Skocz do zawartości
Nerwica.com

laik

Użytkownik
  • Postów

    119
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez laik

  1. on tak na powaznie? A co, treść postu jest niezrozumiała? Czy może nie zapoznałaś się z wcześniejszą dyskusją?
  2. "nie mam ochoty wchodzić z Tobą w dyskusję, bo to bezsens" - w sytuacji, gdy jako jedyny podaję linki do badań, omawiam badania innych, ustosunkowuję się do oczekiwań i próśb rozmówców, jestem najbardziej merytoryczny z dyskutantów, takie stwierdzenie to po prostu OBELGA. Moje odzywki do innych? Zujzuj - mam pełne prawo go określać mianem "oszust". Moje zdanie "depresja i chandra to to samo, różnią się intensywnością i czasem trwania", zacytował w pierwszej połowie, nabijając się, że jestem niespełna rozumu, celowo lub z głupoty, pomijając drugą część zdania. Takie zabieg możemy nazwać próbą wprowadzenia w błąd czytelnika celem bezprawnego oczernienie mnie. Ale na pewno to Ci nie przeszkadza, bo to także Twoje modus operandi - patrz obelga wyżej, aczkolwiek Ty nie stosujesz kłamstw i oszustw przy oczernianiu mnie. Zujzuj - pisze wypracowania, przytaczając moje rzekomo sprzeczne wypowiedzi, domaga się podania badań, wyśmiewa się, że go ignoruję. Jak mu podaję dwa badania - jako odpowiedź cytuje on post abraxas "nie widzę sensu rozmowy", choć post wcześniej prosi "napisz tylko to, o co cię prosiłem" - czyli jest niepoważnym dyskutantem, bez klasy. Abraxas - pisze post pod postem, że ją ignoruję, że prosi mnie 10 razy o badania itd, jak daję jej 2 badania, jej riposta - "nie widzę sensu rozmowy" - to jest poważane zachowanie? Wiola - miesza mnie z błotem, że nie podałem badań, tylko nic nie wnoszący link, a tak naprawdę przeoczyła, że w tym samym poście wcześniej podałem aż TRZY badania. Wiola pisze, że podziwia Zujzuja, ale że kilka postów wcześniej okazał się oszustem, pomawiając mnie posiłkując się połową zdania, o czym wspominałem, tego Wiola i Ty też nie dostrzegła. Ale suma sumarum - na końcu Wiola zachowała się z klasą, więc jej pełen szacunek. Najbardziej rozsądna osoba w tej dyskusji. Więc gdzie te niestosowne odzywki, szczególnie do Zujzuja, który jest oszustem? Może lepiej popatrz na swoje odzywki do mnie, które bez żadnego uzasadnienia są niegrzeczne. Bo masz władzę, to uważasz, że możesz obrażać i NIESPRAWIEDLIWE OCENIAĆ niewygodne dla Ciebie osoby? Bronić OSZUSTA, który posłużył się kłamstwem celem zrobienia ze mnie głupka i oczernienia mnie? Jest na tym forum chociaż jedna obiektywna i bezstronna osoba, halo, please help
  3. Behavioral vs. insight oriented marital therapy: A controlled comparative outcome study Snyder DK, Wills RM. Zamiast placebo - lista osób oczekujących (u takich może nawet wystąpić pogorszenie) - badanie - do kubła -- 21 sty 2013, 13:08 -- Dlaczego? Obawiasz się merytorycznej polemiki? Z jedyną osobą w tej dyskusji, która podpiera się faktami i wynikami badań naukowych i ich omówieniem? No ale rozumiem, najprzyjemniej się dyskutuje i polemizuje z tymi, którzy mają takie same zdanie. Mnie wolisz zbyć lekceważącym komentarzem, czyniąc godnych polemiki wyłącznie tych, co myślą tak samo jak ty. Nie dziwi mnie to, bo akurat w Polsce takie podejście od dziesięcioleci jest normą. Pozdrawiam
  4. O, no proszę, gratuluję wykonanej pracy. Well done Szkoda, że inni nie są tacy merytoryczni i pracowici. Postaram się ustosunkować przynajmniej do części. -- 21 sty 2013, 12:52 -- W tym linku, autor między innymi powołuje się na takie badania terapii psychodynamicznej: The effectiveness of psychodynamic-interpersonal therapy (PIT) in routine clinical practice: a benchmarking comparison. Paley G, Cahill J, Barkham M, Shapiro D, Jones J, Patrick S, Reid E. Badanie do kosza - brak grupy placebo.
  5. Twoja interpretacja jest słuszna, ale ironiczna uwaga jest adekwatną odpowiedzią na postępowanie wyżej wymienionych ludzi. To właśnie oni mnie najpierw OBRAZILI (najpierw oczekując dyskusji i odpowiedzi na ich zarzuty, a potem lekceważąc moje odpowiedzi), stąd moje ironiczne podsumowanie - skierowane w ich stronę. Gwoli ścisłości - nie odnosi się to do reszty forum. Wyraża tylko zdziwienie - tak postępujący ludzie - w takim miejscu. -- 21 sty 2013, 01:06 -- Oczywiście masz także na myśli, aby nie ujmować rangi temu miejscu - czyli forum. Ale moja intencja była odwrotna - wyrażenie zdziwienia, że w tak prestiżowym miejscu znajdują się ludzie tak niepoważnie zachowujący się. Prestiż i powaga tego miejsca wymaga pewnej klasy, szacunku i dostosowania się do innych. Wyrazem mojego szacunku, MIMO wcześniejszej deklaracji zakończenia polemiki było BEZINTERESOWNE poświęcenie mojego czasu na przygotowanie dla adwersarzy materiału z kontrargumentami - które oni kompletnie zlekceważyli - obrażając także prestiż i powagę tego miejsca. I to chciałem wyrazić moim wcześniejszym ironicznych stwierdzeniem. -- 21 sty 2013, 01:20 -- Między innym przejawem tego jest to, co teraz zrobiłaś - wiesz już, że pisałem do autora artykułu o podesłanie go, czyli nie udało mi się go znaleźć. Następnie informujesz, że znalazłaś ten artykuł i nawet nie przyjdzie ci do głowy podać gdzie i jak znaleźć ten artykuł, mimo tego, że wcześniej opracowałem dla ciebie i ci wysłałem dwa linki na temat tego, o co pytałaś. Proponuję zakończyć tą dziecinadę i pochylić się nad merytoryką. To, o co pytałaś, to nocebo - efekt placebo może także pogorszyć stan zdrowia i wtedy określamy to jako nocebo. Także mi udało się znaleźć artykuł. Dla innych (wpisz w google "A comparison of alprazolam and behavior therapy in treatment of panic disorder." - następnie nie klikaj w główny link, lecz odnośnik poniżej głównego linku "SZYBKI PODGLĄD" lub ang. "quick view"). Jest jak przypuszczałem wcześniej. Błędów w badaniu co nie miara. Czyli: - mała liczebność grup - z grupy placebo odpadło 38,9% osób - tylko to dyskwalifikuje całe badanie - sami badacze piszą, że psychiatra oceniający efekty terapii mógł się domyślić, do jakiej grupy pacjent należy, co podważa obiektywność jego ocen. - grupa placebo osiągnęła wynik 45%, lecz policzyli tych, co wypadli jako negatywny efekt i stąd końcowy rezultat jest 28%. A powinni powtórzyć całe badanie, bo niektórzy wypadli, bo nie chciało im się przyjść - osoby na liście oczekujących brały leki (zaczęte jeszcze przed terapią), co całkowicie dyskwalifikuje te osoby, nie powinni ich brać. - zamiast psychiatry, oceny powinna przeprowadzać osoba nie związana z instytucją przeprowadzającą badania - selekcja pacjentów - w kierunku takim, że wykluczono takich, którzy są najczęściej pacjentami szukającymi leczenia. - terapię powinno się porównywać z terapią placebo, a nie z lekiem placebo. - brak uwzględnienia efektu terapeuty (preferowanie ulubionej terapii) - brak uwzględnienie efektu oczekiwań pacjenta. Reasumując - badanie do kosza.
  6. Mi też się nie podoba jak mnie mieszasz bezzasadnie z błotem, bo coś przeoczyłaś, a wręcz to widziałaś jak twierdzisz, tylko Ci się nie chciało zajrzeć. Też mi się nie podoba, że gloryfikujesz sposób postępowania zujzuja, który wcześniej pisał wypracowania zarzucające mi różne bzdury, a jak mu dałem dwa badania, to napisał "polecam każdemu" cytując post o treści "więc nie widzę sensu rozmowy" - nawet słowa komentarza na temat, który stronę wcześniej zmusił zujzuja do napisania wypracowania na całą stronę. Podobnie abraxas - pisze kilkanaście postów - że ją lekceważę, ignoruję, że prosiła 10 razy, że gdzie są te badania - a jak na końcu dałem jej badania, to napisała "nie widzę sensu rozmowy" - nawet nie pisząc słowa komentarza na to, co jej przygotowałem poświęcając na to swój czas. Poświęcam kupę czasu, żeby kolejny raz coś Wam zaprezentować i jaka odpowiedź, po wcześniejszych gorących oskarżeniach, zarzutach, prośbach - milczenie, ignorancja, zdanie "nie widzę sensu rozmowy" Jak to nazwać inaczej jak nie brak klasy, honoru, dojrzałości - powyższe zachowania???????????????????????????????? Jak????
  7. polecam każdemu no cóż, kompletnie zatkało cię widzę na moje link do badań na temat ważności placebo. niektórzy po prostu nie mają tyle honoru i klasy, żeby się zdobyć na sakramentalne "miałeś rację" lub "myliłem się". Prędzej ufo wyląduje niż taki człowiek przyzna komuś rację. -- 20 sty 2013, 23:08 -- Jak nie podawałem badań to miałaś chęć powtarzać w kółko, gdzie badania, gdzie dowody, czemu mnie ignorujesz. Naprawdę myślałaś, że ja sobie jakieś bajki zmyślam i Wam opowiadam. Nie mam czasu podawać do wszystkiego badań. Ale jak w końcu podałem ci i to jeszcze DWA mocne badania, to ty tracisz chęć do rozmowy. Podobnie jak zujzuj za mało klasy i honoru, aby rzec sakramentalne "miałeś rację" lub "myliłam się". Ale to przecież forum psychologiczne, dojrzałe zachowania nie obowiązują czego ja naiwny oczekuję -- 20 sty 2013, 23:18 -- Oj, Wiola, Wiola, taka rozsądna, a ..... gdzie logika? To jest oficjalna definicja i opis, które znajdziesz na setkach stron. Ja podałem link do BADAŃ, które dowodzą, że poddawanie się TEJ terapii blokuje proces zdrowienia, czyli to potwierdza wyśmiewane przez Was moje twierdzenia, że wracanie do traum życiowych JEST SZKODLIWE, czego dowodzą dziesiątki relacji tu i nie tylko tu. Wczoraj poczytałem inny wątek - DDS - dorosłe dzieci schizofreników - gdzie ludzie, co chodzą na terapię ciągle muszą walczyć z przemożną NIECHĘCIĄ pójścia na kolejne spotkanie z terapeutą. Co jest naturalną reakcją - niechęć do powracania do traum i przykrych zdarzeń z własnego życiorysu. Wiola !!!!!! Co jest ważniejsze badania naukowe, czy to, co pisze jakiś terapeuta - naciągacz na jakiejś stronce, żeby zwabić klientów? Każdy może sobie założyć stronkę i napisać, co mu przyniesie ślina język. Wybacz, ale to jest mniej wiarygodne niż badania naukowe. ps. nadal uważasz, że moje informacje szkodzą ludziom? Skoro to, co ludzie piszą nawet na innych wątkach potwierdza moje tezy.
  8. Dałem ci to, o co prosiłaś, ale rozumiem, pełne milczenie na ten temat, przemilczymy niewygodne fakty. 10 razy prosiłaś, jak się doprosiłaś, to udajesz teraz że nie ma. Nie ma pełnej wersji tych badań, autor nie raczył mi odpisać na prośbę o wysłanie pełnej wersji. Badanie jest mało wiarygodne, bo mała próba, a także budzi wątpliwości, że grupa placebo różniła się od grupy oczekującej na badanie zaledwie o 3 procenty. Nie wiemy, czy zachowano wiele innych ważnych standardów metodologicznych. Poniżej abstrakt tych badań. A comparison of alprazolam and behavior therapy in treatment of panic disorder. Abstract The results of a clinical outcome study (N = 57) comparing behavior therapy directed at panic disorder (panic control treatment [PCT]) with alprazolam were reported. These conditions were compared with a medication placebo and a waiting-list control group. Patterns of results on measures of panic attacks, generalized anxiety, and global clinical ratings reveal that PCT was significantly more effective than placebo and waiting-list conditions on most measures. The alprazolam group differed significantly from neither PCT nor placebo. The percentage of clients completing the study who were free of panic attacks following PCT was 87%, compared with 50% for alprazolam, 36% for placebo, and 33% for the waiting-list group. Since alprazolam may work more quickly than PCT but may also interfere with the effects of behavioral treatment, these data suggest a series of studies on the feasibility of integrating these treatments and on the precise patterns and mechanisms of action of various successful treatment approaches to panic disorder. (PsycINFO Database Record © 2012 APA, all rights reserved) -- 20 sty 2013, 22:51 -- Oj, Wiola, Wiola, zmieszałaś mnie z błotem, bo nie dałem linku do badań, który tak naprawdę był, więc teraz dla Ciebie nie ma sprawy, a teraz podajesz wytłumaczenie nie mające logicznego powiązania z Twoim wcześniejszym zarzutem. A Twój zarzut wynikał nie z braku znajomości angielskiego, lecz z przeoczenia. Ale że nie znasz angielskiego, to właśnie dałem najważniejszy fragment tych badań w poście, którą można sobie przetłumaczyć w translate.google.pl - tłumaczy całe zdania, choć niedoskonale, ale sens zdania oddaje. Pomijam, że podałem także po polsku sens zacytowanego angielskiego fragmentu (w ostatnim przypadku). ps. pomijam, że podałem w sumie linki do 4 badań!!!!
  9. Naprawdę Wiola Twoje zachowanie mnie rozczarowało, że jesteś taka pochopna, szczególnie, że właśnie zdarzyła Ci się wpadka bo nie zauważyłaś, że 10 linijek wcześniej w tym samym poście jest właśnie link do rzeczonych badań, których się domagasz. Link do debriefingu to tylko wyjaśnienie, co to jest debriefing. Reasumując post zawiera dwa linki, pierwszy przeoczyłaś. Oprócz linku do badań, zacytowałem także fragment tych badań z wynikiem oraz wyjaśnienie po polsku. Mało? ps. pomijając, że wcześniej odpowiadając Zujzujowi - wkleiłem 3 (słownie: trzy) inne linki do kolejnych badań. W sumie 4 link do badań plus piąty do opisu i w ramach docenienia kolejne zmieszanie z błotem. Na tym forum, to chyba norma.
  10. Człowieku, dupę trujesz, nie mam czasu na takie pierdoły, ostatni raz szukam, coś, co sam sobie możesz znaleźć i co jest oczywiste z logicznego punktu widzenia. Placebo in Clinical Trials for Depression Complexity and Necessity http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=194805#qundefined [...] to demonstrate why for the foreseeable future placebo-controlled trials will be necessary. [...] As the authors point out, their study represents an excellent example of why it is critical to include placebo and active comparators in trials or agents for which efficacy is unproven. Placebo Response in Studies of Major Depression http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=194819#qundefined [...] These data support the view5,8,15,112 that the inclusion of a placebo group has major scientific importance in trials of new antidepressant medications and indicate that efforts should continue to minimize the risks of such studies so that they may be conducted in an ethically acceptable manner. (cyferki w tekście, to odnośniki do innych badań, podpierających tą tezę) -- 20 sty 2013, 19:53 -- Też zawracasz głowę, może najpierw podaj jakieś dowody na rzecz, że terapia działa. Poniżej, że trauma powstaje u żony, która wyjawia nałóg seksualny męża. The Traumatic Nature of Disclosure for Wives of Sexual Addicts http://66.199.228.237/boundary/SA/spouse.pdf [...] The results of this study suggest that a majority of wives of sexual addicts respond to disclosure with significant trauma-related distress. [...] For the spouse of the sexual addict, the disclosure of the existence of a sexual addiction and/or related sexual behaviors is described in existing literature as a crisis and a traumatic event (Bergner & Bridges, 2002; Glass, 2003; King, 2003; Matheny, 1998; Schneider, 2001) -- 20 sty 2013, 21:59 -- Poleciały kolejne argumenty, ale wszyscy krzykacze stracili ochotę do rozmowy http://bjp.rcpsych.org/content/176/6/589.full.pdf Psychological debriefing for road traffic accident victims. Results The intervention group had a significantly worse outcome at 3 years in terms of general psychiatric symptoms (BSI), travel anxiety when being a passenger, pain, physical problems, overall level of functioning, and financial problems. Patients who initially had high intrusion and avoidance symptoms (IES) remained symptomatic if they had received the intervention, but recovered if they did not receive the intervention. Conclusions Psychological debriefing is ineffective and has adverse long-term effects. It is not an appropriate treatment for trauma victims. Chodzi o to, że osoby, które nie poddały się debriefingowi wyzdrowiały, zaś ci po tej terapii nie. Co to jest debriefing? Debriefing psychologiczny, to metoda która pozwala w dość szybki sposób zredukować efekty stresu pourazowego u osób, które były świadkami sytuacji traumatycznej. Jego szczególne założenia pozwalają na usuwanie negatywnych skutków traumy i wsparcie osób bez konieczności prowadzenia długoterminowej psychoterapii. http://www.psychika.eu/debriefing-psychologiczny/ i co wystarczy, czy teraz mam udowadniać, że Ziemia jest okrągła?
  11. Podbijam pytanie, bo zujzuj jak zwykle nie rozumie, co jest napisane - ciężar dowodu spoczywa na stronie dowodzącej prawdziwości CZEGOŚ, a nie na krytyku. Najpierw trzeba coś udowodnić, aby móc mieć co skrytykować! Proszę o wypowiedzi osób, które rozumieją to stwierdzenie. Zujzuja proszę o zaprzestanie powtarzania bredni, bo śmieci niepotrzebnie w wątku. Co dowodzi skuteczności terapii???????????????????????????????????????????????? ps. przypominam "case study", czyli historia przypadku nie stanowi dowodu w nauce.
  12. Kiedy wreszcie adwersarze pojmą, że ciężar dowodu spoczywa wyłącznie na proponencie, zwolenniku danej tezy, teorii, hipotezy, twierdzenia, a nie na krytyku. To nie krytyk ma udowadniać, że czegoś nie ma, lecz zwolennik, że dana rzecz jest, istnieje, nie jest artefaktem. Jak coś twierdzicie, dajcie na to dowody. Ale dowodem nie są, niestandaryzowane relacje osób, które były na terapii. Słyszeliście kiedyś, żeby relacje rzekomo porwanych przez ufo lub tych, co niby spotkali ufoludki były dowodem naukowym na istnienie ufo? No bez jaj. To że ktoś opowiada jakąś historię, że coś mu się zdaje, może być jedynie wstępem do badań danego zjawiska. Gadajmy jak poważni ludzie, a nie jak dzieci w piaskownicy -- 20 sty 2013, 16:15 -- Wiem, że to kluczowy argument "nie trafiłeś do mnie", bo ciężko byłby oczekiwać merytorycznego argumentu z twojej strony
  13. o proszę, typowy bełkot skompromitowanego oszusta, który w sytuacji gdy mu brakuje argumentów, cytuje pierwszą połowę zdania, pomijając drugą, kluczową dla pierwszej. Nie wiem, czy to świadome oszustwo, czy znowu "wybitnie wysokie" IQ psychoterapia-nie-dzia-a-t23333.html?hilit=chandra%20chandra&start=1526 08 sty 2013, 23:08 Boże, ratuj przed głupkami, z inteligentami sam sobie poradzę
  14. Ładne podsumowanie. Zgrabna szermierka słowna. Wpadłaś w ton obrażonej, gdy zaproponowałem odpłatne porady twojemu nauczycielowi, co uczyniłem jako odbicie piłeczki na twoją analogiczną propozycję - gdy cię zapytałem całkiem poważnie, jaki element terapii miał największy wpływ na twoje zdrowienie, to ty że odpłatnie możesz mi udzielić odpowiedzi. No śmieszna jesteś. Artykułujesz głupie propozycje z kosmosu, jak ja odpowiadam tym samym, to ty, że cię obrażam. Już pisałem - moje córki robią podobnie. Nikogo nie odwodzę od terapii, lecz dyskutuję na temat jej skuteczności, chyba zapomniałaś, że temat tego wątku to "Psychoterapia nie działa". Twoje zastrzeżenia EWENTUALNIE można by uznać ze warte rozpatrzenia, gdyby to był wątek "Psychoterapia działa". Pomyliłaś tematy. Tutaj sens twojej krytyki moich polemik można zrównać z bełkotem posła Niesołowskiego Podałem link do kluczowych badań na rzecz skuteczności terapii i jaki zawierają błąd. Potem zujzuj podał link z wieloma badaniami dowodzącymi skuteczności terapii, a także z jednym, które dowodziło tego, co mówię, że efekt terapii jest jak placebo. Zujzuj wpadł w szał, że dał plamę i że olałem resztę badań. Nie mam czasu na analizy, ale w końcu, po wielu jego utyskiwaniach, poświęciłem godzinę na analizę kolejnych badań z jego linka i wykazałem, że kolejnych 10 jest błędnych, co dowodzi mojej racji. Nikt do teraz nie obalił moich zastrzeżeń. Wkleiłem potem link z informacjami na temat placebo, że robi się je przy badaniu lekarstw między innymi. Zujzuj, po moim obaleniu jego badań, które wcześniej gorąco rekomendował, nagle zmienił front i uznał, że te badania są bezwartościowe. Od tego czasu, jego sposób rozmowy, coraz bardziej zaczął przypominać bełkot, z powodu kompletnego braku zrozumienia, tego co piszę i tego, że podwójnie dał ciała ze swoimi badaniami i nic nie miał i nie ma w zamian, tylko opowiastki z warzywniaka. Może się mylę, ale proszę mi to udowodnić. Nauka to nie bajanie w obłokach, lecz zakres wiedzy odnoszący się i dotyczący rzeczywistości. Kobieto, gdyby nie nauka i sympozja naukowe, które tak wyśmiewasz, że są odrealnione, to teraz siedziałabyś w jakiejś jaskini przy ognisku, odziana w jakieś skóry, z kawałem mięcha na patyku lub coś w tym stylu. Gdyby wszyscy mieli takie podejście i pogardę dla nauki, to pewnie do dziś byśmy byli na takim etapie rozwoju. Być może w Polsce jest tak "dobrze i zamożnie", bo wielu jeszcze niestety myśli tak intuicyjnie i naiwnie jak ty. Naiwnie, w sensie przekonania, że to co widzę i to co mi się zdaje, to na pewno tak jest. Jakbyśmy się spotkali 200 lata temu i by ci opowiadał i opisywał takie rzeczy jak telefony, komputery, telewizja itd, to byś mnie pewnie na stosie kazała spalić Z drugiej strony niezły biznes, sprzedawanie swoich przeżyć .... kręci się ? -- 19 sty 2013, 23:52 -- Po to jest ten wątek, aby rozmawiać na takie tematy. Poczytaj go sobie od początku, ilu ludziom terapia zaszkodziła i jakie to zagubienie w nich wywołało, poczucie winy, niepewność, depresję, poczucie, że z nimi coś jest nie tak. Takim właśnie ludziom moje informacje mogą tylko pomóc. Że nie są sami, że tak się dzieje nie tylko u nich, że są poważne wątpliwości co do terapii, że nie wszystko jest tak pięknie itd. Oczywiście takich ludziom chcesz odebrać prawo do wiedzy i do samodzielnego decydowania i ocenienia, co jest prawdą, a co nie, co jest trafne, a co nie. Bo ty wszystko wiesz lepiej i uważasz, że możesz i masz prawo decydować i myśleć za innych. Takich ludzi w historii cywilizacji było wielu, co wszystko lepiej wiedzieli. Ale chyba przeważnie nie kończyło się to dobrze jak swoje przekonanie narzucali innym i wymuszali na różne sposoby akceptację. Ciebie tylko dzieli już tylko mały kroczek przed wezwaniem do zamknięcia wątku, zbanowania mnie, bo popełniłem zbrodnię myślenia nie tak jak ty. W komunie szło mniej więcej o to samo, żeby lud myślał to, co to chce władza, żeby lud myślał. I żeby był zadowolony bez względu na wszystko. I żeby za dużo nie pytał i nie wiedział. Czemu ludzie się nie zbuntowali skutecznie wcześniej? Bo nie wiedzieli. Oczywiście wiem, że terapia i komuna to nie to samo, ale ograniczanie wolności słowa i prawa do własnej opinii, powiedziałbym, analogiczne. -- 20 sty 2013, 00:06 -- Zwróciłem się do ciebie, bo wyrażasz podziw dla zujzuj w sytuacji, gdy ten w ogóle nie rozumie, co do niego piszę. Że chce mu się szperać to faktycznie godne podziwu, tylko szkoda że moje posty, a nie po necie, żeby znaleźć dowody na rzecz swojej tezy. Zobacz jaki jest poziom myślenia logicznego zujzuja, skoro ten zarzuca mi zmianę dogmatu, bo napisałem tak: "przecież Ci napisałem, że zakłada się, że cześć, a jaka część - to właśnie trzeba wyznaczyć powołując grupę placebo", a przecież chodziło o to, że tak się robi oficjalnie projektując badania. I że mu tłumaczyłem oficjalny sposób postępowania, a nie tego, jakie ja mam zdanie w temacie, które wcześniej przecież wiele razy wyrażałem. Jak można podziwiać kogoś, kto nie rozumie sensu tego, co czyta?
  15. Wnioskując przez analogię, ty także, jak z kimś rozmawiasz i za Chiny nie możesz tego pojąć lub jesteś na niezrozumiałym dla ciebie wykładzie, czynisz podobne podsumowanie? Myślę, że to faktycznie błyskotliwy sposób, gdy coś jest za trudne, to najlepiej opluć tego, co to mówi, wtedy zawsze człowiek lepiej się poczuje. To takie adekwatne zachowanie dojrzałych i zsocjalizowanych ludzi po wyczerpującej i skutecznej psychoterapii
  16. ależ proszę cię, przestań się nabijać. nie najwyższe IQ, ale najwyższy poziom pokory to właśnie ja
  17. ale dobrze wiesz że nie o to chodziło w mojej wypowiedzi i nie TY tu jesteś tym co ma wykładać tylko tym co ogarniać Poraz nasty poniżasz kogoś swoją wypowiedzią a nawet go nie znasz No, proszę cię, sama wyjeżdżasz z płatnościami. To ja proponuję to samo. Za nieco większą kwotę. Jak na kogoś po terapii, to słaby wgląd, rzekłbym właściwie go brak. Może to kwestia dojrzałości. Moje córy podobnie. Jedna przybiega "tato, a ona mnie uderzyła/wyzwała", ale że sama zaczęła sekundę wcześniej, to już zapomniała. Ale co ja oczekuję, to forum psychologiczne z wieloma, co są rozżaleni, że świat ich nie szanuje, ale, co zapominają, że szacunek to obustronna postawa.
  18. Badanie z twojego własnego linku, dało wynik, że efekt terapii jest równy efektowi w grupie placebo, co się śmiałem, że dałeś plamy. Nie dałeś plamy widzę, tylko masz problem z logicznym rozumowaniem. Dlatego nie pisz więcej, dyskusję z tobą uważam za zamkniętą.
  19. chłopcze, w każdym przypadku, gdzie występuje proces zdrowienia, większa lub mniejsza część jest przypisywana procesowi placebo. Po to przy każdym lekarstwie się to bada, by to wyeliminować. Przy terapii efekt placebo nie jest przecież mniejszy niż przy lekach. "Czy jest jakieś założenie naukowe/medyczne każące zakładać, że jak w badaniach nie wystepuje grupa placebo, to z automatu przyjmuje sie że kazda poprawa to wynik placebo?" - przecież Ci napisałem, że zakłada się, że cześć, a jaka część - to właśnie trzeba wyznaczyć powołując grupę placebo. Wyłożyłem ci to w postaci prostego równania, ale ty nadal tego nie pojmujesz. Wybacz, z całym szacunkiem do ciebie, nie żeby cię obrazić, ale przy twoim IQ, gdy nie pojmujesz najprostszych pojęć (pomijając czy terapia to placebo, czy nie), to faktycznie nie ma sensu z tobą dyskutować. Absolutnie nie chodzi o przyjęcie moich argumentów lub bezwarunkowe zgadzanie się ze mną, ale jak ty w ogóle nie rozumiesz prostych rzeczy, które ci prezentuję, to wybacz. absolutnie nie dyskredytuję ludzi z niskim IQ - każdego trzeba szanować, ale o pewnych rzeczach po prostu nie da rady rozmawiać, mimo najszczerszych chęci. ewentualnie druga opcja, to że po prostu głupa rżniesz.
  20. Jak nie ma grupy placebo, to jak chcesz wyznaczyć, jaka część efektu terapeutycznego w głównej grupie terapeutycznej jest placebo, a jaka będzie reszta - którą przypiszemy efektowi samej terapii? Jak chcesz to określić ? Ostateczny efekt terapii = efekt terapii + placebo + wpływ oczekiwań itd. Żeby wyznaczyć to pierwsze - ostateczny efekt terapii = trzeba znać minimalnie wartość efektu placebo zawartego w badanej terapii. -- 18 sty 2013, 18:31 -- Jakby mi dobrze zapłacił, bo może bym się dogadał z twoim nauczycielem, bym mu zdradził, co nieco, ale nie wiem, czy go by było na to stać i czy by to ogarnął Ja się pytałem o twoje subiektywne odczucia, ale skoro boisz się traumy w związku z próbą powrotu do tego, to nie nalegam
  21. Wklejałem wcześniej jakiejś dziewczynie link o placebo w badaniach medycznych. Nie moja wina, że nie czytasz wszystkisz postów, albo masz pamięć jednodniową. Poszukaj tego sam. To jest podstawa. Że Ziemia okrąża Słońce też mam ci szukać badań?
  22. tym pytaniem dowiodłeś że nie masz pojęcia na czym polega psychoterapia. Ok, to wytłumacz jaki był kluczowy czynnik zdrowienia w Twojej terapii?
  23. Co było kluczowym przekazem od terapeuty, który najbardziej przyczynił się do zdrowienia?
  24. tak Po jakim czasie terapia zaczęła pomagać i jak często bywałaś i jak długo trwała?
  25. Gdybym miała przyjaciela co posiada taka wiedzę i umiejętności jak mój terapeuta to pewnie powiedziałabym że pomógł mi przyjaciel. Życzliwi mi ludzie niestety posiadaja umiejętności w innych dziedzinach i samo przytulanie, głaskanie albo dobre rady nie były skuteczne bo nie trafiały w sedno. Kolega może mi pomóc naprawić samochód jak jest drobna awaria ale jak jest powazniejsza to mechanik jest niezbędny bo ma odpowiednią wiedzę, przygotowanie i narzedzia. Koledze postawię piwo że zajrzał pod maskę a mechanik wystawi mi rachunek. Mi chodziło nie o osobę, co miała wiedzę, lecz o bliską osobę, z którą byłaś w kontakcie, co dawała Ci oparcie? Czy była taka?
×