Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Napisałeś że kończyłeś psychologię i czytałes te wszystkie bzdurne książki. Czyli wywnioskowałam że również przyznajesz się do zaburzeń p/w. Nie zrozumiałam tylko na jakiej podstawie twierdzisz że TY czytasz obecnie właściwe książki a te co przeczytałeś na studiach są bzdurne? Bo jeżeli to tylko Twoja opinia to wybacz - ile ludzi tyle gustów. Ja może słucham hard rocka a Ty hip hopu ?- który jest niewłasciwy ?- żaden to rzecz gustu i upodobań. Ty odpoczywasz przy swojej muzyce ja przy swojej. Ja wydaję swoje pieniądze na poprawę swojego samopoczucia a Ty swojego - nic mi do tego.

 

To chyba widać po efektach, że nie muszę korzystać ani z terapii ani leków. Jakby to nie miało znaczenia, byłbym w identycznej sytuacji jak Ty. Brak odpowiedniej wiedzy i szkodliwa często terapia utrudnia poradzenie sobie z traumami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak odpowiedniej wiedzy i szkodliwa często terapia utrudnia poradzenie sobie z traumami.

 

Myślę, że większość się z tym zgodzi, że trzeba trafić na odpowiedniego terapeutę, bo źle prowadzona terapia może tylko przeszkodzić.

Ale jest przecież dużo dobrych terapeutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba widać po efektach, że nie muszę korzystać ani z terapii ani leków.

Tu bym polemizowala. Porzadna terapia by Ci sie przydala sadzac po tym jak sie zachowujesz i piszesz. I nie jest to zlosliwosc. Ale jestes typem dosc toksycznym, ktory niska samoocene pokrywa glosnym ujadaniem. Tak naprawde to nie nas a siebie chcesz przekonac , ze terapia nie dziala bo nie miales na nia odwagi pojsc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja znam. I to nie jedną osobę.

POwaznie? Doradz im zmiane terapeuty bo na kiepskiego trafili

Ok Candy14, co miałem zrobić w moim stanie jak pisałem wyżej? :lol:

Isc do psychiatry i wziac prochy. To chyba zrozumiale. W takim stanie nie nadawales sie na zaden kontakt z terapeuta bo nie mialbys na to sily. Szkoda, ze na tym poprzestales

 

-- 16 sty 2013, 20:49 --

 

Michuj, zajebiaszczy avatar :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie próbuj robić tego nagle. Jak kiedyś się zdecydujesz, to minimum kilkanaście tygodni, miesięcy (okres 2 tygodni lub miesiąca wykluczony)

jeszcze mnie zaitrygowała jedna rzecz - skoro leki to również efekt placebo jak pisałeś to dlaczego nie można odstwić nagle ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen: no i wszytsko w tym temacie :mrgreen: gratuluję samouwielbienia :great:

 

W czym to się przejawia? Że piszę, że nie muszę chodzić do terapeuty? Bo nie muszę. Gdzie tu samouwielbienie? Gratuluję intelektu :papa:

Czyli każdy, kto nie chodzi na terapię lub nie bierze leków jest narcyzem?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja w końcu nie dowiedziałam się, kto mówi, że terapia nie jest zalecana bo podnosi depresyjność... Laik, narzekasz że Cię ludzie ignorują a sam to robisz.

Jeszcze jedno mnie interesuje - czemu twierdzisz, że w większości badań powinna być pozorowana terapia jako placebo. Przecież takie badanie można później łatwo podważyć, bo niby co to jest pozorowana terapia? Co wtedy można mówić ludziom? Cokolwiek nie powie terapeuta, potem można stwierdzić, że to co powiedział, mogło mieć charakter terapeutyczny dla kogoś. I badanie ląduje w koszu. Fikcyjna terapia to po prostu... fikcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze mnie zaitrygowała jedna rzecz - skoro leki to również efekt placebo jak pisałeś to dlaczego nie można odstwić nagle ?

 

Bystra uwaga. Też się nad tym zastanawiałem. Szczerze mówiąc, nie wiem. Można tylko spekulować lub szukać badań.

 

-- 16 sty 2013, 20:01 --

 

A ja w końcu nie dowiedziałam się, kto mówi, że terapia nie jest zalecana bo podnosi depresyjność... Laik, narzekasz że Cię ludzie ignorują a sam to robisz.

Jeszcze jedno mnie interesuje - czemu twierdzisz, że w większości badań powinna być pozorowana terapia jako placebo. Przecież takie badanie można później łatwo podważyć, bo niby co to jest pozorowana terapia? Co wtedy można mówić ludziom? Cokolwiek nie powie terapeuta, potem można stwierdzić, że to co powiedział, mogło mieć charakter terapeutyczny dla kogoś. I badanie ląduje w koszu. Fikcyjna terapia to po prostu... fikcja.

 

Kto to mówi? Przeczytaj ten wątek od początku - żywi ludzie opowiadający o swoim doświadczeniach z terapią.

Powinno się porównać terapię, którą badasz z terapią pozorowaną placebo - badasz dwie niezależne grupy.

"Cokolwiek nie powie terapeuta, potem można stwierdzić, że to co powiedział, mogło mieć charakter terapeutyczny dla kogoś." - masz pełną rację, dlatego nie jest do tego potrzebny terapeuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, kaja123, nie,żebym sympatyzowała z laikiem czy Jego poglądami,ale myślę,że jednak ma prawo by wierzyć w to,o czym pisze.Jego wybór.A wątek jest o tym,o czym jest i również trzeba przyjąć,że u niektórych funkcjonuje negatywny stosunek do terapii i tego się nie zmieni.Dlatego w pewnym momencie się wycofałam z dyskusji.Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i szkoda się po prostu denerwować.Ponadto,o swoich poglądach pisze w jednym wątku,w dodatku do tego właśnie wyznaczonym i patrząc na rozmowę z zujzujem-potrafi dyskutować spokojnie.Wiem,że dla osób popierających terapię takie pisanie jest irytujące,ale niestety-tak bywa...

Skoro chce tutaj pisać,to niech pisze.Byleby nikogo nie obrażał i nie odwodził od ewentualnego szukania pomocy,kiedy ktoś będzie się wahał czy pójść po pomoc,czy też nie.

A co do reszty...

Ludzie są dorośli i potrafią myśleć.Sami zdecydują czy uwierzyć temu,o czym pisze,czy też nie...

 

Ale ja nie mam żadnego stosunku do terapii. Mi chodzi o zestawienie badań naukowych z rzeczywistością i polemika na ten temat. Na co się denerwować? Na rzeczywistość, że jest jaka jest? Wiesz, że duża część ludzi w Korei Północnej jest przekonana o słuszności ich systemu politycznego? A mają podobny IQ jak mieszkańcy Korei Południowej, wręcz jest wielu krewnych po obu stronach granicy. Wiesz, ilu ludzi uwielbiało Hitlera i Stalina? Ale nie dlatego, że byli źli, lecz bo tak ich zindoktrynowano. Wielu z nich było inteligentnymi ludźmi.Wielu inteligentnych ludzi popiera Tuska i wielu Kaczyńskiego. Któraś grupa musi się mylić. Każda grupa o drugiej myśli - tępaki i debile.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba przyjąć,że u niektórych funkcjonuje negatywny stosunek do terapii i tego się nie zmieni.

Ja to przyjmuje i nie namawiam laika na terapie.. bron bosze. Nie zmienia to faktu, ze moim zdaniem by mu sie przydala sadzac po jego wypowiedziach i braku dystansu do siebie i tematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze mnie zaitrygowała jedna rzecz - skoro leki to również efekt placebo jak pisałeś to dlaczego nie można odstwić nagle ?

 

Bystra uwaga. Też się nad tym zastanawiałem. Szczerze mówiąc, nie wiem. Można tylko spekulować lub szukać badań.

.

Czyli wniosek działają :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wypowiadałam się tu do tej pory, ale pozwolę sobie się wtrącić.

 

Wielu inteligentnych ludzi popiera Tuska i wielu Kaczyńskiego. Któraś grupa musi się mylić. Każda grupa o drugiej myśli - tępaki i debile.

 

Czy wszystko jest takie proste jak Wam się wydaje????????

A może prawda jak zwykle leży po środku? Może zarówno pan Tusk jak i pan Kaczyński mają zalety i mają wady. Może robią dużo dobrego ale i popełniają błędy. Czy nie jest tak ,że każdy z nas widzi to co chce zobaczyć? Oczywiście nie chcę tu pisać o polityce, przełóżcie to na temat dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, Powiem tak : niektórym pomaga , niektórym nie. Tak wynika z moich obserwacji i doświadczenia. Zależy to pewnie od wielu czynników. Wydaje mi się ,że najskuteczniejsza jest u Fobików Społecznych oraz u osób które przeżyły konkretne traumy, czy załamania spowodowane konkretnymi sytuacjami. To oczywiście moje subiektywne odczucie ;) Mnie na pewno w jakiś sposób pomogła w różnych sprawach, ale nie wyleczyła mnie z lęków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytając ten wątek, jak można śmieć w ogóle takie wnioski wysuwać :roll:

 

Jedni lepiej reagują, drudzy gorzej na placebo. Też kluczowe jest nastawienie.

 

-- 16 sty 2013, 21:16 --

 

czytając ten wątek, jak można śmieć w ogóle takie wnioski wysuwać :roll:

 

Najgorsze, że u 30-50% osób terapia podtrzymuje chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Najgorsze, że u 30-50% osób terapia podtrzymuje chorobę.

Tego to nie rozumiem, Co to znaczy? U 30-50 % choroba nie mija? Czy nie są to akurat Ci na których po prostu nie działa?? No i skąd te dane, bo też jestem ciekawa rzetelnych , sprawdzonych danych a nie hipotez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Najgorsze, że u 30-50% osób terapia podtrzymuje chorobę.

Tego to nie rozumiem, Co to znaczy? U 30-50 % choroba nie mija? Czy nie są to akurat Ci na których po prostu nie działa?? No i skąd te dane, bo też jestem ciekawa rzetelnych , sprawdzonych danych a nie hipotez.

 

Nie czytałaś całości tego wątku? Gdzie na dwóch różnych terapiach dziewczynie rozdrapywano traumę związaną z niedawną śmiercią matki, co wywołało jej depresję. Wiele terapii na tym właśnie polega. Że ludzie wychodzą z terapii z większą depresją niż przyszli. Nawet o tym pisała kiedyś Monika - moderator, też na tym wątku. Że auto jakieś kopnęła lub miała ochotę kopnąć, taka była rozbita. Leczenie przez pogłębianie depresji? No bez żartów. Tu chodzi o pozyskanie stałego pacjenta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto to mówi? Przeczytaj ten wątek od początku - żywi ludzie opowiadający o swoim doświadczeniach z terapią.

Powinno się porównać terapię, którą badasz z terapią pozorowaną placebo - badasz dwie niezależne grupy.

"Cokolwiek nie powie terapeuta, potem można stwierdzić, że to co powiedział, mogło mieć charakter terapeutyczny dla kogoś." - masz pełną rację, dlatego nie jest do tego potrzebny terapeuta.

Aha. Jak komuś terapia nie pomogła to takie słowa uznajesz, a jak drugie tyle osób napisało, że im terapia pomaga, to jako kontrargument podajesz badania i mówisz, że dają się robić w konia? ;) Wiesz, jest masa czynników, które powodują depresję i zwiększają wrażliwość, może to zbiegło się w czasie z uczęszczaniem na terapię, jakieś zdarzenia albo po prostu pogorszyło im się akurat w tym momencie?

A do terapii potrzebny jest terapeuta a nie koleżanka. Przynajmniej mi po paru zdaniach nie odmieniłoby się na lepsze. Takiej sytuacji w badaniu - jak terapeuta powie parę słów po których badanemu poprawi się humor na jakiś czas - nie nazwałabym terapią. Tak jak napisałam, to słowa o charakterze terapeutycznym a nie terapia, to dwie różne rzeczy. Takie słowa nie wyleczą, za to stanowią doskonałą okazję do podważenia wyników badania i zarzucenia komuś błędu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, To co napisałeś mnie nie przekonuje. Ty twierdzisz ,że rany trzeba zostawić i nie jątrzyć, przeciwnicy twierdzą , że trzeba ją rozerwać i wyczyścić , żeby się mogła zupełnie zagoić., To ,że chwilowo się pogorszyło o niczym nie świadczy., Być może to normalna reakcja organizmu., Jak człowiek ma jakąś infekcję - dostaje gorączki i czuje się gorzej, ale to pozory. Wtedy właśnie organizm walczy i zdrowieje, Skąd masz pewność , że tak właśnie być nie powinno w przypadku terapii? Monika twierdzi ,że teraz jest już zdrowa, może ta złość była do czegoś potrzebna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

laik, To co napisałeś mnie nie przekonuje. Ty twierdzisz ,że rany trzeba zostawić i nie jątrzyć, przeciwnicy twierdzą , że trzeba ją rozerwać i wyczyścić , żeby się mogła zupełnie zagoić., To ,że chwilowo się pogorszyło o niczym nie świadczy., Być może to normalna reakcja organizmu., Jak człowiek ma jakąś infekcję - dostaje gorączki i czuje się gorzej, ale to pozory. Wtedy właśnie organizm walczy i zdrowieje, Skąd masz pewność , że tak właśnie być nie powinno w przypadku terapii? Monika twierdzi ,że teraz jest już zdrowa, może ta złość była do czegoś potrzebna.

 

Spontaniczna remisja depresji w ciągu roku to 70-80%. Większość badań skorygowanych o efekt placebo i efekt oczekiwań pacjenta, wykazuje brak specyficznego efektu terapeutycznego. Czyli terapia to po prostu placebo (realny efekt leczniczy - nie musi być mały). Lecz także mniej niż placebo lub brak efektu lub szkodzenie. Za zdrowienie zaś może odpowiadać spontaniczna remisja, efekt dojrzewania, równoległa zmiana sytuacji życiowej pacjenta, sezonowość choroby, oczekiwania pacjenta. To jasne, że z pozycji osoby wyleczonej będzie przeważnie złudzenie, że to efekt terapii. Jak złudzenie obu stron, które idą się sądzić, że każda ma rację. Jest mnóstwo literatury na temat złudzeń poznawczych (nie dotyczących terapii) - tego są góry - co dowodzi jak subiektywny jest umysł ludzki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×