Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mightman

Użytkownik
  • Postów

    795
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Mightman

  1. Sory że bardzo rzadko zaglądam tutaj i odpisuje ( w sumie to wchodzę tylko z nudy ) ale dużo widać w Twoich wypowiedziach syndromu DDA. Chodzi mi głównie o to że musisz być mega silny, ludzie na Tobie mają się opierać a nie Ty na nich, masz brać odpowiedzialność za siebie i wszystkich itp. @zima Apropo tego co napisałaś to ostatnie zdanie mądre. Reszta stek bzdur przynajmiej dla mnie. Przecież mam prawo mieć własne zdanie - taka zgryźliwość Odpuść, idź na psychoterapie i będzie gites.
  2. Bardzo podobnie do mnie masz/miałeś. Nie jestem ekspertem ALE masz pewnie nerwice a ona idzie za rączkę z depresją. Masz zapewne jedno i drugie spowodowane właśnie DDA. Idź do pscyhologa i jak przebrniesz to na rozmowach z pscyhologiem to bagaż wspomnień i trudności w tobie pęknie i będzie dobrze. Można robić araz pscyhologa i chodzić na spotkania DDA bo możesz być nieznośny dla otoczenia mimo że będziesz uważał że twoje zachowanie jest wporządku. Nie zamartwiaj się da się z tego wyjść. Ja nie brałem leków. Zmieniłem bardzo diametralnie swoje dotychczasowe życie i się udało :) Dieta, ruch, pscyholog, wiara w Boga i jazda
  3. Ja też jestem tego zdania że dieta, aktywność fizyczna i terapia z pscyhologie to wyjście z tego gunwa a nie tabsy. Sam dostałem tabsy od psychiatry ale ich nie wziąłem ani jednej tabletki. Ratowałem się ziołowymi na wagony do tego hydroksyzyna plus brałem leki na ciśnienie i tachykardie. Odkąd zeżarłem z wagon magnezu, wagon multiwitamin i jem zdrowo i pobiegam, pójde na basen itp jest super. Nerwicy praktycznie brak, czasami może raz na miesiąc na 10 minut mam gorszy "czas" a tak to żyję jak kiedyś. Patrze w pryszłość, myśle o porządnej pracy w swojej branży lub założenie własnej działalności, za miesiąc biorę ślub, żadna decyzja mnie nie przerasta i jest super tak jak kiedyś myśle szybko, pracuję energicznie itp. Jedynie co zostało po nerwicy to lenistwo ale to miałem od zawsze
  4. badanie magnezu z krwi to jedna wielka ściema :) jest mega niemiarodajne
  5. Weglowodany w postaci np. banana po treningu odrazu, natomiast białko 20 min po bananie. Po godzinie od treningu obiados. To jest najbardziej racjonalne rozwiązanie Do tego białka nie musicie mieszać z mlekiem, wystarczy woda. Wiec porcje białka do shakera, a na treningu zostawić sobie z 200 ml wody z tej butli wody co pijecie podczas treningu i git nie trzeba nosić ze sobą dużo rzeczy : )
  6. Mightman

    To chyba tutaj :)

    1. Funkcjonujesz jako tako tzn. możesz wychodzić do ludzi i coś załatwić więc nie jest najgorzej z Tobą. Idź do pscyhologa na NFZ (tydzień czekania to króciutko). Zależnie na kogo trafisz, do jakiego ośrodka to będziesz miał pscyhoterapie indywidualną lub grupową. Jeszcze do tego zależnie od ww czynników będziesz miał różny nurt psychoterapi (psychodynamiczna czy behawioralna np.) 2. Nie bierz żadnych leków póki możesz w miare swobodnie funkcjonować - dla mnie to ostateczność, wyszedłem z nerwicy bez łykania żadnych leków (nie licząc jakiś ziołowych w aptece - mi pomógł bardzo Validol a reszty specyfików typu kalms itp nawet nie czułem) 3. Zacznij uprawiać sport - wybieganie dużoo daje 4. Dieta! - zacznij jesć o równych porach mniejsze posiłki ale częsciej i zbilansuj sobie diete - dużo jest na stronach internetowych o tym(poziom cukru przez cały dzień jest bardzo ważny, bo przy wahaniach ma się jazdy czasami) 5. Dorzuć dobrej jakości magnez (cytrynian, chelat - jedz z 2-3x większą dawke - uważaj na witaminę B6 jak będziesz miał z róznych preparatów bo ona jest trująca przy dużych stężeniach, magnezem nie da się zabić) + jakieś witaminy dla sportowców + omege3 Będzie wszystko dobrze. Terapia jest kozacka i daje dużo doświadczenia na przyszłość dla czlowieka. Nie zrażaj się jak po 1-2 miesiącach pscyhoterapi będzie gorzej - to normalne. Mi wystarczył dobry rok i pozbyłem się wszystkiego. 3maj się i powodzenia! Dasz rade!
  7. Miałem jedno i drugie i szło to zazwyczaj w parze
  8. Okej tak więc to ja mam urojenia i niech autorka tego tematu idzie do psychiatry ( nie musi być mąż bo i tak większość daje SSRI już na 1wszym spotkaniu, opisze tylko jego problem) i niech łyka dropsy do usranej śmierci. Będzie jadł - będzie szcześliwy, nie będzie jadł - będzie taki jaki jest. Acha.... zapomniałbym o jednym, proszę o cierpliwość bo leki rozkręcają się po min 2 tygodniach, no i jeszcze kwestia później zejścia z tych leków jak np. psychatra nie trafi i mąż będzie musiał brać inne - wtedy większość ma jazdy jeszcze lepsze niż przed braniem. Tak to był post uszczypliwy dla Ciebie khaleesi I nie mówie że ktoś go truję specjalnie - nie wiem żona mu sypie arszenik do każdego dania itp. Ale pracuje jako mechanik, ma do czynienia z bilionem substancji chemicznych w ciagu dnia, może mieszkają w obrębie jakiejś fabryki, albo mają grzyba w piwnicy no cholera nie wiem chciałem tylko pomóc ale widzę że się nie da bo wszyscy się tutaj leczą tylko SSRI i psychoterapią no i tak juz 5, 10, 15, 20 lat....
  9. Powiedz mi co Ci dokładnie tam nie pasuję? Że zachęcam (nie zmuszam) kogoś żeby podszedł do problemu nie tylko na płaszczyźnie psychologicznej ale także czysto fizycznej? Ja wiem że to może brzmi jak jakiś odcinek dr Housa czy innego seriala medycznego ale jak dasz mi potwierdzenie że ZOK bierze się tylko z płaszczyzny czysto psychologicznej/duchowej człowieka to grzecznie przeproszę i przyznam się do błędu
  10. W poście powyżej nie żartuję w żadnym wyrazie przez mnie napisanym i będę mojej tezy bronił. Ja wiem że tutaj jest kółko wzajemnej adoracji, że każdy ma najwieksze problemy i najlepszym rozwiązaniem dla więkoszości to pocieszanie w każdym poście, psycholog no i dla większości to SSRI. Też byłem w tym kółeczku przez dłuższy okres ale patrząc z perspektywy czasu na to chłodno naprawdę warto powalczyć na różnych frontach z naszymi niedomaganiami.
  11. A ja bym inaczej do tego podszedł Twój facet jest zdrowym chłopem tak? Do tego nigdy nie miał wypadku drogowego czy nawet stłuczki? A więc może powinniście poszukać czy przypadkiem w Waszym otoczeniu nie ma jakiś substancji chemicznych czy on w pracy nie styka się z czymś co go truje. Ja rozumie ktoś ma nerwicę przez zajechane dzieciństwo, ktoś przezył traumatyczne wydarzenia ale Twój facet jeżeli tego nie miał to pasuje mi to do tego że może coś go truje a on sobie sprawy z tego nie zdaje nawet. Może to śmieszne, bawienie się w Sherlocka ale ja bym się rozglądnął dookoła, poczytał na internecie co może dawać objawy nerwicy czym zatrucie i porobił testy, badania - to tylko moja rada i nie popadaj w panikę, ale warto przeanalizować problem na wielu płaszczyznach A wiem że niedobory czy substancje toksyczne mogą naprawde układ nerwowy przytulić pięknie i człowiek może się zachowwyać naprawdę bardzo nieracjonalnie. Sam jestem przypadkiem chyba wyleczenia z tego shitu za pomocą suplementacji chociaż nie mówie że wizyty z psychologiem nie pomogły bo naprawdę dowiedziałem się dużooo cennych informacji które przełożyłem na swoje życie. Ale odkąd zeżarłem z tone magnezu i witamin dla sportowców i zacząłem się odżywiać racjonalnie i wyeliminowałem cukry, sól i inny badziew to mimo tego że sytuacji w życiu stresujących mam masę to jestem spokojny jak nigdy.
  12. Glass88, nie loguje sie na tą strone juz bardzo dlugo ale cos sie tak zalogowalem dzisiaj z czystej ciekawosci, dziekuje za link spedzilem tutaj troche czasu, spedzilem szukajac w internecie informacji na temat nerwic i innych badziewi zatrowajacych nam zycie, mimo tego ze podleczylem czy nawet zaglszczylem swojego ducha/cialo nie wiem jak to nazwac bo objawow somatycznych nie mam i zyje mniej wiecej wporzadku to przy ogladaniu tego filmu poplakalem sie jak bobr nie wiem czemu, cały siedzialem scisniety , a na tych slowach padajacych na filmie "Jezu, ratuj mnie" przelecialy mi moje objawy nerwicowe jak przed kilku lat ale czuje sie teraz dobrze, swobodnie i wiem ze musze chyba stoczyc jeszcze ta ostatecza walke i rozprawic sie z tym wszystkim do konca :) Dałas/dales nadzieje nie wiedzialem ze takie swiadectwa ludzi sa na necie i mozna tego posluchac. PS. Wiem moze to glupie co napisalem wyzej ale mialem taka potrzebe wiec jak ktos chce niech przeczyta a jak kogos nie interesuje lub ma ochote sie ponabijac to proszę Go/Ją o przeksrolowanie niżej czy brak odpowiedzi na to :)
  13. Mightman

    Nerwica, a wzrok

    Ja bym powiedział ze rozmazywanie sie i widzenie podwójne przy przemęczonych oczach to objaw normalny :) Jak sam nawalam na kompie po 10-12h na dzien to wtedy taki objaw to normalna albo nie daj Boże jak poczytam białe litery na czarnym tle oczy i mozg dostaje mindfucka
  14. Majkel86, Nie chcę żeby mój post miał wydźwięk że to tylko rola suplów tak samo jak nerwa, dużo pracowałem nad sobą, szczególnie na spotkaniach z psychoterapeutką więc to jest tylko jedna odnoga do zdrowienia :)
  15. Nie robiłem kuracji takiej jak zalecał tomakin bo się poporstu bałem ale jadłem magnez w ilości prawie sraczek, do tego witaminy dla sportowców gdzie były wszystkie podstawowe witaminy + mikroelementy typu wlaśnie cynj, niedź etc. do tego omega 3 w tabsach oraz zdrowa dieta i przeszło :) od powiedzmy czerwca moze miałem 2-3 dni gorsze tak to jest jak przed chorobą a nerwica to jakas abstrakcja :)
×