Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

essprit, jak niby miałbym nie żywić agresji do ludzi, przez których się znalazłam na świecie i z tego powodu, że się znalazłam na świecie i muszę przechodzić przez to wszystko przez co przechodzę?

 

A i jeszcze - podobna myśl ... wrażenie że teraz forumowicze namawiają Ciebie na zmianę/leczenie, tak jak twoi rodzice prosili Ciebie żebyś jadła.

I mam wrażenie, że masz niezły z tego ubaw.

To tylko wrażenie, obaw to miałam ze starymi, a Wam daleko do takiego proszenia jak oni i nawet tego nie oczekuję.

 

Nie masz nawet grama współczucia / empatii / troski dla samej siebie ?
Właśnie dlatego, że mam do siebie empatię, to żyję jak żyję, przecież ja to wszystko właśnie z troski o siebie- chronię się w ten sposób przez złym światem. No jest jeszcze druga opcja, że mogłabym wziąć karabin i wyjść naprzeciw temu światu..ale zgodzisz się chyba ze mną, że opcja jaką wybrałam jest rozsądniejsza?

 

Ego to, ze ludzie odchodza od ciebie to jest moze cos czego ty nie widzisz, jakas twoja cecha.
Ludzie w zasadzie już mi nie są do niczego potrzebni, kiedyś pisałam na forum, że gdyby usunąć ludzi z kuli ziemskiej, to znika zdecydowana większość moich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) jak niby miałbym nie żywić agresji do ludzi, przez których się znalazłam na świecie i z tego powodu, że się znalazłam na świecie i muszę przechodzić przez to wszystko przez co przechodzę?

 

W myśl powiedzenia "rodziców nie wybiera się" podam przykład: są dzieci, które urodziły się kalekami, są bez nóg, rąk, a jednak zależy im, żeby otaczać się ludźmi i mieć przyjaciół.

Z Twoich przekonań snuję domysł, że jesteś niedostosowana społecznie. Jeśli nawet Twoje trudności wynikają z błędnych wzorców wychowania to masz tego świadomość i zawsze możesz coś z tym zrobić. Ale Ty nie chcesz i obarczasz rodziców i cały świat za swoje niepowodzenia. To takie niedojrzałe, egoistyczne.

Mogę zgodzić się z tym, że z patologią należy walczyć. Myślę jednak, że wygodnie jest Tobie tkwić w miejscu, w którym tkwisz i obarczać za niepowodzenia rodziców. Życie na kuli ziemskiej polega na budowaniu relacji z innymi, człowiek nie jest stworzony do życia w odosobnieniu. Bez urazy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, generalnie mnie ludzie nie lubią, nie są w stanie zaakceptować mojego prawdziwego ego, więc ja im żadnej krzywdy nie robię że się od nich izoluję, to jest układ z korzyścią dla obu stron. Oni nie muszą znosić mojej obecności, ja bez nich w końcu mogę być sobą. I mylisz się moim zdaniem, że ja nie jestem dostosowana społecznie, ja doskonale orientuję się we wszelkich społecznych konwenansach, wiem jak należy się zachowywać, żeby być uważanym za kogoś normalnego i nawet potrafię to robić, większość mojego życia to szkolenie w technice aktorskiej, więc ja potrafię grać kogoś przeciętnego, tylko ile można stać na tej scenie, gdy ja rzygam tym aktorstwem? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, generalnie mnie ludzie nie lubią, nie są w stanie zaakceptować mojego prawdziwego ego, więc ja im żadnej krzywdy nie robię że się od nich izoluję, to jest układ z korzyścią dla obu stron. Oni nie muszą znosić mojej obecności, ja bez nich w końcu mogę być sobą. I mylisz się moim zdaniem, że ja nie jestem dostosowana społecznie, ja doskonale orientuję się we wszelkich społecznych konwenansach, wiem jak należy się zachowywać, żeby być uważanym za kogoś normalnego i nawet potrafię to robić, większość mojego życia to szkolenie w technice aktorskiej, więc ja potrafię grać kogoś przeciętnego, tylko ile można stać na tej scenie, gdy ja rzygam tym aktorstwem? :(

normalnie bym już odpuściłą ale zaintrygowała mnie Twoja wypowiedź. Piszesz w jednym poście że Cię ludzi nie lubią nie akceptują a zarazem że jesteś dostosowana społecznie. trochę tak jakbyś pisała że jednocześnie jesteś gruba i chuda. To dodatkowo dowodzi że jesteś mocno zaburzona i nie zdajesz sobie z tego sprawy - to jest bardzo przykre. Nie widzisz nic złego w tym, nic dziwnego. Aktorstwo w życiu? No tu się zgadza męczy jak cholera więc po co grać? Przypuszczam że jesteś taka na NIE i zbuntowana bo tak łatwiej. Zwyczajnie nie możesz iść na terapię bo- na NFZ nie możesz nie jesteś ubezpieczona a prywatnie nie możesz bo nie pracujesz i kasy nie masz. To też przykre, tym bardziej że nie planujesz tego zmienić. Współczuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, wszystko się zgadza, bo ludzie nie lubią mojego prawdziwego "ja". Żeby być kimś lubianym, to ja musiałabym grać kogoś kim nie jestem, grać pod dyktat innych, tzw. "społecznie przystosowanych". Czy teraz się jaśniej wyraziłam? Nawet w tym temacie już widać, że macie mnie dość, czyli że za mną nie przepadacie i to zaledwie po kilku moich postach! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, wszystko się zgadza, bo ludzie nie lubią mojego prawdziwego "ja".
Czyli nie jesteś dostosowana społecznie. Widać też że zachowujesz się tak kontrowersyjnie żeby być odrzucona. Rozumiem że bezpieczniej jest nie zaangażowac się i zrobić wszystko żeby ludzie mnie nie polubili bo nie czujesz bólu odrzucenia. Samej ze sobą jest mi najlepiej i nie potrzrebuję nikogo do współżycia! Pozbawiasz się również tych przyjemnych emocji. Wolisz być w swojej skorupie i mieć wszystkich w du...e ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, wszystko się z grubsza zgadza, poza pierwszym zdaniem. Bo zobacz, że nawet nie próbowałaś zaprzeczyć, że masz mnie dość. Gdybym ja była faktyczne niedostosowana, to bym nie potrafiła powiedzieć kiedy ktoś ma mnie dość, a ja to umiem zrobić nawet przez internet. A nawet gdybym się myliła co do swojego dostosowania, to niby skąd wiadomo, że to ja jestem niedostosowana, a nie inni?

Pewnie działanie psychoterapii miałoby polegać na tym, żeby to mnie wyprać mózg i to mnie trwale dostosować do innych, pod prym większości zabić moją indywidualność i niepowtarzalność, bo liczy się tylko masa... wielkie dzięki za takie "działanie" terapii...to ja już wolę swoją skorupę, przynajmniej w niej jestem sobą, a nie produktem społecznej manipulacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie działanie psychoterapii miałoby polegać na tym, żeby to mnie wyprać mózg i to mnie trwale dostosować do innych, pod prym większości zabić moją indywidualność i niepowtarzalność, bo liczy się tylko masa... wielkie dzięki za takie "działanie" terapii...

jesteś w błędzie bo nie takie terapia ma działanie.

to ja już wolę swoją skorupę, przynajmniej w niej jestem sobą, a nie produktem społecznej manipulacji.
Mówisz masz. AMEN .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spaliłabym się ze wstydu gdybym chodziła do psychologa i ktokolwiek by się dowiedział o tym. Wtedy zostałoby mi już tylko się powiesić, żeby upublicznić fakt, że faktycznie jestem świrem , zanim ta wieść się rozniesie ze źródła wycieku. To by był autentyczny koniec ego.

Taaa, a później pacjenci narzekają na stygmatyzację, a sami się stygmatyzują :roll:

 

nie każde samobójstwo jest od razu wynikiem ześwirowania. Czasem jest to po prostu najlepsze, co człowiek może zrobić w swojej sytuacji.

Nie Tobie i nam to oceniać czy to najlepsze wyjście z sytuacji, bo przeszłości nie przewidzisz i nie wiesz czy ta sytuacja się nie zmieni za jakiś czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem otwarta na własną eutanazję, tylko idź i wytłumacz tępemu społeczeństwu, że eutanazja pasożyta jest tańsza, niż jego utrzymywanie...

 

A jak to nazwałaś "tępe społeczeństwo" nie zgadza się na eutanazję z jakichś powodów i wcale nie mam tu na myśli kwestii wyznaniowych. Poczytaj trochę o etycznym aspekcie samobójstw czy eutanazji to się dowiesz z jakich powodów.

I to wcale nie jest tak, że wszyscy są przeciwni eutanazji, bo całkiem dużo osób jest za eutanazją w określonych przypadkach, ale tylko do momentu, w którym nie musieliby brać w tym udziału. Jeśli na nich spadłoby przepisanie środków mających na celu zakończenie życia czy ich podanie, nagle są temu przeciwni.

Zresztą, to jest temat rzeka i nie będę tego rozwijać bardziej, pisałam niedawno na ten temat pracę, ale nie będę jej cytować. Wystarczająco informacji jest dostępnych w internecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx,

Taaa, a później pacjenci narzekają na stygmatyzację, a sami się stygmatyzują :roll:
W sumie to nie wiem czy w moim wypadku to stygmatyzacja, czy może po prostu stwierdzenie faktu...

 

Nie Tobie i nam to oceniać czy to najlepsze wyjście z sytuacji, bo przeszłości nie przewidzisz i nie wiesz czy ta sytuacja się nie zmieni za jakiś czas.

No u mnie może się zmienić... na gorsze. A tak naprawdę to ja już jestem na takim etapie, że wiem, że nigdy nie będzie lepiej, a już na pewno na tyle lepiej, żeby to było bardziej konkurencyjne wobec śmierci. Bez obaw- póki co , nie planuje się zabijać.

 

Co do eutanazji, są ludzie, którzy autentycznie nie chcą żyć i nie zawsze jest to nawet wprost powiązane z ich trudną sytuacją życiową. W imię czego odmawiać im prawa do śmierci? natomiast jeśli społeczeństwo, odmawia mi prawa do śmierci, to ja nie będę mieć żadnych skrupułów, żeby sobie pasożytować na tym społeczeństwie. Takie społeczeństwo, nie ma też prawa oceniać mojego sposobu życia, bo ja przecież wyraźnie mówię - nie pasuje Wam coś? to mnie zabijcie. Nie? to się ode mnie odpitolcie. Chce społeczeństwo żyć etycznie? to niech się społeczeństwo nauczy, brać na klatę, skutki swoich etycznych decyzji. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

generalnie mnie ludzie nie lubią, nie są w stanie zaakceptować mojego prawdziwego ego

 

A ja odnoszę inne wrażenie. Ludzie chętnie podejmują z tobą rozmowę, żartują, nie raz widziałem, że wywiązywała się jakaś ciekawa rozmowa. Jesteś indywidualistką ale masz swój nie banalny urok. Po prostu życie nie ułożyło ci się tak jak chciałaś i jesteś nim zniechęcona i sfrustrowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- nie pasuje Wam coś? to mnie zabijcie. Nie? to się ode mnie odpitolcie. Chce społeczeństwo żyć etycznie? to niech się społeczeństwo nauczy, brać na klatę, skutki swoich etycznych decyzji. :]

Zaspokój moją ciekawość hmmm dlaczego nie zrobisz tego sama, tylko chcesz sie wyręczać społeczeństwem? Społeczeństwo jak napisałaś radzi sobie bez Ciebie więc ...? Dużo sprzeczności jest w Twoich postach :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abrakadabra xx, no moim zdaniem to jest nawet gorzej jak opisuje, bo ja na forum przecież nie napisałam o wszystkich swoich problemach i pewnie nie napiszę z obawy przed tym, że ktoś mógłby mnie kiedyś rozpoznać. Co do powodów frustracji, to masz oczywiście rację.

 

kaja123, nie ma żadnych sprzeczności, po prostu żadna z dostępnych na rynku metod samobójczych nie daje 100% pewności powodzenia, więc, tradycyjnie już u mnie, z powodu- głęboko zakorzenionego w mojej osobowości - strachu przed porażką, się tego nie podejmuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, nie ma żadnych sprzeczności, po prostu żadna z dostępnych na rynku metod samobójczych nie daje 100% pewności powodzenia, więc, tradycyjnie już u mnie, z powodu- głęboko zakorzenionego w mojej osobowości - strachu przed porażką, się tego nie podejmuję.

To na rynku są dostępne metody samobójcze??????? Poczytaj co Ty piszesz! Jak ktoś chce sie zabić to się zabija i basta, to nie jest skomplikowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, ale nie denerwuj się, nie ma powodu. Są takie metody na rynku i są powszechnie znane: wysokie wieżowce, sznury, pociągi i rozpędzone samochody itd. Wbrew pozorom to jest skomplikowane, jednak pozwolisz, że nie będę tłumaczyć dlaczego.

 

abrakadabra xx, a co się takiego stało, że Ci się odmieniło spojrzenie na życie?

 

khaleesi, wnioskujesz pewnie po tym, że Tobie dokuczają, a mi nie. Równie dobrze można powiedzieć, kto się czubi ten się lubi.:)

 

Relacje na forum to moim zdaniem kwestia drugorzędna, mniejszej wagi i nie ma się tym co nazbyt przejmować. Nie chodziło mi tyle o forum, tylko tak ogólnie o życie to bardziej realne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, nie wiem, może to tymczasowe ale nawet jak jest źle to i tak jest lepiej niż było kiedyś. Może to moja nowa filozofia mieć wyjebane na wszystko, nie to żeby mieć wszystko i wszystkich w dupie ale żeby się nie przejmować niczym. Staram się tak właśnie postępować. I chyba coraz bardziej akceptuje swój los. Nie raz pewnie jeszcze będę tu narzekał, jednak widzę małe postępy. No i chcę iść na tą terapię, myślę sobie, że chyba warto spróbować, od tego może zależeć reszta mojego życia. Nie mam nic do stracenia (oprócz kilku co najmniej tys. zł :mrgreen: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, ale nie denerwuj się, nie ma powodu. Są takie metody na rynku i są powszechnie znane: wysokie wieżowce, sznury, pociągi i rozpędzone samochody itd. Wbrew pozorom to jest skomplikowane, jednak pozwolisz, że nie będę tłumaczyć dlaczego.

.

Ja się nie denerwuję tyko bardzo dziwię. Jesteś inteligentną osobą a próbujesz udowodnić i wciskać że to świat jest zły i że go nie potrzebujesz etc etc. Tu pomimo że to forum dla "świrów" którzy korzystają z porad specjalistów i się leczą farmako i psychoterapią a Ty z jakiś powodów postanowiłaś się zarejestrować gdzie przyznajesz że to dla Ciebie wstyd leczyć się tam gdzie większość z nas się leczy, Chcesz w zawoalowany sposób pokazać swoją wyższość? Uwierz mi ludzie tu są bardziej inteligentni niż myślisz, pomimo że się leczą :D

Metody rynkowe w odebraniu sobie życia :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, ale nie denerwuj się, nie ma powodu. Są takie metody na rynku i są powszechnie znane: wysokie wieżowce, sznury, pociągi i rozpędzone samochody itd. Wbrew pozorom to jest skomplikowane, jednak pozwolisz, że nie będę tłumaczyć dlaczego.

 

Skomplikowane, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kaja123, no ale, co poradzić? wstydzę się wizyty u psychologa i bycia "świrem" i już. :bezradny: Twoim zdaniem, to pewnie nie dość, że powinnam tam pójść, to potem jeszcze całemu światu o tym rozpowiadać, że się leczę na łeb. :?

 

tutenchamon, to też. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×