Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kilka metod na pokonanie lęku


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

oglądam seriale i bezproduktywnie spędzam czas w internecie. wszystko byleby odciągnąć uwagę od stresu przed pójściem jutro na wystawę i w niedzielę do teatru :x (pierwsze wyjście na elicei z domu. chyba powinno być wszystko ok? a jak dostanę ataku?). zaraz prysznic - czuję, że w tym momencie zaczynam panikować. tak, prysznic pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dostaniesz ataku, a jak dostaniesz to nie bój się o to że karetka niedojedzie bo dojedzie bo teatry są w dużych miastach a w dużych miaasyach szpitali od groma. Do tego pewnie idziesz do teatru ze znajomymi/rodziną/koeżanka/sympatią więc zakładając że przynajmniej jedna z osób Ci towarzyszacych zna twój problem pomoże Ci :) i najważniejsze nie narobisz sobie wstydu przed ludźmi. Ma być to miły wieczór spokojnie, puść sobie jakąś relaksacje odpręż się i głowa do góry i nie myśl o tym przede wszystkim. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za miłe słowa :) od rana siedzę "jak na szpilkach", spać nie mogłam, ale wzięłam leki i uspokajam się teraz. idę z narzeczonym, stwierdziliśmy, że lepiej będzie jak pojedziemy 30 minut wcześniej, żebym się oswoiła z miejscem, żebyśmy się nie spieszyli, nie szukali itp :) jestem spokojniejsza teraz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było super :) na początku ogarnęła mnie taka panika jak jeszcze nigdy, ale On cały czas trzymal mnie za rękę i na końcu nawet trochę chodziłam sama :) ale wyobrażacie sobie nerwicowca z milionem fobii przez godzinę w zamkniętym ciemnym pomieszczeniu? :D ale poradziłam sobie! i nie zwymiotowałam ;) w ogóle polecam wszystkim tę wystawę (opisałam relacje na swoim blogu www.mala-pisanka.blogspot.com) , myślę, że nawet trochę oswoiłam się z lękiem ciemności :) dzisiaj wieczorem idziemy do teatru, trochę się stresuje, ale będzie ok :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi pomaga:

bardzo głośnie słuchanie muzyki, najlepiej w samochodzie jak nie słyszę swoich myśli

bardzo szybka jazda samochodem - duża dawka adrenaliny (chociaż psychoterapeutka powiedziała że to zachowanie autodestrukcyjne :shock: )

sex

sport (przekopanie ogródka też pomaga) chociaż nielubi, ale jak się skatuje fizycznie, rzeczywiście pomaga - jutro pierwszy dzień na siłowni :)

woda do picia z dużą ilością lodu, nie wiem dlaczego ale uspokaja

pisanie tego co czuje, myślę i jak mi ciężko z moimi lękami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ogólnie zachowania autodestrukcyjne pomagają - choć są niestety autodestrukcyjne

 

patrz - jak ja mam podobnie. Z tym, że najlepiej czytanie ciekawej wciągającej książki.

 

 

słuchawki i mp3 też dobrze działają o ile muzyka jest taka, że działa wtedy wyobraźnia i zamiast patrzeć oczami to patrzę tymi wyobrażeniami.

 

zabawa ze zwierzakami też pomaga czasami

 

 

a gdzie piszesz? w kompie czy na kartce? i co robisz potem z tym tekstem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pisze wiersze,tam zawieram swoje emocje od dziecka...to jakos mi pomaga....muzyka....zawsze....tez..

Medytacja....skupienie uwagi na swoim oddechu,wysilek fizyczny,sport....tanczenie emocji....

Aromoterapia,leczenie kolorami...proste stosowanie odpowiednich kolorow w swoim ubiorze..np by sie wyciszyc...etc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jak dopada mnie lęk nie jestem w stanie nic zrobić, tym bardziej pisać. Lęk paraliżuje, uniemożliwia koncentrację, mogę się tylko zwinąć. Generalnie jednak przy umiarkowanym lęku twórczość jak pewnie każda inna forma ekspresji i wyrażania emocji może obniżać lęk. Mi nieraz bardzo pomagała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał 1972, wiesz u mnie siłownia pomagała na początku, później jak dostałem kilka "jazd" nie wiem czy z przemęczenia faktycznie organizm zaprotestował czy to była nerwica to już mi przeszła ochota. Później od listopada nawet i tam rzadko się pojawiałem bo stracę przytomność coś mnie jeszcze przygniecie, ludzie będą się patrzeć albo zwymiotuję :(. No i mi przeszło ...tj. ochota na chodzenie na siłownię. Teraz pomimo pogody urządzam sobie szybkie marsze dookoła osiedla :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zwykle też tak miałam, ale mam pracę dosyć automatyczną, więc staram się odcinać od wszystkiego poza gapieniem się w kompa, większość objawów udaje mi się zwalczyć, najgorsze są te mdłości :/ bo tego nie potrafię zwalczyć. Pracuję od poniedziałku i póki co tylko wtorek był względnie bez mdłości i duszności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram sie w czasie ataku skupic na czyms innym uwage.....jesli nie daje rade zazywam xanax.....

Inaczej nie dalbym rady pracowac

funkconowac w spoleczenstwie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×