Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica mija!


Gość kamila

Rekomendowane odpowiedzi

Natomiast ja dziś....Zamiast paczki papierosów kupiłam sobie dwie rybki(gurami złociste)...I jestem z tego bardzo dumna bo dzis umialam powiedzieć NIE! papierosom I jestem pełna nadzieji..że i z tego będę potrafiła wyjść....z tego cholernego nałogu palenia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od miesiaca nie biore lekow,czuje sie nawet dobrze,lęki mam ale małe,jak sie czyms zajme jest ok,ataku paniki juz niemialem dawno,kiedys nawet jak bralem leki to czesto mialem,teraz daje rade bez :D Nawet moge sobie wypic pare piwek :D I jest ok,ciesze sie,moze jeszcze troche i calkowicie wyjde z tego syfu :D Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od pół roku biorę seronil 20mg. Ostatnio zmieniłem się, optymistycznie patrze na świat i nawet mam ostatnio ochotę gdzieś wybyć z domu na jakąś imprezkę, albo ognisko( normalnie siebie nie poznaje...) pozostaje jeszcze jedna rzecz która zaczyna mnie dołować...nie mam z kim.... :/ Stałem się pewniejszy siebie i nie boję się zabrać głosu np. na lekcji. To dla mnie ogromny postęp i ciesze się z tego, mam nadzieje, że nawiąże jakieś nowe kontakty i w końcu nie będe taki samotny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już chyba z dwa miesiące nie oddzwyałem sie na forum a jakoś tak dzisiaj mi sie zebrało na to. Od dwóch dni czuję sie nieco inaczej jakoś lepiej ciesze sie z tego jednak ciągle odczówam strach ale przed czym .... sam zadaje sobie to pytanie... chyba strach przed niczym... ale nie wiem dlaczego nie mogę wyrzucić tego z siebie... ciągle lekają mnie jedank mysli ze gdy wybiorę się na jakąś imprezke(a teraz będe miał ih najwięcej nie chcę już opuszczać nie chce aby nerwica mną władała) i napiję sie % to może mi zacząć odwalać, będe chciał wszystkich pobic lub nawet coś gorszego:/. Z tego co pamiętam na początku mojej dolegliwości nie przejmowałem sie tym i olewałem te głosy zebym komuś coś zrobi a teraz jakoś tak nie potrafię odstawiłem picie pije sporadycznie gdzy nie wiem jak już odmówić nie potrafię kłamać;/. A czasem naprawde z wielką checią pobawił bym się z alko w końcu jestem młody i coś mi sie nalezy od zycia. Kiedyś byłem na takiej imprezce co koleś ganiał wszystkich z nozem i chciał wszystkich pozabijać (koleś ma nadciśnienie chyba dlatego).

Ppo 2 miesiącach mojej dolegliwości bylem u lekarza stwierdził mi zaburzenia depresyjne (miałem badanie EEG)brałem przez miesiąc zoloft nie wiem czy mi to co pomogło czy tylko wydałem pieniądzea chciałem dodać ze ta moja dolegliwość trwa jeszcze 7 miesiecy. Przez te 7 miesiecy nauczyłem się dużo potrafię odzucać różnego rodzaju natręctwa które kiedyś wykonywałem dla mnie to duzo nie mogę sie doczekać kiedy bedę taki jak kiedyś pełen zycia traktować go jak jedyny skarb na tej ziemi. Ale sie tu rozpisałem .... pisałem wszystko co myślałem. A teraz idę spać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogę sie doczekać kiedy bedę taki jak kiedyś pełen zycia traktować go jak jedyny skarb na tej ziemi.
wykonałeś kawał roboty, jesteś niesamowity. Tylko nie zatrzymuj się, a poczujesz w sobie ten najcudowniejszy ,,skarb na tej ziemi " z tego co pisze , wynika że już niedługo dotrzesz co celu i doczekasz się i nie będziesz musiał przed nikim ściemniać tylko powiesz z dumą prawdę. Użyjesz magicznego słowa , a wykonasz to dal samego siebie, bo to ty jesteś najważniejszy i to ty decydujesz o własnym życiu. Wiesz dokąd zmierzasz................Dobranoc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdy przeczytałem wasze odpowiedz poczułem w sobie coś niezwykłego jak bym znowu uwierzył w siebie:) chyba najlepszym sposobem na pozbycie sie nerwicy jest praca oddajesz sie jej całkowicie zapominasz o wszystkim.Teraz to juz wiem ze zdrowieje czuje się o wiele lepiej dziex:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim Mam podobnie. 5 tygodni na Seronilu i od tygodnia czuję się zdecydowanie lepiej. Chodzę na długie spacery, uśmiecham do siebie, ludzi...śpiewam pod nosem :)...i takie tam.

 

miałam wczoraj ochotę - pomimo meczącego dnia - wybrać sie gdzieś na miasto, potańczyć, czy choćby pospacerować po podziwiając kamieniczki i miasto nocą...ale mam ten sam problem, przez chorobę odsunęłam się od ludzi i teraz nie bardzo mam z kim. A przełamać się samej to też na razie jest mały problem.

 

Głowa do góry...mam nadzieję, że nam sie uda! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głowa do góry...mam nadzieję, że nam sie uda! :)

 

Musi się udać! Trzeba odrobić ten stracony etap życia, kiedy się było wrakiem, ale teraz się nie poddam :) Ty też nie możesz to już prawie koniec tej wojny, trzeba być wytrwałym i się nie załamywać. Trzymam kciuki za wszystkich którzy są w podobnej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim Mam podobnie. 5 tygodni na Seronilu i od tygodnia czuję się zdecydowanie lepiej. Chodzę na długie spacery, uśmiecham do siebie, ludzi...śpiewam pod nosem :)...i takie tam.

 

miałam wczoraj ochotę - pomimo meczącego dnia - wybrać sie gdzieś na miasto, potańczyć, czy choćby pospacerować po podziwiając kamieniczki i miasto nocą...ale mam ten sam problem, przez chorobę odsunęłam się od ludzi i teraz nie bardzo mam z kim. A przełamać się samej to też na razie jest mały problem.

 

Głowa do góry...mam nadzieję, że nam sie uda! :)

 

Wyjdz w dzien popodziwiaj miasto , kamieniczki , ludzi , nie tlumacz swoich lekow ze niemasz dla kogo ich przelamywac , zrob to dla siebie , nie dla innych inni maja swoje sprawy i problemy , nie czekaj na nic , jesli sie tak dobrze czujesz to wyjdz , nie szukaj usprawiedliwienia ono za Ciebie nie wyjdzie jesli nie zrobisz Ty tego sama .

Pujsc , byc nie znaczy bym poszla ale .... tam trzeba isc , byc , brac w tym udzial i czuc ze sie tam jest bezwzgledu na to czy przyjda leki czy tez nie , z czasem tez bedzie tak ze wiecej nie przyjda .

 

pozdr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę, że piszę w tym wątku. Nie wiem czy to zasługa nowych leków, jakiś wydarzeń, ale idę do przodu. Nie czuję tego bólu tak mocno. Łatwiej mi wytrzymać poza domem. Jeszcze nie umiem się tym cieszyć, jeszcze nie czuję się dobrze. Ale polepsza się. Udaje mi się zmusić do ubrania się, wykąpania, wyjścia z domu łatwiej niż wcześniej. Niby to niezbyt wiele, ale to wspaniałe gdy ból psychiczny choć trochę się zmniejsza. Kiedy łatwiej się przełamać. Chyba wróciła nadzieja. Czuję się troszeńkę silniejsza. Teraz pozostaje mi jedynie starać się by się nie cofać za bardzo. Zrozumiałąm, że muszę dać sobie czas. Boję się przyszłości. Boję się co z tego wszystkiego wyjdzie. Ale jest troszkę lepiej. Uwierzcie, że może się polepszyć, a tak się stanie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez u pisze :D

 

Czyzbym zdrowiała :D:D:D

 

Jeździłam dzisiaj rowerkiem, umówiłam się na jutro z kolezanka z podstawówki, ale na popołudnie, bo ranki w dalszym ciągu sa paskudne.

Wzięłam 14 tabletę Seronilu. Czyzby juz działała???? :roll::D

 

 

Jezu jak jest mi dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D

Właczyłam muze, sprzątam i planuję

SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P:P:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc , ja zeczelam sama funkcjonowac po ok. 5 miesiacach, ale tak naprawde by w kazdej sytuacji czuc sie pewnie czekalam ponad rok. Jeszcze troche i Ty tez nabierzesz tej stu procentowej pewnosci. Warto byc cierpliwym bo nagroda jest ogromna. Pozdrawiam serdecznie :idea:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu jak jest mi dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D

Właczyłam muze, sprzątam i planuję

SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P:P:P

 

 

Czytałam twój post i aż mi łezka ze wzruszenia poleciała.Ciesze sie ze wracacie do normalności Niestety ja biorę już 4 tydzień tabletki i nadal mam lęki trzęsą mi się ręce głowa jak jestem zestresowana Mam wątpliwości czy to cholerstwo wyleczę Na razie cieszę sie waszym szczęściem Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu jak jest mi dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D

Właczyłam muze, sprzątam i planuję

SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P:P:P

 

 

Czytałam twój post i aż mi łezka ze wzruszenia poleciała.Ciesze sie ze wracacie do normalności Niestety ja biorę już 4 tydzień tabletki i nadal mam lęki trzęsą mi się ręce głowa jak jestem zestresowana Mam wątpliwości czy to cholerstwo wyleczę Na razie cieszę sie waszym szczęściem Powodzenia

 

Nerwiczka zobaczysz będzie dobrze. Miałam kilka dni kompeltnego doła po tym co napisałam i tez juz myślałam ze do kitu te leki, ale znów jest mi lepiej. :D Wzięlam juz 28 tabletkę i ni eczuje zadnego leku. Rano czuje sie nieswojo, ale juz po południu normalnie funkcjonuje. Dzisiaj pada deszcz a ja i tak jeździłam usmiechnięta swoim rowerkiem :D Chyba okna pomyję :lol::lol:

 

Trzymaj sie nerwiczka i nie wątp!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę się pochwalić. Ja płaczę! Tak po długim czasie, ostatnimi dniami płakałam. Jest mi teraz nieco smutno, tęsknię, czuję się zagubiona. Ale jednocześnie można powiedzieć, że jestem.. nie wiem.. coś w stylu zadowolona? Trudno to nazwać. Ale ja żyję! Ludzie ja zyję. Moje łzy, one istnieją. Istnieje mój smutek i tęsknota. Istnieje we mnie jakieś życie. Może nie jest tak źle. Czuję jeszcze ból, obciążenie, zagubienie, zakłopotanie itp. Ale ta mnogość odczuć pozwala mi zrozumieć, że żyję. Choć jest mi ciężko, potrafię wstać z łóżka, ubrać się. Nawet wyjść z domu. Bez większych kłopotów. Ja zaczynam żyć. Nie umieram. To niesamowite. Jestem niezwykle zaskoczona i zdziwniona, że tak może wyglądać życie. Jest tak dziwnie. Chyba odzyskałam jakieś siły. Już dawno zapomniałam jak to jest. Ale mam jakąś energię by przeciwstawić się światu. Nie szalejmy odrazu, bo na wiele mnie nie stać. Ale potrafiłabym zrobić "coś". Jest mi źle i ciężko ale żyję. To chyba najwazniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrcze jak znalazlem to forum to nie myślałem że bede pisał w tym dziale, ale nasrój poprawił mi sie do tego stopnia że juz zapomniałem co to depresja... no może nie zapomniałem ale juz od jakiegoś czau dała mi święty spokój. :oops: ... ale wiadomo że wróci z czasem i znowu odejdzie, dlatego ciesz sie każdym dniem bez D. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka!ludziska! jak dobrze że znalazłam to forum.ostatnio się zalogowałam ale przez parę dni nie mogłam pisać bo miałam komputer nieczynny. Jetsem poprostu zachwycona tym formum nawet nie wiecie ile mi dało przczytanie waszych wypowiedzi. spowodowało to u mnie taką odmianę że naprawdę widzę ogromna poprawę. Walczę z nerwicą juz 6 lat. oczywiście nie zdawałam sobie sprawy z tego że to nerwica. tak jak większość z was robiłam różne badania i nic kompletnie nic. Od ok. 2 lat moje stany nerwicowe bardzo się pogłębiły do tego stopnia że postanowiłam sobie że teraz od września pójdę do psychologa. Męczyło mnie to strasznie zwłaszcza właśnie rano kiedy się budziłam od razu czułam lęk nie wiadomo przed czym, mokre ręce walenie serca i ogromne napięcie mięśni. to mnie po prostu rozwalało. Myślałam ciągle że to stres że zmęczenie ( niedawno urodziłam córeczkę) ciągle się uspokajałam , wmawaiłam sobie że muszę przestać się denerwować bo wszystko jest ok. ale to jakby do mnie nie docierało :( w końcu postanowiłam poszukać coś na temat nerwicy w internecie i w taki sposób trafiłam na was :smile: bo oczywiście cały czas myślałam że to tylko mnie spotyka że wszyscy ludzie żyją sobie cudownie a tylko ja się tak męczę i może jestem jakaś nienormalna. Najgorsze było to że nikomu o niczym nie mówiłam nawet mój mąż o niczym nie wiedział( to znaczy o moich różnych dolegliwośćiach) tłumiłam to w sobie a strach narastał i narastał. w końcu jak wynalazłam to forum o wszytkim mu powiedziałam i naprawdę mi ulżyło. Oczywiście nadal miewam ataki lęku ( prawie codziennie) ale już umiem sobie to wytłumaczyć i te argumenty do mnie docierają w pełni.i naprawdę jest mi lepiej. U mnie najgorsze są napady lęku jak mam gdzieś jechać pójść do sklepu , stać w kolejce czy iść do kościoła( chociaż jestem wierząca to do kościoła nie chodzę ze względu właśnie na nerwicę) Pozdrawiam wszystkich nerwusków :smile: trzymajmy sie razem a napewno będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje!

 

Bardzo dobrze, zrozumienie, uświadomienie, oraz poczucie, że nie jest sie z tym ''ufoludkiem'' to już krok w dobrą stronę. Jeśli objawy będą słabnąć aż do całkowitego zniknięcia, to super, jeśli jednak nie, nie wahaj sie przed wizytą u specjalisty, nerwica nie bierze sie znikąd, a dotarcie do przyczyn, poradzenie sobie z nimi - to wyleczenie, a nie tylko zaleczenie. Trzymam kciuki!

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również zdrowieję o ile już nie wyzdrowiałam (to tak apropos nerwicy).

Czytam teraz książkę pt "całując klamki", autor: Terry Spencer Hesser i jak dla mnie ta dziewczyna bankowo ma NN albo NL... gorąco polecam, mimo że dopiero zaczęłam:) Pozdrawiam i gratuluję!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:00 pm ]

P.S. Miałam rację! ta książka jest o nerwicy natręctw, tak więc polecam:) Przeczytałam i powiem wam, ze jesli już zdrowiejecie to to świetna lektura ku pokrzepieniu serc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×