Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

@Sarunciax ale to przecież nieprawda, że jesteś pełnosprawna, skoro masz takie problemy jakie masz. Sama piszesz, że nie jesteś w stanie wrócić do pełnej sparwności. Grupę inwalidzką nie dostaje się tylko z powodów nieporuszania kończynami. A jakbyś miała orzeczoną niepełnosprawność, to na pewno byś dostała dofinansowanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem lekarz rodzinny daje refundacje, przy ostatnich 2 lekarzach od czasów zmian, nie dostałam refundacji, bo powiedzieli że moje zapotrzebowanie tygodniowe nie przekracza jakiejś tam liczby sztuk i nie ma potrzeby. Według mnie nie jestem sprawna w 100% i nie wrócę już do pełnej sprawności, ale ZUS gdzie składałam wnioski jak i również byłam na komisji w celu uzyskania odszkodowania, poinformował mnie iż pomimo przyznanego odszkodowania nie kwalifikuję się do grupy inwalidzkiej ani pobierania renty ze względu na brak zaburzeń ruchowych. Oznajmili mnie tylko żebym poszukała sobie pracy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sarunciax napisał:

Owszem lekarz rodzinny daje refundacje, przy ostatnich 2 lekarzach od czasów zmian, nie dostałam refundacji, bo powiedzieli że moje zapotrzebowanie tygodniowe nie przekracza jakiejś tam liczby sztuk i nie ma potrzeby. Według mnie nie jestem sprawna w 100% i nie wrócę już do pełnej sprawności, ale ZUS gdzie składałam wnioski jak i również byłam na komisji w celu uzyskania odszkodowania, poinformował mnie iż pomimo przyznanego odszkodowania nie kwalifikuję się do grupy inwalidzkiej ani pobierania renty ze względu na brak zaburzeń ruchowych. Oznajmili mnie tylko żebym poszukała sobie pracy. 

Kretyni. Tak lakonicznie to podsumuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.03.2023 o 22:33, Sarunciax napisał:

Owszem lekarz rodzinny daje refundacje, przy ostatnich 2 lekarzach od czasów zmian, nie dostałam refundacji, bo powiedzieli że moje zapotrzebowanie tygodniowe nie przekracza jakiejś tam liczby sztuk i nie ma potrzeby. Według mnie nie jestem sprawna w 100% i nie wrócę już do pełnej sprawności, ale ZUS gdzie składałam wnioski jak i również byłam na komisji w celu uzyskania odszkodowania, poinformował mnie iż pomimo przyznanego odszkodowania nie kwalifikuję się do grupy inwalidzkiej ani pobierania renty ze względu na brak zaburzeń ruchowych. Oznajmili mnie tylko żebym poszukała sobie pracy. 

Ale orzeczeń o niepełnosprawności nie wydaje ZUS, tylko PZOON. ZUS nie ma nic do orzeczenia o niepełnosprawności, bo to zupełnie inna, niezależna od ZUSu instytucja wydaje.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2023 o 13:02, antonina_j napisał:

Zlecenie owszem, ale refundacji samodzielnie przyznać nie może. Od decydowania o tym czy przysługuje refundacja jest lekarz. Jeśli wcześniej jakiś lekarz wystawił zlecenie z refundacją, to pielęgniarka może nadal ją kontynuować, ale przyznać samodzielnie nie może. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Kawa Szatana napisał:

Czy ja wiem. "Wkurza mnie 99,9999999999999999% i π społeczeństwa tego globu, oprócz mnie. ". Rozumiem tak, że sam siebie nie wkurzasz i mnie też nie wkurzasz tj. są dwie osoby (przynajmniej). Z kolei Ciebie wkurza '99,9999999999999999% i π'. Pewnie przez ich włosy..

Dobra wkurzasz mnie już. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, johnn napisał(a):

Poczułem się, gdy psycholog wyśmiał radę pierwszej Pani psycholog dotyczącej moich trudności decyzji o kontynuacji związku. Rada brzmiała: uprawiajcie bezpieczny seks. To był pierwszy psycholog. 

Heh Jeśli to nie była przyczyną kryzysu, to rada trochę z dupy :D może temu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dalja napisał(a):

Heh Jeśli to nie była przyczyną kryzysu, to rada trochę z dupy :D może temu

Mnie to nie śmieszy. U mojego obecnego psychologa wywołało to wyraźny śmiech. 

 

Mam trudności z uczuciami. Miałem niezdiagnozowany zespół Aspergera. Nie umiałem zdecydować czy kontynuować związek z pierwszą i jedyną dziewczyną w wieku około 30 lat. To był pierwszy psycholog. Zostałem skierowany tam przez pracownika socjalnego.  Nie miałem ubezpieczenia zdrowotnego. Miałem ograniczony wybór. 

 

Spotkanie z tym psychologiem opisałem krótko we wpisie pt. "Zastanawiająca opinia terapeuty" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnnnie wyśmiewam się z ciebie. Tylko myślę o tej radzie psychologa. Co mają twoje trudności z uczuciami do tego czy kochacie się z prezerwatywa czy bez czy Bóg wie jak. Uczucia to chyba rodzą się w sercu, i tam trzeba szukać ich źródła.

Edytowane przez Dalja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Dalja napisał(a):

nie wyśmiewam się z ciebie. 

Wiem. To jest zabawne. 

Zaufałem psychologowi. Nie otrzymałem odpowiedniej pomocy. Po około 9 latach z tą dziewczyną się rozstałem. Była moim jedynym przyjacielem poza bratem i mamą. Teraz nie utrzymuje kontaktu ze mną. Teraz będę obwiniany za rozstanie i jego konsekwencję mimo, że prosiłem o pomoc:(

7 godzin temu, Dalja napisał(a):

Uczucia to chyba rodzą się w sercu, i tam trzeba szukać ich źródła.

Dla mnie to nie jest takie proste.  Trudność sprawia mi odczuwanie uczuć. Ja muszę je nierzadko wydedukować aby do nich dostrzec. Dlatego twoja słowa mimo, że prawdziwe dla mnie pozostają mało pomocne. A takimi i podobnymi słowami jestem często raczony. 

Obecnie spotykam się z psychologiem. Uczucia są głównym przedmiotem naszych rozmów. Niestety wypytywanie mnie co czuje w różnych okolicznościach się nie sprawdza. Nie wiem co zrobić. Już mam tego dość.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, johnn napisał(a):

Wiem. To jest zabawne. 

Zaufałem psychologowi. Nie otrzymałem odpowiedniej pomocy. Po około 9 latach z tą dziewczyną się rozstałem. Była moim jedynym przyjacielem poza bratem i mamą. Teraz nie utrzymuje kontaktu ze mną. Teraz będę obwiniany za rozstanie i jego konsekwencję mimo, że prosiłem o pomoc:(

Dla mnie to nie jest takie proste.  Trudność sprawia mi odczuwanie uczuć. Ja muszę je nierzadko wydedukować aby do nich dostrzec. Dlatego twoja słowa mimo, że prawdziwe dla mnie pozostają mało pomocne. A takimi i podobnymi słowami jestem często raczony. 

Obecnie spotykam się z psychologiem. Uczucia są głównym przedmiotem naszych rozmów. Niestety wypytywanie mnie co czuje w różnych okolicznościach się nie sprawdza. Nie wiem co zrobić. Już mam tego dość.  

Łał. Ktoś by pomyślał że nie odczuwanie uczuć daje lżejsze życie. Nono...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×