpretacja jest słuszna, ale ironiczna uwaga jest adekwatną odpowiedzią na postępowanie wyżej wymienionych ludzi. To właśnie oni mnie najpierw OBRAZILI (najpierw oczekując dyskusji i odpowiedzi na ich zarzuty, a potem lekceważąc moje odpowiedzi), stąd moje ironiczne podsumowanie - skierowane w ich stronę. Gwoli ścisłości - nie odnosi się to do reszty forum. Wyraża tylko zdziwienie - tak postępujący ludzie - w takim miejscu.

 

-- 21 sty 2013, 01:06 --

 

laik, Nigdzie Cię z błotem nie zmieszałam, naprawdę nie widzisz różnicy????

I nie nie chciało mi się , tylko napisałam , nie znam angielskiego więc nie ma to najmniejszego sensu., Wytłumaczyłeś , przeprosiłam, prawda?

 

Nie wtrącam się w dyskusję z innymi, nie mogę kazać komuś odpisać , czy narzucić jak mają się do Twoich postów ustosunkować., Jednak Twój bardzo ironiczny tekst "Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują" uważam za obraźliwy :roll:

 

 

Oczywiście masz także na myśli, aby nie ujmować rangi temu miejscu - czyli forum. Ale moja intencja była odwrotna - wyrażenie zdziwienia, że w tak prestiżowym miejscu znajdują się ludzie tak niepoważnie zachowujący się. Prestiż i powaga tego miejsca wymaga pewnej klasy, szacunku i dostosowania się do innych.

 

Wyrazem mojego szacunku, MIMO wcześniejszej deklaracji zakończenia polemiki było BEZINTERESOWNE poświęcenie mojego czasu na przygotowanie dla adwersarzy materiału z kontrargumentami - które oni kompletnie zlekceważyli - obrażając także prestiż i powagę tego miejsca. I to chciałem wyrazić moim wcześniejszym ironicznych stwierdzeniem.

 

-- 21 sty 2013, 01:20 --

 

I Laik, naprawdę miej jakiś szacunek do drugiej osoby - to a propos nazywania kogoś człowiekiem bez klasy i honoru dlatego, że się z Tobą nie zgadza.

 

Między innym przejawem tego jest to, co teraz zrobiłaś - wiesz już, że pisałem do autora artykułu o podesłanie go, czyli nie udało mi się go znaleźć. Następnie informujesz, że znalazłaś ten artykuł i nawet nie przyjdzie ci do głowy podać gdzie i jak znaleźć ten artykuł, mimo tego, że wcześniej opracowałem dla ciebie i ci wysłałem dwa linki na temat tego, o co pytałaś. Proponuję zakończyć tą dziecinadę i pochylić się nad merytoryką.

 

To, o co pytałaś, to nocebo - efekt placebo może także pogorszyć stan zdrowia i wtedy określamy to jako nocebo.

 

Także mi udało się znaleźć artykuł. Dla innych (wpisz w google "A comparison of alprazolam and behavior therapy in treatment of panic disorder." - następnie nie klikaj w główny link, lecz odnośnik poniżej głównego linku "SZYBKI PODGLĄD" lub ang. "quick view").

 

Jest jak przypuszczałem wcześniej. Błędów w badaniu co nie miara.

 

Czyli:

- mała liczebność grup

- z grupy placebo odpadło 38,9% osób - tylko to dyskwalifikuje całe badanie

- sami badacze piszą, że psychiatra oceniający efekty terapii mógł się domyślić, do jakiej grupy pacjent należy, co podważa obiektywność jego ocen.

- grupa placebo osiągnęła wynik 45%, lecz policzyli tych, co wypadli jako negatywny efekt i stąd końcowy rezultat jest 28%. A powinni powtórzyć całe badanie, bo niektórzy wypadli, bo nie chciało im się przyjść

- osoby na liście oczekujących brały leki (zaczęte jeszcze przed terapią), co całkowicie dyskwalifikuje te osoby, nie powinni ich brać.

- zamiast psychiatry, oceny powinna przeprowadzać osoba nie związana z instytucją przeprowadzającą badania

- selekcja pacjentów - w kierunku takim, że wykluczono takich, którzy są najczęściej pacjentami szukającymi leczenia.

- terapię powinno się porównywać z terapią placebo, a nie z lekiem placebo.

- brak uwzględnienia efektu terapeuty (preferowanie ulubionej terapii)

- brak uwzględnienie efektu oczekiwań pacjenta.

 

Reasumując - badanie do kosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Spodobał mi się ten artykuł.Nie wiem,czy ktoś z Was go czytał?

http://lps.pl/pl/?page_id=1129

 

Przyjemnej lektury.

 

O, no proszę, gratuluję wykonanej pracy. Well done :D

 

Szkoda, że inni nie są tacy merytoryczni i pracowici.

 

Postaram się ustosunkować przynajmniej do części.

 

-- 21 sty 2013, 12:52 --

 

Przegląd badań nad terapią psychodynamiczną

:http://www.skuteczna-psychoterapia.pl/badania_t-psychodynamiczna.php

 

W tym linku, autor między innymi powołuje się na takie badania terapii psychodynamicznej:

 

The effectiveness of psychodynamic-interpersonal therapy (PIT) in routine clinical practice: a benchmarking comparison.

Paley G, Cahill J, Barkham M, Shapiro D, Jones J, Patrick S, Reid E.

 

Badanie do kosza - brak grupy placebo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przegląd badań nad terapią psychodynamiczną

:http://www.skuteczna-psychoterapia.pl/badania_t-psychodynamiczna.php

 

Behavioral vs. insight oriented marital therapy: A controlled comparative outcome study

Snyder DK, Wills RM.

 

Zamiast placebo - lista osób oczekujących (u takich może nawet wystąpić pogorszenie) - badanie - do kubła

 

-- 21 sty 2013, 13:08 --

 

laik, nie chcę być niegrzeczna,ale jak już wcześniej nadmieniłam,nie mam ochoty wchodzić z Tobą w dyskusję,bo uważam to za bezsens.Jeśli chcesz,proszę bardzo-możesz się wypowiedzieć i odnieść,tego Ci nie zabronię,ale nie licz,że na to odpowiem.Mój post był skierowany do innych,bo to ich opinii jestem ciekawa :roll:

 

Dlaczego? Obawiasz się merytorycznej polemiki? Z jedyną osobą w tej dyskusji, która podpiera się faktami i wynikami badań naukowych i ich omówieniem? No ale rozumiem, najprzyjemniej się dyskutuje i polemizuje z tymi, którzy mają takie same zdanie. Mnie wolisz zbyć lekceważącym komentarzem, czyniąc godnych polemiki wyłącznie tych, co myślą tak samo jak ty. Nie dziwi mnie to, bo akurat w Polsce takie podejście od dziesięcioleci jest normą. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, mam prawo wyboru osób,z którymi dyskutuję i to nawet tutaj,na forum.Akurat jakoś niezbyt mnie interesuje brak grupy placebo przy badaniach.Być może dlatego,że bardziej mi zależy na subiektywnych odczuciach ludzi i tym,czy czują się lepiej,czy gorzej po psychoterapii.To ma dla mnie większą wartość niż grupy placebo.Proste i jasne.A linki wrzuciłam bardziej w ramach ciekawostki dla innych.Ponadto,do dyskusji z Tobą jeszcze bardziej zraziły mnie Twoje ostatnie odzywki do innych Użytkowników,zwłaszcza do zujzuja.Dlaczego,to sam powinieneś wiedzieć.No cóż-mówi się trudno i żyje się dalej.

 

"nie mam ochoty wchodzić z Tobą w dyskusję, bo to bezsens" - w sytuacji, gdy jako jedyny podaję linki do badań, omawiam badania innych, ustosunkowuję się do oczekiwań i próśb rozmówców, jestem najbardziej merytoryczny z dyskutantów, takie stwierdzenie to po prostu OBELGA.

 

Moje odzywki do innych?

 

Zujzuj - mam pełne prawo go określać mianem "oszust". Moje zdanie "depresja i chandra to to samo, różnią się intensywnością i czasem trwania", zacytował w pierwszej połowie, nabijając się, że jestem niespełna rozumu, celowo lub z głupoty, pomijając drugą część zdania. Takie zabieg możemy nazwać próbą wprowadzenia w błąd czytelnika celem bezprawnego oczernienie mnie. Ale na pewno to Ci nie przeszkadza, bo to także Twoje modus operandi - patrz obelga wyżej, aczkolwiek Ty nie stosujesz kłamstw i oszustw przy oczernianiu mnie.

Zujzuj - pisze wypracowania, przytaczając moje rzekomo sprzeczne wypowiedzi, domaga się podania badań, wyśmiewa się, że go ignoruję. Jak mu podaję dwa badania - jako odpowiedź cytuje on post abraxas "nie widzę sensu rozmowy", choć post wcześniej prosi "napisz tylko to, o co cię prosiłem" - czyli jest niepoważnym dyskutantem, bez klasy.

 

Abraxas - pisze post pod postem, że ją ignoruję, że prosi mnie 10 razy o badania itd, jak daję jej 2 badania, jej riposta - "nie widzę sensu rozmowy" - to jest poważane zachowanie?

 

Wiola - miesza mnie z błotem, że nie podałem badań, tylko nic nie wnoszący link, a tak naprawdę przeoczyła, że w tym samym poście wcześniej podałem aż TRZY badania. Wiola pisze, że podziwia Zujzuja, ale że kilka postów wcześniej okazał się oszustem, pomawiając mnie posiłkując się połową zdania, o czym wspominałem, tego Wiola i Ty też nie dostrzegła. Ale suma sumarum - na końcu Wiola zachowała się z klasą, więc jej pełen szacunek. Najbardziej rozsądna osoba w tej dyskusji.

 

Więc gdzie te niestosowne odzywki, szczególnie do Zujzuja, który jest oszustem? Może lepiej popatrz na swoje odzywki do mnie, które bez żadnego uzasadnienia są niegrzeczne. Bo masz władzę, to uważasz, że możesz obrażać i NIESPRAWIEDLIWE OCENIAĆ niewygodne dla Ciebie osoby? Bronić OSZUSTA, który posłużył się kłamstwem celem zrobienia ze mnie głupka i oczernienia mnie?

 

Jest na tym forum chociaż jedna obiektywna i bezstronna osoba, halo, please help :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie stwierdzenie to po prostu OBELGA.

Wiola - miesza mnie z błotem

Bo masz władzę, to uważasz, że możesz obrażać i NIESPRAWIEDLIWE OCENIAĆ niewygodne dla Ciebie osoby

celem zrobienia ze mnie głupka i oczernienia mnie?

on tak na powaznie? :shock:

 

A co, treść postu jest niezrozumiała? Czy może nie zapoznałaś się z wcześniejszą dyskusją?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest na tym forum chociaż jedna obiektywna i bezstronna osoba, halo, please help
Oczywiscie, ja nią jestem :<img src=:'>

 

Zadam Ci pytanie @laik: po co rozmawiasz z ludźmi, którzy /Twoim zdaniem/ obrażają Cię, ośmieszają, oszukują, niesprawiedliwie oceniają i mieszają z błotem? Twoje argumenty juz każdy poznał, więc - po co ? Prowadzisz tu jakąś krucjatę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Zujzuj - mam pełne prawo go określać mianem "oszust". Moje zdanie "depresja i chandra to to samo, różnią się intensywnością i czasem trwania", zacytował w pierwszej połowie, nabijając się, że jestem niespełna rozumu, celowo lub z głupoty, pomijając drugą część zdania. Takie zabieg możemy nazwać próbą wprowadzenia w błąd czytelnika celem bezprawnego oczernienie mnie. Ale na pewno to Ci nie przeszkadza, bo to także Twoje modus operandi - patrz obelga wyżej, aczkolwiek Ty nie stosujesz kłamstw i oszustw przy oczernianiu mnie.

 

Przecież tam nie ma apostrofów. Tam nie ma cytatów. To jest luzna wypowiedz oddająca charakter twoich wypowiedzi...Dokładnie to wygląda tak

depresja to to samo co handra, choc sobie zdajesz sprawę depresja jest 100 razy gorsza LOL (piękne zbitek logiczny) i jednoczesne że depresja mija sama i choc wiesz że może grozic samobójstwem to na terapie nie ma sensu isc i lekow brac sensu nie ma

Przecież z tego jasno wynika, że zdaje sobie sprawę z tego że widzisz różnicę. Przecież tam jest cała reszta, a chodzi mi o zbitek logiczny. To tak jakbyś napisał "Przeziębienie i zapalenie płuc to to samo, Różni sie tylko intensywnością i okresem trwania". Chodziło mi o to twoje "to to samo" przy jednoczesnym dostrzeganiu różnic i jednoczesnym zdawaniu sobie sprawy, że depresja może prowadzić nawet do śmierci...i jednoczesnym że nie warto brac leków i iść na terapie.

To ty posługujesz sie oszustwem i cytujesz tylko pierwsze 5 słów. Nie pierwszy raz oskarżasz mnie o cos co sam robisz. Tak jest w kółko i dla tego nie widzę sensu jakiejkolwiek dyskusji

 

Zujzuj - choć post wcześniej prosi "napisz tylko to, o co cię prosiłem" - czyli jest niepoważnym dyskutantem, bez klasy.

 

:shock:

1.Zróbmy jeszcze coś innego. Są te dwa twoje cytaty. Weżmy też badania gdzie wyniki mówią że u 80% badanych nastąpiła znacząca poprawa. Nie ma jednak grupy placebo...

 

Zinterpretuj owe wyniki. Napisz jakie wnioski mozna wyciagnąć i co sadzisz o takich wynikach w takim badaniu

2.Ani słowem, nie odniosłeś sie do tego o co prosiłem... przeanalizuj te 80% w kontekście powyższych dwóch cytatów z ciebie.

3.ok. napisz tylko to o co cie prosiłem. Zinterpretuj te wyniki.

Nie zrobiłeś tego. Chciałem żebyś zinterpretował te 80% w kontekście cytatów z ciebie. Te cytaty tez zamieściłem. Wcześniej takie badania okreslałeś "do kosza"

 

Więc gdzie te niestosowne odzywki, szczególnie do Zujzuja, który jest oszustem? Może lepiej popatrz na swoje odzywki do mnie, które bez żadnego uzasadnienia są niegrzeczne. Bo masz władzę, to uważasz, że możesz obrażać i NIESPRAWIEDLIWE OCENIAĆ niewygodne dla Ciebie osoby? Bronić OSZUSTA, który posłużył się kłamstwem celem zrobienia ze mnie głupka i oczernienia mnie?

 

Chce przypomnieć, że kilkakrotnie pisałeś i moim zbyt niskim IQ, głupocie, warzywniaku,. Teraz dodałeś oszusta... Kolesia bez klasy, bez honoru, itd...nie wiem co tam jeszcze było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://66.199.228.237/boundary/SA/spouse.pdf

 

Nie bardzo rozumiem po co to dałeś? Jakbym miała takiego męża i odkryła że ciągle mnie zdradza, to też byłabym w szoku. Przecież to nie było badanie pod tytułem: kobiety na terapii mówią o tym, że mąż je zdradza i PRZEZ TO doznają szoku i traumy. One doznają szoku i traumy w momencie odkrycia - więc nie wiem po co to podałeś? Obecnie nie mam czasu czytać wszystkiego od deski do deski, jeśli jest tam jakaś wzmianka o terapii to podaj zdanie.

 

http://bjp.rcpsych.org/content/176/6/589.full.pdf

 

Mała grupa, zero zróżnicowania- Oxford i okolice i przede wszystkim debriefing to nie terapia

- myślałam, że rozróżniasz rozmowę od terapii, która ma określone założenia, cele i narzędzia. Przecież każdy, kto używa tej metody, powie że jeśli widzi brak postępu u kogoś to wyśle go na indywidualną terapię. Zresztą Wiola już o tym pisała.

 

 

"- mała liczebność grup" - w Twoich badaniach też, większość badań ma małe grupy, więc kiepski argument

"- z grupy placebo odpadło 38,9% osób - tylko to dyskwalifikuje całe badanie""- grupa placebo osiągnęła wynik 45%, lecz policzyli tych, co wypadli jako negatywny efekt i stąd końcowy rezultat jest 28%. A powinni powtórzyć całe badanie, bo niektórzy wypadli, bo nie chciało im się przyjść" - a część osób odpadła ze względu na to, że im się pogorszyło - dość etyczne podejście pozwolić zrezygnować jeśli ktoś nie radzi sobie ze skutkami. Dlatego wliczyli ich, bo placebo pogorszyło ich stan, a to istotna informacja dla badania.

"terapię powinno się porównywać z terapią placebo, a nie z lekiem placebo." - mam powtórzyć coś, co już pisałam nie raz, a co skutecznie ignorujesz?

"brak uwzględnienia efektu terapeuty (preferowanie ulubionej terapii)" - napisali, jaką terapię zastosowano, a to, że ktoś użyje słów, które można zakwalifikować np. do humanistycznej to efekt podążania za klientem - jeśli wiesz o co chodzi. Każdemu terapeucie możesz zarzucić że nie działa wg szkoły, do której deklaruje przynależność, bo rozmowa z kimś ma charakter spontaniczny i jak terapeuta nie potrafi wyjść poza jakieś sztywne ramy, to raczej niezbyt dobrze.

 

Co do reszty, już nie mam czasu tego weryfikować, ale jak Ty masz tak dużo czasu to poszukaj błędów w badaniach, którymi udowadniałeś swoje tezy. Każde badanie ma błędy, niestety w badaniach potwierdzajacych Twoje tezy analizę zaczynasz od wyników, a w badaniach nie potwierdzających - od szukania błędów.

 

Skoro brak pozorowanej terapii jest dla Ciebie aż takim błędem to możemy zakończyć dyskusję - ani Ty mi nie udowodnisz, że placebo=terapia ani ja Ci nie udowodnię że terapia to nie placebo. Nie ma i nie będzie badania z pozorowaną terapią (terapią, nie rozmową psychologiczną, konsultacją, poradnictwem itp.), bo to niemożliwe. Skoro żądasz dowodu niemożliwego, to nie było sensu zaczynać tematu.

 

Inna sprawa, że jeśli mam dość rozmowy z Tobą, bo zaczynasz mnie obrażać, to uważasz że rezygnuję, bo mnie dobiły Twoje argumenty, a nie odzywki. I niby nie mam odwagi przyznać Ci racji - ale ja takiej racji nie widzę w tym co piszesz i żadne obrażanie nic nie zmieni. Wyjdź z siebie i popatrz z boku jak się zachowujesz. Mówiłam, że nie będę dyskutować z Tobą na Twoich zasadach, a jeśli masz taką potrzebę poprawienia sobie samooceny albo wykazania swojej wyższości przypisaniem mi braku klasy to po prostu szkoda dyskusji. I zignorowałam Twoje badania, bo nie widzę sensu pisania dziesięć razy z prośbą o wyjaśnienie jakiejś kwestii, co nazywasz zawracaniem głowy. Jak nie szanujesz drugiej strony, to vice versa. Nigdzie Cię nie obraziłam, nie odniosłam się do poziomu Twojej inteligencji, klasy czy honoru. I to mój ostatni post w dyskusji z Tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, dziwne to jest dla mnie. Rozumiem stronę pacjenta- nawiązuje bliską relację z inteligentną osobą, z autorytetem... Ale czemu terapeuta? Jedyna opcja jaka przychodzi mi do głowy to to, że nie poznaje nowych ludzi poza gabinetem. Ale i tak, pacjenta poznaje od najgorszej, zaburzonej strony. Do tego wie, że ten pacjent praktycznie go nie zna...

 

Swoją drogą znajomy po psychologii kiedyś z uporem maniaka mnie wypytywał, czy się nie zakochałam w mojej terapeutce... Dziwne to było... Może chciał sprawdzić czy między kobietami też to działa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×