Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

No faktycznie ataki paniki są tragiczne :/ ale znalazłam na to sposób ostatnio,że jak idę gdzieś sama(niestety muszę dojeżdżać sama do szkoły 4 przystanki tramwajowe :/) i nie raz sprawia mi to wielką trudność ... po prostu dzwoni do mnie koleżanka i przez całą drogę do domu ze mną rozmawia,żebym zajęła czymś swoje myśli.Jak się zagadam to pomaga ,jak się nie wkręce w rozmowe to bywa nie miło .. ehh ,ale trzeba w końcu jakoś funkcjonować :) A co to terapii to właśnie w poniedziałek zamierzam w końcu zapisać się do psychologa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam podzielić się z Wami moim małym sukcesem :-)

Otóż - po 8-letniej przerwie - w lipcu wróciły ataki panicznego lęku z agorafobią.

Ograniczyło mnie to do siedzenia w domu. Nie mogłam sama wyjść nawet na klatkę schodową, balkon.

O wyjściu samej na zewnątrz mogłam sobie tylko pomarzyć...

 

Poczytałam w internecie o terapii panicznego lęku, przerobiłam te wiadomości na swoje potrzeby, zaczęłam je przyswajać.

Dowiedziałam się, żeby poradzić sobie z panicznym lękiem - muszę wychodzić sama i zmierzać się z lękiem.

 

Zaczęłam wychodzić sama od środy /dzisiaj trzeci dzień/.

Początkowo, gdy wychodziłam z klatki - serce miałam w gardle, serce łomotało szybko, nogi stawały się jak z gumy.

Robiłam kilka kroków i wracałam pod klatkę. Następnie robiłam o 1 krok więcej i wracałam, itd. Tak 15 -20 minut każdego dnia.

Dzisiaj jest trzeci dzień wystawiania się /ekspozycji/ i przeszłam już sama wokół bloku i lęk zmniejsza się :great:

Jestem szczęśliwa z tego powodu !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to za szybko,żeby mówić o wygranej,ale.. nie biorę już relanium w ogóle,tylko effectin 75mg i nie mam lęków ani depresji!!! myślę,że to zasługa terapii grupowej 3-miesięcznej<3

Dla mnie to cud:D

Drugi sukces-WIELKI-nie palę od 3 dni!!! :D

A trzeci-studiuję:) :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje sukcesy, raczej małe ;)

- ćwiczę na stepperze co pozwala wyładować niepotrzebne pokłady energii, których mam ogrooom :D

- zmieniam się, ewidentnie widać, że dorośleję(w końcu). Być może to głupie, ale ja kiedyś nie lubiłam sprzątać, gotować. Dlaczego ? Odpowiedź krótka: nie, bo nie ! :?

Teraz- gotuję, sprzątam. Czuję się dobrze w swoim mieszkaniu. Zawsze zbieram pochwały od chłopaka za przysmaki, które robię. :smile:

 

 

( postaram się dzisiaj spędzić udany dzień z chłopakiem, bez kłótni i ataku agresji )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stopniowo pokonuje przeszłość... zamykam rozdziały życia, które już dawno wymagały bycia zamkniętymi... osiągnęłam idealną wagę, pokonuje co raz bardziej siebie , ale to siebie złe, odkrywam na nowo zapomniane JA ale w nowej ulepszonej, dojrzałej wersji

heh nawet lustro przestaje gryźć powoli...

możliwe i znalazłam się poprostu w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie np. zaczęcie kariery modelki... heh przypomina mi to bajkę o brzydkim kaczątku... chociaż jakoś traktuje to jako zabawe dobrą a nie coś do chwalenia ekstra...

 

czeka mnie matura i egzamin zaowodowy z infy w tym roku i nic nie ma w sumie większej wagi niż domknięcie tematu technikum raz a dobrze a potem... hmmm ucieczka z domu w dowolne miejsce na ziemi, które sobie zechce wymyślić w mej szalonej główce za wszelką cenę bo mam siłę

 

Można powiedzieć że szczęście zbliża się mi do końca mojego brzydkiego wielkiego kluchowatego nosa??

 

Nie zapeszam

 

Nie nastawiam się na nic

 

Najgorzej jest się na coś nakręcić a potem rozczarowanie z własnej winy przychodzi ;)

 

Sukces... hmm nawet z tych najokrutniejszych i najgorszych rzeczy wyciągać pozytywy... :o

 

"A po za tym jestem słodziutki i kochaniutki" hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie wpadać w paniczne ataki zazdrości jakie mi towarzyszą, "schodzę na ziemię" i sama sobie tłumaczę, że wkręcam sobie jakieś głupoty.

Wyciszam się, unikam napadów agresji.

Ćwiczę nad głosem, staram się mówić "milej", ciszej i wolniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×