Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

najlepsze jest to ze moge cholernie wygladac na niezadowolonego, a po mnie to splywa jak po kaczce. i ludzie mysla ze ja jestem niezadowolony. a to jest tak odlegle od tego jak ja sie czuje ze nie ma porownania. nie wiem albo trzeba byc aktorem, zeby wszystkich uszczesliwiac albo robic swoje i sie nie przejmowac. bo widze ze na tym swiecie jest tylu malkontentow ze glowa mala. wszyscy maja wymagania, ale nic od siebie nie chca dac. wszystkim sie wydaje, ze jak maja stanowisko, ze juz nic od siebie nie musza dac. bo po prostu im sie nalezy. to jest smieszne. czy jakis kierownik cos od siebie daje jak juz ma te 4 klocki czy ponad na reke? w tym kraju jakos mi sie nie wydaje. dlatego widze, ze na serio nie warto byc nadgorliwym tylko robic norme i pier.dolic to. czyli robota, 15:00 czego nie skonczylem to skoncze jutro i tyle. polacy to nie japonczycy widze. nawet dyrektorzy pierdola swoja robote. w tym kraju nawet 3000 na reke dla szeregowego pracownika nic nie da, nic nie zmieni jak sie nie zmieni podejscie gory, bo ludzie wzoruja sie na przelozonych. i jak przelozony cisnie pracownikow to podlegli pracownicy beda kombinowac, beda krasc. i tyle. czy warto byc uczciwym w tym kraju? otoz nie koledzy, w tym kraju trzeba kombinowac, scieme walic na kazdym kroku, bo ludzie slysza cos, a potem i tak zajmuja sie swoja du.pa. jak ktos sie mnie pyta jak sie czuje, a ja mu mowie ze zle, a potem zadaje pytanie czy jedziemy na wycieczke to ja sie pytam na jaki ch.uj sie mnie pyta jak sie czuje jak potem zadaje pytanie czy jedziemy na wycieczke. jak nie ma tematu do rozmowy to niech nie zdajae durnych pytan. jak sie zle czuje to normalne ze nie pojade. ale lepiej jest sie glupio pytac niz madrze twierdzic widze.

 

-- 27 sie 2011, 17:42 --

 

nie wiem co sie dzieje, ale ostatnio jakbym mial mniej energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie dziś prawie dobrze. Gdybym odczuwała normalne emocje, to bym powiedziała, że czułam się dziś jak zdrowy człowiek. Nie czułam tego sławetnego odczucia "cierpienia"...piszę odczucia, a nie uczucia, bo nie jest to cierpienie emocjonalne...ja to czuję jakoś w głowie...ale nie jest to ból tylko takie odczucie psychiczne lub psychofizyczne...coś jakby bardzo zły nastrój, ale bez poczucia tego nastroju....i to jest takie piłujące jak ból zęba...myśleć nie mogę gdy trak czuję, a czuję tak przez większość czasu od 1,5 roku....były długie miesiące jeśli nie z rok, gdy czułam tak prawie non stop od rana do wieczora...i nic nie mogłam robić...po prostu budziłam się i siedziałam w 1miejscu przed kompem prawie do wieczora....z trudem coś tam sprzątnęłam, z trudem się myłam... stan beznadziejny...i nie było dobrych dni...nie było dni, w które czułam zadowolenie, w które czułam się normalnie...bardzo rzadko, raz na kilkka miesięcy, tygodni miałam jakieś parę godzin lepsze...ale nie zdarzyło się, żebym się czuła w miarę normalnie przez cały dzień...a dziś taki dzień nastał..czułam dobry nastrój od prawie rana do teraz. Po 2 mcach leczenia kosmicznymi dawkami leków.I nie mam żadnej gwarancji czy jutro też będzie dobrze.Tam w Poznaniu muszę codzień wypełniać grafik zmian nastroju - ZAWSZE był mniej lub bardziej na minusie. Dziś jest pierwszy raz gdy mogę z czystym sumieniem zaznaczyć nastrój neutralny...czyli nie można nigdy tracić nadziei...natomiast z uczuciami słabo...jakieś bardzo delikatne smużki uczucia do moich rodziców, troski o nich czułam...ale to było ledwo dostrzegalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czujecie sie gotowi do zwiazku? na czym ten zwiazek mialby sie opierac?

 

-- 29 sie 2011, 14:11 --

 

jak dlugo moga sie uwrazliwiac receptory dopaminergiczne albo jak dlugo moga sie przecierac szlaki dopaminergiczne? bo dzisiaj musialem az dwukrotnie sie onanizowac i zazwyczaj po wytrysku byl spadek checi. a dzisiaj jak sie dwa razy to lepiej bylo po niz przed. nie wiem czy to napiecie ze mnie zeszlo czy co, ale lepiej sie czuje po masturbacji niz przed. a przypomne ze wczesniej czulem sie lepiej przed niz po. a moze to cisnienie baryczne? ja juz na serio nie mam pomyslu. dla mnie dopamina to od razu sex. jak mi wzrasta dopamina to od razu mam chcice i nic na to nie poradze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Tak się składa że ja też nic nie czuję :( Ale ja dosyć funkcjonuję ponieważ pracuję (co prawda w domu ale pracuję) no i chodzę na studia. Ale to nie jest jeszcze dobrze. Dzisiaj zaczęłam prawo jazdy po rocznej przerwie. Rok temu oblałam dwa razy ale potem na nowo zachorowałam i musiałąm przerwać zdawanie. I jestem załamana (albo coś w tym rodzaju, bo to tak naprawde nie jest emocja). Z powodu braku uczuć brakuje mi tzw. wyczucia. Nie umiem wyczuć drogi, łuku po którym skręcam a jak byłam zdrowa to nie miałam z tym problemów.. To nie czucie emocji jest straszne.. A jak komuś o tym mówię to mnie wyśmiewa. Czy Wy też tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Długo nie zaglądałam na forum. U mnie z chorobą lepiej. Czuję uczucia, przynajmniej niektóre. Z kolei życie tak się na mnie zwaliło, że przez większą część czasu cierpię i mam koszmarne lęki. Ale zawsze to uczucia... Tak dla przypomnienia, pomógł mi solian z dawce 1000mg. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem od czego to się zaczęło.. Zawsze byłam wrażliwą ale uśmiechniętą dziewczyną... Zdarzyło się parę niefajnych rzeczy w moim życiu którymi się przejęłam i to było zbyt wiele jak na mnie i przestałam czuć. To są podobno zaburzenia schizotypowe. Za 1,5 roku mam wyzdrowieć.. Teraz niby dobrze funkcjonuję, ale jedyne co czuję to zmartwienie. Bardzo martwię się o rodzinę i o szkołę. Ale kiedyś byłam taka że wszystkim się przejmowałam, nawet najmniejszą pierdołą.. Ja tą chorobę mam trochę z lenistwa. Bo kiedyś zauważyłam że na moje zmartwienie najbardziej pomagała mi praca ale niestety wolałam leżeć i myśleć no i płakać. Taka jest brutalna prawda. Ale jakoś daję radę, moj stan jest cały czas taki sam ale jest za to stabilny...

 

Witam Cie Topielico :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak to jest? zazwyczaj bralem solian 19:00. wczoraj wzialem 18:40 i dzisiaj super sie czulem. bardzo dobra motywacja. od czego to zalezy? od pory brania solianu, od pory zachodzenia slonca za horyzont tzn. od tego kiedy robi sie ciemno i swiatlo ma wplyw na dopamine czy od starosci lekow? dzisiaj wzialem 18:40 i tez super. kurde nie wiem co jest ale nawet 20min wczesniej wziecie leku BARDZO mi pomaga. mam tyle checi, czuje zapachy jakbym tego chcial. gadalem pzred chwila ze swoja lekarka i mowi ze jest cos takiego jak specyficzne warunki leczace tzn. nie wie. lekarze nie wiedza, bo maja za malo danych. co to znaczy ze nie wiedza. wg mnie moze to byc ze jest sobie dobowy rytm transformacji enzymow i akurat trafilem dobrze. albo cisnienie baryczne. to chyba cisnienie. ludzie tak dobrze czuje zapach powietrza ze szok.

 

-- 29 sie 2011, 20:56 --

 

i chyba kluczowe znaczenie ma tu 1015hPa. ponizej zle. 1015hPa i powyzej dobrze. ale zeby tak dobrze czuc zapachy. szok.

 

-- 29 sie 2011, 21:04 --

 

teraz czuje ze zyje dzieki tym zapachom.

 

-- 29 sie 2011, 21:05 --

 

solian 2 tabletki po 200mg o 18:40.

 

-- 29 sie 2011, 21:19 --

 

a jednak wydaje mi sie ze to dobowy rytm transformacji enzymow. bo o tej i o tej porze to przeksztalca sie w to i tak dalej. i dlaczego ludzie np zasypiaja o 23:00? bo tak im sie chemia ustawila przez iles lat i tak zasypiaja. wiec durne 20 minut zawazylo. a moja lekarka to zlekcewazyla. ja mowie tez ze cisnienie ma wplyw. albo po prostu organizm sie przyzwyczail do 19:00 i solian przestal dzialac. a tak to zmienilem i zmiana ozywila mozg, bo mozg nagle musial sie przestawic o 20 min wczesniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się czuję jeszcze lepiej niż się czułam. Właściwie normalnie nie licząc braku uczuć. Pół dnia spędziłam na naszej klasie i facebooku i tak zazdroszczę znajomym, którzy mają rodziny....dzieli mnie od nich tylko i aż brak uczuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brak uczuć ja sie wczoraj normalnie czulem nie liczac braku uczuc. chcialem miec dziewczyne, zeby uprawiac sex, ale nie da rady. nie chce mi sie nawet uprawiac sexu. juz nie wiem co mi pomaga. czy dobra pogoda, czy wyzsze cisnienie. totalny brak checi. co radzicie? zarzucic 200mg solianu o 16 a potem 400mg o 22? lęku nie zniesem jak to ma topielica. nic mi sie nie chce. dopamina nie jest w normie, jest ponizej normy i nie wiem dlaczego. jak sie czuje dobrze to rzne takiego kozaka. jak spada dopamina i juz taki hojrak nie jestem.

 

-- 30 sie 2011, 21:03 --

 

ktos powie ze tez mu sie nic nie chce. ale jak moze komus sie nic nie chciec przez 3 miesiace? to nie jest normalne, to jest patologia, to jest choroba.

 

-- 30 sie 2011, 21:04 --

 

kiedys mialem 1000 pomyslow na minute. teraz bez motywacji nic mi sie nie chce. nic mnie nie cieszy, nic mnie nie podnieca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie czucie emocji jest straszne.. A jak komuś o tym mówię to mnie wyśmiewa. Czy Wy też tak macie?

 

jasne, nie jesteś sama.. tych którzy się z tym borykają zwykle się wyśmiewa i bagatelizuje ich odczucia co uważam ze wyrządza tylko więcej szkody.. co do nie czucia chciałbym ci pomoc ale nie odczuwam bólu z powodu braku emocji, zwykła chłodna pustka.. nie ma co z tym czekać tylko się skonsultować z fachowcem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej pomijać ten temat, ludzie myślą że emocje to jakaś magia którą każdy ma i zaczną ci proponować co masz robić, bo skoro oni to lubią to magia spowoduje, że na ciebie to też będzie działać. Nawet niektórzy psychiatrzy nie rozumieją tego lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej pomijać ten temat, ludzie myślą że emocje to jakaś magia którą każdy ma i zaczną ci proponować co masz robić, bo skoro oni to lubią to magia spowoduje, że na ciebie to też będzie działać. Nawet niektórzy psychiatrzy nie rozumieją tego lepiej.

No właśniemi tez tak mówią: zrób coś ekscytującego, to poczujesz emocja, albo mama mi mówi, żeby się hajtnąć i zajść w ciążę,to poczuję emocje...a ja myślę, że nie.

 

no i powiedzta o co biega? dzisiaj z kolei super sie czuje. czuje motywacje. sexu mi sie chce. wszystkiego mi sie chce. o co biega? dlaczego raz czuje a raz nie?

Zdrowi ludzie też tak mają, że mają lepsze i gorsze dni. Nie trzeba się tu doszukiwać od razu wpływu choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja to w ogole mam dziwnie , po psychozie stracilam poczucie jakichkolwiek emocji , tzn tak jakby one byly ale jakbym nie miala do nich dostepu , jakby byly przykryte czyms , i co najdziwniejsze zawsze wieczorami widze te emocje jakby na scianie , nie umiem opisac ale widze takie rozne twarze to jest jakies dziwaczne , wtedy slysze w glowie niewypowiedziane zdania , slowa , ale dalej jakbym nie miala do nich dostepu , strasznie dziwna sprawa , juz rok sie tak mecze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×