Wczoraj znajoma, z którą myślałam, że przyjaźnimy się od lat, napisała mi, że nie ma teraz dla mnie czasu. Czuję się jakby wszystko mi się waliło, nie można już nikomu zaufać, każdy w końcu odejdzie i zostanę całkiem sama
Jestem wkurwiona. Mam dosyć swojej pracy. Ch*j że nie sprawia mi żadnej przyjemności. Mam dosyć ciągłych pretensji i tego, że nie mogę się przed nimi obronić. Mam ochotę się zwolnić albo pójść na L4
Moja psychiatra też od razu widzi czy jest lepiej czy gorzej. Po jednej wizycie, na której mówiłam o depresji i lęku stwierdziła wstępnie, że jestem w spektrum autyzmu, co potem się potwierdziło. Ogólnie lubię do niej chodzić, bo ma fajny vibe i zachowuje się jak zwykły człowiek, bez przeintelektualizowanej psychologicznej gadki.
Czy bierze ktoś raz dziennie?
Dostałam zalecenie, ale nie ścisłe, żeby brać rano i wieczorem. Ale mam obserwować jak działa i zdecydować czy chce brać. To ma być jako dodatek do głównego leczenia.