marcol13

Bezimienna123, I jak się czujesz? Ja się trochę boje rzucić palenie aby lęki nie wróciły, mimo że pale 10 fajek dziennie.

To znak, że nie myślisz Powiadam wam że walenie gruchy prowadzi do trumny, zupełnie serio to mówię.

A ja tam wierzę że moje problemy są związane masturbacją.Żadnych problemów nie miałem, nigdy się nie stresowałem, traumatycznych przeżyć też nie, tylko od piątej podstawówki masturbowałem się raz, czasem dwa dziennie. Trochę dziwne, nie? ;d

Możecie mówić w żartach o masturbacji ale ja wiem że to źródło moich problemów.Przez to źle się czuję i mam problemy psychiczne jak i fizyczne.Koniec z tym raz na zawsze.

lukk79, Twoje problemy też są z tym związane? ;d

lukk79, Przestać mogę, w końcu robiłem to tylko dla przyjemności,nie dlatego że muszę. Mam tylko nadzieję że trochę samopoczucie się poprawi, i ogólnie będzie lepiej.

Witam. Nie wiem czy to dobry dział ale napiszę tutaj ;p. Otóż większość mówi że masturbacja nie szkodzi, a nawet jest zdrowa. Zalazlem artykuł zaprzeczający: Przeczytajcie go uwaznie http://nastek.pl/seks/3391,Cala-prawda-o-masturbacji A to komentarz jednego z użytkowników: "Miałem 10 lat jak zacząłem się masturbować. Teraz czuje się jak stary dziad a mam 23 lata. Nie mam kolegów, rzadko wychodzę z domu, mam po napinane mięśnie, wydaje mi się jakby mi oczy schodziły na boki, bolą mnie często oczy, głowa, nie mogę się na niczym skupić, mam lęki, niską samoocene, nie mam dziewczyny, szczękościsk, depresje, nie dam rady pracować ani się uczyć. Nie masturbuje się już półtora roku i nadal mam te objawy. Pomóżcie co mam zrobić??" Ja Masturbuję się od kilku lat, raz dziennie. Uwierzcie mi, mam te same objawy co człowiek który napisał powyższy komentarz. Ponapinane mieśnie, szczękościski, bóle głowy,oczu. Niska samoocena, nie wychodzę z domu, lęki(chcoaiż rzadko) Nie mogłem uwierzyć w to co przeczytałem, wydaję mi się że moje wszystkie problemy są spowodowane tą masturbacją, właściwie jestem tego teraz pewny, bo żadnych traumatycznych przeżyć w życiu nie miałem... Co sądzicie o tym, co doradzacie? Myślicie że gdybym przestał, pomogło by mi to?

Ja mam trochę inaczej niż wy, niektórzy z was boją się że zemdleją czy coś Ja mam tak że jak wychodzę to nachodza mnie myśli że ktoś mnie pobiję,zabiję, okradnie,wyśmieję. A jak widzę tak zwane "ekipy" to mi o mało serce nie wyskoczy, serio. Macie moze na to rady? To jakieś zaburzenia obsesyjne?

Majkel86, Więc spor myślisz będzie najlepszym rozwiązaniem? Np: Bieganie po lesie, akurat mam nie daleko ;p. Saraid, Miałem masaże, pomagały na chwile.

Siemka. Nerwica dała mi trochę spokoju, nie mam lęków itd.Ale mam problem z karkiem, ramionami. Otóż są one bardzo napięte przez co wydaję mi się że głowa mi zaraz spadnie. Zwłaszcza lewy bark.Po prostu mam mocno napięte mieśnie karku i ramion.Chciałbym pozbyć się tego problemu.Zazwyczaj siędze przy kompie, mało ruchu fizycznego.Pale też papierosy.Biorę też magnez, od czasu do czasu i piję multiwitaminę. Macię jakieś dobre sposoby na to? Strasznie mnie to męczy..

Wczoraj poszedłem spać o 21.Jak już od kilku lat nigdzie nie spędziłem sylwestra.A głos fajerwerków tylko mnie dołował.Czas pójść na jakąś terapie.Ale gdzie skoro u mnie nic nie ma.Mimo młodego wieku czuję się jakbym miał 80 lat.Zadnych perspektyw, żadnych nadziei.Mam dosyć życia jak wielu tutaj.

Ja mam 19 lat i od jakiś 4 lat jestem samotnikiem.Non stop siedzę w domu.Po prostu wole być sam,chociaż tego nie lubię i często jest załamka z tego powodu ale tylko wtedy czuję się bezpiecsznie.

Wszyscy mówicie od nerwicy..tak to prawda.Ale czy zwracacie uwage na zaciskanie zębów w nocy? Poczytajcie o tym bo to bardzo prawdopodobne, u mnie się zgadza i muszę załatwić sobie szynę relaksacyjną.

Chcę rzucić...Ale boję się że moje lęki się pogłębią..

A czy Sertralina pomaga zmniejszyć napięcie mieśni? np karku,szyi?

darksky18, Uwierz mi dziewczyno, też mam dosyć życia.Ciągłe bóle karku(mam nieźle roz**bany kręgosłup szyjny,choć wypadku nie miałem) po prostu siedzenie przed kompem itd.Staw skroniowo żuchwowy,przez to mało jem.Męty,śnieg optyczny w oczach.Co jest chyba nie uleczalne.Boli mnie głowa, w sumie to wszystko mnie k**wa boli.Do tego jestem blady, strasznie chudy,mam zniszczoną cerę(syfy,zmarszczki,wągry) możliwe że od palenia papierosów,Kołatania serca.I spore problemy psychiczne.Czuję się jak gówno kiedy wstaję, i kiedy się kładę spać. Mam 19 lat czuję się jakbym miał 80, bez kitu.Nie dość że fizycznie jestem niemal że kaleką, to jeszcze psychicznie kiepsko. Piszę to dlatego żebyś wiedziała że nie masz najgorzej.Czasem człowiek chce się po prostu poddać, paląc papierosa ucieka myślami gdzieś w swój wymarzony świat.Niestety rzeczywistość jest tak brutalna, a ja mam takie szczęście że wszystkie najgorsze opcje na mnie spadają. Ale czekam na dzień, kiedy życie nabierze sensu.Kiedy wstanę z łóżka niczym się nie przejmując,bez żadnych boleści.Jak za czasów małolata kiedy żadne problemy nie miały znaczenia,wiatr wiał w plecy i chciało się żyć.Ale co by nie było, nie warto dawać za wygraną..

miko84, Dzięki za odpowiedź A powiedz jak jest ze skutkami ubocznymi z tym lekiem? Pamiętam rok temu dostałem anafranil 25mg i po jednej tabletce padłem na łózko kompletnie otumiony.Później brałem tylko pół tabletki i skutki uboczne były mniejsze.Ale to lek trójpierścieniowy starej daty.Więc nie wiem jak to będzie z SSRI do tego mam 50mg jedną rano.Też się boję tych skutków ubocznych, że lęki się pogłebią jak zazwyczaj jest na początku leczenia, więc na razie nie brałem tego leku.Nie mam żadnego doświadczenia z SSRi więc chciałbym od was się czegoś dowiedzieć.

Hej.Ja dostałem od psychiatry Setaloft 50mg.Mam brać 1 rano.Najgorszymi objawami u mnie są strach przed wyjściem z domu(silny stres,niepokój) na ulicy mam myśli że zaraz ktoś mnie pobiję,wyśmieje.Zauważyłem że najbardziej jest tak, gdy widzę osoby w moim wieku,czyli 18 lat(mniej-więcej).Co sądzicie o tym leku?

rozczarowana31, Objawy odstawienia.Miałem coś podobnego jak rzucałem anafranil.Rób co ci zalecał lekarz.Niemal każdy ma zjazd, bo odstawieniu.Jakby było naprawdę źle dzwoń do lekarza,powinien coś poradzić,głowa do góry.

Mam tak ciężka głowe że nie mogę stać z łóżka..

Hej.A macie sztywną szyję,kark i barki? Ja mam wrażenie że moja głowa waży z 100kg.Jest jakby bardzo ciężka,nie rozluźniona.Wprawdzie mam lordoze szyjną ale wiele osób to ma i nie mają takich objawów.Czy to też wina nerwicy?

Atalanta, No właśnie są wyraźnie, i ta czarna kropka w lewym oku.OD kilku dni nie mysle o niczym innym jak o tym i nie wiem jak sobie z tym poradzić.To mnie doprowadza do szaleństwa!.

To że mam nerwice już nie będe mówił.Od kilku lat mam różne problemy , to ze stawami w szczęce a ostatnio męty w oku.Od kilku lat mam te mroczki ale w ostatnich dniach bardzo zaczeły mi przeszkadzać.Do tej pory je olewałem i nie zwracałem uwagi.A teraz cały czas myśle o nich, znacznie bardziej je widzę,a szczególnie dużą czarną kropke w lewym oku która się przemieszcza(lata sobie w góre w dól,lewo i prawo).Okulista kazał się przyzwyczaić.Ale teraz doprowadza mnie to do wariactwa i to dosłownie.Widzę je nawet z zamkniętymi oczami, nie potrafie myśleć o niczym innym.Macie na to jakąś rade?

W nerwice lękową mogę wpisać teraz depresję.Przez ostatnie tygodnie jestem załamany. Napięte mieśnie,derealka,lęki,bóle głowy,załamanie,brak sił,apetytu. Myślicie że leki by pomogły?

lorentzpwp, Nie jesteś sam,choć ja benzo i innych gówien nie brałem.TYlko Anafranil. Nienawidzę ludzi.To już chyba obsesja.Nie wychodzę z domu,właśnie przez ludzi.Te spojrzenia,żenujące śmiechy.Przez nich wpadłem w tą pieprzoną nerwicę.Gdy mam gdzieś wyjść czuję wielki stres.Wychodzę tylko wczesnym rankiem do sklepu,bo jest mało tego gówna.Dla mnie ludzie to ścierwo,poniżają,wyzywają,wywyższają się,wyśmiewają.Jestem bardzo słaby psychicznie,nigdy nie byłem na żadnej imprezie a mam 18 lat.Nie mam pier****ych przyjaciół.Bo przyjaźń nie istnieje,tak samo jak miłość.Nie biorę żadnych leków,ani prochów.Gdybym wiedział że to mnie wyleczy to bym się skusił.Ale nie bd rasował mózgu chemią.Siedzę na kompie całymi dniami,słucham muzy,oglądam filmy.Jak na razie nie widzę światła w tunelu...