Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pisalam o moklobemidzie, może nie zauważyłeś.

Nie rozumiem czemu jestes taki ordynarny - chyba ze to przez moklobemid, ja tez na nim bylam agresywna. W razie czego zmniejsz dawki.

 

-- 19 kwi 2012, 17:48 --

 

Mimo, ja CIebie doskonale rozumiem. Mam to samo. No ja jade na razie na stilnoxie niestety bo on przywraca jakies tam uczucia zwl. uczucie przyjemnosci, a za 2 tyg moklobemid.

A od dawna tak masz?

A poza tym Logik, to ja pewne emocje na moklobemidzie mialam - np. emocje przy sluchaniu muzyki i jeden taki krotki moment szczesliwosci...jak na 3 dni to duzo...i ciekawosc mialam i plany.

Poza tym oprócz moklobemidu zamierzam chodzić na terapię, bo po 3,5 roku nieczucia to będę się życia jak gdyby na nowo uczyć. A na miłość też liczę. Nie rozumiem dlaczego dyskredytujesz miłość. Nie chciałbyś kochać i byc kochanym i czuć to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka a czy ja odzyskalem emocje, uczucia? nie. ale wcale za nimi nie placze. mam motywacje i dzieki temu cos robie. nie zgine w tym fizycznym swiecie. bardzo szybko mam we du.pie jesli ludzie maja jakies niepochlebne opinie na moj temat albo gdy mnie zlewaja na moklobemidzie. kiedys to sie przejmowalem godzinami. teraz zlewa i jest spokoj. ja nie jestem ordynarny, ja po prostu mam swoje zdanie, bo na moklobemidzie mam pewnosc siebie. a to, ze bez moklobemidu jestem niedoje.bany to wlasnie choroba. a to, ze przeklinam to mam to gdzies, bo w grzechy nie wierze. juz ci napisalem jaka mam koncepcje boga. mam gdzies jaka jest ogolna koncepcja. nikt mnie nie wykarmi jak rodzice umra. trzeba miec swoje zdanie, bo jak nie masz sily wewnetrznej to giniesz.

 

motywacja juz spadla 19:29.

 

-- 19 kwi 2012, 18:55 --

 

Stonka widze, ze bzdurami se glowe zawracasz - uczucia. liczy sie to, zeby miec werwe, zeby miec motywacje, zeby moc wokol siebie cos zrobic. gdy teraz cos robie na moklobemidzie to uczucie motywacji jest takie jakbym jechal szybko samochodem i byl bardzo skupiony. nic mnie nie rozprasza - pedze sobie. robie rzeczy szybko, dokladnie i jeszcze sprawia mi to frajde. jak cos sie nie uda, to zlewa na to, ze sie nie udalo i robie tak, zeby sie udalo, zeby bylo dobrze zrobione. a to, ze nie bede mial dziewczyny pomimo tego, ze mam motywacje to nie bede plakal. nie zyskam przez to dziewczyny, ale tez jej nie strace. wiec bilans na zero. widze Stonka, ze jestes esteta. wiesz gdzie ja mam estetyke? gleboko we du.pie. dlaczego? bo estetyka nie jest najwazniejsza do przezycia. nerwicy natrectw nie mam wiec se du.py nie zawracam bzdurami tzw. natrectwami. niczego nie robie po lebkach. po prostu moklobemid umozliwia mi skupienie dzieki, ktoremu jestem w stanie wylapac rzeczy, ktore w danej chwili mnie interesuja, skupinie jest to napedzane motywacja, ktorej od 6 lat mi brakowalo - he w calym swoim zyciu tylu godzin przewleklej moklobemidowej motywacji nie mialem. urodzilem sie niedo.jebany z niedoje.banych rodzicielskich genow, ale to ja musze zadbac o skuteczna prace swojego organizmu. dlaczego musze? bo czuje motywacje, ktora PCHA mnie do tego, zebym cos robil, a nie kisl w domu. moja motywacja jest muzyka zywiolowa tzn. rock, electro, drum & bass. bass, gitara, perkusja i syntezator tzw. electro. muzyka mi wyznacza rytm, a ja sie do niego dopasowuje. leci sobe muzyka, ja sie dopasowuje i czuje motywacje. proces sie wewnetrznie nakreca. zauwazylem, ze bedac usluznym nic w zyciu nie zyskalem. stracilem siebie.

 

-- 19 kwi 2012, 19:44 --

 

widze, ze DUZYM i czestym problemem ludzi jest stawianie sobie zbyt duzych wymagan i ciagle utwierdzanie sie, ze duze wymagania sa rozwiazaniem. i to jest bledne kolo. wg mnie nalezy stawiac sobie zadania, ktorym jest sie w stanie podolac, a nie kosmiczne wymagania, ktore tylko fajnie wygladaja na papierze, ale z realizacja klapa. moim planem teraz jest ustalic dawkowanie moklobemidu i wyczucie ile godzin na serio jedna tabletka moklobemidu dziala. nie bede bral moklobemidu na wieczor, bo nie usne - taki kamikaze jeszcze nie jestem. 27 kwietnia 2012 jade do swojej lekarki, zeby przepisala mi 300mg sulpirydu, bo solian za dlugo dziala (zamula). solian biore na spanie wiec sulpiryd bedzie spelnial to samo zadanie czyli na spanie. do tego wyrwe jeszcze ze 2 recepty na kolejne 2x150mg moklaru. jak czytam jacy ludzie sa nieodpowiedzialni to az mnie to nudzi. koncza im sie leki i oni sobie nic z tego nie robia. ja mam do swojej lekarki 120km, a ona przyjmuje raz na 2 tygodnie, czasami raz na miesiac, ale na tyle jestem kumaty, ze lekow mam przynajmniej na 2-3 miechy do przodu bo kombinuje, zeby w razie, gdy jej nie bedzie albo gdy mojego lekarza rodzinnego nie bedzie, zebym nie zginal. a ludzie biora leki na styk. NUDA!!! jak Stonka tez tak robisz, ze leki bierzesz na styk to powodzenia. od 5 lat chodze do swojej psychiatry na NFZ. nigdy do niej nie pojde na wizyte prywatna, ani do zadnego innego lekarza na wizyte prywatna. nie ide po dobre slowo, ale po recepte, na leki, ktore mi maja pomoc. ona ma placone za wszystko i jeszcze se bierze 24h, a takie cos 1500zl na reke dla niej za durne 24h. wiec uzalaj sie nad lekarzami nie nad swoim zdrowiem, a daleko nie zajedziesz. po pierwsze lekarz ma zdrowie psychiczne w dobrej kondycji i kasy jak lodu. przeciez widze, ze moja lekarka fryzure ma za kazdym razem inna, ciuchy inne, nowe. no nie powiem, gust kobieta ma, ale na to kasy trzeba. zajmij sie swoim zdrowiem, a lekarza pros o recepty na 2-3 miesiace do przodu. jak wy wszyscy chodzicie do lekarza po 1 recepte raz na miesiac no to cos z wami chyba nie tego. ja chodze do lekarza po to raz po 2-3 recepty na kolejne miesiace, zeby nie stac w kolejce, bo czlowieka qrwica trafia, koszty dojazdu mniejsze, ogolnie mniej zachodu ze wszystkim. kto wam powiedzial, ze trzeba mowic calkowita prawde lekarzowi na temat dawkowania leku i por brania leku. a niech se moja lekarka mysli, ze biore 300mg solianu, gdy biore w rzeczywistosci 100mg. na 100mg solianu tez zasne, a w dodatku nie mam zaparc. leku mi na przyszlosc zostanie. to, ze biore solian i moklar to mowie prawde, bo to z tym w kule nie polece, ale i nie chce leciec z tym w kule, bo po co. nie bede wydawal kasy na leki, ktore mi nie pomagaja. byla ustawa refundacyjna. uwalili tyle lekow. ceny poszly do gory. jak sie soba nie zajmiecie to kto sie wami zajmie. nie macie lekow w zapasie na przyszlosc to giniecie bo albo wam ich na jakis czas zabraklo albo sa tak drogie, bo ceny podniesli, ze was nie stac na nie. proste. lekarz po to przepisuje scisle okreslona dawke, bo niby tak jest ustalone, zeby pacjent se nie polknal 8 opakowan na raz. ale wydaje mi sie, ze tu chodzi o scisla kontrole, bo wiedza, ze ludzie handluja lekami i tu chodzi raczej o kontrole rynku farmaceutycznego. ludzie chyba nie znaja prawa, ze nie mozna handlowac lekami, bo za to sie siedzi.

 

-- 19 kwi 2012, 22:48 --

 

Monoaminooksydaza (oksydaza monoaminowa, MAO z ang. monoamine oxidase) - (EC 1.4.3.4) enzym występujący w wielu tkankach ustroju zlokalizowany w cytozolu. Obecnie wyróżnia się dwa izoenzymy:

 

MAO-A - zlokalizowany w tkance nerwowej gdzie odpowiada za deaminację serotoniny, adrenaliny i noradrenaliny oraz dopaminy i tyraminy

MAO-B - znajduje się w tkankach nienerwowych. Największe powinowactwo wykazuje do fenyloetyloaminy i benzyloaminy oraz dopaminy i serotoniny.

 

Zaburzenia działania tego enzymu prowadzą do chorób afektywnych oraz zaburzeń ciśnienia tętniczego.

 

 

Inhibitory monoaminooksydazy (MAO-I, IMAO) − grupa związków stosowanych w leczeniu depresji (działające na MAO-A) i niedociśnienia tętniczego (działające na MAO-B).

Historia[edytuj]

Monoaminooksydaza

 

Działanie inhibitorów MAO na układ nerwowy zostało przypadkowo odkryte podczas leczenia gruźlicy za pomocą pochodnych hydrazyny (np. izoniazydem). Dość szybko powiązano to działanie z wpływem na metabolizm monoamin biogennych i zaczęto je stosować w leczeniu depresji. Były pierwszymi skutecznymi lekami stosowanymi do leczenia depresji. Równie szybko ograniczono ich zastosowanie, a związane to było z wprowadzeniem skutecznych leków innej grupy (TLPD) oraz ze względu na liczne działania niepożądane:

 

działanie hepatotoksyczne

działanie hipertensyjne (przełomy nadciśnieniowe wywołane nagromadzeniem tyraminy, szczególnie po spożyciu pokarmów w nią bogatych np. żółtego sera - stąd nazwa cheese effect). Postęp stanowiło odkrycie inhibitorów odwracalnych, a następnie selektywnych (tzw. II i III generacja inhibitorów MAO, SI-MAO)

 

Ponadto leki tej grupy dość szybko wzmagają napęd chorego na depresję, zaś poprawa nastroju następuje później. Rodzi to zwiększone ryzyko samobójstw, stąd pacjent w początkowym okresie leczenia inhibitorami MAO wymaga troskliwej opieki i obserwacji.

 

Inhibitory MAO znalazły zastosowanie w leczenie depresji z lękiem (szczególnie fenelzyna) oraz tzw. depresji atypowej.

 

Niektóre IMAO (selegilina) mają zastosowanie w leczeniu choroby Parkinsona.

 

Nieselektywne, nieodwracalne inhibitory MAO dostępne są powszechnie na świecie (USA, Wielka Brytania, Kanada, Niemcy, Portugalia, Norwegia - tranylcypromina, preparaty 'Jatrosom', 'Jatrosom N', 'Parnate'; USA, Wielka Brytania, Kanada - izokarboksazyd, preparat 'Marplan'; Rosja - nialamid, preparat 'Ниаламид', piryndol (odwracalny, selektywny), preparat 'Пиразидол'; USA, Wielka Brytania, Kanada, Hiszpania oraz kraje Ameryki Łacińskiej - fenelzyna, preparaty 'Nardil', 'Nardelzine').

 

Próba zaprzestania produkcji leku 'Marplan' (izokarboksazyd) przez koncern Hoffmann-La Roche w 1994 roku spotkała się z oburzeniem ze strony lekarzy oraz pacjentów w Stanach Zjednoczonych a produkcja leku została wznowiona. Producent leku 'Nardil', firma Pfizer szacuje, że z preparatu korzysta około 80 000 osób na świecie.

 

Selektywny, odwracalny inhibitor MAO - moklobemid wydaje się ustępować skutecznością lekom takim jak fenelzyna oraz tranylcypromina[1]

Generacje[edytuj]

 

I generacja - nieselektywne i nieodwracalne inhibitory MAO

pochodne hydrazyny:

iproniazyd

fenelzyna

izokarboksazyd

inne (niehydrazynowe):

tranylcypromina

II generacja - selektywne i nieodwracalne inhibitory MAO

selektywne względem MAO-A:

klorgilina

selektywne względem MAO-B:

selegilina

III generacja - selektywne i odwracalne inhibitory MAO:

selektywne względem MAO-A:

toloksaton

amiflamina

moklobemid

selektywne względem MAO-B:

lazabemid

 

Inhibitory MAO występują także w naturze jako alkaloidy jak np. harmalina czy harmina (w rucie stepowej - Peganum Harmala) oraz terpeny np. bilobalid (w miłorzębie dwuklapowym Gingko biloba).

bralem selegiline w najnizszej dawce, ale bylo tylko zamulenie wiec IMAO-B to lipa, bo MAO-B - znajduje się w tkankach nienerwowych czyli to nie ma nic wspolnego z tym na co jestem chory. czyli musza to byc IMAO-A inaczej RIMA - reversible inhibitor of monoamine oxidase type-A (MAO-A). i to dopiero jest skuteczne.

III generacja - selektywne i odwracalne inhibitory MAO:

selektywne względem MAO-A:

toloksaton

amiflamina

moklobemid

w tej grupie znajduje sie moklobemid i uwazam, ze moga to byc bardzo ciekawe leki, ze wzgledu na brak skutkow ubocznych i duza skutecznosc.

 

Stonka moze my mamy depresje atypowa!? to by tlumaczylo brak emocji, opornosc na SSRI, SNRI. pisza, ze moklobemid jest stosowany w dystymii i depresji atypowej. dystymii nie mam, ale na depresje atypowa bym sie zgodzil. nigdy nie twierdzilem, ze mam schizofrenie prosta. po prostu opis schizofreni prostej Kępińskiego opisuje dokladnie to co ja mam. a ze opisu depresji atypowej nie znam to sie trzymam schizofreni prostej.

 

-- 20 kwi 2012, 07:10 --

 

CIEZKO sie spi na moklobemidzie 150mg 1-1-0 dlatego dzisiaj sprobuje 150mg 1-0-0. wstalem dzisiaj 7:30. jestem niewyspany, ale wczesnie zwloklem sie z lozka. jednak musze przyznac, ze moklobemid to silny-umiarkowany lek, bo sa jeszcze jak abilify silny-silny albo wellbutrin silny-silny. ale na takiego niedo.jeba jak ja trzeba mocnego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, nie odzywałem się dwa dni, a w tym czasie widzę, że zdążyliście mnie już zagryźć i zakrzyczeć, a przynajmniej niektórzy. Nie generalizujmy.

Zarzucono mi między innymi, że nie wiem jak to jest, nie doświadczam tego co wy.

Tu się muszę nie zgodzić, ponieważ mam zdiagnozowaną osobowość nieprawidłową, a do tego także depresję. Choć w moim przypadku objawiła się ona po prostu spadkiem motywacji, bo jak niby zresztą miałaby się inaczej objawić.

Do tego mam omamy słuchowe, choć dość sporadyczne i delikatne.

Biorę także leki.

 

Więc jesteś świadom w jakim jesteście stanie, a przynajmniej niektórzy z was, bo co do takiej schizofrenii się nie wypowiadam, nie znam eskalacji problemu w takim przypadku.

 

Cierpienie psychiczne to niejako kwintesencja uczuć, podobnie jak samotność czy tęsknota. Składa się na nie wiele emocjonalnych czynników i reakcji.

 

Oczywiście nie dewaluuje waszych problemów i chorób, bo nie pisalibyście tak często i aktywnie na tym forum, nie mam też podstaw aby twierdzić, że jest ale nie zgadzam się, że "ktoś kto czuje, że cierpi, nie czuje" brzmi to paradoksalnie i groteskowo nawet.

 

Cierpienie to coś co dominuje w człowieku wtedy gdy dana osoba przeszła już wszelkie możliwe upokorzenia i skrajnie negatywne uczucia.

 

Ps: Witaj z powrotem, moja Droga Brak Uczuć. Jeśli możesz odzyskaj tylko poprzedni avatar gdyż był bardzo ładny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj bylem tak naladowany energia, ze sie nie wyspalem i nie zregenerowalem sil na dzisiaj.

 

-- 20 kwi 2012, 14:43 --

 

4 dzien na moklarze. wraz z uplywem dnia czuje, ze moklobemid robi mi dobrze na glowe.

 

-- 21 kwi 2012, 08:57 --

 

5 dzien na moklarze. moklobemid dziala ok. 16 godzin, nie jak wczesniej pisalem 6 godzin. sorry, ze wprowadzilem w blad.

Stonka 150mg moklaru o 6:00 czy o 7:00 wystarczy na 16:00 godzin, zeby nie usnac i zeby sie dobrze czuc caly dzien. wazne, zeby nic nie zamulalo w czasie dnia tego moklaru.

solian bede musial zmienic na sulpiryd, bo jak sie wchlonie moklobemid z rana to nie spie, ale leze w lozku i nie chce mi sie wstac z lozka. dlatego mi sie nie chce wstac, bo solian blokuje receptory dopaminergiczne do 9:00, a biore solian o 18:00.

 

-- 21 kwi 2012, 10:31 --

 

ja zrobie tak. 27 kwietnia jade do swojej lekarki po recepty na 1,5 tabletki 200mg (300mg) sulpirydu, i 2x150mg (300mg) moklaru. na razie biore 150mg moklaru na dzien, ale niewykluczone, ze w przyszlosci doloze kolejne 150mg moklaru i bedzie 300mg moklaru o 6:00.

 

ja uwazam Stonka, ze powinnas sprobowac moklaru, ale koniecznie musisz miec cos na spanie. nie 3 dni, ale conajmniej pelny miesiac. ja wqrwienie (agresje) mialem pierwsze dwa dni. 3 dzien motywacja. a teraz czekam az sie wchlonie. moklobemid jest to pierwszy lek psychiatryczny w moim zyciu, ktory tak dobrze dziala, bez skutkow ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TO nie jest raczej tak, ze solian Ci blokuje receptory dopaminergiczne do 9.00, bo jak solian bierzesz dlugi czas, to masz jakies jego stale stezenie w mozgu CALY CZAS. I to jest wlasnie zagwostka. Bo te dopamine co ci daje moklar, to solian ją zabiera. Wiec wypadaloby spac na czyms innym niz neuroleptyk. Antydepresanty odpadają, bo nie mozna ich łaczyc z moklarem ze wzgl na zespol serotoninowy, a mianseryny, na ktorej sie pieknie spi nie mozna laczyc ze wzgl na ryzyko naglego wzrostu cisnienia w mozgu. Wiec zostaja benzodiazepiny. Jakbys sie zdecydowal zaryzykowac to moze i uczucia by Ci worcily - nie wiem. ALe po pewnym czasie bys sie uzaleznil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka wiesz co to jest okres poltrwania? wiec trzymaj sie tego. jak biore solian to czy na moklarze czy bez czuje jak leze w lozku czy chce mi sie wstac z lozka czy nie. mija pewna godzina rano w zaleznosci, o ktorej poprzedniego dnia wzialem solian i po prostu solian troche odpuszcza i wstaje. solian biore tak, zeby nie blokowal moklaru. ale z tego co widze to moklar chyba max 8 godzin dziala motywacyjnie, dalej dziala jak srodek, zeby nie usnac, bez motywacji. wg mnie sytuacji nie poprawi jakbym bral 300mg w jednej dawce, bo max 8 godzin motywacji, a potem tylko surowe pobudzenie tzn. czuwanie.

 

-- 21 kwi 2012, 22:09 --

 

ja jak ogladam zdjecia na nk.pl i cv na goldenline.pl moich rowiesnikow, ktorych znam, z niektorymi chodzilem do klasy to za kazdym razem wypadaloby zapasc sie pod ziemie. stanelo na tym, ze mam inż, przepracowalem 10 miechow i koniec, bo wellbutrin wyczerpal swe dzialanie.

 

na gg sie nie pokazuje, z domu nie wychodze, nie wiem po co mnie sciagali ze stryczka. ludzie uposledzeni umyslowo maja lepiej, bo emocje maja, motywacje maja, maja umysl dziecka albo gorzej i nie sa swiadomi tego co sie z nimi stanie w przyszlosci. a mnie qrwa codziennie rodzice o tym przypominaja, ze kiedys zostane sam, ze sie nie utrzymam. powiedzcie na jaki ch.uj mnie strasza? dlugotrwalej motywacji na lekach nie umiem uzyskac, a co dopiero takim glupim gadaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak ogladam zdjecia na nk.pl i cv na goldenline.pl moich rowiesnikow, ktorych znam, z niektorymi chodzilem do klasy to za kazdym razem wypadaloby zapasc sie pod ziemie. stanelo na tym, ze mam inż, przepracowalem 10 miechow i koniec, bo wellbutrin wyczerpal swe dzialanie.

 

na gg sie nie pokazuje, z domu nie wychodze, nie wiem po co mnie sciagali ze stryczka. ludzie uposledzeni umyslowo maja lepiej, bo emocje maja, motywacje maja, maja umysl dziecka albo gorzej i nie sa swiadomi tego co sie z nimi stanie w przyszlosci. a mnie qrwa codziennie rodzice o tym przypominaja, ze kiedys zostane sam, ze sie nie utrzymam. powiedzcie na jaki ch.uj mnie strasza? dlugotrwalej motywacji na lekach nie umiem uzyskac, a co dopiero takim glupim gadaniem.

Mam identycznie tyle, że nie miałam próby samobójczej. I do tego ja odczuwam potworny lęk, wręcz trwogę codziennie, cały czas od 2 lat, ostatnio nawet w nocy rozmyślam jak ja wytrzymam to cierpienie...bo to jest lęk przed cierpieniem...jeśli ma ono trwać całe życie to jak ja to wytrzymam? A jest to cierpienie potworne, wbrew temu co Korat obrażliwie napisał robieniem z siebie męczeninika i hipochondryka, to nawet ordynatorka przyznała, że jej aż trudno sobie woybrazić jak mozna żyć w takim cierpieniu, a terapeutka była tak zdołowana, że jej mina wyrażała przerażenie - dopiero potem się zreflektowała że nie powinna mi pokazywać co czuje na mnie patrząc. Wszyscy wokól mają mnie dosc, nawet rodzice są już tak bezradni, że agresywni. Ja bym chciała umrzeć...ale nie mogę

 

-- 22 kwi 2012, 09:24 --

 

A mi już jest obojętne co się ze mnną stanie...jeszcze pól roku temu się tym zamartwiałam...teraz to już nie ma znaczenia...mogę wylądować pod mostem i zamarznąć w zimę jako bezdomna, przynamniej krócej będę cierpieć...ja się boję już tylko jednego...cierpienia, bo cierpię ciągle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka idz po moklar 2x150mg. pierwszy tydzien bierz 150mg moklaru rano jak wstaniesz. po tygodniu zobaczysz czy wrzucisz kolejne 150mg, razem 300mg. ja juz czuje, ze 150mg moklaru z rana to malo. dlatego juz mysle, zeby dorzucic kolejne 150mg. ale na razie sie wstrzymam, bo lek sie musi wchlonac. zauwazylem, ze jestem spokojniejszy na moklarze, mniej lęków, mniej stresu i mniej nadreaktywnych reakcji.

 

-- 22 kwi 2012, 15:35 --

 

czuje, ze moklar pomoglby mi ze snem, bo nie do konca sie wyspalem. wzialem o 9:10 150mg moklaru i czuje od 15:00, ze kimnalbym sie, ale nie kimne sie teraz, bo sie teraz wyspie i bede chodzil potem jak zombiak do 3:00, zeby usnac. z kazdym dniem moklobemid mnie zadziwia. bede go bral, bo jest dobry i nie ma skutkow ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No moklobemid niby poprawia sen.

A ze mną jest już tak, że nawqet rodzice moi przyznają, że to jest gehenna. Do tego to uzaleznienie od bzd...i ciągle mysli, żeby wiecie co...Nawet mój tata powiedzial, ze sobie nie wyobrazal, ze tyle cierpienia moze jedna osoba zniesc...i tak długo...ordynatorka to samo powiedziala. Lekarze w mojej 400-tys miejscowosci nie chce mnie leczyc juz, napisalam do jakiegos specjaliosty z Krakowa to tez odmowil, powiedzial, ze zbyt duze problemy...Boze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i wzialem moklobemid na wieczor. spania za cholere nie bylo wiec wzialem solian i jakos zasnalem.

 

-- 23 kwi 2012, 13:11 --

 

dlatego, ze slaby jestem psychicznie i nie potrafie odpyskowac to wszyscy mnie jebia na okolo. czytajac posty na forum dochodze do wniosku, ze tylko niewielkiej garstce ludzi udaje sie wejsc w stan remisji. wiekszosc choruje cale zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogolnie to powiem, ze za krotko biore moklar, zeby cokolwiek orzekac. a ze inni dopier.dalaja sie do mnie, ze mam zrobic to czy tamto to leczenie jest jako takie.

 

-- 23 kwi 2012, 13:55 --

 

Stonka dam moklobemidowi szanse. niech sie rozkreca, niech se pobedzie kilka miesiecy w moim mozgu. nie pogarsza mojego zdrowia psychicznego, fizycznego tez nie, nie ma skutkow ubocznych. dlatego go bede bral. na razie 150mg z rana. czy mozna brac moklobemid tez na wieczor? z tego co ludzie mowia to jak sie wezmie na wieczor to potem spac nie idzie. niech sie moklobemid rozkreci, niech wykaze swoja pelna moc to dopiero bede mogl stwierdzic kiedy mozna go brac. na razie wiem, ze z rana to musowo. czy po poludniu to na razie nie chce brac, bo potem spac nie moglem. wczoraj wieczorem wzialem moklar o 19:00 to z zasnieciem bylo cienko. wzialem solian 100mg to usnalem. na razie na 7 dzien brania moklaru moge powiedziec, ze moklobemid pobudza i uspokaja psychicznie (nie mylic z zamuleniem czy zbytnim wyluzowaniem), czlowiek jest wtedy bardziej opanowany, nie ma lęków czy negatywnego pobudzenia to mam na mysli mowiac, ze moklar uspokaja. ale trzeba przebyc ten tydzien, zeby przetrwac irytacje, wqrwienie. jak ktos ma tak zje.bana chemie w mozgu jak my to sie nie dziwie, ze lek tak dziala. a poza tym na kazdego ten sam lek inaczej dziala wiec.

 

-- 23 kwi 2012, 20:07 --

 

jednak moklobemid dziala. trzeba miec przynajmniej jedno odniesienie wg, ktorego bedzie sie mierzyc dzialanie leku. moim sprawdzonym sposobem sa gry, komputer. po prostu widze, ze na moklobemidzie mi idzie, na razie sie nie zniechecam. jak ktos ma problem z obnizonym nastrojem to moklobemid jest skutecznym lekiem, zeby temu przeciwdzialac.

 

-- 24 kwi 2012, 13:23 --

 

jednak bede musial solian zamienic na sulpiryd. solian za dlugo dziala, za dlugo zamula, a mnie jest sulpiryd potrzebny na spanie, bo do niczego innego sie neuroleptyki nie nadaja jak spanie czy zamulanie. nie ma co sobie robic nadzieji, ze leki typu solian czy sulpiryd sa na pobudzenie. max 1 tydzien pozytywnego pobudzenia na solianie mialem, potem dziala jak neuroleptyk czyli zamulenie i spanie.

 

dlatego u mnie moklobemid zaczyna dzialac jeszcze lepiej w miare uplywu dnia niz na poczatku dnia, bo solian w miare uplywu dnia zaczyna odpuszczac, wyplukiwac sie.

 

znacie jakies neuroleptyki na spanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka Czy Ty wczesniej mialas nick brak uczuc?. Z tego co pamietam bralas seroxat 6 lat , czy sie nie myle?. Nie wydaje mi sie , zebys miala cos poprzestawiane w neuroprzekaznikach. Podejrzewam, ze ten lek wywowal u Ciebie bardzo silna reakcje psychologiczna i po odlozeniu nie wrocilas do stanu sprzed leczenia. Seroxat to naprawde silny lek i ludzie latami dochodza do siebie po odlozeniu. Czytalem kiedys o gosciu ktory bral paroksetyne przez 2 miechy , odlozyl i przez nastepne 2 lata praktycznie nie byl w stanie nic robic. Pelno takich histroii mozesz przeczytac na paxilprogress.com. Mysle ze lekarze tak naprawde nie wiedza o tym. To normalne ze sie boisz i masz lęk ugolniony 24/24. Ja na paroksetynie tez bylem pewny siebie/niewzykle charyzmatczny . Czulem caly czas bloga euforie. Dochodzilem do siebie 14 miesiecy, aczkolwiek poczucie bycia za szyba/ zmienione funckje poznawcze pewnie sa ostatnia rzecza ktora powinna wrocic do normy. Mysle , że tez dojdziesz do siebie o ile pozostaniesz czysta bez lekow. Oczywiscie mam na mysli dojscie do stanu jaki mialas przed rozpoczeciem leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj sobie uzmyslowilem jakim ciezkim zamulaczem jest solian. i juz wiem, ze to przez solian nic mi sie nie chce. jak mi praktycznie od poczatku zaje.bali na glowe neuroleptyki to po 6 latach co ja moge pamietac co to znaczy miec checi. musze zamienic solian na sulpiryd.

 

znacie jakies leki nieuzalezniajace na sen, zeby je brac dlugotrwale?

 

-- 25 kwi 2012, 14:42 --

 

stwierdzam, ze moklar podnosi nastroj. wam polecam, zebyscie sprobowali moklaru (moklobemidu). ale ze biore solian ten zamulacz to nic mi sie nie chce, jest amotywacja. mam zamiar wprowadzic perazyne (pernazyne) na spanie zamiast solianu. w du.pie mam co o tym mysli moja lekarka. ona pracuje, kupe kasy bije i nie meczy sie sama z soba jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

-- 19 kwi 2012, 12:50 --

 

i jeszcze mi powiedz, ze cwaniak natrętek, ktory pracuje gdzies tam w fabryce tez bierze moklobemid. tyle tylko, ze jemu sie nie chcialo o tym wspomniec, bo tak jakos wylecialo mu z glowy albo zajal sie biciem kasy, a na nas wypial du.pe.

 

 

nie biorę i nigdy nie brałem moklobemidu. A w pracę w fabryce ciężko nazwać biciem kasy, choć przynajmniej mam na swoje utrzymanie. I nie wypiąłem się na Was, tylko obecnie częściej śledzę ten watek niż się w nim udzielam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten sam problem. Mam miec moklar za 2 tyg, a nie moe zadengo neyroleptyku bo jak mi dali w szpitalu tiapryd, tak po kazdym chyba beuroleptyku teraz mam dyskinzy/dystonie. TO jest przerazajace, wygina cialo wrozne strony, tak rzuca tym cialem, naprawde- i w ogole nie mozna spac. A moklaru nie mozna laczyc chyba z zadnym antydepresantem. Ja dobrze spie na mianserynie, choc tez zamula, ale zdania są podzielone cyz mon\zna ją lączyc z moklarem. A od bzd jestem pezepotwornie uzalezniona. Jestem sama bezradna, czuje sie tak, ze to juz chyba pieklo. Gdyby nie 3 stilnoxy dziennie, to bylabym dawno w szpitalu rejonowym gdzie by ze mnie zrobili muminka faszefujac jakims haloperidolem. Więc jak ktos znajdzie cos so nie jest ani nlp ani bzd i mozna laczyc z moklarem to niech da znac. Uratuje mi tym zycie. PS Dipherganu tez nie mozna, bo wywoluje obj pozapiramidowe. Na czym jeszcze mozna spac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze Ty Stonka masz jakos akatyzje przez te wszystkie leki psychotropowe? Moze najlepszym rozwiazaniem byloby rzucic wszystko w cholere i poczekac az twoj mozg wroci na dawne tory?. Kompletnie nie radzisz sobie bez lekow w tym swiecie. Jaka bylas kiedys nim zaczelas cokolwiek brac? Jestes w stanie przypomniec sobie?. No i czemu ukrywasz sie pod innym nickiem?:P. Piszesz o tym rispolepcie, o 7 latach z seroxatem , o schizie prostej. Przeciez to oczywiste ze brak uczuc=stonka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×