Skocz do zawartości
Nerwica.com

szczypszczyp

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szczypszczyp

  1. Mi pomaga muzyka. Dobrze jest znaleźć jakiś utwór, który dobrze na nas działa. Raz nawet słuchając jednego, rano wstałam z łóżka z uśmiechem na ustach, i pomyślałam, że mogę żyć. Dobrze by było na pewno znaleźć powód, bo płakać bez powodu się nie da.
  2. dominika92, sama wizyta w szpitalu była dla mnie stresująca, a byłam tylko u okulisty. 8 marca mam laryngologa i nie wiem jak to zniosę. Zwłaszcza, że gdy poszłam po skierowania, musiałam ściągnąć koszulę, a wtem pewne blizny były widoczne. Chyba uwierzyła w moją historyjkę o pękniętej szybie. Dla mnie każda nierówność jest jakimś schorzeniem. Nie macam, bo bym oszalała.
  3. A ja mam na odwrót. Uwielbiam wbijanie wenflonów, pobieranie krwi.
  4. Od trzech miesięcy mam bóle głowy. Nie jakieś wielkie, ale częste i męczące. Wywołują nawet problemy ze snem, no nie mogę zasnąć, budzę się co 15 minut. Poszłam do lekarza, dostałam skierowania do trzech innych i liczne badania. Wszystkim mówię, że to rak mózgu. I, Boże, naprawdę chciałabym go mieć. Mogłabym umrzeć. Nikt nie wspominał mnie jako samobójczyni.
  5. Mam podobnie. Tylko ja wolę mężczyzn. Chcę takiego, który by mnie utrzymywał i CAŁY CZAS ze mną był. Chcę się przytulić, zwalnia się z pracy i gna do domu, w moje objęcia.
  6. Boze, to juz? Kompletnie zatracilam sie i zapomnialam, ze to prawie marzec... A mi niesamowita radoche sprawil sen. Chcialabym, by sie powtorzyl.
  7. kornelia_lilia, bo do niej nie chodze. ale trudno jest chodzic gdzies, gdzie sie zle czuje
  8. jak tak dalej pojdzie, dostane kuratora i nie przejde do nastepnej klasy...
  9. boze. mialam koszmar. boje sie. jeszcze bardziej jestem przerazona perspektywa spedzenia osmiu godzin poza domem, chociaz nawet w nim czuje cos zlego. plus zaczynam kichac. co dwie minuty okolo. wykoncze sie.
  10. matka w szpitalu, a ja sie ciesze, ze nie ma jej w domu. ,_, -- 18 lut 2012, 20:38 -- arhol, znac zycie, czyli co? znasz swoje zycie, a to juz upowaznia do bycia nim zmeczonym.
  11. kornelia_lilia, leże, nie mam siły na nic. Tak o, jeszcze przed chwilą była moc, rozmowa, a teraz nawet oczu otwierać mi się nie chce. Wolę robić głupstwa, aniżeli zostać taką, jaką jestem.
  12. Aktualnie jestem warzywem. ,_, A od dziś zaczynam głodówkę, może się zagłodzę na śmierć. Oby.
  13. szczypszczyp

    Co teraz robisz?

    sse koszulke. ostatnio tak caly czas, koszulka, bluza, koszula...
  14. bozebozeboze. nie mam sily. chce uciec od tych problemow. moge miec kuratora, moge nie zdac. nie chce jutro isc do tych ludzi. obcych. sama. cztery dni, moze nawet piec, w obcym otoczeniu. jak nie pojde, beda jeszcze wieksze klopoty. chce sie zaszyc w lozku.
  15. Właściwie to nie wiedziałam, gdzie założyć ten temat. Od dłuższego czasu borykam się ze złymi myślami, które mnie przerażają. Ogólnie ludzie dookoła mnie znają jako spokojną, wyciszoną osobę, ale tak naprawdę czuję się jak w pułapce i w miejscach publicznych nie mogę poczuć się nigdy swobodnie, nie mogę się rozluźnić i przestać się chować. W domu mogę coś podrzeć, pokrzyczeć, popłakać. Gdy nie mogę się wyżyć fizycznie, wyżywam się na innych w myślach. Normalnie ich... morduje. Często aż mi się ręce od tego trzęsą, cała w środku kipię. I to jest coraz realniejsze. Boję się, że któregoś dnia wcielę w życie moje "plany". Wstydzę się tego i nie mogę pozbyć się tego odruchu. Nieważne czy lubię tę osobę, znam albo nie, jak ktoś mi nadepnie na odcisk, wyśle dziwne spojrzenie, nie spodoba mi się (nawet jeśli nie jest temu winien), o każdym mogę mieć takie myśli.
  16. Ja już nie mogę. Już nie daję rady. Chcę umrzeć, już nienawidzę tego roku.
  17. małaMI25, nie tylko Ty masz takie zdanie o własnej matce. Moja już dawno powinna się tam udać. Najpierw mnie wyskrobać, a potem iść się uczyć żyć.
  18. emiliEM, ale mi nie chodziło o to, by w ogóle o śmierci nie myśleć. Chodzi mi o chęć pozbawienia się życia. Trzeba wykorzystać ten czas, który mamy, bo potem może być gorzej.
  19. Gdzie się śpieszyć? Do trumny? Czyżbyś źle mnie zrozumiała, czy ja Ciebie, albo w ogóle uważasz, że powinniśmy wszyscy umrzeć?
  20. Wiele ludzi, nawet zdrowych ma często takie uczucie. Chce, ale jednak nie teraz. Moim zdaniem to taka ogromna ciekawość co jest po śmierci, czy w ogóle coś jest. Ale po co się śpieszyć?
  21. Moja siostra. To po prostu ktoś, kto nie powinien istnieć. Jest siódma rano, proszę ją, by mi pożyczyła telefon, ale ona nie. Woli się kłócić, że mi go nie da, aniżeli dać mi go dosłownie na pięć minut. Do tego jak mnie uderzy w kolana nogą i jej oddam, to się rzuca na mnie jak wariat. Ona tak tylko mnie traktuje. Uważa się nie wiadomo za kogo i mnie traktuje za śmiecia. Naprawdę, lepiej by było, gdyby jej nie było.
  22. Może chodzi o stres i za bardzo się przejmujesz tym atakiem. Co go spowodowało? Był on taki bez okazji? Przestań się stresować, bo to tylko badanie. A nawet jeśli wykryto by coś, to nie musi to być od razu takie straszne. Żadna choroba nie może zapanować nad nami i przejąć kontroli nad psychiką. Będzie dobrze. ;>
  23. szczypszczyp

    Helou!

    Hej. Ja za to żongluję sucharami.
×