Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

a co rozumiesz pod nazwą "załamanie nerowowe".? Można się spotkac czasem w jakiejść biografii czy innej opowieści o danym człowieku, że wtedy to a wtedy przeszedł/przeszła załamanie nerwowe.

Czyli co?

Epizod depresyjny? Silny matrix? Stan silnego rozchwiania emocjonalnego, ekstremalne huśtawki nastrojów i emocji?

Co to jest "załamanie nerwowe"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

 

Mam 17 lat i mam wrazenie, ze ostatnio wariuje i swiruje coraz bardziej.

 

Jestem typem czlowieka, ktory wszystko bierze do siebie, byle glupota sprawia, ze sie zadreczam przez kilka dni byle pierdołą. Często też czuje strach przed ludźmi, sytuacjami, które logicznie rozumując są niegroźne. Ostatnio pojawily się u mnie problemy z oddychaniem. Otóż ciężko mi się oddycha i mam uczucie jakby ktoś naciskał mi na klatkę piersiową. Przeczytałem tutaj, że to jest objaw nerwicy. Dodam, że mam alergie i czasami objawy astmy, które charakteryzują się dusznościami itd. jednak w tych przypadkach objawy u mnie wyglądają nieco inaczej, a leki pomagają. Na to co mam teraz nic nie pomaga. Nasila się to w sytuacjach kiedy o tym myślę, zadręczam się co mi może być. Wtedy jest jeszcze gorzej. Kiedy jestem bardziej zajęty nie myślę o tym i nie odczuwam tego. Paliłem papierosy, bardzo mało, okazyjnie, ale jednak paliłem. Od 3 dni nie palę i mam zamiar poczekać jeszcze z tydzień i jak nie będzie poprawy udać się do lekarza.

 

Ostatnio ogólnie chodzę przygnębiony i załamany. Doprowadzają do tego sytuacje, z którymi przeciętna osoba by sobie poradziła bez problemu.

 

Zdaję sobie z tych wszystkich problemów sprawę, wiem, że to są pierdoły, a jednak zadręczam się tym i wkręcam sobie, że się uduszę, albo czuję strach przed jakimiś cięższymi chorobami. Każdy kaszelek itd. sprawia to, że szukam na necie wszystkich chorób na ten temat i jak objawy pasują to już kompletnie jestem rozłozony. Z jednej strony wiem, że zeby miec jakas ciezką chorobę płuc czy coś to potrzeba wielu lat, dużo palić itd z drugiej strony objawy niektórych ciężkich chorób idealnie do mnie pasują. W sprawie duszności jeszcze nie byłem, ale wcześniej jak wariowałem z powodu czegoś innego to po udaniu się do lekarza okazało się, że nic poważnego.

 

Piszę tutaj, bo wierzę, że ludzie mnie tu zrozumieją, ponieważ sami mają podobne problemy.

Czuje się tak jakbym miał dwa wcielenia. Z jednej strony psychol, z drugiej człowiek racjonalnie myslący.

Mimo wszystko mam wrazenie, ze ten psychol jest silniejszy, bo niby wiem, ze to co mysle jest malo prawdopodobne, ale z drugiej strony dopuszczam taka mozliwosc i zadreczam sie tymi pierdolami ..

 

Czy mogę jakoś SAM sobie z tym poradzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ...

Jedną z piękniejszych cech życia jest to że jego 99% jest zależne tylko i wyłącznie od nas.

Te zadręczanie się opiniami innych może wynikać z niskiej samooceny ..

To że unikasz sytuacji w której możesz się wykazać na pewno wynika z niskiej samooceny ..;)

 

Co do Twoich problemów zdrowotnych ..

Boisz się czegoś.

Czego? Nie mam zielonego pojęcia , sam musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie a na razie szoruj do lekarza.

Jeżeli chcesz zacząć pracować nad sobą polecam zacząć od wykładów/książek o samorozwoju.

Aby zacząć pracować nad sobą musimy posiąść jakieś podstawy a gdy weźmiesz sam odpowiedzialność za swoje życie i podejmiesz inicjatywę zmian zobaczysz jakie to pięknie żyć świadomie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Princesita891 , dobra i zła wiadomość.

 

Dobra - żadna to choroba, w tym i nerwica, deprecha i nic innego.

Ot, pewne ubzduranie wyobraźni,które na pewno daje Ci nieźle w kość. Na pewno jednak ta wyobraźnia krzywdy Ci nie zrobi.

 

Zła wiadomość jest taka, że mimo wszystko trzeba coś z tym zrobić. Spróbuj sama nabrać do tego dystansu i przekonać się, że żadne 'coś' Cię nie otacza. Retro nie do końca wyłapał strach na ulicy. Nie boisz się napadku kogoś, tylko czegoś. Jeżeli sama nie dasz sobie z tym rady, kierunek - psycholog. I to jest ta zła wiadomość, bo czuję, że jesteś licealistką, a ludzie w wieku nastu lat nie bardzo pojmują, ze psycholog to normalny lekarz i nie trzeba być zrytym, żeby do niego się udać.

 

Mam jedno pytanie - jesteś osobą wierzącą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też to mam, postaraj się nie oglądać żadnych drastycznych scen. Horrory, thrilery, drastyczne dokumenty, to wszystko działa podświadomie. W dzień oglądniesz z ciekawości a w nocy będziesz cierpieć. Jeżeli możesz to staraj się zasypiać przy zapalonym świetle, mi pomaga ale niestety budzę się kilka razy w nocy i muszę zgasić bo nie jestem przyzwyczajony do spania w jasności. Najlepiej zamknij okno(chyba że jest ciepło), odgłosy typu ciężarówka czy jakieś dziwne dzwięki z fabryki też mogą wywołać lęk. W związku z tym i z innymi rzeczami chyba wybiorę się do specjalisty. Tobie też radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja Ci proponuję psychoterapię. Leki sa dobre na chwilę, nie eliminują przyczyny tylko pomagają uporać się ze skutkami. Dobry psychoterapeuta, będzie z Tobą, pomoże dotrzeć do źródła i znaleźć rowiazanie. Spróbuj bo moim zdaniem warto.

 

---- EDIT ----

 

no i wiesz, jesli masz nerwicę lękową to jest jasne, że paraliżują Cię równiez takie informacje jak działania uboczne leków, jesteś bardziej na to podatna... lęk czai sie wszędzie... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

twoje objawy wskazuja na nerwicowe ,tutaj przyznaje ci racje ze np.dusznosci te ktore miewasz na tle alergicznym odczuwasz inaczej niz te drugie ,bo czesto ludzie jak ktos juz ma jaka fizyczna przypadlosc to kazde inne objawy przypisuja tej konkretnej chorobie,ale moze byc i tak ze te alergiczne objawy moga nasilac sie z powodu nerwicy.

 

Ijesli zaczniesz leczyc sie na nerwice ,zobaczysz ze twoje inne objawy jak alergia rowniez sie albo zmniejsza albo zredukuja.

Mysle ze twoje problemy to taka nerwica lekowa ,niejestem lekarzem wiec niebede stawiac diagnoz ale mowi sie tez ze jest to nerwica hipochondryczna ,czlowiek boi sie i szuka w sobie chorob i roznych objawow czasem je zdajduje ale niepokrywa sie to z rzeczywistoscia czyli z wynikami badan ,badania wychodza dobrze a pacjet szuka dalej udajac sie od lekarza do lekarza i wykonujac przerozne badania -i tworzy sie takie bledne kolo.

 

Czesto takie objawy (hipochondryczne) zaczynaja sie po jakies przebytej chorobie swojej lub kogos np. bliskiego byc moze ze alergia wywolala w tobie takie lekowe zachowania .

przyczyn moze byc wiele ,napewno twoja nerwowosc tzn.to ze tak wszystko do siebie bierzesz i denerwujesz sie bez powodu powoduje takie napiecie fizyczne ktore daje ci takie objawy (klopoty z oddychanie),moze byc to na tle lekowym oczywiscie ,i dlatego popieram, zebys poszedl do lekarza ,a najlepiej do psychologa po to by wytlumaczyl ci, na czym polega mechanizm nerwicy,co to jest nerwica,zeby ci powiedzial ze nic ci niezagraza z jej strony, jesli chodzi o zdrowie fizyczne,zeby powiedzial ci jak sobie z nia radzic i co najwazniejsze zebys razem z psychologiem odnalaz psychiczna przyczyne swojego leku ,bo wtedy jak poznasz prawdziwa przyczyne i zaczniesz nad nia pracowac pozbedziesz sie wszystkich objawow fizycznych i psychicznych.

 

Nic sie niemartw to nerwicowe objawy ,a na nie sie nieumiera ,nieszukaj sobie chorob ,jestes mlodym czlowiekiem wiec zyj i ciesz sie zyciem zamiast studiowac choroby .

zazywaj wapno i magnez wit b i glowa do gory ,nie boj sie bo niemasz czego .

mozesz pojsc rowniez do swojego lekarza zeby porobil ci konkretne badania w kierunku drog oddechowych i jak je porobisz i upewnisz sie ze wszystko ok.daj sobie spokuj z chorobami ,to tez napewno cie uspokoji .

pozdrawiam

 

---- EDIT ----

 

Witajcie!

 

Mam 17 lat i mam wrazenie, ze ostatnio wariuje i swiruje coraz bardziej.

 

Jestem typem czlowieka, ktory wszystko bierze do siebie, byle glupota sprawia, ze sie zadreczam przez kilka dni byle pierdołą. Często też czuje strach przed ludźmi, sytuacjami, które logicznie rozumując są niegroźne. Ostatnio pojawily się u mnie problemy z oddychaniem. Otóż ciężko mi się oddycha i mam uczucie jakby ktoś naciskał mi na klatkę piersiową. Przeczytałem tutaj, że to jest objaw nerwicy. Dodam, że mam alergie i czasami objawy astmy, które charakteryzują się dusznościami itd. jednak w tych przypadkach objawy u mnie wyglądają nieco inaczej, a leki pomagają. Na to co mam teraz nic nie pomaga. Nasila się to w sytuacjach kiedy o tym myślę, zadręczam się co mi może być. Wtedy jest jeszcze gorzej. Kiedy jestem bardziej zajęty nie myślę o tym i nie odczuwam tego. Paliłem papierosy, bardzo mało, okazyjnie, ale jednak paliłem. Od 3 dni nie palę i mam zamiar poczekać jeszcze z tydzień i jak nie będzie poprawy udać się do lekarza.

 

Ostatnio ogólnie chodzę przygnębiony i załamany. Doprowadzają do tego sytuacje, z którymi przeciętna osoba by sobie poradziła bez problemu.

 

Zdaję sobie z tych wszystkich problemów sprawę, wiem, że to są pierdoły, a jednak zadręczam się tym i wkręcam sobie, że się uduszę, albo czuję strach przed jakimiś cięższymi chorobami. Każdy kaszelek itd. sprawia to, że szukam na necie wszystkich chorób na ten temat i jak objawy pasują to już kompletnie jestem rozłozony. Z jednej strony wiem, że zeby miec jakas ciezką chorobę płuc czy coś to potrzeba wielu lat, dużo palić itd z drugiej strony objawy niektórych ciężkich chorób idealnie do mnie pasują. W sprawie duszności jeszcze nie byłem, ale wcześniej jak wariowałem z powodu czegoś innego to po udaniu się do lekarza okazało się, że nic poważnego.

 

Piszę tutaj, bo wierzę, że ludzie mnie tu zrozumieją, ponieważ sami mają podobne problemy.

Czuje się tak jakbym miał dwa wcielenia. Z jednej strony psychol, z drugiej człowiek racjonalnie myslący.

Mimo wszystko mam wrazenie, ze ten psychol jest silniejszy, bo niby wiem, ze to co mysle jest malo prawdopodobne, ale z drugiej strony dopuszczam taka mozliwosc i zadreczam sie tymi /cenzura/ ..

 

Czy mogę jakoś SAM sobie z tym poradzić?

 

uczucie ciezaru na klatce piersiowej to typowy objaw w nerwicy ,czasem ludzie mowia jakby mi ktos cos ciezkiego np.cegle polozyl na klatke piersiowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem niewierząca.

 

Dlatego jest Ci ciężej... Widzę po sobie, z perspektywy czasu nabrałem przekonania, że gdyby nie moje załamanie wiary, całe to gówno ominęłoby mnie. A tak, brakło najwięszkego z możliwych wspasć.

 

Za "licealizm" przepraszam, ta sugestia nie miała w sobie nic negatywnego, wzięła się jedynie stąd, że właśnie w wieku licealnym wyobraźnia lubi się ostro rozjechać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam jakiś miesiąc temu coś takiego (znaczy fantasmagorie) .. byłam w pracy i miałam wrażenie że ktoś za mną stoi, nawet widziałam katem oka jakąś postać ciągle się odwracałam, nikogo nie było i tak przez 8 godzin.. myślałam sobie Boże.. zwariowałam, już roiłam sobie w mojej chorej główce że mam schizofrenie.. nie chciałam o tym nikomu mówić bo już i tak wszyscy uważają mnie za świruske! ale jak wyszłyśmy z pracy moja kumpela zaczęła mi opowiadać że miała wrażenie że ktoś za nią stoi.. dokładnie to samo co ja! matko ale lachałyśmy z tego! ona powiedziała mi jeszcze żebym się nie bała bo to napewno był nasz anioł stróż.. maasaakraaaaa!

 

Dobra nie wiem czy to było miesiąc temu, nic nie wiem

może nie powinnam się przyznawać ale wczoraj dowiedziałam się że jest październik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem załamanie nerwowe można mieć raz w życiu - wtedy gdy organizm już nie wytrzymuje i nagle dopada nas lęk. Załamanie nerwowe=pierwszy napad nerwicy lękowej i/lub depresji.

Wtedy zwykle nie wiemy co nam jest, podejrzewamy jakąś śmiertelną chorobę...........

Potem okazuje się, ze to "tylko nerwica" i zaczyna się leczenie.

 

Każdy następny epizod to już nie załamanie nerwowe a najzwyklejszy nawrót nie wyleczonej, nie doleczonej nerwicy czy depresji.

Czasem z własnej winy a czasem na skutek zrządzenia losu nerwica lub depresja wraca..........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej...to sa pierwsze objawy nerwicy-depresyjnej....!v idz lepiej do specjalisty zanim nerwice sie rozkreci dojada nowe objawy ,,,,przepisze ci napoewno jakies małe dawki i na pewno poczujesz sie o wiele lepij :D powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

właściwie to nie wiem o czym napisac bo bardzo bym chciała z komś sie podzielić tym co we mnie siedzi

jedynymi ludzi mi przychlnymi jest męża rodzina no i moze na tym forum znajde przyjazne dusze

a moja matka mnie poniża publicznie wstydzi sie mnie jak przyjeżdzam w dosłownym słowa znaczeniu prze nią zapadłam własnie na chorobe depresyjną .Musiałam pracowac na nią 12 lat bo jej sie nie chciało.

Nwqet brata napuściła przeciw mnie a juz o zamknięciu w psychiatryku nie wspomnę.

Nie wiem jak dalej z tym życ bo jak opowiadam lekazom co wyrabia ze mną to nie wierzą mi .Mój ojciec jest na to obojętny

Może wy znajdziecie jakieś rady

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ile masz lat?

 

---- EDIT ----

 

w sumie to na pewno nie jestes juz dzieckiem skoro piszesz ze masz meza. jezeli twoja matka jest toksyczna to odseparuj sie od niej. jezeli jestes samodzielna a ona cie doluje to ogranicz spotkania z nia do minimum. wspolczuje ci ze to akurat twoja matka jest taka osoba ktora cie doluje. masz jednak meza i rodzine meza ktora cie wspiera. staraj sie trzymac jak najblizej osob ktore dzialaja na ciebie pozytywnie. wiem ze niektorych ludzi nie da sie zmienic ale psycholog pewnie ci proponowala zebys przyszla razem z twoja mama. moge sie domyslac ze ona by sie nie zgodzila?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwice nieleczy sie lekami a ciezka praca nad soba,leki to tylko dorazny sposob na ulzenie fizycznym dolegliwoscia ,nerwce leczy sie psychoterapia

 

Prosze niech ktos kto wyleczyl sie z nerwicy lekami cos o tym powie ?jestem ciekawa ,dodam tylko ze nieznam nikogo takiego a poznalam duzo ludzi z tym problemem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×