Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

sorry, bylem za szczery, a jak jestem za szczery to sie nie hamuje. jak widac nie ma leku na podniesienie dopaminy w ukladzie mezolimbicznym dlatego zaczalem od dzisiaj brac moklar (moklobemid). wstalem z lozka, moklar 150mg i juz. z tego co wiem moklar podnosi serotonine i noradrenaline. mnie juz nawet nie smuci, ze tyle mlodych ludzi choruje psychicznie. mnie to po prostu wqrwia. ale nie wqrwiam sie na ludzi tylko na ten stan rzeczy.

 

-- 13 maja 2012, 11:03 --

 

a gdzie sie podzial uht?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ważne. Piszcie.W klinikach, w których byłam, spotkałam osoby, którym uczucia zanikły po lekach. Jednemu chłopakowi nawet w ciągu jednej nocy. Internet jest tego pełen! Ja tu przyzwyczajona do naszego forum, a jak zaczęłam dzis szukac po innych forach to mało nie zdębiałam (gdybym miała emocje). Jeszcze rok temu było tego o wiele mniej, a 3,5 roku temu gdy mi to się zdarzyło, to w całym internecie zanalzłam jeden post-przypuszczam, że należał do Magica.PISZCIE

Myślę, że nieco demonizujesz.

Są leki, które - owszem, wprowadzają w stan pewnej apatii, ale nierzadko jest to ich celem, nie efektem ubocznym. Np., gdy ja byłam na oddziale, kontrolowanie wprowadzano w stan "zombie" jednostki psychotyczne, co dla mnie jest oczywiste, bardzo klarowne.

Po części - fakt, bywały u mnie "momenty" otępienia (które to leki je spowodowały? - nie pamiętam), aczkolwiek, równie dobrze mogę powiedzieć, iż u mnie zanik uczuć następuje samoistnie, bo zbyt wielkiej, gwałtownej burzy emocjonalnej.

No. To tyle, chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i dzwonil dzisiaj do mnie kumpel. mowi, ze jest robota na produkcji, 3 zmiany. 3 tygodnie temu dzwonil do mnie wujek, ze jest robota w gliwicach w fabryce opla. i to jest tak - jak sie ujawnie z choroba to mnie oleja calkowicie tzn. nie beda chcieli ze mna w ogole rozmawiac, beda mnie omijac z daleka. jak bede milczal o tym, ze jestem chory to sie beda wqrwiac, ze wybrzydzam i jestem smierdzacy len. tak zle, tak niedobrze. ale wiem, ze musze przeczekac ten okres, nic nikomu nie mowic, ze jestem chory, mlodzi znajomi sie wykrusza, bo sie przeprowadza, inni zaakceptuja ten stan rzeczy i juz. 6 lat probuje cos zmienic - nic - jak kamien w wode.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka to co pisze na forum to moja sprawa. Nie jesteśmy w gabinecie ''psychoterapeutycznym''.

 

-- 13 maja 2012, 15:36 --

 

Może ty napisz jakie tobie leki zaszkodziły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moklar DZIAŁA TEZ NA DOPAMINE!!

 

Ja też do pracy sie teraz nie nadaje, a tak bym chciała...wczoraj bylam u pani psychoteraputki, jak dowiedziala sie ile ja cierpienia w zyciu a zwl ostatnio przeszlam, to malo sie nie rozplakala...a to bylo i tak tak tylko z grubsza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka czym jest to twoje cierpienie? gadasz i gadasz o cierpieniu. co to jest to twoje cierpienie? napisz mi to prostym jezykiem, a nie abstrakcyjnym. jesli bierzesz SSRI, SNRI, TLPD to sie nie dziw, ze "cierpisz", bo to sa antydepresanty, po ktorych normalnie dostaje sie depresji, w ulotce jest napisane, ze antydepresanty indukuja depresje albo ja nasilaja. ja widze, ze ty bardziej wierzysz w lekarzy, psychologow, psychoterapeutow niz w same leki, terapie. czcza gadanina specjalisty od psychiki nic ci nie da, bo co z tego, ze ty sie wygadasz, wyzalisz, co z tego ze specjalista sie wygada, wyzali skoro nie jest to w zaden sposob skuteczne na twoje zaburzenie. samym gadaniem nie spowodujesz wyrzutu dopaminy do szczelin synaptycznych. jedyny lek, ktory jako tako i tylko przez kilka miesiecy dzialal u mnie na dopamine to wellbutrin xr. ale w tym leku noradrenalina byla 4 razy silniejsza niz dopamina wiec spiety bylem, wqrwiony, lęki byly. na razie nie wiem jak dziala moklar wiec sie na jego temat nie wypowiadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 3 pierwsze tygodnie brania leku nie mogłam uronić ani jednej łzy. Zero,nic,suche oczy co było dla mnie niecodziennie ponieważ wcześniej nie było takiego dnia kiedy bym nie płakała. Emocje miałam całkowicie wyłączone,nie czułam ani radości ani smutku ani złości,całkiem przyjemna to była egzystencja chociaż czułam,że nienaturalna. Teraz jestem w połowie drugiego opakowania i emocje powoli wracają. Mogę już odczuwać smutek po tym gdy ktoś sprawi mi przykrość i mogę już mieć dobre,radosne dni. Płacz jednak nadal przychodzi mi z trudem z czego bardzo się cieszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o.k. rozumiem.

Choć to bez znaczenia jakie leki brałam. Bo i tak każdy ma inny organizm który inaczej reaguje.

A jak przywrócić uczucia?

Dobre pytanie.

Jak szłam do lekarza to chciałam ''mniej czuć''. Ale nie ma takiego super leku po który by wszystkie negatywizmy z mojego życia uleczył.

Teraz nie biorę nic. I jakoś funkcjonuję.

Nawet sobie tak myślałam, że wolałabym stan z przez niż czuć się taka po lekach.

Niestety tego nie da się wrócić. :(

Człowiek po lekach też staje się ''wolniejszy'' jakiś inny.

 

Wiesz jest też tak, że psychika do leku przyzwyczaja się.

Chciałam oczyścić swój organizm z tych leków. Zastosowałam dietę warzywno- owocową.

Organizm na pewno w jakimś stopniu oczyścił się.

Ale widzisz te leki działają na ''mózg''.

Mózgu sobie nie wymienisz.

Trzeba się nauczyć żyć tak jak jest. Byle nie pogarszać.

Uczucia nadal są tylko przez lek uśpione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wy czytacie co piszecie? jak ktos nie czuje emocji to jest pustka, czystka w glowie wiec jak moze cierpiec? mowie tu o cierpieniu emocjonalnym, ktorego po prostu brak czyli nie cierpi emocjonalnie. obecnie swoj stan nazwalbym czystka w glowie, bo jak kiedys mialem pustke w glowie to o wiele gorzej bylo. mozna powiedziec, ze ktos ma dola, obnizony nastroj, placzliwy jest, ma mysli samobojcze, czarno widzi przyszlosc, ma lęki - ogolnie czuje sie choojowo. najgorsze jest to, ze jak ktos nie ma emocji to takiemu czlowiekowi jest BARDZO ciezko lub wrecz dla niego niemozliwe jest odroznic cierpienie od obnizonego nastroju poniewaz to wlasnie emocje daja nam mozliwosc rozrozniania wszystkiego i czegokolwiek co nas otacza. emocje sa punktem odniesienia, kryterium wg, ktorego kategoryzujemy swiat.

 

-- 14 maja 2012, 20:10 --

 

Stonka bylas u profesora? co ci powiedzial? jakie badania zlecil? ile cie skasowal?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mam prawdop.uszkodzony mozg po lekach.

A zobaczcie to:

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=loss+of+feeling+SSRI&gbv=2&rlz=1W1ADBF_enPL258&gs_l=hp.3...3859.9234.0.9750.20.18.0.2.0.0.391.3002.0j11j3j1.15.0...0.0.2g7WFr52pfE&sa=X&nfpr=&spell=1

Ile jest stron o zaniku uczuc po SSRI

A czemu w Polsce lekarze gn...jki nic nie mówią?

Powinno byc spejcjalne pieklo dla firm farmaceutycznych i psychiatrów.

Niestety czuje sie tak zle, ze nie jestem w stanie dukac po angielsku czy jest na to jakies antidotum? Jak ktos jest bardziej sprawny to prosze poszukajcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.freedomhealthrecovery.com/sideeffects.html

 

 

No pieknie:). Sieknalem takiego duzego posta a tu patrze nie ma go. W skrocie to chcialem napisac ze watpie w to jakoby ssri powodowaly trwale uszkodzenia. Mysle tez, ze potrzeba naprawde mase czasu aby wrocic do starej , ze tak powiem osobowosci. Ja jestem przeszlo 15 miesiecy od odlozenia paroksetyny a nadal doskwieraja mi problemy z pamiecia, niemoznosc organizacjii swojego czasu itp..(glownie w sferze poznawczej). Duzo sie zmienilo . Np rodzina zauwazyla , ze mam o wiele zywsza mimike twarzy a ja moge tylko dodac, ze sam zaobserwowalem jakbym od czasu do czasu "smial sie oczami":)). Antydepresanty to nie sa cukierki co widac np po osobach z tego forum. Wiekszosc bierze je po kilka razy. Jak sie raz w nie wejdzie to moze juz nie byc odwrotu:). Nigdy nie wiecie, czy moze nastpenego dnia wstaniecie juz jako ta stara osoba;). Z drugiej strony na cos te leki bralisicie wiec stare demony tez na pewno powroca.

 

-- 15 maja 2012, 13:45 --

 

1. SSRI's cause permanent subtle cognitive damage

 

 

2. Most people who take SSRI's do not know that they have been

damaged

 

 

3. Most p-docs will advise you to increase your dosage if you

complain to them that you have suffered brain damage from SSRI's usage

 

 

4. Most p-docs will tell you that your damage is due to DEPRESSION,

even if you insist that you feel your cognitive ability has not been

the same since taking and consequently STOPPING the use of SSRIs.

 

 

5. Most p-docs get their information directly from the pharmaceutical

companies themselves, who fund the conferences, lectures, and

symposiums that they attend

 

 

6. Most pharmaceutical companies skew their research results to make

a profit, and virtually no long-term research is done to determine

whether SSRI's cause long-term damage to the brain

 

 

7. The most troubling permanent lasting adverse neurological effects

you may experience after prolonged SSRI usage (and consequent

STOPPING) are :

 

 

a). Word finding troubles

b). Absolute emotional flatness and deadness

c). Permanently reduced sex drive

d). An odd, pervasive social anxiety/awkwardness

e). Trouble with coordination

f). Bad memory

g). Trouble retrieving words

h). Overall paucity of thought and expression

i). Lack of creativity and intellectual fluidity (mental fog)

j). A lack of ability to "steer" or control the tone of your voice

(I've noticed this- that I sound shaky and agitated no matter what my

mood is, and people think I'm upset when I'm really not)

 

 

8. After these brain damaging effects have sunken in, you may have

great difficulty finding support anywhere. Talking to a p-doc may be

an exercise in futility. They will want to protect their own interests

and shield themselves from a possible lawsuit, hence you may be told

continually to get back on meds/up your dosage. The more you protest,

the less credibility you have, thus the more evidence in your p-doc's

mind that you need to go back on SSRIs.

 

 

9. Once you realize the extent of the damage, and it sinks in beyond

the denial you may initially face, it will be hard to explain to

others exactly why you are not the same person you used to be. The

damage is similar to a TBI (Traumatic Brain Injury) yet it might be

better termed DBI (Diffuse Brain Injury).

 

 

 

 

Kurde troche mnie to rozwalilo. Duzo w tym prawdy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore benzo..

TO co napisała lubudubu jest STRASZNIE prawdziwe...to po ilu latach mój mozg (jesli w ogole) wroci do normy jesli bralam je 7 lat prawie bez przerwy i potem jeszcze 2 razy...przez moją głupią ciotkę, ktora dawala mi ( w sensie doslownym) paroxetyne kilka lat? A co dziwne wtedy bylo w miare normalnie...dopiero odstawienie i przejscie na citabax spowodowalo zanik uczuc...a co jeszcze dziwniejsze, z biegiem czasu jest ze mna coraz gorzej...nie wiem czy branie moklaru ma sens? wszedzien pisza, że SSRI zabieraja dopamine i stad to, ale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widzisz najlepiej by bylo nic nie brac a Ty ciagle jestes na benzo. Ja mialem dzisiaj moment w ktorym poczulem olbrzymia pustke poprzedzona zmeczeniem. Polozylem sie i wstalem juz lekko odnowiony:). Ja bralem ssri 3 lata i teraz po 15 miechach jestem bardzo bliski swojej dawnej osoby. Tylko niestety lęki, ta moja chorobliwa niesmialosc ..to wszystko wraca. Dokladnie jak to mialo miejsce kiedys. Moze jestem nieco madrzajeszy o te doswiadczenie z lekami ale latwo nie jest. Leki maskuja objawy waszych nerwicowych usposobien. Ale to wszystko z czasem wroci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu cudny post z pięknym podsumowaniem! Nie ma strachu można siupać ile się chce SSRI.. Absolute emotional flatness and deadness , sorka ale jak mi nie wróci normalny stan to przynajmniej ktoś mi zwróci coś za zmarnowane życie? Nie brałem tych leków 2 lata tylko 2 tygodnie przed tym jak to dostałem, masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja brałam ponad 7 lat:(:(:(:(

 

A jest na świecie ktoś kto wie jak to wyleczyć? ten brak uczuć po ssri?

A jest jakaś organizacja, komisja europejska czy coś gdzie mozna napisać petycje?

Zwracam uwage, że na strionie paxilprogress jest masa protestów i petycji!podpisujcie sie!!!

 

Pisze poważnie - trzeba znalezc kogos kto sie tym zajmuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja brałam ponad 7 lat:(:(:(:(

 

A jest na świecie ktoś kto wie jak to wyleczyć? ten brak uczuć po ssri?

A jest jakaś organizacja, komisja europejska czy coś gdzie mozna napisać petycje?

Zwracam uwage, że na strionie paxilprogress jest masa protestów i petycji!podpisujcie sie!!!

 

Pisze poważnie - trzeba znalezc kogos kto sie tym zajmuje

 

takie leki to chemia. Czemu Stonka nie odłożysz ich tylko nadal bierzesz???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×