Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

leki i pschoerapia duzo nie pomoże bądź pomoże na chwile...musicie sami ostro wziąć się w garść i zrozumieć to cierpenie

 

Dobrze gada, nawet można by powiedzieć że leki są na chwilę, a terapia... bez komentarza

 

@Armageddon: No to "Żeś się pokozoł" :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, I tak dobrze, że nie modlitwa :twisted:

 

Łaa. Cześć Wiolcia. No pan ksiądz miał szczere intencje, bardzo chciał pomóc, próbował tłumaczyć, że schorzenia nabytego można się wyzbyć. Był miły, więc mu odpuściłam. Tak naprawdę powinnam zapytać, czy był kiedyś, tam gdzie ja. Jeżeli nie był, nie mamy o czym gadać... Kto nie był na "naszym dnie", nie wie nic...

 

-- 18 lip 2011, 21:46 --

 

zgadzam się z wami ale to nie znaczy że trzeba kogoś takiego obrażać... :?

 

Ja już się odniosłam do tego. Armagedon robi armagedon. Zupełnie niepotrzebnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, Tak, fakt musi mieć gdzieś "Punkt zapalny" jeżeli nie ma przyjaciół faktycznie takim punktem może być terapeuta, ale wystarczyło by kilka wizyt u psychologa. Dalej to już jest naciąganie (Nie zawsze ale w większości przypadków)

 

Pozatym spróbujmy zrozumieć odchodzącego:

 

niesamowit, problemy z rownowaga i zawroty glowy moga byc spowodowane dziesiątkami róznych dolegliwości...niektóre z nich są bardzo poważne...

 

Ja po takiej odpowiedzi od kopa mam guza mózgu, przeszukuję google gdzie okazuje się że w fazie terminalnej, no i koniec trasy, tydzień z głowy, dziesiątki badań a potem opisuję w dziale hipochondria... :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz zupełną rację. Też mam wnerwa na takich doradców. Zawsze mnie krew zalewa , jak pierniczą głupoty ni emając o tym zielonego pojęcia :evil:

 

Gdzieś przeczytałam (a napisał to psycholog), że nikt, kto nie doświadczył napadu lęku czy paniki, nie jest w stanie tego pojąć.

 

Miro Rozumiem odchodzącego. Rozumiem jego pobudki. Jeżeli czytanie i przebywanie na forum nakręca go negatywnie, podjął słuszną decyzję.

 

-- 18 lip 2011, 22:02 --

 

mnie tez denerwują tacy co to dużo gadają a nie wiedzą jak to jest.. tak jak to zrobiła dzisiaj moja ciotka :evil:

 

Co ci poradziła? Smarować się maścią z nagietka?

 

Moja babcia jest słodka. Nie zna mojej choroby, ale ostatnio jak rozpłakałam się będąc u niej w odwiedzinach, wyciągnęła materiały i powiedziała, że pójdziemy uszyć mi garsonkę, bo kobiecie lepiej, jak się ładnie ubierze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wpisuję się tu dzis po raz ostatni....forum mi tylko szkodzi naczyttam sie waszych objawów i przychodzą mi potem do głowy....koniec...chciałbym wam jeszcze napisać ze leki i pschoerapia duzo nie pomoże bądź pomoże na chwile...musicie sami ostro wziąć się w garść i zrozumieć to cierpenie....cierpienia nie można przeżywać i dołować się bo będzie tylko gorzej,,,,trzeba je przyjąć i żyć z nim w wierze że kiedyś przejdzie, że będzie dobrze,,,,trzeba cierpenie to przyjąć z godnością i wiarą nigdy sie nie załamywać...a kiedys napewno będzie dobrze....nie cierpicie sami, cierpią juz malutkie dzieci pomyślci czasem o nich i o innych...choroba to jeszcze nie przegrana ale walka o zycie i o szczęscie pamiętajcie! wstawając rano miejscie zawsze głowę podniesioną do góry i starajcie się żyć z chorobą normalnie...inaczej jej nie wypędziecie.....na koniec życzę wszsytkim powrotu do zdrowia!

 

najważniejsza jest wiara

 

Masz rację, jeśli forum Tobie obniża nastrój i wprawia Cię w większe trudności, to nie zaglądaj tu, to Twój wybór.

I nie zgodzę się z Tobą w kwestii dotyczącej leków i psychoterapii. Gorszych bzdur nie czytałam już dawno.

Dołujesz takimi postami innych użytkowników.

Na cierpienie nie trzeba się godzić, tylko zaradzać. Samo nie minie.

 

Ja też Tobie życzę powrotu do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w sumie lepiej, wczoraj sie stresowałam przed wyjściem ale wypiłam melisę i było ok, czułam sie dobrze jak wyszłam na chwile na miasto. Ale jutro musze wstać wczesnie rano i jechać na uczelnie zawieźć papiery i już mi niedobrze jak o tym myśle :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w końcu mam wolne. chodziłam tydzień do pracy po 12h z jednym dniem przerwy, bo kolega jest w szpitalu.

wstałam i mnie wszystko boli, jakbym 2 tony węgla przerzuciła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś jestem jakiś taki zmęczony, może dla tego że jeszcze kawy nie piłem. Nocą na nocnych darkach poszedłem zrobić kawę, a w tym czasie uwaliło mi fazę z netem i zostałem sam z tą kawą do 5, kiedy to łaskawie włączyli kiedy miałem już iść spać. Spisałem sobie numer, dziś jak się sytuacja powtórzy to będę ich tam nękał o trzeciej nad ranem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×