Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Monika a może Ty masz ochotę na kawkę w Krakowie? Awatarek taki ładny :)

 

Moje plany to studia i tyle póki co. Poza tym ja terapii nie postrzegam już jako leczenia. Poza tym nie mam kasy już a darmowego psychoterapeutę to raz że trzeba czekać 2 że słabi są. Myślisz że to przypadek że z NFZ dostałaś w tak krótkim czasie terapie? Nie po prostu gość do którego poszłaś to był jakiś spad. Nikt tam do niego nie chodzi. I ma wolne terminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika a może Ty masz ochotę na kawkę w Krakowie? Awatarek taki ładny :)

 

Moje plany to studia i tyle póki co. Poza tym ja terapii nie postrzegam już jako leczenia. Poza tym nie mam kasy już a darmowego psychoterapeutę to raz że trzeba czekać 2 że słabi są. Myślisz że to przypadek że z NFZ dostałaś w tak krótkim czasie terapie? Nie po prostu gość do którego poszłaś to był jakiś spad. Nikt tam do niego nie chodzi. I ma wolne terminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14 - jesteś moim bogiem wyznaję Ciebie i pójdę w ślad za tobą krętą drogą. Jesteś moim guru nigdy nie spotkałem nikogo tak oczytanego z taką wiedzą i mądrością.

 

-- 26 lut 2013, 00:03 --

 

Już nie potrzebuję psychoterapii tylko TY :) :uklon::uklon::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14 - jesteś moim bogiem wyznaję Ciebie i pójdę w ślad za tobą krętą drogą. Jesteś moim guru nigdy nie spotkałem nikogo tak oczytanego z taką wiedzą i mądrością.

 

-- 26 lut 2013, 00:03 --

 

Już nie potrzebuję psychoterapii tylko TY :) :uklon::uklon::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Częste zmiany terapeuty wbrew pozorom nie były takie złe najgorsze było sam nie wiem co ale ostatnia "terapia" mnie rozłożyła totalnie śpię do 12 i w ogóle wszystko jest nie tak jak trzeba.

Częsta zmiana terapeuty to sygnał, że nie dzieje się dobrze.

Zmienia się z różnych powodów, ważne, żeby sam zainteresowany powiedział terapeucie dlaczego kończy tą terapię. Zachowanie w stylu "znikam po angielsku" jest niestosowne.

Mam nadzieję, że wyjaśniłeś terapeutom, co się Tobie nie podobało i co chciałbyś zmienić w Waszych relacjach.

Nie piszę tego z perspektywy przemądrzalskiej, chcę się odnieść do Twojej wypowiedzi.

Terapia rozkłada na czynniki pierwsze po to, żeby móc znów poskładać. Ten proces trwa w czasie.

Może niepotrzebnie przerwałeś leczenie.

 

Pewnie za 2 miesiące będzie lepiej. Znaczy to więcej jak pewne. Już wiem na czym polegał mój problem z psychoterapeutą. Po prostu oczekiwałem że to będzie dla mnie ktoś inny. Ktoś kto wie więcej niż ja jakby guru. A to tylko człowiek.

Każdy jest tylko człowiekiem, Ty też.

Odnoszę wrażenie, że masz wysokie oczekiwania względem kogoś, kto ma być dla Ciebie "tą ważną osobą". Wiesz, że terapeuta jest traktowany przez pacjentów nieświadomie?Przeniesieniowo utożsamiany jest z matką ,ojcem. Nie zauważyłeś, że takie same oczekiwania mogłeś mieć względem rodziców? Albo to oni mięli wysokie oczekiwania względem Ciebie, dlatego funkcjonujesz w takich, a nie innych schematach. Mam na uwadze Twój stosunek do terapeutów.

Nie ma kogoś takiego jak guru. Czas na idola to czas dojrzewania, okres kiedy było się nastolatkiem.

Taka postawa może świadczyć o niedojrzałości m.in. emocjonalnej.

 

Jeśli chodzi o Kraków to teraz jest masę gabinetów, nie wiem czy pochodzisz z Krakowa. Ale namnożyło się ostatnio. To pewny biznes ludzi z zaburzeniami depresją nerwicami jest sporo a zarobek w miarę łatwy. Ale ogólnie mnie to denerwuje bo zazwyczaj jest tak że jak człowiek ma problem to nie ma też kasy a tutaj ceny 50-150 zł za godzinę :). To budzi we mnie jakiś wewnętrzny sprzeciw. Z kolei w KIP-ie(darmowa psychoterapia) pisałem do nich to trzeba jakieś pół roku czekać to dziękuję bardzo prędzej umrę wcześniej :). Także zrezygnowałem kompletnie wyrażam tylko swoją opinie w trochę ironiczno-cyniczny sposób ale taki już jestem :).

 

Najlepiej kasę to liczy się komuś w kieszeni.

Tak jak napisała moja przedmówczyni...dobrego terapeutę zweryfikuje czas.

Niestety są kolejki w ramach NFZ, ale nie wszędzie.

Ja miałam na początku to szczęście, że nie czekałam, dostałam się bez kolejki w ramach NFZ.

Z uwagi na fakt, że terapeutą był facet i prowadził terapię jak dla mnie...agresywnie...., co mi nie odpowiadało...to były początki, zakończyłam tą terapię.

Na drugi dzień znalazłam terapię prywatną i ukończyłam ją po ponad 3 latach.

Czyli miałam jedną zmianę terapeuty.

 

To, że ktoś zmienia terapeutę, nie ma w tym niczego złego. Tylko ważne, żeby wiedzieć z jakiego powodu dzieje się tak, że ciągle zmienia się specjalistę. Rozumiesz?

 

A ludzi omnipotentnych nie ma. Nie ma wszechwiedzących. Moja terapeutka też miała swojego superwizora.

 

Koniec tych wywodów. Mam nadzieję, że nie rozzłościłeś się za powyższą treść skleconą przeze mnie dla Ciebie :smile:

Zgadzam sie Monika z Toba i z Candy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Częste zmiany terapeuty wbrew pozorom nie były takie złe najgorsze było sam nie wiem co ale ostatnia "terapia" mnie rozłożyła totalnie śpię do 12 i w ogóle wszystko jest nie tak jak trzeba.

Częsta zmiana terapeuty to sygnał, że nie dzieje się dobrze.

Zmienia się z różnych powodów, ważne, żeby sam zainteresowany powiedział terapeucie dlaczego kończy tą terapię. Zachowanie w stylu "znikam po angielsku" jest niestosowne.

Mam nadzieję, że wyjaśniłeś terapeutom, co się Tobie nie podobało i co chciałbyś zmienić w Waszych relacjach.

Nie piszę tego z perspektywy przemądrzalskiej, chcę się odnieść do Twojej wypowiedzi.

Terapia rozkłada na czynniki pierwsze po to, żeby móc znów poskładać. Ten proces trwa w czasie.

Może niepotrzebnie przerwałeś leczenie.

 

Pewnie za 2 miesiące będzie lepiej. Znaczy to więcej jak pewne. Już wiem na czym polegał mój problem z psychoterapeutą. Po prostu oczekiwałem że to będzie dla mnie ktoś inny. Ktoś kto wie więcej niż ja jakby guru. A to tylko człowiek.

Każdy jest tylko człowiekiem, Ty też.

Odnoszę wrażenie, że masz wysokie oczekiwania względem kogoś, kto ma być dla Ciebie "tą ważną osobą". Wiesz, że terapeuta jest traktowany przez pacjentów nieświadomie?Przeniesieniowo utożsamiany jest z matką ,ojcem. Nie zauważyłeś, że takie same oczekiwania mogłeś mieć względem rodziców? Albo to oni mięli wysokie oczekiwania względem Ciebie, dlatego funkcjonujesz w takich, a nie innych schematach. Mam na uwadze Twój stosunek do terapeutów.

Nie ma kogoś takiego jak guru. Czas na idola to czas dojrzewania, okres kiedy było się nastolatkiem.

Taka postawa może świadczyć o niedojrzałości m.in. emocjonalnej.

 

Jeśli chodzi o Kraków to teraz jest masę gabinetów, nie wiem czy pochodzisz z Krakowa. Ale namnożyło się ostatnio. To pewny biznes ludzi z zaburzeniami depresją nerwicami jest sporo a zarobek w miarę łatwy. Ale ogólnie mnie to denerwuje bo zazwyczaj jest tak że jak człowiek ma problem to nie ma też kasy a tutaj ceny 50-150 zł za godzinę :). To budzi we mnie jakiś wewnętrzny sprzeciw. Z kolei w KIP-ie(darmowa psychoterapia) pisałem do nich to trzeba jakieś pół roku czekać to dziękuję bardzo prędzej umrę wcześniej :). Także zrezygnowałem kompletnie wyrażam tylko swoją opinie w trochę ironiczno-cyniczny sposób ale taki już jestem :).

 

Najlepiej kasę to liczy się komuś w kieszeni.

Tak jak napisała moja przedmówczyni...dobrego terapeutę zweryfikuje czas.

Niestety są kolejki w ramach NFZ, ale nie wszędzie.

Ja miałam na początku to szczęście, że nie czekałam, dostałam się bez kolejki w ramach NFZ.

Z uwagi na fakt, że terapeutą był facet i prowadził terapię jak dla mnie...agresywnie...., co mi nie odpowiadało...to były początki, zakończyłam tą terapię.

Na drugi dzień znalazłam terapię prywatną i ukończyłam ją po ponad 3 latach.

Czyli miałam jedną zmianę terapeuty.

 

To, że ktoś zmienia terapeutę, nie ma w tym niczego złego. Tylko ważne, żeby wiedzieć z jakiego powodu dzieje się tak, że ciągle zmienia się specjalistę. Rozumiesz?

 

A ludzi omnipotentnych nie ma. Nie ma wszechwiedzących. Moja terapeutka też miała swojego superwizora.

 

Koniec tych wywodów. Mam nadzieję, że nie rozzłościłeś się za powyższą treść skleconą przeze mnie dla Ciebie :smile:

Zgadzam sie Monika z Toba i z Candy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×