Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze jest jakiś powod do życia..a chocby zycie innym na zlośc:p...

 

-- 23 gru 2011, 17:13 --

 

L:) hm zamiast,samobostwa,zabojstwa,wiezienia nie prosciej by bylo sie od nich wyprowadzic?nie znam Twojej sytuacji...piszesz tak skrajnie ze az ciary przechodza..

Coma:*masz buziaka teraz Ci tetno spadnie....:D

W zasadzie tak, ale ich działania są tak skonstruowane, bym jednocześnie nie był sam w stanie się wyprowadzić, a oni chcą zarazem zrobić wszystko bym wylądował na ulicy.

 

Wstałem, czuję się wcale nie lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikogo o pieniądz prosić się nie będę. Właśnie w tym cała rzecz, że na miejscu nie ma roboty wcale, a żeby wyjechać potrzeba pieniędzy - i w ten sposób mnie zablokowali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo. Nie no, jasne, są miejsca gdzie mógłbym się na tydzień zatrzymać by w tym czasie sobie znaleźć coś do spania na stałe, ale tylko wtedy jak miałbym pewne źródło dochodów.

 

Na razie pozostaje siedzieć po nocach, kiedy jest cisza i wampir energetyczny nie wysysa ze mnie energii i dziobać w kodzie ile się da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L:), próbowałeś chodzić na basen? Podobno pomaga...

Bardzo lubię pływać, ale nie mam na to środków, a rodzice jak tylko zauważyli moje zamiłowanie do basenu zaczeli mi blokować na wszelki sposób możliwości. Jeżeli miałbym tylko okazje, to wróciłbym do aktywnego pływania, a tak w przeciągu roku byłem dosłownie raz i to tylko dlatego, by nie wyładować agresji wywołanej przez rodziców w domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L:), Też mnie plecy nakurw iają :roll:

Kolego Ty zamiast narzekać to byś się wyniósł już z domu...

Znajdź sobie pracę i wynajmij z kimś na pół mieszkanie. Tak to się tylko męczysz...

Zrozum, wszystko super, tylko nie mogę się w ciemno wyprowadzić. Kasę wykołuje na życie, ale jak nie wypali to jestem na ulicy. Oni czekają na to, bym tylko wyszedł z domu, bo wtedy nie wpuszczą mnie z powrotem, a zarazem robią wszystko, bym został pozbawiony pracy pozwalającej mi się utrzymać - tu jest wszystko jasne i się nie kryją, ich celem jest wywalić mnie na ulicę. "Bo nie chciałeś skończyć studiów" - argument roku z ich strony...

 

Mógłbym w życiu cholernie dużo ryzykować, ale to jest rzecz, której absolutnie nie jestem w stanie zmienić póki nie mam pewności co do pracy (w tym umowy - oczywiście pewna o pracę) i płacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

L:), Wiesz Twoja sprawa ale to co piszesz (o ile to wszystko prawda) zdarzyło się u mnie w domu to mnie by tam już nie było bez względu na wszystko.

Waliło by mnie to czy mam umowę na stałe czy coś.

Teraz pracy jest dużo więc zawsze coś znajdziesz... Nie ma co narzekać tylko brać się za życie!!

Więc albo zrobisz to dla swojego dobra albo zostaniesz w domu i będziesz nadal narzekał i się żalił jak BABA!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuje daleko od domu. Moja praca polega na tym, zeby zwiesic sie nie myslac o tym co mnie otacza i pracowac. Jest tak dlatego, ze w tej firmie pracownikow traktuje sie jak mieso, ktore latwo mozna zastapic innym miesem. Nie bede sie w to wglebial, ale tak jest. Powoli przeklada sie na moje zycie osobiste. Zauwazylem, ze jak wracam domu w Polsce na tydzien-dwa, zaczynam myslec o 180 stopni inaczej. Z dnia na dzien staje sie zupelnie innym czlowiekiem. Nie przejmuje sie tym co ludzie o mnie mysla, nie jestem ograniczony przez dziesiatki wewnetrznych blokad, ktore normalnie mnie otaczaja. Czas leci wtedy bardzo szybko, ale staje sie wtedy dojrzalym mezczyzna. Dojrzalosc wedlug mnie polega na zaakceptowaniu siebie, a nie byciu kims innym. Juz nie jestem zagubionym chlopcem uwiezionym w wiezieniu swojego umyslu. I tu nie chodzi o to, ze nie pracuje czy ze widze ludzi ktorych dawno nie widzialem. Tu chodzi o cos glebszego. Pierwsze dni po powrocie sa takie jak w Polsce. Jednak pozniej zauwazam jak powoli wszystko wraca do starego stanu. Moja samoocena spada do minimum relacje z ludzmi pogarszaja sie. Zamiemieniam sie w automat. Pracuje, a szare dni uciekaja mi przez palce. Wiem ze jestem mlody i cale zycie przede mna. Staram sie znalezc sposob jak sie odnalezc. Sam nie wiem jeszcze o co w nim chodzi. Czy o to by sie pomeczyc, by bylo lepiej w przyszlosci, miec wlasna rodzine i ja utrzymywac, czy o to zeby bylo dobrze na codzien i kombinowac zeby bylo jeszcze lepiej. Zagranica nie mam ludzi, ktorym moge zaufac, a w Polsce mam rodzine i znajomych na ktorych moge polegac. Pisze z moja byla, tak jakbysmy sie ciagle kochali, ale wiem ze juz nic nigdy nas nie polaczy. Ona tez to wie. Pisze z nia tylko dlatego ze to lubie, albo moze ciagle ja kocham. Sam nie wiem i nie chce w to wnikac.

To co tutaj pisze, jest bardzo osobiste, nie mam nikogo komu moglbym sie wyzalic wiec pisze to na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze sieę komus wyżalic. mam 24 lata dzis poszedłem do domu pewnej 16 letniej dziewczyny i z nią flirtowałem. brat z rodzina mi wyrzucają że źle zrobiłem a brat dodatkowo nazwał mnie głupkiem. Mam mętlik w głowie. Nie potrafie podjać żadnej odpowiedzi na to co zrobiłem. To wszystko mnie napawa rozpaczą boje sie że ją stracę i jednocześnie nie potrafie porozumieć sie z rodziną. Mam dosć. Mam ochotę upic sie jak zwykle i zapomniec o wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×