Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

white Lily, no właśnie tu jest sprawa jasna, prosta jak budowa cepa, także nawet nie ma co próbować. Poza tym to super przyjaźń, więc skoro jest pewność niepowodzenia to nie ma sensu niszczyć naprawdę fajnej relacji. A ja sobie jakoś poradzę ;) Poza tym i tak już mam transformacje myślowe i typa postrzegam coraz bardziej w kanonie rodzeństwa niż kandydata na partnera. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, dawniej bywałam mocno zazdrosna, ale to ustępuje i blaknie jakoś, także spokojnie mogę powiedzieć, że relacja zaczyna przypominać typową przyjaźń. Co nie zmienia postaci rzeczy, że znam przypadki gdzie jedna lub druga strona tkwiły w jakichś pokręconych relacjach, jedna osoba kochała drugą i generalnie straszna kaszana, stąd moja motywacja do szybkiej zmiany nastawienia, bo nie chciałam skończyć jak oni ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postanowiłem jednak utrzymywać kontakt, może z tego wyjdzie fajna znajomość, przecież relacje damsko-męskie to nie tylko związki, najgorsze jest jednak to że jakbym pojechał z nią na impreze i widział że gada, tańczy z jakimś kolesiem to po prostu nie dałbym rady się normalnie zachowywać albo jakbym wiedział że ma jakieś zaproszenie na wesele czy inną impreze z osobą towarzyszącą i wiadomo że by mnie nie zaprosiła to bym był znowu przygnębiony, chociaż ostatnio jestem cały czas więc wszystko mi jedno, nie chce się izolować od świata, chciałbym znaleźć kogoś kto by mnie tak zainteresował jak ona, tylko że ja w chwili obecnej nie jestem w stanie, nawet się przestałem oglądać za ładnymi dziewczynami na ulicy a po drugie to nawet nie mam sił wyjść z domu :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on_w_koszuli, Co robisz by zmienić ten stan?rozumiem,że choroba Cię tutaj jakoś ogranicza ,nie wiem na co chorujesz?zdrowi ludzie też cierpią z powodu samotności także to temat znany chyba wszystkim chociaż wiadomo w chorobie jest ciężej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@white_Lily ma 100% racje, co robisz w tym kierunku? mi zawsze psychoterapeutka mówi że ja to lubie narzekać, widzieć tylko w szarych barwach wszystko i nic z tym nie robić, poza tym nie wiem ile masz lat ale czy aż tak bardzo potrzebujesz partnerki? Jesteś teraz niczym nieograniczony, możesz reazlizować się zawodowo albo rozwijać pasje. Łatwo mi się mówi, też mi cholernie brakuje kogoś, czasami się boję że jestem już tak zdesperowany że mógłbym być z kimś kogo nawet nie lubie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heisenberg45, Spokojnie ;) jeżeli będzie szukał próbował nawiązywał kontakty takie stymulujące pozytywnie to znajdziesz to czego szukasz,do tego tematu nie warto podchodzić z desperacją?Przecież nie chodzi o to by być z kimś by nie być samemu ,ale by być z osobą która nas inspiruje sobą i pobudza do działania ;) to tyle moim skromnym zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem mam już 22 lata i nie miałem nigdy dziewczyny, co prawda były jakieś przelotne znajomości ale to wszystko i nigdy mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie, nie wiem co się teraz stało że tak mi tego brakuje, że czuje samotność itd. może to psychoterapia tak zadziałała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem mam już 22 lata i nie miałem nigdy dziewczyny, co prawda były jakieś przelotne znajomości ale to wszystko i nigdy mi to nie przeszkadzało wręcz przeciwnie, nie wiem co się teraz stało że tak mi tego brakuje, że czuje samotność itd. może to psychoterapia tak zadziałała

Masz rację pewnie podczas terapii uaktywniły się emocje gdzieś zepchnięte ale jesteś na dobrej drodze,porozmawiaj o tym na terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na coś takiego? Marzę o miłości mojego życia, ale nie mam czasu, ani miejsca w moim życiu na coś takiego? To jest tak całkowicie bez sensu... Z jednej strony potrzeba czucia ciepła drugiej osoby, zwykłego przytulenia się, jest bardzo wysoka, ale z drugiej strony kiedy, jak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na coś takiego? Marzę o miłości mojego życia, ale nie mam czasu, ani miejsca w moim życiu na coś takiego? To jest tak całkowicie bez sensu... Z jednej strony potrzeba czucia ciepła drugiej osoby, zwykłego przytulenia się, jest bardzo wysoka, ale z drugiej strony kiedy, jak...

 

To bardzo podobne przemyślenia do Adasia Miauczyńskiego z "Dnia świra". Scena na plaży, w której Adaś mówi, że w swoim życiu nie ma czasu na kobietę swojego życia.

I może właśnie tu jest pies pogrzebany? Wiedząc, że miałbyś mało czasu na związek, tak naprawdę nie starasz się o niego? I z góry zakładasz, ze nic z tego nie będzie? bo gdyby nawet ktoś pojawił się na Twojej drodze, to spotykanie się z tą osobą (jakby jeszcze gdzieś dalej mieszkała) wymagałoby przeorganizowania życia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne jest to strach przed poważniejszymi zmianami w życiu... Ostatnio w jednej książce przeczytałem o czymś takim jak "utknięcie w wygodnej koleinie". Nie wiem, może to dlatego, że może jeszcze nie trafiłem na taką osobę, dzięki której rzeczywiście chciałbym to wszystko zmienić. Nie wiem, nie wiem... Z jednej strony chciałbym żeby coś się w końcu zmieniło, nie chce być sam, ale jednak no rozumiecie "wygodna koleina"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, Szczerze to stoję w miejscu i sam już nie wiem co mam robić. Ja żadnej się nie podobam każda jedna mówi to samo, że jestem fajny, ale ona nie szuka nikogo. Denerwuje mnie sytuacja kiedy dowiaduję się, że jednak ta do której próbowałem się zalecać, znalazła sobie kogoś, albo szuka tylko mnie okłamała. Dlaczego żadna nie potrafi powiedzieć prosto w twarz

"Jesteś brzydki i nie podobasz mi się".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

on_w_koszuli, skąd ja to znam, kurde takie życie, niby jest fajnie, gada z tobą jak najęta śmieje się nawet z kiepskich żartów, sama inicjuje spotkania ale jak ma przyjść co do czego to sorry, tam są drzwi. I nie chodzi mi tu już konkretnie o wygląd ale ja nie wiem, może jesteś za miły? Największe chamy, których poznałem w liceum ciągle mówiące na dziewczyny nawet w ich obecności per "d*py" są w szczęśliwych związkach, a ja ciągle czuje się beznadziejny, dlaczego? Bo nikt mnie nie chce i już chyba w to bardzo mocno uwierzyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jebie tu trollem. Tylko desperaci piszą takie posty a on_w_koszuli to chyba już u nas był niedawno pod innym nickiem. Aż tutaj czuję tego leszcza pana 26 czy tam pizdę 26.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ta pewność? Przecież jesteś niewątpliwie płcią męską, no chyba, że o czymś nie wiem 8)

 

Właśnie dlatego, że jestem niewątpliwie płcią męską, to wiem dużo o kobietach. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heisenberg45, Tak zgadzam się z Tobą co do buraków. Czasami mam wrażenie że powinienem wyzywać pannę od najgorszych, tłuc ją codziennie przy znajomych, wtedy może byłbym doceniany i jakaś by mnie chciał. Zauważyłem że one to właśnie lubią.

 

gdybys walnał takim tekstem przy mnie... to byś zobaczył (w wlasciwie poczuł) jakiego mam zajebistego prawego sierpowego...

jeb.any damski bokser z dupy sie znalazł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×