Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

kaja123, Ty też jesteś oryginalna, masz chyba jakiś radar, gdzie ktoś napisze, że terapia nie działa, tam zaraz wyrastasz z pod ziemi ze swoją retoryką "jak nie pomogło to coś zrobiłeś źle".

otóż informuje, nie pacjent jest szkolony do terapii tylko terapeuta i to on ma prowadzić terapię tak żeby było dobrze :]

pacjent nie ma wierzyć ani inne fengshui uprawiać, pacjent ma być szczery i się przyłożyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw skosztuj potem powiedz czy smaczne

Kaja123 tylko po co mam próbować, jak ja bez próbowania mam twierdzić, że dobre, a jak po spróbowaniu powiem że złe, to się okaże, że nie mam smaku.

 

Kurcze, nie rozumiem co ja takiego w sobie mam, że ludzie się tu notorycznie w moich postach doszukują jakiś złośliwych podtekstów, gdy ja większą część moich postów piszę zupełnie na poważnie. :bezradny:

 

Esspirit nie chcę zbyt wiele o sobie pisać, ze względu na ochronę anonimowości. Tak ogólnie to swoje problemy postrzegam w kategoriach nierozwiązywalności, więc tak naprawdę ja nie mam wiary nie tyle w jakieś tam terapie, tylko w ogóle jestem przekonana, że w moim życiu, w mojej sytuacji, po prostu nigdy nie będzie dobrze, niezależnie od tego, jakie działania bym powzięła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia to zwykła bujda, kłamstwo.

Dobre kłamstwo jest jak magiczne zaklęcie. A im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą, A i tak pewnego dnia wszelkie kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie.

Prawda o największej obłudzie w psychiatrii, jakiej jest psychoterapia. A nad ludźmi, którzy w to uwierzyli nie uronię jednej łzy, bo nie zasłużyli na nic lepszego.

 

ogólnie się zgadzam - psychoterapia nie działa, ale dlaczego mieć pretensje do ludzi którzy uwierzyli, skoro z każdej strony wmawia się że psychoterapia działa? to nie ich wina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ICD-10

Poczytaj swoje wcześniejsze posty w różnych działach. Wszystko na NIE. Masz pragnienie żeby to ktoś za Ciebie coś zrobił. Obarczasz osoby z zewnątrz za swoje złe samopoczucie, leki- wziąłeś ich już dość sporo (a każdy z nich przecież nie jest obojętny dla mózgu i ma zróżnicowane działanie i zostawia jakiś ślad) na lęki taki lek, na hipochondrie inny, na fobię, na depresję jeszcze inny. Każdy lek w sumie okazuje się niedobry, terapia, terapeuci i lekarze też. Zmieniasz wszystko zanim do porządku zacznie działać. z góry zakładasz że Ci i tak nikt i nic nie pomoże. Czy z takim podejściem dajesz sobie jakąkolwiek szansę na lepsze samopoczucie już nie mówię o wyzdrowieniu? Przecież człowiek najpierw musi chcieć, nawet w depresji. Musi komuś zaufać nawet jak ma opory bo bez tego to nie ruszysz z miejsca tylko się cofasz i bardziej zagłębiasz w swoim cierpieniu. Czegoś się trzeba zaczepić żeby nie utonąć a Ty dryfujesz na głębokiej wodzie aż się utopisz.(piszę z własnego doświadczenia).

 

Przykro mi czytać jak oceniasz innego użytkownika, może powstrzymasz się od osądzania? A jeśli naprawdę tak jest, że oni mu nie zdołali pomóc? Ja też tułałam się od jednego lekarza do drugiego i nic mi to nie dawało, dopiero teraz względnie dobrze sie czuję bo w końcu jakiś lek zadział. Wiem jak to jest jechać na niedopasowanych lekach i męczyć się z kolejnymi odstawieniami i kolejnymi podejściami. A depresja, no sorry jak nie wiesz że to jest choroba która najbardziej odbiera nadzieję i wiarę że coś się uda, to w takim razie co robisz na takim forum? ICD-10 ma prawo się żalić że wszystko do dupy i nie działa, bo widocznie się tak czuje. Szuka pomocy, skoro idzie do tych wszystkich terapeutów i lekarzy, ale jakoś nie czuje się później lepiej. Może właśnie czas zmienić front i odpocząć od tych wszystkich psychospeców, bo są też inne możliwości leczenia depresji.

 

W ogóle jak czytam tę dyskusję to można ją streścić tak: psychoterapia działa gdy wierzysz że Ci pomoże, a jak nie wierzysz to ci nie pomoże i to będzie Twoja wina. Albo że to dlatego że nie chcesz spróbować, a jak byś spróbował to na pewno byś ozdrowiał. Wszystko opiera się na nastawieniu i na efekcie placebo. Jak uwierzysz, że wyzdrowiejesz gdy gołąb nasra ci na głowę, to wyzdrowiejesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A depresja, no sorry jak nie wiesz że to jest choroba która najbardziej odbiera nadzieję i wiarę że coś się uda, to w takim razie co robisz na takim forum?

Chyba nie czytałaś co pisałam wyżej. :cry: Teraz to mnie osądzasz. W sumie już napisałam co chciałam. Jak ktoś coś z tego weźmie to fajnie i będzie mi miło. Ja dzięki lekom i psychoterapii wyzdrowiałam. Każdy ma wybór i może leczyć się jak chce albo i nie leczyć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko mnie zastanawia jedno - skoro jest tak jak piszesz, to po co jesteś na takim forum ?

Nie wiem w sumie, chyba umocnić się w swoich przekonaniach... bo żeby je zmienić, to takiej opcji raczej nie dopuszczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, ja to odbieram trochę inaczej ;) Psychoterapia działa, jeśli masz minimum woli walki i trafiasz na naprawdę dobrego terapeutę, który ma temperament odpowiadający twojemu. Dopiero na trzeciej terapii czuję jakąś więź z t., na poprzednie chodziłam "za karę". Możesz iść na terapię w złości, negując wszystko i wszystkich, ale jak trafisz na odpowiedniego człowieka, to ten kilkoma zdaniami zwali cię z krzesła. I pójdziesz po raz kolejny, żeby się z nim żreć, żeby wątpić i się wściekać. T. znowu coś powie. I tak w kółko. A po kilku miesiącach negacji, może nawet po przerwaniu terapii, okaże się, że coś z niej jednak wyciągnęłaś, coś zostało, coś, co pomaga.

 

IMO trzeba znaleźć kogoś, kto nadaje na podobnych falach. Jak? Tego nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle jak czytam tę dyskusję to można ją streścić tak: psychoterapia działa gdy wierzysz że Ci pomoże, a jak nie wierzysz to ci nie pomoże i to będzie Twoja wina. Albo że to dlatego że nie chcesz spróbować, a jak byś spróbował to na pewno byś ozdrowiał. Wszystko opiera się na nastawieniu i na efekcie placebo. Jak uwierzysz, że wyzdrowiejesz gdy gołąb nasra ci na głowę, to wyzdrowiejesz.

Nie trzeba wierzyć w działanie terapii. Raczej zgadzam się z Maladie, chociaż rzekłabym, że chodzi o chęć wniesienia zmian do swojego życia. Wbrew pozorom wielu osobom jest całkiem nieźle w patologicznej sytuacji życiowej - w końcu to coś znanego, "bezpiecznego", co terapia mogłaby odebrać.

Ludziom z negatywnym nastawieniem terapia też pomaga i nie trzeba wcale trafić na wybitnego cudotwórcę, ale na porządnego specjalistę z otwartym umysłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę na grupową terapię i dla mnie jest ona śmiertelnie nudna, zdarza się że zasypiam a jakie głupoty nieraz tam opowiadają: o trudnym dzieciństwie, miłości (w którą ja w ogóle nie wierzę) przebaczaniu (a ja uważam że nie należy wybaczać doznanych krzywd) rodzinie (a ja uważam że należy zerwać kontakty z rodziną a mieć kontakt tylko z osobami do których czuje się sympatię) chodzę tylko dlatego że mi matka kazała a wolałabym zamiast tego umówić się z koleżanką do kina, parku, na basen, na lody i coś ciekawego porobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, Ty też jesteś oryginalna, masz chyba jakiś radar, gdzie ktoś napisze, że terapia nie działa, tam zaraz wyrastasz z pod ziemi ze swoją retoryką "jak nie pomogło to coś zrobiłeś źle".

otóż informuje, nie pacjent jest szkolony do terapii tylko terapeuta i to on ma prowadzić terapię tak żeby było dobrze :]

pacjent nie ma wierzyć ani inne fengshui uprawiać, pacjent ma być szczery i się przyłożyć.

 

 

Bardzo dobrze to zostało określone. Jeżeli moje myślenie i ogólna postawa jest błędna terapeuta powinien zadziałać tak żeby nakierować mnie na

prawidłowe tory , zmotywować a nie przyglądać się jak doprowadzam siebie do destrukcji . Chora zasada że to

pacjent ma "prowadzić" terapię jest chyba zwykłym cwaniactwem terapeutów którzy nie chcą brać odpowiedzialności za to co się będzie dalej z kimś

działo , najprościej powiedzieć " to twój wybór , decyzja" .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_marcin, nie wiem na jakich terapeutów Wy trafiacie, że macie takie podejście. Terapia skupia się na tym co pacjent wnosi na sesje, a jak pacjent nie chce współpracować i nie jest szczery to jak terapeuta ma pomóc? :bezradny: Terapeuci nie mają różdżki, którą machną, nie mają szklanej kuli, z której wyczytają problemy. Jak nie powiesz o problemie to terapeuta nie będzie wiedział. A jak nie będzie wiedział, to jak ma pomóc? Nie zmusi nikogo siłą do mówienia.

 

Czasem warto się zastanowić nad swoim postępowaniem, a nie zrzucać winę na wszystkich wokół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współpraca to działanie dwóch osób a nie jednej bo ze ścianą nie da się nawiązać współpracy . Chcę powiedzieć o problemie tyle że mam wewnętrzną

blokadę i to jest dodatkowy problem więc tutaj pole do popisu ma terapeuta , niech użyje różdżki , stanie na głowie albo zatańczy byle wpłynąć na ten

opór który zatrzymuje wszystko w miejscu ale nie bo po co przecież to pacjent musi sam się odblokować , jak ? nie wiadomo niech sobie coś wymyśli

a jak milczy to jest to dla niego terapeutyczna wolna przestrzeń dana w gratisie od terapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę powiedzieć o problemie tyle że mam wewnętrzną blokadę
To nie możesz o tym po prostu powiedzieć terapeucie, zamiast nawijać o pierdołach i mieć pretensje, że T. nie jest jasnowidzem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie T. nie motywuje , nie daje wskazówek do działania a samo nakreślenie co i dlaczego się dzieje to zbyt mało dlatego że nadal nie wiadomo jak

dany problem wyeliminować. To tak jak dostać do ręki jakieś nowe skomplikowane narzędzie ale bez instrukcji obsługi ani wskazówek kogoś kto

miał z tym styczność i dalej być bezradnym , w takim układzie faktycznie na terapię można chodzić w nieskończoność i efektów nigdy nie otrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin rozbawiasz mnie ;)

Dobrze że przerywasz terapię, jeśli dobrze pamiętam.

Z takim nastawieniem / myśleniem - nie ma sensu być na terapii.

 

Bez mówienia, nawet o pierdołach, nie ma cudów.

To że Ciebie nie ciągnie za język - akurat jest ok. Czeka AŻ sam będziesz chiał / będziesz gotowy ...

 

Jak gdzieś wyżej napisałeś - że on patrzy jak destrukcja postępuje i nic nie robi. A to właśnie nie tak - to ty to sobie sam robisz. Ty jesteś destrukcyjny, to jest twój wybór ... a jak masz możliwość leczenia się z tej destrukcji - ty milczysz i oczekujesz że to t. będzie skakał wokół aż ty łaskawiesz coś powiesz. To on ma się starać, a nie Ty - takie jest twoje myślenie.

A z takim czymś - to sorry, nie powinienaś sięznaleźć na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin, poświęciłam czas pisząc Ci odpowiedź - pokazując jak nieodpowiednio myślisz o terapii.

A ty w zamian za to - swoiste podziękowanie ... A na takiej terapii, co chwilę możesz usłyszeć o wiele bardziej mniej przyjemne informacje o sobie.

I co chwilę będziesz takiego t. okłądał ?

Zapomniałeś o jednej podstawowej rzeczy - to coś jest po to żeby Ci pomóc. I tak jak tutaj - pomocne pisanie, odbierasz jako atak.

Więc po co miałbyś być w terapii ? Jak wszystko będzie atakiem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×